Park przyszpitalny
- Gość
- Gość
- Post n°2
Re: Park przyszpitalny
proszę i nie marudź, że nie ma w szpitalu żadnych miejsc. xd
nawet nie poszli do jej pokoju, tylko zaraz wyprowadził ją tak daleko wow do parku przy szpitalu wow szaleństwo wow uszanowanko. zarzucił jej kurtkę na plecy, bo była w samej piżamce, to pewnie zaraz zamarznie i tyle dobrego z tego będzie.
nawet nie poszli do jej pokoju, tylko zaraz wyprowadził ją tak daleko wow do parku przy szpitalu wow szaleństwo wow uszanowanko. zarzucił jej kurtkę na plecy, bo była w samej piżamce, to pewnie zaraz zamarznie i tyle dobrego z tego będzie.
- Gość
- Gość
- Post n°3
Re: Park przyszpitalny
właśnie miałam mówić, że wow zrobiłaś tyle miejsc!
no jasne, zróbmy sobie jeszcze milion par co nie! ;x;x;x;x na razie nie mam jeszcze ryjka wybranego, hehe! więc się twardo bronię!
był taki kochany! nawet dał jej swoją kurteczkę, żeby nie zmarzła. głupia agnes, nie zauważała takiego wspaniałego chłopaka, ale uganiała się za tym chujkiem willem! ech! pewnie bez słowa oparła głowę na jego torsie i zaczęła mu ryczeć. nie chciała teraz robić przy innych, ale skoro byli tutaj sami to mogła dać upust emocjom.
no jasne, zróbmy sobie jeszcze milion par co nie! ;x;x;x;x na razie nie mam jeszcze ryjka wybranego, hehe! więc się twardo bronię!
był taki kochany! nawet dał jej swoją kurteczkę, żeby nie zmarzła. głupia agnes, nie zauważała takiego wspaniałego chłopaka, ale uganiała się za tym chujkiem willem! ech! pewnie bez słowa oparła głowę na jego torsie i zaczęła mu ryczeć. nie chciała teraz robić przy innych, ale skoro byli tutaj sami to mogła dać upust emocjom.
- Gość
- Gość
- Post n°4
Re: Park przyszpitalny
taki dobry ze mnie admin, odpowiadam na potrzeby ludu!
ej, ale ty chcesz robić dziewczynkę czy chłopca? bo w sumie bym mogła ci mojego następnego chłopca podarować, no ale gardzisz i w ogóle, póki nie chcesz robic, to może ja też nie będę się nakręcać, chociaż kogo ja oszukuję...
- proszę, nie płacz.... - przytulał ją nadal i gładził po pleckach. było mu przykro, że tak się skończyło to ich spotkanie. nie chciał byc odpowiedzialny za jej smuteczki! to rozrywało jego serce. - przepraszam, że ci powiedziałem. - westchnął, chociaż tak naprawdę nie żałował, bo powinna była wiedzieć, a ten ruchacz william nigdy by jej nie powiedział!
ej, ale ty chcesz robić dziewczynkę czy chłopca? bo w sumie bym mogła ci mojego następnego chłopca podarować, no ale gardzisz i w ogóle, póki nie chcesz robic, to może ja też nie będę się nakręcać, chociaż kogo ja oszukuję...
- proszę, nie płacz.... - przytulał ją nadal i gładził po pleckach. było mu przykro, że tak się skończyło to ich spotkanie. nie chciał byc odpowiedzialny za jej smuteczki! to rozrywało jego serce. - przepraszam, że ci powiedziałem. - westchnął, chociaż tak naprawdę nie żałował, bo powinna była wiedzieć, a ten ruchacz william nigdy by jej nie powiedział!
- Gość
- Gość
- Post n°5
Re: Park przyszpitalny
chciałam robić chłopaka, ale pewnie nakręcisz mnie i na chłopaka i na dziewczynę więc wiesz! albo zabiję jakąś swoją lasię, hihihihi!
bardzo chciała przestać płakać, ale czuła się teraz jak głupiutkie dziecko. wszyscy w koło jej powtarzali, że zachowuje się idiotycznie, a ona brnęła w zaparte. ten chuj william tylko ją wykorzystał!!! chciała stracić cnotę z kimś wyjątkowym, a tak miała za sobą nie udany pierwszy raz z tym szmaciarzem. byłam w rozpaczy! - dlaczego nie powiedziałeś mi od razu? tylko zwlekałeś tak długo - mruknęła pomiędzy szlochaniem a pociąganiem nosem.
bardzo chciała przestać płakać, ale czuła się teraz jak głupiutkie dziecko. wszyscy w koło jej powtarzali, że zachowuje się idiotycznie, a ona brnęła w zaparte. ten chuj william tylko ją wykorzystał!!! chciała stracić cnotę z kimś wyjątkowym, a tak miała za sobą nie udany pierwszy raz z tym szmaciarzem. byłam w rozpaczy! - dlaczego nie powiedziałeś mi od razu? tylko zwlekałeś tak długo - mruknęła pomiędzy szlochaniem a pociąganiem nosem.
- Gość
- Gość
- Post n°6
Re: Park przyszpitalny
no nie! zaraz zacznie się zabijanie... chociaż jakbyś chciała kogoś zabić, to możesz się do mnie zgłosić, to mogę to uwzględnić w mojej dramie z zabijaniem, heheheh.
- bo nie chciałaś mnie słuchać! - przypomniał jej. od początku chciał ją uchronić przed williamem, nawet kiedy jeszcze ja nie wiedziałam, że william ma dziecko i chyba sam will tego jeszcze wtedy nie wiedział xd ale teraz wszystko pięknie się ułożyło i daniel miał piąty powód do uważania, że to wszystko było nie tak.
- bo nie chciałaś mnie słuchać! - przypomniał jej. od początku chciał ją uchronić przed williamem, nawet kiedy jeszcze ja nie wiedziałam, że william ma dziecko i chyba sam will tego jeszcze wtedy nie wiedział xd ale teraz wszystko pięknie się ułożyło i daniel miał piąty powód do uważania, że to wszystko było nie tak.
- Gość
- Gość
- Post n°7
Re: Park przyszpitalny
no muszę to przemyśleć!:d
po chwili wyswobodziła się z jego objęć i wyprostowała się. zapomniała totalnie po tym powypadkowym bólu, który gdzieś tam jej towarzyszyły, teraz bolało ją serce. odwróciła się plecami do daniela i spojrzała przed siebie, pewnie kopnęła jakiś kamyk leżący na drodze - ale ze mnie kretynka! - warknęła sama na siebie - do tego puszczalska kretynka! - karciła się dalej, a biedny daniel musiał tego słuchać!
po chwili wyswobodziła się z jego objęć i wyprostowała się. zapomniała totalnie po tym powypadkowym bólu, który gdzieś tam jej towarzyszyły, teraz bolało ją serce. odwróciła się plecami do daniela i spojrzała przed siebie, pewnie kopnęła jakiś kamyk leżący na drodze - ale ze mnie kretynka! - warknęła sama na siebie - do tego puszczalska kretynka! - karciła się dalej, a biedny daniel musiał tego słuchać!
- Gość
- Gość
- Post n°8
Re: Park przyszpitalny
kiedy tak odreagowywała wieści, daniela coraz bardziej bolało serduszko. pewnie bolało go serce jeszcze bardziej niż ją w tej chwili! no dobra, może jednak ona bardziej cierpiała. ale on tez. naprawdę, naprawdę było mu przykro, że tak to się potoczyło. czuł się odpowiedzialny za nią i za swojego brata i był naprawdę wściekły, ze musiał ich naprostować po tym wszystkim.
- przestań, agnes, nie mogłaś wiedzieć... - powiedział cicho i łagodnie, łapiąc ją od tyłu za oba ramionka.
- przestań, agnes, nie mogłaś wiedzieć... - powiedział cicho i łagodnie, łapiąc ją od tyłu za oba ramionka.
- Gość
- Gość
- Post n°9
Re: Park przyszpitalny
teraz już rozumiała dlaczego tak się na nią wściekał i krzyczał! i w sumie teraz kompletnie się mu nie dziwiła!- fantastycznie, po prostu kurwa fantastycznie - jej rozpacz bardziej przeradzała się we wściekłość. chociaż zaraz znów może wpaść w etap rozpaczy, cholera wie. - no jasne, wcześniej nikt się mną nie interesował bo byłam cnotką - mruczała pod nosem - teraz każdy będzie miał mnie w dupie bo jestem dziwką sypiającą z nauczycielem - tak bardzo było jej wstyd :c - zawsze śmiałam się z tych puszczalskich lasek, teraz sama nią jestem - dotyk daniela jednak trochę ją uspokoił.
- Gość
- Gość
- Post n°10
Re: Park przyszpitalny
- agnes, to nieprawda... - wymruczał. pogłaskał ją po ramionkach i przekręcił, żeby na niego spojrzała, a nie odwracała się od niego plecami. - trochę się zagubiłaś, uległaś williamowi... to zrozumiałe, potrafi być czarujący. - wzruszył ramionami. pewnie myślał, że to cecha rodzinna wszystkich palmerów. - ważne, że się opamiętałaś. - dodał, bo był przekonany, że na dobre zakończył tę przygodę!
- Gość
- Gość
- Post n°11
Re: Park przyszpitalny
no jasne, opamiętała się i teraz tak bardzo go nienawidziła. ale część jej dalej do niego ciągnęło! było w nic coś takiego co na prawdę ją kręciło! pociągnęła żałośnie nosem i wytarła mokre i czerwone od łez policzki. miała smutny i zmarnowany wzrok. - nie znoszę tego kiedy jesteś taki opanowany i kochany -mruknęła - powinieneś na mnie krzyczeć i mnie karcić - dodała - ja bym tak zrobiła, gdybyś zrobił coś głupiego - pewnie dostałby wtedy takie mega opierdol, bo agnes lubiła się uważać za dorosłą.
- Gość
- Gość
- Post n°12
Re: Park przyszpitalny
- robiłem tak cały czas. - zauważył z rozbawieniem. - ale nie skutkowało. dopiero teraz poskutkowało, ale zamiast się cieszyć i wołać, że "a nie mówiłem", jest mi przykro, że cierpisz. nigdy tego dla ciebie nie chciałem. - przyznał. przejął się jej losem strasznie! williama miał w dupie, bo był niebezpiecznym psycholem. daniel też zawsze zgrywał dorosłego i chciał, żeby inni też go tak traktowali. chciał, żeby wszyscy myśleli, że on wie wszystko najlepiej, chociaż nigdy tak nie było.
- Gość
- Gość
- Post n°13
Re: Park przyszpitalny
no to jednak w jakimś aspekcie są podobni z agnes, na siłę udają dorosłych! patrzyła na niego zaczerwienionymi oczętami. już nawet nie płakała bo kanaliki łzowe jej wyschły totalnie, smutek wielki! czuła się okropnie, czuła się winna że krzyczała na daniela i nie dała sobie przemówić do rozumu. - przepraszam za wszystko - mruknęła i po prostu się do niego przytuliła, był taki cieplutki! - jest mi strasznie głupio, że cię nie posłuchałam - wytłumaczyła.
- Gość
- Gość
- Post n°14
Re: Park przyszpitalny
chociaż trochę musieli być podobni, żeby się tak dobrze ze sobą dogadywać. nawet jeśli ostatnio daniel się bardzo na niej zawiódł i okazało się, że jest głupsza niż myślał. ale i tak ją kochał.
- w porządku. nic się nie stało. - powiedział, bo teraz, skoro już przyznała mu rację, to nie będzie jej przypominał, jak to się niedorzecznie jeszcze niedawno zachowywała. teraz udawał, że wszystko jest w porządku i zawsze było.
- w porządku. nic się nie stało. - powiedział, bo teraz, skoro już przyznała mu rację, to nie będzie jej przypominał, jak to się niedorzecznie jeszcze niedawno zachowywała. teraz udawał, że wszystko jest w porządku i zawsze było.
- Gość
- Gość
- Post n°15
Re: Park przyszpitalny
bardzo się na sobie samej zawiodła i teraz siedem razy się zastanowi zanim kogokolwiek kiedykolwiek pocałuje. miała nauczkę i bardzo wielki dystans! biedaczka, zniechęci się totalnie do chłopaków!
uśmiechnęła się i założyła kosmyk włosów za ucho. czuła się trochę lepiej kiedy ją pocieszał - jesteś najlepszy, dziękuje - stanęła na palcach i dała mu buziaka w policzek - chcę bardzo stąd wyjść jutro - chciała uciec, jeszcze jutro przyjdzie do niej william, a nie chciała na niego patrzeć!
uśmiechnęła się i założyła kosmyk włosów za ucho. czuła się trochę lepiej kiedy ją pocieszał - jesteś najlepszy, dziękuje - stanęła na palcach i dała mu buziaka w policzek - chcę bardzo stąd wyjść jutro - chciała uciec, jeszcze jutro przyjdzie do niej william, a nie chciała na niego patrzeć!
- Gość
- Gość
- Post n°16
Re: Park przyszpitalny
- mam nadzieję, że wyjdziesz. wyglądasz już na zdrową. - zapewnił ją i pogłaskał po policzku. i w sumie nie wiem co tu możemy jeszcze pisać, bo za dużo tych słodkości i przytulasków i pocieszania. daniel odprowadził ją do sali, bo zrobiło się już zimno, chwilę jeszcze z nią posiedział, a potem się wymknął ze szpitala, bo już było dawno po godzinach odwiedzin i jakaś baba w fartuchu go pogoniła.
- Gość
- Gość
- Post n°17
Re: Park przyszpitalny
skoro jest tutaj takie super miejsce to niech będzie. lilka miała jutro wychodzić, ale co z tego skoro miała też trafić do jakiegoś zamkniętego zakładu! teraz na pewno sądziła, że to ojciec zwariował, że chce ją tam wysłać jak przecież z nia jest wszystko super. no ale siedziała sobie teraz na jakiejś ławeczce, podciągnęła kolana pod brodę i patrzyła w niebo, bo było zdecydowanie ciekawsze niż sufit w sali szpitalnej.
- Gość
- Gość
- Post n°18
Re: Park przyszpitalny
robert jak tylko dowiedział się o tym, że lily wylądowała w szpitalu chciał do niej jak najszybciej lecieć. powstrzymywał się jednak, bo nie był pewien czy to aż taki dobry pomysł. tyle myśli przebiegało mu przez głowę i radził sobie z tym wszystkim coraz gorzej. odważył się jednak i teraz stał gdzieś niedaleko, paląc papierosa. zobaczył lilkę, więc powoli ruszył w jej kierunku.
- cześć - usiadł obok niej.
- cześć - usiadł obok niej.
- Gość
- Gość
- Post n°19
Re: Park przyszpitalny
on tyle myślał, a ona za to była pusta w środku jak chyba nigdy jeszcze. nie wiedziała co czuje, co ma myśleć i o czym i w ogóle nic nie wiedziała. teraz starała się skupić swoje myśli na czymś konkretnym, ale dosiadł sie do niej robert więc zmarszczyła brwi. zrobiło jej się w momencie cholernie przykro, z resztą jak zobaczyła jego pobijaną mordkę to pewnie jeszcze bardziej! - cześć. - szepnęła i spojrzała na niego smutnym wzrokiem. z pewnością chciała się teraz przytulić, rozpłakać ale nie potrafiła. - co ci się stało? - zapytała ciągle szeptem jakby się bała, ze jak powie coś głośniej to ucieknie, a przeciez tego nie chciała.
- Gość
- Gość
- Post n°20
Re: Park przyszpitalny
on się powoli staczał, co mu się jeszcze nigdy przedtem nie zdarzyło. zawsze był ogarnięty, potrafił w miarę panować nad emocjami, a teraz co? zaczął coraz częściej pić, nawet sam ze sobą, bić się i nie wiadomo co jeszcze mu wpadnie do głowy. na szczęście jak na razie postanowił się opanować.
- nic takiego - wzruszył ramionami, po czym mimowolnie dotknął swojej twarzy. nie za bardzo chyba chciał się jej z tego tłumaczyć, bo było mu trochę głupio, że tak zareagował. - lepiej powiedz jak ty się czujesz? - spojrzał na nią, bo przedtem gapił się na coś w oddali.
- nic takiego - wzruszył ramionami, po czym mimowolnie dotknął swojej twarzy. nie za bardzo chyba chciał się jej z tego tłumaczyć, bo było mu trochę głupio, że tak zareagował. - lepiej powiedz jak ty się czujesz? - spojrzał na nią, bo przedtem gapił się na coś w oddali.
- Gość
- Gość
- Post n°21
Re: Park przyszpitalny
kurcze, jedna lilka i tyle problemów! on się przez nią stacza, minnie wpada w depresję.... grace jej nienawidzi, sebastian chodzi poobijany. same dramaty. w sumie nie wiem jakby lilka zareagowała jakby się dowiedziała, że bili się z sebastianem. w siódmym niebie to by nie była! ale nie dopytywała. w końcu nie musiał się jej spowiadać. wzruszyła ramionami na jego pytanie. - jakoś... - wymruczała, bo przecież nie powie mu, że beznadziejnie i że chce się zabić i w ogóle.... z resztą teraz pewnie jeszcze była zła na minnie bo robert z innego źródła się dowiedzieć nie mógł a mówiła jej żeby mu nie mówiła.
- Gość
- Gość
- Post n°22
Re: Park przyszpitalny
on zawsze była problemowa. tylko tym razem jeszcze zaczęła zarażać problemami innych. nie dość, że robert przez nią się podłamał, to jeszcze teraz musiał się martwić nią jeszcze bardziej, bo takie rzeczy odwalała.
- jakoś? - powtórzył, ale bardziej do siebie. tak jakby chciał przeanalizować jej odpowiedź i stwierdzić w jakim sensie i co jakoś miało znaczyć. - przyniosłem ci coś - podał jej jakieś czekoladki czy co innego ona tam lubiła. w każdym razie przynosił jej to za każdym razem, kiedy lądowała w szpitalu albo czuła się trochę gorzej.
- jakoś? - powtórzył, ale bardziej do siebie. tak jakby chciał przeanalizować jej odpowiedź i stwierdzić w jakim sensie i co jakoś miało znaczyć. - przyniosłem ci coś - podał jej jakieś czekoladki czy co innego ona tam lubiła. w każdym razie przynosił jej to za każdym razem, kiedy lądowała w szpitalu albo czuła się trochę gorzej.
- Gość
- Gość
- Post n°23
Re: Park przyszpitalny
w sumie chyba jeszcze ona nie miała w swojej karierze aż tak dużej dramy.... no ale co zrobić.
- to chyba najlepsze określenie. - powiedziała obojętnie. mogłaby mu oczywiście powiedzieć jak jest beznadziejnie i jaka pusta się czuje w środku, jakby w ogóle nie miała duszy, ale nie sądziła, żeby chciał o tym słuchać. - nie trzeba było... - wymruczała spoglądając na jakieś czekoladki jednak pewnie, bo ona na pewno uwielbiała czekoladę! a jeszcze jak zobaczyła takie jak jej zawsze dawał jak byli razem to się w momencie rozkleiła. sama nie wiedziała dlaczego, ale w sumie pewnie płacząc czuła się lepiej niż kiedy była pusta..
- to chyba najlepsze określenie. - powiedziała obojętnie. mogłaby mu oczywiście powiedzieć jak jest beznadziejnie i jaka pusta się czuje w środku, jakby w ogóle nie miała duszy, ale nie sądziła, żeby chciał o tym słuchać. - nie trzeba było... - wymruczała spoglądając na jakieś czekoladki jednak pewnie, bo ona na pewno uwielbiała czekoladę! a jeszcze jak zobaczyła takie jak jej zawsze dawał jak byli razem to się w momencie rozkleiła. sama nie wiedziała dlaczego, ale w sumie pewnie płacząc czuła się lepiej niż kiedy była pusta..
- Gość
- Gość
- Post n°24
Re: Park przyszpitalny
może i nie miała, ale z dramami to i tak przebijała chyba wszystkich innych.
pokiwał głową, bo jednak zawsze mogła mu powiedzieć prawdę i że czuje się okropnie, a jednak jakoś mogło znaczyć, że daje sobie radę. jakoś, ale to zawsze coś. - zawsze je lubiłaś, więc pomyślałem, że przyniosę ci je i tym razem - wzruszył ramionami. czuł się trochę zdezorientowany, gdy się rozkleiła, bo nie miał pojęcia czemu. - lily, nie płacz proszę - nie wytrzymał, więc przytulił ją to siebie. nie lubił patrzeć jak płacze.
pokiwał głową, bo jednak zawsze mogła mu powiedzieć prawdę i że czuje się okropnie, a jednak jakoś mogło znaczyć, że daje sobie radę. jakoś, ale to zawsze coś. - zawsze je lubiłaś, więc pomyślałem, że przyniosę ci je i tym razem - wzruszył ramionami. czuł się trochę zdezorientowany, gdy się rozkleiła, bo nie miał pojęcia czemu. - lily, nie płacz proszę - nie wytrzymał, więc przytulił ją to siebie. nie lubił patrzeć jak płacze.
- Gość
- Gość
- Post n°25
Re: Park przyszpitalny
tak, to racja.
jasne, że mogła, ale chyba nie chciała. pewnie chciała wyglądać na taką twardą, i w ogóle. może chciała być dalej tą suką, która go tak zraniła, żeby raz na zawsze się z niej wyleczył skoro tak go krzywdziła, ale chyba nie potrafiła. zawsze był dla niej taki kochany, taki miły.... - dlaczego ty to robisz? - zapytała i spojrzała na niego zapłakana. - oboje do cholery wiemy, że wcale na to nie zasługuję! więc dlaczego?! - ale jednak się do niego przytuliła bo zawsze lepiej się jej płakało w jego ramionach. i czuła się stanowczo bardziej bezpieczna kiedy ją przytulał!
jasne, że mogła, ale chyba nie chciała. pewnie chciała wyglądać na taką twardą, i w ogóle. może chciała być dalej tą suką, która go tak zraniła, żeby raz na zawsze się z niej wyleczył skoro tak go krzywdziła, ale chyba nie potrafiła. zawsze był dla niej taki kochany, taki miły.... - dlaczego ty to robisz? - zapytała i spojrzała na niego zapłakana. - oboje do cholery wiemy, że wcale na to nie zasługuję! więc dlaczego?! - ale jednak się do niego przytuliła bo zawsze lepiej się jej płakało w jego ramionach. i czuła się stanowczo bardziej bezpieczna kiedy ją przytulał!
|
|