sala tronowa

siedzieli tu i witali gości.
- który ci się spodobał? - spytał, kiedy poszli sobie jacyś młodzieńcy, którzy wyglądali na godnych mężów dla florence. jest pewna szansa na to, że postrzegał ten bal jako casting do znalezienia kogoś nowego dla żonki xd

jakie plany xd florence nie byla swiadoma, ze takie zmiany sie dzialy w zyciu gabka, ups.
- ten brunet byl niezly, ale chce zobaczyc reszte gosci - marudzila jak zwykle. nie potrzebowala orgii wiec nie chciala podejmowac decyzji zanim nie zobaczy czy nie ma kogos przystojniejszego.

zaczęli planować ten bal jako wprowadzenie florence do socjety, żeby miała zajęcie i mogła się popisać jako książęca żona, ale potem plany się pozmieniały xd
- trzeba pospieszyć fernando, żeby wpuszczał więcej naraz - zaproponował. chciał przyspieszyć proces, żeby już ktoś się zajął jego żoną xd

ups xd
- tak szybko chcesz sie mnie pozbyc? - zartowala bo pasowalo jej zeby oboje zajeli sie kims innym. ale nie na zawsze xd - ten - pokazala na jakiegos kolesia, ktory pojawil sie na horyzoncie.

- po prostu zależy mi, żebyś była szczęśliwa - wymigiwał się i posyłał jej czarujące uśmiechy, żeby była bardziej chętna do zgadzania się na jego propozycje. - doskonale! - klasnął w dłonie i posłał fernando znaczące spojrzenie, po którym asystent pojawił się obok nich i już pokazywał florence na tablecie cv wybrańca xd

- dbasz o mnie - byla zadowolona, ze tak sie staral ja zadowolic. nie wyczuwala podstepu. - przygotowales sie - byla troche zaskoczona, ze mial cv dla kolesi, ktorych jej proponowal xd chwycila tablet I zaczela czytac.

fernando zrobił pełną selekcję i zaprosił wszystkich synów najbogatszych szefów firm w europie xd florence była najlepszą przyjaciółką gabriela; chciał o nią zadbać i zostawić w dobrych rękach, kiedy on zamierzał wychowywać swojego potomka z winter.
- chcę rozwodu - wypalił, zanim jeszcze zdążyła doczytać cv kandydata.

jak za magicznych dotknięciem różdżki na słowa gabriela pojawiła się danielle w jakiejś prostej, ale olśniewającej sukience. oczywiście nie dla florence, której dłonie zapewne uginały się pod ilością złotych pierścionków xd

dani miala zly timing. przynajmniej dla florence. - co?! - ledwo do z siebie wydusila. myslala, ze byli szczesliwym malrzenstwem xd - to przez ta prostaczke?! - rzucila tablet na ziemie. jak dziecko majace tantrum xd

- spokojnie - gabriel od razu złapał ją za ręce, a fernando podnosił tablet. - uśmiechaj się i nie rób scen. to nasz bal, musisz błyszczeć - mówił dalej ze swoją przyjacielską miłością. przeniósł wzrok na dani i wyglądała tak pięknie, że się na nią zapatrzyl i od razu zabrał ręce, żeby nie dotykać florence.

florence już powinna rzucać wszystkim wokół, kłaść się na ziemię i wpadać w spazmy.
sala miała dobrą akustykę więc słyszała, co nieco. szczególnie to o rozwodzie więc miała wiecej pewności siebie - ciebie również miło widzieć - powiedziała kąśliwie do florence - wyglądasz... - i tu miał paść komplement, ale nie padł, bo przeniosła wzrok na ksiecia - gabriel - powitała go lekkim skinieniem głowy. miała zamiar go olać na tej imprezie, ale nie potrafiła.

moze I by wpadla w spazmy grubby Gabriel jej nie uspokoil. mial racje, nie chciala robic sceny na poczatku imprezy. to potem xd
wyprostowala sie I zjechala dani wzrokiem. nie potrafila opanowac nerwow wiec musiala sie przeniesc gdzies indziej.

chciał pójść za florence, żeby ją uspokoić, ale jednak chciał też wykorzystać obecność dani, dlatego spojrzał na fernando, który bez słów zrozumiał, by podążyć za panią borbon i dać jej wszystko, czego potrzebuje (alkohol? koleś, którego wybrała?), a on został sam z dani.
- daniela - wstał z tronu i podszedł bliżej do niej. - przenieśmy się w bardziej odosobnione miejsce - zaproponował od razu. nie chciał, żeby ktoś ich zaczepiał, a tu wszyscy wchodzili oczekując audiencji xd

miał dylemat za którą podążyć, dobrze że winter się tu nie pojawiła.
niestety jej imię z ust gabriela, nawet tak przekręcone sprawiało, że od razu cos jej drżało w środku xd 'niestety' bo dani tego nie chciała i próbowała z tym walczyć, ale nie wychodziło - dlaczego? - nawet nie skomentowała wyjścia florence, wiadomo że się nie dogadywały. bała się, że odosobnionym miejscu rzuci się na niego xd

niedługo gabriel znajdzie jakiegoś naukowca, żeby go sklonował xd
- tu wszyscy nas obserwują - zauważył. lubił być w centrum uwagi, kiedy wszystkie oczy skierowane były na niego, ale może też myślał, że zaraz rzuci się na dani, a nie chciał tego robić publicznie na balu, który urządził razem ze swoją żoną. nawet jeśli właśnie powiedział jej, że chce się rozwieść. i nawet jeśli inna kobieta była z nim w ciąży xd

szalony naukowiec xd albo arnold i dante się zajmą klonowaniem xd
- lubisz kiedy oczy innych są skierowane na ciebie - przypomniała mu, to nie był żaden sekret że gabriel lubił kiedy na niego patrzyli. przybliżyła się i położyła dłonie na jego ramionach żeby szepnąć mu do ucha - chyba nie sądzisz, że pójde z tobą do łóżka? - oczywiście oszukiwała i jego i siebie, ale jednocześnie go nakręcała xd

jak gabriel im zapłaci, to zdesperowany dante się podejmie tego zadania, żeby wypłacić się w pozwie xd
- szczególnie twoje - podłapał okazję. - chciałem ci tylko pokazać mój ogród, dawno tu nie byłaś i mam nowego ogrodnika... - przejechał palcem po jej ramieniu. - ale skoro to zasugerowałaś... - przez jego twarz przemknął niecny uśmieszek. ona pierwsza pomyślała o seksie i dla niego to było zwycięstwo.

w sumie ma to sens xd
- nie lubię na ciebie patrzeć gdy otaczasz się innymi kobietami - odbiła piłeczkę, ale jednocześnie przyznała się, że jest trochę zazdrosna - czy ogród nie prezentowałby się lepiej w świetle słonecznym? - a pewnie był wieczór skoro to impreza. chwyciła go za nadgarstek bo jak ją dotykał to tylko nakręcał bardziej - możemy to zrobić - dała mu nadzieję - ale tutaj - skinęła głową na tron. wiedziała, że postawiła go w impasie.

ciekawe, co by z tego wyszło xd
- dlatego powinniśmy pójść w bardziej zaciszne miejsce - bo inaczej gabriel zawsze będzie otoczony innymi kobietami, ups. - zadbałem o odpowiednie oświetlenie - zapewnił ją. impreza była cały rok planowana przez fernando, wiadomo, najważniejsze towarzyskie wydarzenie w mieście. podniecił się, słysząc propozycję dani. rozejrzał się za fernando, ale poszedł za florence, więc przywołał ochroniarza, któremu dał znać, że ma wszystkich wyprosić i zamknąć drzwi do sali na klucz.

jakaś karykatura gabka, nie ma takiego drugiego xd
- nie - odpowiedziała stanowczo nie zgadzając się. byli juz na tym etapie znajomości/relacji/przejść że mogła mu dyktować warunki. przynajmniej czasami - nie sądzę żeby tam było mniej gości - pewnie każdy się tam migdalił przy przystrzyżonych przez albiego krzakach xd obserwowała jak wszyscy opuszczają salę, co było jednocześnie straszne, ale i podniecające. nakręcał ją za bardzo xd - nie wiem czy jesteś gotowy, godny i oddany tylko mnie.... - niby go kusiła, ale wtedy odeszła od niego i podeszła za tron kryjąc się tam trochę. tak na prawdę zdjęła jakąś podwiązkę którą miała na udzie i zawiesiła na tronie bezczeszcząc go. chciała go nakręcić, a potem uciec xd

xavier serrano w wersji w bluzach xd miałabym dwóch xd
- teraz nikt nie będzie nam przeszkadzać - zapewnił ją, kiedy spełnił jej rozkazy i załatwił im miejsce na osobności. ochroniarze już pilnowali drzwi z drugiej strony i nikt nie wejdzie. - rozwodzę się - powiedział stanowczo, żeby wiedziała, że jest singlem. pomijając to, że zaraz zamierzał się oświadczać matce swojego dziecka xd dzisiejszego wieczoru miał okienko, podczas którego mógł być oddany dani xd podszedł do tronu i usiadł na nim, po czym gwałtownym ruchem przyciągnął danielle do siebie, żeby usiadła mu na kolanach.

haha, albo zmieniałabyś mu awki i wtedy byłoby wiadomo który gabek.
dani oczywiście usłyszała już wcześniej to że sie rozwodzi, akustyka w tym pomieszczeniu była fatalna. ciekawe czy ktoś będzie słyszał jej jęki w takim razie xd
- rozwodzisz się bo? - chciała wiedzieć czy to dla niej. ostatnio znowu zaczęło się robić między nimi bardziej gorąco i intymnie. oczywiście wylądowała na jego kolanach i mogła się opierać, ale kiedy byli tak blisko to było bezskuteczne - musze wiedzieć, że to wszystko dla mnie - zastrzegła, ale oczywiście gabek mógł opacznie to zrozumieć.

drugi by był luzakiem i przedstawiał się jako gabe xd
oby tylko inni goście byli zajęci i nie rozpowiadali plotek o rozwodzie gospodarzy. ochroniarze będą podsłuchiwać, chociaż i tak spodziewali się, co się kroi xd
- chcesz o tym rozmawiać czy to wykorzystać? - miał nadzieję, że to drugie! świadomie nie chciał jej mówić o winter. dani miała swoją szansę na urodzenie mu potomstwa i nie skorzystała z tego, więc pogodził się z tym, że dani będzie zawsze tylko jego niespełnioną miłością. taką niespełnioną, że jednak spełniał swoje żądze i już miział ją po udzie.

widze to xd
ochroniarze widząc danielle wiedzieli od razu że albo kroi sie awantura, albo głośny seks xd mogli robić zakłady xd
niby niespełniona miłość, ale jednak na każdym kroku jak tylko mogli to skakali wokół siebie. winter tylko nosi jego potomstwo. ciekawe czy danielle mogłaby na to przymknąć oko xd raczej nie xd
- i jedno i drugie - co znaczyło, że chce żeby to znaczyło coś więcej, ale jednocześnie chce to zrobić. odsłoniła się i była głupia nie czekając na jego odpowiedź.... może wtedy dowiedziałaby się czegos wiecej xd założyła, że tym razem jest to na serio więc kiedy dotknął jego uda to nie czekała długo tylko pocałowała go zaraz siadając na nim okrakiem i nie przerywając tego co nieuchronnie ich czekało i tak.