Park przyszpitalny

    avatar

    Gość
    Gość

    Park przyszpitalny - Page 2 Empty Park przyszpitalny

    Pisanie by Gość Nie Kwi 06, 2014 10:11 pm

    First topic message reminder :

    Park przyszpitalny - Page 2 DSC02632-1024x576
    avatar

    Gość
    Gość

    Park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: Park przyszpitalny

    Pisanie by Gość Pon Kwi 07, 2014 10:41 pm

    super, że właśnie mi spadł obrazek ze ściany tak sam z siebie xd
    robert też miał momenty, w których wyrzucał sobie, że nie potrafi po prostu od niej odejść, ale zaraz przypominał sobie, że to przecież jego lilka. zawsze komplikowała mu życie, a jednak postanowił z nią zostać, więc teraz ma. wiedział na co się pisze.
    - co robię? - zapytał trochę zdziwiony, bo nie wiedział o co jej chodzi. zaraz jednak westchnął i zaczął gładzić ją po włosach. - bo cię kocham, lily - odpowiedział jej, jeszcze bardziej ją do siebie przytulając. zawsze był dobry, więc może tak ją ciągnęło do niej, bo chciał ją uratować. kto wie.
    avatar

    Gość
    Gość

    Park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: Park przyszpitalny

    Pisanie by Gość Pon Kwi 07, 2014 11:03 pm

    O nie! czemu mu mówisz takie rzeczy i ja się teraz będe rozglądac po pokoju czy nic dziwnego się nie dzieje ;x
    ja to mu się dziwię, że z nią wytrzymywał. nawet jeśli ją chciał ratować przed samą sobą.... bo w sumie to pewnie jej się nie da uratować i będzie wiecznie chodzącym dramatem z jaśniejszymi momentami w życiu.... xd
    - wszystko. - mruknęła. zawsze był dla niej taki dobry! niezależnie od tego co zrobiła to był przy niej. ciągle zastanawiała się dlaczego. jak przecież z niej prawdziwa podła suka jest. wtuliła sie w niego i zacisnęła mocniej powieki. - nie powinieneś. - wymruczała. - nie powinieneś mnie kochać. to nie wychodzi ci na dobre, nigdy nie wychodziło, więc dlaczego... - wyszeptała.
    avatar

    Gość
    Gość

    Park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: Park przyszpitalny

    Pisanie by Gość Pon Kwi 07, 2014 11:31 pm

    bo to było dziwne xd. i w ogóle już kiedyś w salonie i po tej samej stronie ściany spadł inny obrazek xd
    też się dziwię, ale to był robert. on też był dziwny i skomplikowany i to pewnie był powód, przez który nadal latał za lily. zresztą nie łatwo jest się przecież odkochać. o ile jej samobójcze plany jej w tym nie przeszkodzą xd
    - nie wiem... - westchnął. dla niego to, że tyle razy już jej udowodnił jak ją kocha powinno pomóc jej w ogarnięciu się. no ale cóż. - masz coś w sobie co mnie do ciebie przyciąga - dodał zaraz. otarł jej łzy, bo ich widok zasmucał go jeszcze bardziej.
    avatar

    Gość
    Gość

    Park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: Park przyszpitalny

    Pisanie by Gość Pon Kwi 07, 2014 11:49 pm

    ja mam jeden obrazek na ścianie i na szczęście nie spada..... w sumie ostatnio nic dziwnego się nie dzieje to nie narzekam xd chociaz mój pies czasem dziwnie sie rozgląda jakby ktoś chodził...
    no łatwo się odkochac nie jest, ale po tym wszystkim to bardziej powinien ją nienawidzić niż kochać. ale w sumie..... kto tam wie co go kręci! może jednak lubi się przez nią wkurzac i smucić.
    - nie mam pojęcia co to jest ale wolałabym się tego pozbyć. - westchnęła. - nie chcę, żebyć chodził przeze mnie smutny. nie chcę.... - pokręciła głową i spojrzała na niego smutno kiedy ocierał jej łzy z policzków.
    avatar

    Gość
    Gość

    Park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: Park przyszpitalny

    Pisanie by Gość Pon Kwi 07, 2014 11:55 pm

    nigdy nie mów nigdy! u mnie też się nic takiego nie dzieje, a tu proszę... a co do psów to mój w ogóle jest jakiś nawiedzony. mój brat nauczył ją za laserem biegać i teraz gapi się ciągle na ściany jak coś jej błyśnie.
    nie wiem czy on w ogóle potrafił kogoś nienawidzić. no i właśnie, może to go kręciło. był strasznie pozytywnym chłopakiem, więc może chciał też od czasu do czasu czuć coś innego niż radość i od tego miał lilith. jeszcze nigdy go nie zawiodła jeśli chodzi o zasmucanie go xd
    - więc nie rób nic co mogło by mnie zasmucić - chwycił jej twarz w swoje dłonie i spojrzał jej w oczy. jemu to nie wydawało się aż tak skomplikowane.
    avatar

    Gość
    Gość

    Park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: Park przyszpitalny

    Pisanie by Gość Wto Kwi 08, 2014 12:02 am

    jezu mój pies też! lata za wszystkimi cieniami, światełkami i jak zwariowana się zachowuje i czasem to jest zabawne, ale czasem mam ochotę ją rozszarpać... albo przychodzi o 1 w nocy, żeby jej jedzenie dać..... i drapie jak coś chce, ogólnie rozpuściła ją babcia i pies zwariował xd
    haha, nie da się ukryć, że go nie zawodziła. zawsze coś jej wpadło do głowy, żeby jeszcze bardziej go dobić. chociaż to raczej nie jakoś specjalnie, ona go specjalnie wcale nie chciała ranić, to wszystko tak wychodziło jak wychodziło....
    - jakoś mi to nie wychodzi. - mruknęła spuszczając wzrok i zaczęła bawić się paznokciami. w końcu to było o wiele lepsze niż patrzenie na niego, chociaż był super przystojny i na pewno lubiła na niego patrzeć....
    avatar

    Gość
    Gość

    Park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: Park przyszpitalny

    Pisanie by Gość Wto Kwi 08, 2014 12:11 am

    no mnie też to wkurza! bo kurde siedzę sobie, patrzę a ona sobie siedzi i się gapi na coś nawet jak nie ma tam nic... i tylko pozycje zmienia. haha xd to mój pies też drapie jak coś chce ale przynajmniej nie prosi o 1 o jedzenie. mama jej daje mniej więcej o tej samej godz, więc jest ok xd
    to może i on w końcu zaliczy swoją pierwszą próbę samobójczą jak tak dalej pójdzie. nigdy nie wiadomo! już przywalił sebie za to, że się z nią przespał, to kto wie co zrobi za którymś tam razem.
    - bo może nie starasz się wystarczająco.. - tylko tak się dało wytłumaczyć jej zachowanie. westchnął cicho gdy odwróciła wzrok i położył dłoń na jej udzie, miziając ją lekko.
    avatar

    Gość
    Gość

    Park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: Park przyszpitalny

    Pisanie by Gość Wto Kwi 08, 2014 12:20 am

    no moja też ma stałą porę. 1 w nocy xd także urocza sprawa! a najlepsze jest to, że drogiej karmy nie chce jeść takiej porządnej, a tanie pedigrie wpierdziela całymi paczkami ;x i kurde, szkoda, że psy nie gadają bo muszę się domyślać czego ona chce.....
    ojezu. lilka wtedy by się pewnie załamała, że doprowadziła go do takiego stanu i zagłodziłaby się na śmierć czy coś równie spektakularnego zrobiła. no ale na razie sie na to nie zanosiło. na razie planowała swoją śmierć, ale nie chciała się głodzić, bo to trwałoby za długo. potrzebowała coś, co ogarnie szybko. mhm. chociaż nie wiem co w tej chwili jej siedziało w głowie.
    - sama nie wiem... - mruknęła. starała się! jak był przy niej to zazwyczaj jej wychodziło! a przynajmniej nie sypiała z kim popadnie... a tu nagle wyjechał to się dziewczyna pogubiła. może to on ją jako tako trzymał w ryzach.... objęła go w pasie jakoś i cicho westchnęła. tak strasznie jej tego brakowało!
    avatar

    Gość
    Gość

    Park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: Park przyszpitalny

    Pisanie by Gość Wto Kwi 08, 2014 12:28 am

    to moja w ogóle rzadko kiedy taką suchą karmę je. tymi większymi kawałkami to się bawi... podrzuca sobie tak śmiesznie xd i suchą to tylko przeważnie z ręki jak jej się da i powie, że tego nie moze, albo zapyta się czy chce xd
    to jak ona by się zabiła to nie wiem co biedny robciu by zrobił! poszedłby w jej ślady zapewne i podciąłby sobie żyły nad jej grobem. albo na jej pogrzebie. biedaczek przecież bez niej nie mógłby żyć.
    - proszę cię lily... - zamruczał do niej błagalnym tonem. nadal miał do niej żal, że tak postąpiła, ale już nie gniewał się na nią tak bardzo. może właśnie dlatego, że zdał sobie sprawę, że ją trzeba non-stop pilnować, bo inaczej nie potrafi sobie z samą sobą poradzić. odwzajemnił uścisk i pocałował ją w czółko. też za nią strasznie tęsknił!
    avatar

    Gość
    Gość

    Park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: Park przyszpitalny

    Pisanie by Gość Wto Kwi 08, 2014 12:36 am

    a to my jej tylko suche, żeby nie była gruba jak świnia na ubój, ale w sumie i tak nie jest najszczuplejszym psem na świecie..... a suche z ręki zje w każdej ilości! z miski to średnio.... no a coś co nie jest suchym to w ogóle.... ślini się tak paskudnie jak ktoś coś je... ble.
    ojezusie! to by było straszne! bo jednak wiadomo, takie widowisko na pogrzebie zrobić.... zaraz musieliby szykować drugi. ale może jednak się nie zabije bo przecież minnie wpadłaby w największą depresję świata w tym momencie! skoro teraz już sobie nie radziła... nie nie. chyba nawet lilka nie zrobiłaby tego tym kilku osobom, które kocha. a teraz o tym myslała bo była w depresji, chociaż nawet nie zdawała sobie sprawy z tego, że to własnie to.
    - staram się. - mruknęła. - staram się starać. naprawdę... nie chce żebyś cierpiał przez moją głupotę... za bardzo cię kocham. - ostatnie słowa wyszeptała. ale w sumie niewielu ludzi było, których tak naprawdę kochała! no bo kto. rodzice, tyler, minnie, najmłodszy brat.... no i robert... chyba na tym jej miłość się kończyła! resztę ewentualnie bardzo lubiła. i na pewno miło jej było, że teraz się na siebie nie drą tylko normalnie rozmawiają. nie chciała się z nim już kłócić...
    avatar

    Gość
    Gość

    Park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: Park przyszpitalny

    Pisanie by Gość Wto Kwi 08, 2014 12:44 am

    a to mój pies to zaraz wszystko wybiega nawet jak nie chodzi codziennie na dłuższy spacer. lata po całym domu jak szalona, a ze schodów to już w ogóle. w sumie to nawet nie zbiega tylko tak śmiesznie przednimi łapami przebiera, a tylne same zjeżdżają xd
    no widok to by za miły raczej nie był. a może nawet i z minnie by takie widowisko zrobił skoro ona też by się załamała i by trzy pogrzeby na jednym robili! bo wątpię, że obydwoje z minnie by sobie potrafili poradzić po utracie lilki.
    - więc nie róbmy już nic więcej co by zraniło nas oboje - zaproponował jej, bo i on nie miał zamiaru się teraz wykłócać kto miał większą winę. nie miał już w tym momencie siły na to. po za tym cieszył się, że po raz pierwszy od pewnego czasu znów rozmawiali normalnie. i w dodatku przytulali się znowu, czego mu tak okropnie brakowało.
    avatar

    Gość
    Gość

    Park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: Park przyszpitalny

    Pisanie by Gość Wto Kwi 08, 2014 12:51 am

    a to moja teraz miała cieczkę pierwszą, to musieliśmy przeżyć miesiąc w domu praktycznie. niedługo znów pójdzie biegać i szaleć to pewnie schudnie, szczególnie, że się ciepło robi to psy nie chcą jeść. także na to liczę.
    ojezu.... to w sumie 3 w jednym bo przeciez na pogrzeby sie chwilę czeka. także przynajmniej ludzie nie musieliby chodzić za dużo.... chociaż skoro on nie jest stąd to pewnie nie tu pogrzeb by miał! lilka i minnie to wiadomo. nawet by je pochowali w jednym miejscu pewnie! na zawsze razem i te sprawy. jezu.... jaka rozkmina. na razie nie ma się jednak co martwić.
    - boję się obiecywać takie rzeczy, robert.. - wymruczała cichutko. - nie chcę cię ranić, ale czasem... czasem przestaję sobie ze wszystkim radzić. - dodała i pokręciła głową. czasem często przestaje sobie radzić.... - powinieneś być szczęśliwy a nie męczyć się ze mną. - dodała jeszcze. wiedziała, że w tym momencie powinna się odsunąc i w ogóle najlepiej odejść ale nie potrafiła, więc tylko mocniej go przytulila.
    avatar

    Gość
    Gość

    Park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: Park przyszpitalny

    Pisanie by Gość Wto Kwi 08, 2014 1:00 am

    a co za psa ty w ogóle masz?
    robert pewnie napisał by list pożegnalny, w którym by ich wszystkich uprzedził, że nie chce być pochowany daleko od lilki i minnie bo ich będzie wszystkich nawiedzał jak zrobią inaczej. bo w sumie to on się praktycznie najbardziej z nimi jednak trzyma i minnie dla niego też prawie jak siostra jest.
    - więc ja jestem po to, żeby cię wesprzeć - bo lilkę właśnie uważał za dobrą osobę tylko trochę zagubioną. albo w sumie nawet bardzo czasem. ona była owieczką, a on jej pasterzem xd jeny, rzeczywiście porównania mamy i rozkminy, że szok xdd - ale co mam zrobić skoro jednak to ty dajesz mi to szczęście - oparł brodę o czubek jej głowy.
    avatar

    Gość
    Gość

    Park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: Park przyszpitalny

    Pisanie by Gość Wto Kwi 08, 2014 1:07 am

    goldenkę. trochę oszukaną, bo ma krótszą sierść ale dla nas lepiej. w każdym bądź razie kochany urwis, który własnie zajął mi całe łóżko xd
    no w sumie to zawsze jakieś wyjście jest. powinni ich wszystkich pochować w jednym miejscu jako jedną wielką rodzinę. w sumie przyjaciół mieli praktycznie tych samych, więc nikt by daleko nie musiał chodzić, wszystko za jednym zamachem. ekonomiczne!
    no ale w sumie tak było! bo jak był przy niej to była grzeczniejsza. mniej szalała, bardziej ogarniała rzeczywistość.... bez niego gubiła drogę! zupełnie jak owieczka bez pasterza! teraz to zastanawiała się dlaczego robert nie zakochał się w poukładanej minnie... przeciez byłoby im ze sobą cudownie! ale zaraz łapała się na tym, że czuła ukłucie zazdrości, więc odrzuciła te myśli szybko od siebie. - też jestem z tobą szczęśliwa. - powiedziała i spojrzała na niego niepewnie.
    avatar

    Gość
    Gość

    Park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: Park przyszpitalny

    Pisanie by Gość Wto Kwi 08, 2014 1:17 am

    to ja mam oszukaną border collie, bo też ma krótszą sierść ;d
    no właśnie! i nie mieli by żadnego problemu. a robertowi nie przeszkadzało naprostowywanie jej i trzymanie w ryzach dopóki nie robiła niczego aż tak złego. w sumie to dowód na to, ze pasowali do siebie pomimo wszystko bardzo dobrze. on porządny i poukładany pilnował tego, żeby lilka nie marnowała sobie życia. a o minnie myślał tylko jak o przyjaciółce, tak jak zresztą pewnie ona też. już trochę zaszalał i wystarczy, że prawie przespał się z grace xd i to w dodatku w klubowym kiblu co mu się nie zdarzało za często, bo jednak szanował kobiety. - i to chyba się liczy? - również spojrzał na nią, z lekkim uśmiechem. już odreagował swoje. zresztą wiedział, że i tak długo bez niej nie pociągnie, więc po co było się kłócić i sobie wypominać.
    avatar

    Gość
    Gość

    Park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: Park przyszpitalny

    Pisanie by Gość Wto Kwi 08, 2014 1:25 am

    border collie są śliczne!
    no w sumie to tak! on bez niej musiałby sobie znaleźć inną panienkę do prostowania i wskazywania jej drogi a ona.... cóż, pewnie skończyłaby dość marnie xd to więcej niż pewne. no tak, ale lilka mimo wszystko by ich pewnie swatała, gdyby nie to, że jednak go kochała. a teraz by jej go nie oddała za nic! z resztą minnie by go nie chciała, bo jesli chodzi o uczucia to teoretycznie! lilka jest bardziej ogarnięta. hehe dobrze, że stefek stał na straży! - taaak, wydaje mi się, że tak. - uniosła lekko kącik ust. uśmiechnęła się pierwszy raz od... kurcze chyba odkąd się z nim pokłóciła na dachu! także trochę minęło.... - ale i tak na razie nie będe mogła nic naprawić... ojciec wysyła mnie do jakiegoś zakładu... - mruknęła naburmuszona trochę. nie chciała siedzieć w wariatkowie! chociaż przyda sie jej.....
    avatar

    Gość
    Gość

    Park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: Park przyszpitalny

    Pisanie by Gość Wto Kwi 08, 2014 1:33 am

    a moja ma jeszcze takie śmieszne ucha, bo jedno stojące a jedno oklapnięte xd
    no na pewno by znalazł, bo on lubił sprawiać świat lepszym i sprowadzać ludzi na właściwą drogę. a na razie miał lily do ratowania. chociaż jeszcze trochę to by go ktoś inny musiał ratować, bo prawie by się rozpił i nie wiadomo jeszcze co. to w sumie dobrze, że go nie chciała, bo kiepsko by było jakby jeszcze jej siostra miała na niego chrapkę. to już w ogóle by była drama! - mi też się tak wydaje - odwzajemnił uśmiech, bo dobrze było widzieć uśmiechniętą lily po tak długim czasie. to był też znak, że jednak potrzebuje go. jedna wizyta i już czuła się trochę lepiej. - do zakładu? - zapytał trochę zdziwiony.
    avatar

    Gość
    Gość

    Park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: Park przyszpitalny

    Pisanie by Gość Wto Kwi 08, 2014 1:42 am

    takie są najbardziej urocze! bo tak zabawnie wyglądają!
    o nie! a kto by uratował roberta jakby sie tak rozpił i w ogóle rozszalał...... bo lilka to raczej średnio! cała nadzieja byłaby w minnie... albo rose! o w sumie to rose mogłaby go ratować w kryzysach! hehe. no w sumie tak, bo lilka znienawidziłaby minnie jakby się o tym dowiedziała.. a tego nikt nie chce chyba. tak! a kto by pomyślał, że tak będzie.... nawet lilka nie planowała się uśmiechać. w sumie planowała go wyrzucić jakby jednak minnie mu powiedziała, co oczywiście musiało się stać. ale nie potrafiła jak już go zobaczyła. - taaak. - zmarszczyła nos. wcale nie chciała tam iść! tam siedziała betty.. to chyba najlepszy dowód, że ona się tam nie nadaje. - na odwyk... - dodała. zaraz jednak złapała ją pielęgniarka,że środek nocy a ona w piżamce i szlafroku (które pewnie minnie jej przyniosła) siedzi na polu i musiała się zwijać.... także ze smutną minką poszła za pielęgniarką. musnęła na pożegnanie jego policzek. a ja idę też spac, dobranoc!
    avatar

    Gość
    Gość

    Park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: Park przyszpitalny

    Pisanie by Gość Sob Cze 14, 2014 4:42 pm

    no to valeria już się dużo lepiej czuła, więc pozwolili jej wyjść na spacerk i sobie siedziała na jakiejś ławeczce i patrzyła prosto w słońce, która raz po raz wychodziło zza chmurek.
    avatar

    Gość
    Gość

    Park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: Park przyszpitalny

    Pisanie by Gość Sob Cze 14, 2014 4:46 pm

    dalej nie za bardzo ogarniam co się z nią działo.... także tak. ale może simon ogarniał jednak bardziej niż ja więc po prostu przyszedł do niej z jakimiś czekoladkami czy coś i pewnie nie raz już tu był bo ona tu chyba długo już siedzi. i maszerował do jej sali ale ją zobaczył to do niej podszedł. - cześć. - powiedział unosząc lekko kącik ust.
    avatar

    Gość
    Gość

    Park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: Park przyszpitalny

    Pisanie by Gość Sob Cze 14, 2014 4:51 pm

    trochę już tu siedzi. i nawet przyzwyczaiła się do tego simona, bo na początku nie ogarniała, co koleś od niej chce. jednak cassie albo jakaś inna dobra koleżanka jej przypomniała, że była z simonem. no ale po wypadku valeria nie ma mieć uczuć wyższych, dlatego tylko lekko się uśmiechnęła, gdy podszedł - hej - wyprostowała się zaraz i jakoś odruchowo zasłoniła swój placek na głowie, gdzie włosy dopiero odrastały. zobaczyła, co tam przyniósł i zaraz mu to wyrwała z łapy praktycznie xd
    avatar

    Gość
    Gość

    Park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: Park przyszpitalny

    Pisanie by Gość Sob Cze 14, 2014 4:53 pm

    to ona nic nie pamięta? jezu, to simon musiał się starać, żeby jej pewnie wszystko przypomnieć. - jak się dzisiaj czujesz? - zapytał uśmiechając się lekko i wcale się nie obraził jak wyrwała mu czekoladki z ręki. zmieniłaś jej mordkę w ogóle? i wcale mu nie przeszkadzało, że nie ma włosów czy coś.... i tak mu się podobała!
    avatar

    Gość
    Gość

    Park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: Park przyszpitalny

    Pisanie by Gość Sob Cze 14, 2014 4:59 pm

    pamięta. tylko nie ogarniała, jak mogła być z takim fajtłapą. ale spokojnie, o niczym nie wiedział, bo valeria teraz będzie dobrą aktorką. już zaczęła terapię z jakimś dobrym psychiatrą (pewnie żalin : o) i ona uczyła ją jak żyć, jak się zachowywać, co mówić by nie dostać w ryj. nooo... z jac na marloes, he he he xd złapała go jeszcze za rączkę, by przyciągnąć go do siebie. nie chciała juz zadzierać ryjka, więc wolałaby żeby siedział obok niej. szybko rozerwała opakowanie czekoladek. - coraz lepiej! miło, ze pytasz. - i wsadziła pralinkę do ryjka. dzisiaj mi mama przywiosła pralinki z sowy, mrmrmrmrmrmr.
    avatar

    Gość
    Gość

    Park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: Park przyszpitalny

    Pisanie by Gość Sob Cze 14, 2014 5:08 pm

    aaa to miło całkiem! zawsze może jej się przez przypadek to wymsknąć... simon pewnie wpadnie w depresję wtedy xd moje postaci ogólnie chyba lubią mieć depresje! tylko on się nie stoczy jakoś bardzo. to smutne jest. uroczo... uśmiechnął się i przysunął się do niej i pewnie ją objął bo sądził, że się za nim stęskniła. - mam nadzieję, że już cię tu dobrze traktują, co? - wymruczał smyrając ją po ramieniu bo pewnie na początku mało co się nią interesowali bo tak to jest w tych szpitalach!
    avatar

    Gość
    Gość

    Park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: Park przyszpitalny

    Pisanie by Gość Sob Cze 14, 2014 5:16 pm

    bo ty jesteś taką sadystką i się nad nimi znęcasz! zwłaszcza nad lilką. jej to teraz oprócz minnie chyba nikt nie został, co? vincent wyjechał, tyler też, grace za tydzień umrze.... same straty. powinna znowu wyladować w wariatkowie, tak sobie myślę xd nie stęskniła się za nim, bo kompletnie o tym nie myślała. to znaczy o nim nie myślała. ale co zrobić... poznała już simona i zauwazyła, że lubił, gdy całowała go w usta, dlatego też to zaraz uczyniła. - tak. wszystko jest dobrze. odkąd przenieśli mnie na normalny oddział jest w porządku - bo na intensywnej terapii mogła leżeć obszczana pół dnia i nikt się tym nie interesował!

    Sponsored content

    Park przyszpitalny - Page 2 Empty Re: Park przyszpitalny

    Pisanie by Sponsored content

      Similar topics

      -

      Obecny czas to Pią Lis 01, 2024 12:56 am