biblioteka miejska

    st. albans

    st. albans

    st. albans
    god save the queen
    we love our queen
    109

    biblioteka miejska - Page 2 Empty biblioteka miejska

    Pisanie by st. albans Pią Paź 03, 2014 7:23 pm

    First topic message reminder :

    biblioteka miejska - Page 2 Tumblr_m3d3lj3yog1r9x1k6o1_500_large
    william roosevelt

    william roosevelt

    st.albans
    historia sztuki
    fuck off
    40

    biblioteka miejska - Page 2 Empty Re: biblioteka miejska

    Pisanie by william roosevelt Nie Paź 26, 2014 8:51 pm

    w sumie coś w tym racji jest.... ale to tak nieatrakcyjnie wybuchać. xd - może i nie wyglądasz, ale takie podobno są najgroźniejsze. - powiedział uśmiechając się do niej lekko. lepiej dmuchać na zimne. chociaż był przekonany, że spokojnie by sobie poradził ze wszystkim... a on czekał aż mu chociaż trochę oświeci ten rysunek i powie o co w tym chodzi. - no oczywiście, że łazik. - pacnął się w czoło jakby to rzeczywiście dla niego było oczywiste tak jak dla niej. - tak tak, widzę tu nawet jego nóżki... - pacnął gdzieś na ten papier, chociaż nawet nie wiedział czy łazik miał nóżki, ale jakby inaczej się poruszał po tych nieznanych planetach...
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    biblioteka miejska - Page 2 Empty Re: biblioteka miejska

    Pisanie by aggie holtzman Nie Paź 26, 2014 9:00 pm

    jakbym już nie żyła to przeciętnie obchodziłaby mnie moja atrakcyjność :d
    - no przestań, przecież wyglądam na grzeczną - nawet próbowała zrobić jakąś minę jak na aniołka przystało, ale potem znów pociągnęła łyk whisky i cały czar prysnął, przecież aniołki bez krzywienia się nie piją takiego alkoholu xd przewróciła oczami widząc, że w końcu zaczaił że to łazik. jak można nie wiedzieć takich rzeczy no! - jakie nóżki? przecież to kółka są. przecież łaziki nie chodzą - zaśmiała się i poprawiła rysunek bo pewnie trzymał go do góry nogami, przypał.
    william roosevelt

    william roosevelt

    st.albans
    historia sztuki
    fuck off
    40

    biblioteka miejska - Page 2 Empty Re: biblioteka miejska

    Pisanie by william roosevelt Pon Paź 27, 2014 3:17 pm

    no dobra, racja.
    - nie powiedziałem, że nie wyglądasz na grzeczną, ale to niekoniecznie oznacza, że taka właśnie jesteś... szczególnie, że ten sprzęt w twojej dłoni.... - wskazał na piersiówkę - wcale o tym nie świadczy. - wzruszył obojętnie ramionami i oparł się o regał, bo najwyraźniej ze starości bolał go już kręgosłup. - jakie kółka? ja tu widzę nóżki... - pokręcił głową. był święcie przekonany o swojej racji. ale kiedy odwróciła mu rysunek nagle wszystko zaczęło nabierać sensu. dobra, wcale nie zaczęło i wszystko wyglądało jak przypadkowo narysowane kreski, które jednak tworzyły całość. - nie wymagaj ode mnie zbyt wiele, to nie moja bajka. - wzruszył ramionami.
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    biblioteka miejska - Page 2 Empty Re: biblioteka miejska

    Pisanie by aggie holtzman Pon Paź 27, 2014 6:25 pm

    zerknęła mimowolnie na piersiówkę, którą zaraz schowała za siebie - skoro wyglądam z nią tak niegrzecznie to ty nie dostaniesz więcej - sama jednak z perfidnym uśmiechem napiła się trochę i zamknęła. william nie dostanie ani łyczka dopóki nie zacznie się odpowiednio sprawować - to nie są kółka, to nóżki - upierała się przy swoim - sugerujesz że beznadziejnie rysuję? - uniosła brew - miałam piątkę z rysunku technicznego na studiach - pochwaliła się, bo jak mógł wątpić w jej talent! - widzę, że to nie twoja bajka bo kompletnie nie doceniasz mojego projektu - powiedziała naburmuszona jak dzieciak.
    william roosevelt

    william roosevelt

    st.albans
    historia sztuki
    fuck off
    40

    biblioteka miejska - Page 2 Empty Re: biblioteka miejska

    Pisanie by william roosevelt Pon Paź 27, 2014 6:31 pm

    - powinienem był wiedzieć, że to nie podziała na moją korzyść. - zaśmiał się krótko. chociaż w sumie to i tak nie miał zamiaru więcej od niej żulić whisky... stać go było na swoją i może rzeczywiście powinien zaopatrzyć się w jakąś małą piersiówkę, żeby mieć przy sobie coś, co pozwoli mu stanąć na nogi... ale wtedy to już stu procentowo stałby się alkoholikiem... - widzisz, sama przyznałaś mi teraz rację. - powiedział unosząc dumnie brodę. oczywiście zdawał sobie sprawę, że z tego wszystkiego pewnie się sama zamotała, albo jego urok osobisty tak na nią działał, że jej się coś pokręciło, ale mimo wszystko.... mógł ją łapać za słówka. - sugeruję, że dla mnie ten rysunek to same kreseczki... nawet nie wiem czy w odpowiednich miejscach. - wzruszył ramionami bo trudno było określić, czy to jest coś wybitnego czy po prostu mówiła, że to jest jakiś genialny projekt a tak naprawdę to było kilka kresek czy rzeczywiście to coś wspaniałego nad czym będą się wszyscy zachwycać. no wszyscy oprócz niego. - wybacz, pewnie gdybym się na tym znał to byłbym twoim pierwszym fanem. - uniósł lekko kącik ust.
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    biblioteka miejska - Page 2 Empty Re: biblioteka miejska

    Pisanie by aggie holtzman Pon Paź 27, 2014 6:40 pm

    sama nie wiem co piszę, ale wstyd xd
    aggie pewnie zaczerwieniła się strasznie kiedy dostrzegła sens swoich słów. na pewno coś ją rozkojarzyło w williamie skoro sama nie potrafiła odpowiednio określić swojego projektu - nie, nie, nie - tupnęła nogą - to są kółka, a nie nóżki - wyjaśniła zaraz i westchnęła. schowała piersiówkę gdzieś do kieszeni - no normalnie znalazł się specjalista od sztuki - sorry nie wiedziała że jest wykładowcą historii sztuki - to nie są tylko kreseczki, to szkic, na dodatek bardzo dobry, wybacz że nie użyłam farb dla lepszego efektu - mruknęła ironicznie - może zacząłbyś się na tym znać co? jako faceta powinny cię interesować śrubki, roboty, smary nie wiem - ją interesowały, była nienormalna xd
    william roosevelt

    william roosevelt

    st.albans
    historia sztuki
    fuck off
    40

    biblioteka miejska - Page 2 Empty Re: biblioteka miejska

    Pisanie by william roosevelt Pon Paź 27, 2014 6:45 pm

    nic dziwnego, że się rozproszyła jak na przykład wyobrażała go sobie bez koszulki.... a teraz pewnie miał na sobie jakąś koszulę lekko opiętą, z odpiętym guzikiem pod samą szyją, a nie jakoś tak paskudnie do połowy klaty, bo to trochę wieśniackie... - a przed chwilą to jeszcze były nóżki... jak to wszystko szybko się zmienia. - pokręcił głową i uśmiechnął się lekko. już nie miał zamiaru się z nią bardziej droczyć. uwierzył jej na słowo, że to są jednak kółka. - taak, szkoda, że ich nie użyłaś, wtedy na pewno wszystko nagle stałoby się jasne. - powiedział uśmiechając się. dla niego farbki na pewno by wszystko zmieniły! - naprawdę uważasz, że każdy facet cieszy się kiedy może po łokcie upieprzyć się smarem? - uniósł brew. - mnie to nie kręci... - dodał, tak dla wyjaśnienia. chociaż może przy swoim samochodzie lubił sobie coś pogrzebać, ale raczej nie za bardzo się na tym znał... umiał za to przybijać gwoździe do ściany. to już coś.
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    biblioteka miejska - Page 2 Empty Re: biblioteka miejska

    Pisanie by aggie holtzman Pon Paź 27, 2014 6:52 pm

    to tylko aggie, raczej nie wyobrażała go sobie bez koszulki. może gdzieś tam pojawił się taki obraz w jej głowie, ale tylko na chwilę i to dość krótką. xd bo okej, może była odważna i może wyglądała na wygadaną, ale pewnie w kontaktach z facetami była kiepska. ba, zdecydowanie była kiepska skoro bujała się w danielu i nawet mu o tym nie powiedziała :d - kolorowych farbek używa się w przedszkolu - mruknęła. pewnie pani w przedszkolu na nią krzyczała kiedy zamiast malować z koleżankami wolała z chłopakami bawić się samochodami - a nie cieszy się? - zrobiła wielkie oczy - ja bym się cieszyła - pewnie była maniaczką pod tym względem. gdyby urodziła się w z dwieście lat wcześniej to budowałaby metalowe protezy dla ludzi bez kończyn, matko o czym ja myślę - no to co niby cię kręci? - włożyła łapki do kieszeni. przeczuwała, że jeszcze okaże sie iż william jest gejem i kręcą go jednorożce xd
    william roosevelt

    william roosevelt

    st.albans
    historia sztuki
    fuck off
    40

    biblioteka miejska - Page 2 Empty Re: biblioteka miejska

    Pisanie by william roosevelt Pon Paź 27, 2014 7:00 pm

    a może nie chciała się po prostu przyznać do tego, że wyobrażała go sobie bez koszulki... no a jak wiadomo wyglądał zajebiście. z resztą w koszulce też, to w sumie ten.... - a kto ci tak powiedział? - zdziwił się i wywrócił oczami. - kolorowych farbek używają prawdziwi artyści. - powiedział z powagą. on z pewnością wolał malować farbami niż po prostu szkicować, bo co to za radość z ołówka... chociaż jak miał jakieś depresyjne nastroje, a na pewno je miewał, to wolał sobie węgielkiem po papierze przejechać... - no raczej nie... - pokręcił głową. on tam się nie cieszył jak trzeba było na przykład wymienić koło. bo sam tego nie potrafił. a może i potrafił, ale był leniem. - whisky mnie kręci. - zaśmiał się. - a bardziej zawodowo, to malarstwo, rzeźba.... - wzruszył ramionami bo to chyba jednak nie było takie zajebiste jak whisky.
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    biblioteka miejska - Page 2 Empty Re: biblioteka miejska

    Pisanie by aggie holtzman Pon Paź 27, 2014 7:11 pm

    pewnie nie chciała się przyznać dlatego zajęła się kłótnią pod tytułem: "kółeczka czy nóżki?" - ja używałam kolorowych farbek w przedszkolu i nigdy więcej - zaraz go zaatakowała swoją opinią - jestem wierna ołówkowi - ale w sumie co ona miała malować farbkami skoro tylko szkicowała, a potem próbowała to zbudować. malowanie tylko zajmowałoby jej czas i byłoby zbędne - więc co? jeśli rozwali ci się na środku drogi samochód to nie potrafiłbyś go naprawić? - zaśmiała się, bo ona potrafiłaby xd - słodko! - klasnęła w dłonie i dopiero po chwili dotarło do niej jak dziecinnie musiało to wyglądać - więc jesteś jak picasso? tylko bardziej napakowany tak? - zaśmiała się.
    william roosevelt

    william roosevelt

    st.albans
    historia sztuki
    fuck off
    40

    biblioteka miejska - Page 2 Empty Re: biblioteka miejska

    Pisanie by william roosevelt Pon Paź 27, 2014 7:24 pm

    mimo wszystko to była sprzeczka bardzo na poziomie xd - w takim razie nie wiesz ile tracisz. mogłabyś swojemu łazikowi nadać nie tylko imię, ale od razu jakieś czaderskie kolory. - powiedział uśmiechając się lekko. on to jednak myślał w stanowczo innych kategoriach i nie przyszło mu nawet do głowy, że w kosmosie nikt nie będzie się przejmował, czy łazik ma kolory tęczy czy jest szary i bury. - to zależy co by nawaliło... - zmarszczył brwi. - nie jestem mechanikiem, nie znam się na tym... ale koło bym wymienił. - powiedział dumnie bo uważał to za swój prawdziwy atut na pewno. dobrze, że jeszcze nie wiedział, że ona by potrafiła bo pewnie musiałaby od tej chwili jeździć z nim wszędzie tak na wszelki wypadek... zaśmiał się na jej słowa. - raczej żaden ze mnie picasso... ale znam się co nieco na sztuce i od czasu do czasu sam coś maluję. - wzruszył ramionami jakby wcale nie miał głowy wypełnionej datami i różnymi innymi dziwnymi rzeczami.
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    biblioteka miejska - Page 2 Empty Re: biblioteka miejska

    Pisanie by aggie holtzman Pon Paź 27, 2014 7:28 pm

    dobra ja lece biegać więc muszę niestety zakończyć bo nie wiem o której będę, gdzieś koło 21 pewnie a ty będziesz już spać xdddd to pogadali jeszcze, fajnie było ale do aggie zadzwonił kolega bo czekał na nią pod biblioteką a ona na śmierć o tym zapomniała i musiała uciekać. więc cóż, uciekła he he he.
    dimitri dyatlov

    dimitri dyatlov

    rublevka
    medyczny
    co
    33

    biblioteka miejska - Page 2 Empty Re: biblioteka miejska

    Pisanie by dimitri dyatlov Sob Lis 08, 2014 5:22 pm

    by studentem medycyny więc podobno musiał dużo się uczyć, szczególnie że w poniedziałek miał wielki egzamin na który uczył się już od miesiąca, był jednym z najlepszych uczniów, inaczej ojciec prawdopodobnie odciąłby go od pieniędzy. siedział przy jednym z biurek z zapaloną lampką i czytał jakiś wielki tom od czasu do czasu wpisując coś do swojego notesu.
    elsa ayers

    elsa ayers

    londyn
    muzykologia
    bitch
    31

    biblioteka miejska - Page 2 Empty Re: biblioteka miejska

    Pisanie by elsa ayers Sob Lis 08, 2014 5:31 pm

    elsa nie musiała się uczyć, ale wyczaiła, że w bibliotece jest całkiem niezła kolekcja erotyków, więc łaziła sobie pomiędzy półkami co chwila biorąc z którejś jakąś książkę i przeglądając ją, bo przecież musiała sprawdzić co będzie się jej najlepiej czytało. a może szukała już czegoś konkretnego? trudno powiedzieć.... ona sama pewnie nie wiedziała. w każdym bądź razie kiedy skończyły się jej półki a ona się zmęczyła postanowiła sobie usiąść i zastanowić się nad tym co wybrać, ale tam zauważyła dimiria więc uśmiechnęła się i podeszła do niego. - cześć. - wymruczała cicho nachylając się nad jego uchem, żeby nie przeszkadzać innym.
    dimitri dyatlov

    dimitri dyatlov

    rublevka
    medyczny
    co
    33

    biblioteka miejska - Page 2 Empty Re: biblioteka miejska

    Pisanie by dimitri dyatlov Sob Lis 08, 2014 5:54 pm

    sory zaczęła oglądać antm i zapomniałam że gramy xd - elsa! cześć - przywitał się odrywając wzrok od swojej książki. trochę się zirytował z początku że ktoś mu przeszkadza, ale potem przypomniał sobie ich ostatnie spotkanie i mu przeszło. przesunął się nieco z krzesłem żeby mogła się przysiąść. - jak się masz? - zapytał bo odkrył że anglicy uwielbiają to pytanie.
    elsa ayers

    elsa ayers

    londyn
    muzykologia
    bitch
    31

    biblioteka miejska - Page 2 Empty Re: biblioteka miejska

    Pisanie by elsa ayers Sob Lis 08, 2014 6:01 pm

    spoko, ja obejrzałam właśnie odcinek teorii wielkiego podrywu xd a zaraz sobie pewnie coś innego wynajdę. byłby głupi jakby się zirytował, że taka fajna laska mu przeszkadza. na szczęście był na tyle ogarnięty, żeby się na nią nie wydrzeć, bo wtedy pewnie by się przestali lubić! okej, żartowałam. elsa na pewno dalej by na niego leciała bo jest mega przystojniakiem z zabawnym akcentem. wzruszyła ramionami na jego pytanie i rozsiadła się wygodnie na krześle obok. - całkiem nieźle, jak widać. chyba, że wyglądam jak potwór z bagien...- zmarszczyła brwi, bo w sumie to nigdy nic nie wiadomo. swędziało ją przed chwilą oko od tych wszystkich książek i musiała się podrapać po oku, więc mogła być lekko rozmazana na przykład pomimo wodoodpornego tuszu.
    dimitri dyatlov

    dimitri dyatlov

    rublevka
    medyczny
    co
    33

    biblioteka miejska - Page 2 Empty Re: biblioteka miejska

    Pisanie by dimitri dyatlov Sob Lis 08, 2014 6:26 pm

    -raczej nie chciałbym z tobą rozmawiać, gdybyś wyglądała jak potwór z bagien. - zaśmiał się z tego porównania i wypił łyka swojej kawy na wynos która stała koło jego książki. - mam nadzieję że ja też wyglądam nieźle - dodał unosząc brew i pocierając podbródek bo miał taki góra dwumiliterowy zarost bo nie spędził nocy u siebie a dzisiaj or rana był w bibliotece. zamknął książkę bo odechciało mu się uczyć, nadal był trochę skacowany.
    elsa ayers

    elsa ayers

    londyn
    muzykologia
    bitch
    31

    biblioteka miejska - Page 2 Empty Re: biblioteka miejska

    Pisanie by elsa ayers Sob Lis 08, 2014 6:36 pm

    - naprawdę? nawet mimo tego, że wiesz jak zajebiście wyglądam na co dzień? - zdziwiła się, bo dla niej to było oczywiste, że zawsze zajebiście wygląda i nawet jakby była nieco rozmazana to tylko dodałoby jej to uroku a z pewnością nie oszpeciło. - jak zawsze. - powiedziała puszczając mu oczko. - chociaż mógłbyś się ogolić, ale... - machnęła ręką, bo to taki nieistotny szczególik. wolała kiedy facet był gładziutki jak pupcia niemowlaka, z drugiej strony niektórym zajebiście pasował zarost i przez to miała największy dylemat swojego życia.
    dimitri dyatlov

    dimitri dyatlov

    rublevka
    medyczny
    co
    33

    biblioteka miejska - Page 2 Empty Re: biblioteka miejska

    Pisanie by dimitri dyatlov Sob Lis 08, 2014 6:42 pm

    on nigdy nie zapuszczał brody bo miał takie łyse miejsca, co noc modlił się aby kiedyś móc zapuścić pełną brodę, ale najwyraźniej w nienajbliższym czasie. dlatego zawsze był gładki bo trochę wiocha miec niepełną brodę. podniecił się trochę jak mu puściła oczko bo taki zgrywus z niej. - wiem. nie miałem czasu. cały weekend siedzę w książkach. - powiedział co nie było prawdą ale to szczegół. wyciągnął ręce do przodu żeby się rozciągnąć i przy okazji rozsiać zapach swoich feromonów a potem ziewnął przykrywając usta dłonią. - zamykają za dwadzieścia minut. wbijasz do mnie? może obejrzymy jakiś film czy coś. - w rosji tak się zapraszało laski na chatę, bez różnicy na wiek.
    elsa ayers

    elsa ayers

    londyn
    muzykologia
    bitch
    31

    biblioteka miejska - Page 2 Empty Re: biblioteka miejska

    Pisanie by elsa ayers Sob Lis 08, 2014 6:51 pm

    a potem dziewczyna by mu mówiła, że ją tylko drapie i to wcale nie jest takie zajebiste.... może jednak lepiej, że miał łysiejącą brodę to przynajmniej zawsze seksownie wyglądał. - i nie znalazłeś nawet chwili, żeby się ogolić? pewnie wolałeś oglądać jakieś pornosy... - pogroziła mu palcem ale zaraz się roześmiała. pewnie na jego miejscu też by wolała! ale ona to się nie uczyła, to nie ma o czym mówić. ja myślałam, że w rosji to wabią laseczki do domu na bimber a nie filmy.... ;x - jaki? - zapytała unosząc brew, bo w końcu przed chwilą sama wspominała o pornosach, nie żeby jej to przeszkadzało, ale nakręciłaby się a on by zasnął ze zmęczenia to by ją szlak trafił pewnie.
    dimitri dyatlov

    dimitri dyatlov

    rublevka
    medyczny
    co
    33

    biblioteka miejska - Page 2 Empty Re: biblioteka miejska

    Pisanie by dimitri dyatlov Sob Lis 08, 2014 6:54 pm

    może nie w jego rosji bo on tam mieszkał w gated community i w ogóle to pewnie bimbru nie pił tylko importowane alkohole z barku ojca. - coś znajdziemy... mam netflixa - przyszpanował i zakładam że poszli do niego, mieszkał z pięćset metrów dalej to poszli na piechotę możesz zacząc u niego dzięks.
    rosalie berube

    rosalie berube

    stoke-on-trent
    weterynaria
    słodziak
    29

    biblioteka miejska - Page 2 Empty Re: biblioteka miejska

    Pisanie by rosalie berube Nie Gru 07, 2014 8:24 pm

    rosalie potrzebowała jakąś książkę, więc przyszła tutaj i teraz sobie szła do pani, która jej ją wypożyczy.
    ben albright

    ben albright

    st. albans
    robi herbate
    zabawny słodziaszek
    29

    biblioteka miejska - Page 2 Empty Re: biblioteka miejska

    Pisanie by ben albright Nie Gru 07, 2014 8:28 pm

    benek był po jakieś romanse dla clarie, a dla siebie trzymał jakąś książkę wojenną i właśnie stał przy stanowisku i odnawiał sobie kartę biblioteczną, bo przecież nie było go tu sto lat i musiał pouzupełniać dane, więc robił ostrą kolejkę pewnie. - przepraszam... to potrwa tylko sekundkę jeszcze. - rzucił uprzejmie do rosalie, bo myślal, że jest wkurwiona, że tak się ślamazarzy.
    rosalie berube

    rosalie berube

    stoke-on-trent
    weterynaria
    słodziak
    29

    biblioteka miejska - Page 2 Empty Re: biblioteka miejska

    Pisanie by rosalie berube Nie Gru 07, 2014 8:37 pm

    rosalie była najmilszą osobą, na którą ben mógł się natknąć, więc nawet się nie denerwowała, że tak długo mu to zajmuje. zresztą nawet jej się nie śpieszyło nigdzie, bo jak zwykle nie miała żadnych planów. - nic nie szkodzi - uśmiechnęła się. nawet się cieszyła, że są jeszcze na świecie normalni ludzie i że coraz więcej ich czyta.
    ben albright

    ben albright

    st. albans
    robi herbate
    zabawny słodziaszek
    29

    biblioteka miejska - Page 2 Empty Re: biblioteka miejska

    Pisanie by ben albright Nie Gru 07, 2014 8:40 pm

    - ile mogę je trzymać? - bo nie wiedział czy przypadkiem coś się nie zmieniło. no i całkiem sprawnie już wszystko poszło, ale jak wziął te wszystkie książki, to jedna, jakaś największa, najgrubsza i najcięższa spadła rosalie prosto na nogi. auć! - o cholercia! przepraszam, rety... jaki ze mnie fajtłapa. - rzucił się pod tą książkę i smutno patrzył na rosalie, bo było mu głupio, przykro i najchętniej by jej obcałował te stópki, o ile miałoby jej to pomóc. chyba nie był żadnym stópkowym fetyszystą. ale co ja tam wiem.

    Sponsored content

    biblioteka miejska - Page 2 Empty Re: biblioteka miejska

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Pią Maj 17, 2024 5:24 am