Toalety

nie chcialo mu sie isc na zewnatrz wiec uchylil okno i palila papierosa.

sam nie palił więc chciał siusiu, ale trochę się zawstydził kiedy silas tu palił. mógł nasłuchiwać czy ma dobry strumień - na zewnątrz można palić i rozmawiać z kimś - powiedzial nie dlatego, ze chciał go wywalić, ale dlatego że dbał o jego integrację z innymi ludźmi.

dobrze, ze nie mial stage fright i mogl sie wysikac.
- tutaj tez moge palic - nie dal sie wywalic. ani nie za bardzo chcial sie integrowac. trudno mu bylo poznawac nowych ludzi i troche zalowal, ze przyszedl. - i rozmawiac tez - zerknal, ale szybko odwrocil wzrok bo nie chcial zeby sam myslal, ze go podglada.

na razie się jeszcze nie wysikał bo był zbyt zestresowany tym że silas palił, a nie sikał xd
- okej - uznał to za zaproszenie do rozmowy, był bardziej chętny skoro teraz musiał na nowo siebie odkrywać! - dotykałeś eksponatów? - zapytał stając niedaleko niego. widział, ze wszyscy to robili xd

obydwoje jakie zamyslone awki xd
problemy xd
zaciagnal sie wydmuchal dym przez okno. - nie - spojrzal na niego. - moze dlatego, ze nie lubie lamac zasad - wzruszyl ramionami. nie chcial niszczyc przedmiotow. - a ty? - przekrecil sie i oparl tylkiem o parapet zeby go lepiej widziec.

sam w depresji to musi mieć zamyślony awek xd
dobrze, że dmuchał za okno, a nie na niego. sama nie kręciły papierosy! - mam podobnie - był grzecznym chłopcem, nie lubił łamać zasad i bardzo rzadko to robił. czasami jak mu odbiło po alkoholu.... ale zazwyczaj dotyczyło to bójek z rafe xd - ta impreza nie wygląda na zbyt legalną, ale mają dobre piwo - pokazał na swój kubek z piwkiem, z którym tu wszedł. mógł się podzielić xd

silasa chce zamordowac charlotte to tez musi xd
byl dobrze ulozony mimo wszystko! nie wiedzial uznal, ze mu przeszkadzaja papierosy skoro go wyganial na zewnatrz wiec dmuchal w okno. tyle mogl zrobic. - nie probowalem jeszcze piwa - zanotowal, ze powinien sie napic.

haha, dlatego czarno-biały awek xd
skoro nie próbował to piwa to sam zaraz podsunął mu kubek pod nos - trzymaj - chętnie się podzieli! - chyba nawet go nie rozwodnili - pochwalił organizatorów czyli benka xd brawo ben! - skoro nie próbowałeś to musiałeś tu siedzieć cały czas - zażartował, nie wiedział że pewnie silas się izolował. on nie był aż takim dzikiem.

haha xd
- dzieki - chwycil kubek wolna reka i upil lyka. - nie rozwodnili - potwierdzil. brawo ben, cos sie mu udalo xd - przylapales mnie - zasmial sie udajac, ze zartuje, ale tak naprawde sam sie duzo nie mylil. nawet beau byla dzisiaj bardziej rozrywkowa.

brawo ben jeszcze raz!
- przychodzisz na imprezy żeby testować swoją towarzyskość czy jesteś masochistą? - skoro nie lubił imprez to po co sobie to robił? - możesz wypić do końca - wskazał na piwo - jest szansa że cię rozluźni - zażartował sobie. nie chciał go nazwać sztywniakiem xd

zasmial sie. - czasami jestem bardziej rozrywkowy, ale dzisiaj nie jest ten dzien - przyznal sie. myslal, ze to tylko bylo sleepover xd dobrze, ze nie widzial co wyrabia stefka bo by sie zalamal. - na pewno? - nie chcial go opijac mimo to, ze mogl zaraz isc po kolejne. zaraz sie zaczal zastanawiac czy wlasnie konczyl rozmowe dajac mu swoje piwo. dobrze mu sie rozmawialo z nim!

- okej - zerknął za okno, a potem na niego - w takim razie musze trafić na rozrywkową wersję ciebie - czekał z niecierpliwością! może to był taki poziom rozrywki który będzie odpowiadać samuelowi! - na pewno, możemy zaraz pójść po nastepne jeśli chcesz - co oznaczało, ze wcale nie kończył rozmowy. wolał czasami takich wyciszonych rozmówców jak silas, aniżeli szalonych zielonych - no chyba, ze wolisz przesiedzieć tutaj całą imprezę - nie chciał go do niczego na siłę namawiac.

- moze bedziesz kiedys mial okazje - nie byl pewny kiedy to bedzie, ale moze da mu znac jesli pewnego dnia bedzie sie czul rozrywkowo. a moze alkohol mu pomoze i sam nie bedzie musial dlugo czekac na rozrywkowa wersje. dopil piwo i rzucil pusty kubek do smietnika. - mozemy isc po nastepne skoro wypilem twoje - zgodzil sie.

- nie mogę się doczekać - zarzucił mu rękę na ramię - idziemy, ale najpierw.... - zamknął się w toalecie i zrobił siku, a potem umył ręce - idziemy! - oznajmił i poszli po piwko, a potem spędzili czas gadając i nikt im nie przeszkadzał.

czekała w kolejce do toalety i pisała z kimś smski xd może z ojcem ruby xd

uroczo xd
weszla do toalety i od razu rozpoznala tine. stala i sie gapila xd tyle gadala z ming, a teraz nie wiedziala jak zareagowac. - wszystkie zajete? - zapytala jak tina skapnela sie, ze sie na nia patrzy.

pewnie tak naprawdę z jakimś gościem pisała ale ruby mogła sobie dopowiadac że to jej ojciec.
i tyle wyszło że smooth talk rudej. za to martine na jej komentarz nie oderwała nawet wzroku od telefonu - nie, stoję tu dla rozrywki - powiedziała z ironia.

na pewno sobie dopowiadala. zalowala, ze nie moze zajrzec jej w telefon i przeczytac wiadomosci.
zmruzyla oczy slyszac jej odpowiedz. musiala sobie przypominac zeby opanowac emocje. nie przygotowala sie wystarczajaco na ten moment. bedzie to musiala przegadac z dziewczynami zeby cos jej doradzily. moze annie da jej dobre rady. - wygladasz jakbys sie dobrze bawila - machnela na jej telefon.

to by się zdziwiła xd
dobrze że się nie nabuzowala i od razu nie wylała na nią całego gniewu! byłoby dziwnie jakby obca laska na nią nakrzyczała xd
annie dawała najlepsze rady? może tak skoro pozostałe niebieskie nie były ostatnio stabilne emocjonalnie.
- nie radzilabym wtrącać nosa w nieswoje sprawy - spojrzała na nią groźniej - poza tym byłam pierwsza - przypomniała żeby nie wciskała się w kolejkę.

ups xd
domyslala sie, ze to byloby dziwne. moze chciala zobaczyc czy tatus sie pochwalil ile ma dzieci xd
radzila sie jej kiedys w sprawie ming wiec miala nadzieje, ze teraz tez pomoze jej z tym.
- zapamietam - zasmiala sie pod nosem. nie bala sie jej wzroku. - jakby to sie liczylo - dla jej ojca nie byla pierwsza xd

tina nie zadawała o to pytania dopóki przesyłał jej kaskę, sorry.
może tyle sióstr to nawet dla annie było za dużo xd
- w przypadku dokładnie tej kolejki liczy się - wskazała na to miejsce. nie wiedziała że ruby mówi to z podtekstami, nie znała jej i nie obchodzilo jej to wcale.

oby kaski wystarczylo dla reszty siostr.
mozliwe xd
- ja potrzebuje tego bardziej - nie wiadomo o czym mowila xd zauwazyla, ze laska wyszla z kibla wiec szybko sie wcisnela. nasluchiwala krokow, a jak wydawalo jej sie, ze tina poszla to tez uciekla. nie wiedziala co to bylo xd

chyba był prawnikiem czy coś więc dawał radę. poza tym nie wiem czy sponsorował ming xd
tina zaraz weszła obok, ale zmyła się szybciej od niej bo chciała dalej się bawić na imprezie.