biblioteka miejska
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
biblioteka miejska
First topic message reminder :
- dean bennett
- st albansprawa rękakierownika internet&tacos34
- Post n°76
Re: biblioteka miejska
rozglądał się niecierpliwie po pomieszczeniu, aż w końcu zdecydował, że już woli kupić sobie ją gdzieś indziej niż marnować czas na czekanie w kilometrowej kolejce. westchnął i odwrócił się za gwałtownie, wpadając prosto na maggie. pewnie o mało co się nie wywaliła, więc złapał ją za ramiona, upuszczając książkę. - wybacz - puścił ją i schylił się po to co upuścił.
- maggie langdon
- winnipeg-uciekająca panna młoda31
- Post n°77
Re: biblioteka miejska
pewnie to była książka wielka jak powszechna encyklopedia, bo dean czytał na bank takie dziwactwa i kiedy ją upuścił to spadła wprost na stopę maggie, która aż podskoczyła bo to zabolało. na szczęście nie na długo i nie złamał jej kości śródstopia, bo by się biedaczek nie wypłacił. zaraz jednak stanęła prosto, nieco jednak się przy tym krzywiąc, bo gdzieś tam ciągle ją bolało - nic mi nie jest - uśmiechnęła się - nic mi nie jest - potwierdziła to kiwnięciem głową.
- dean bennett
- st albansprawa rękakierownika internet&tacos34
- Post n°78
Re: biblioteka miejska
na pewno. całkiem możliwe, że to nawet była encyklopedia, więc dlatego była taka wielka. wiedzy nigdy za wiele. szczególnie, że teraz miał z astrid układ i musiał wiedzieć jak najwięcej o biznesie, skoro miał przejąć lokal wujka. chwycił książkę pod pachę i jeszcze raz na nią spojrzał. - na pewno? - w sumie to nie za bardzo go to obchodziło, ale chciał się upewnić, żeby potem nie było.
- maggie langdon
- winnipeg-uciekająca panna młoda31
- Post n°79
Re: biblioteka miejska
jaki miał z astrid układ? powiedz mi, bo nie chce mi się czytać i jestem leniwa tralalalala! - tak mi się wydaje - spojrzała na swoje stópki odziane w jakieś wysokie buty, w których chodzenie pewnie sprawiało jej milion razy więcej bólu, aniżeli ta spadająca encyklopedia, cóż.... - widać nawet książki potrafią być niebezpieczne - zaśmiała się przesuwając się w kolejce. szkoda, że ona nie czytywała takich mądrych książek.
- dean bennett
- st albansprawa rękakierownika internet&tacos34
- Post n°80
Re: biblioteka miejska
to trzeba było przeczytać! astrid da się zmacać jego wujaszkowi przy innych i wtedy on straci pracę, a dean przejmie po nim internet & tacos.
zamienili jeszcze kilka słów, a potem on poleciał do domu znaleźć wszystkie informacje które potrzebował jak cywilizowany człowiek 21 wieku, czyli w internecie. zacznij leo.
zamienili jeszcze kilka słów, a potem on poleciał do domu znaleźć wszystkie informacje które potrzebował jak cywilizowany człowiek 21 wieku, czyli w internecie. zacznij leo.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°81
Re: biblioteka miejska
chciał iść do kina, ale zgubił się i wyladował w bibliotece. pewnie nigdy nie widział tylu ksiażek w jednym miejscu!
- piper singleton
- tokiolicealistkatrouble maker27
- Post n°82
Re: biblioteka miejska
john się wkurzył na piper znów, bo dostała uwagę, więc żeby wyjść gdziekolwiek musiała udawać, że chce iść do biblioteki. odprowadził ją pewnie nawet, bo jej nie ufał ;x dlatego teraz chodziła tu trochę bez sensu, czekając aż będzie mogła stąd wyjść. - leo - podbiegła do niego uradowana. panie się na nią popatrzyły i zwróciły uwagę, że tu powinna panować cisza, więc wywróciła oczami i zaczęła robić do leo głupie miny.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°83
Re: biblioteka miejska
leoś czuł się tutaj bardzo zagubiony! dlatego widząc znajomą twarz zaraz podszedł i chwycił ją za rączki. zupełnie jakby miał się oświadczać - jezuuuuuuuu, też jesteś w tym piekle! - pisnął cichutko i ją przytulił - za jakie grzechy tutaj wylądowaliśmy!? - pociągnął nosem - to miejsce, gdzie nadmiar wiedzy może zabić! - chlipał jej dalej w ramię. aha, chyba nie muszę dodać że był zjarany?
- piper singleton
- tokiolicealistkatrouble maker27
- Post n°84
Re: biblioteka miejska
roześmiała się, nie robią sobie nic z babć, które patrzyły na nich oboje z nienawiścią. przytuliła go do siebie, klepiąc go po plecach. - spokojnie, zaraz stąd wyjdziemy - uspokoiła go. - muszę tylko to wypożyczyć, żeby brat się nie czepiał - pokazała mu jakąś niewielką książkę. i tak jej pewnie nie przeczyta i do niczego jej to nie potrzebne, a nie będzie targać encyklopedii po całym mieście.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°85
Re: biblioteka miejska
złapał się za głowę i otworzył buźkę ze zdziwienia - brat cię tutaj zagonił!??!?!?!!?!?! - wrzasnął przerażony i prawie wcisnął się w jedną z tych półek wypełnionych ksiązkami - jaki z niego tyran! - potrząsnął nią zaraz - robi ci coś jeszcze? torturuje cie? - telepał nią w przód i w tył z przerażoną miną. dramaty leosia, ech - ja cię obronię! - wypiął dumnie klatę niczym superman.
- piper singleton
- tokiolicealistkatrouble maker27
- Post n°86
Re: biblioteka miejska
dalej się śmiała, bo zjarany leo zawsze miał jakieś dziwne paranoje. tak jak w sumie większości się pewnie od czasu do czasu się po ziole zdarzało. - nie, nie torturuje mnie - zapewniła go. - no może trochę z nauką, ale już się do tego przyzwyczaiłam - przewróciła kilka kartek w książce. - ale dzięki, że mogę na ciebie liczyć. no dalej, chodź - rozbawiona chwyciła go za rękę i pociągnęła za sobą.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°87
Re: biblioteka miejska
piper jak nie piper, taka szmata troche xd
bał się podejść do tej pani u której się wypożyczało te książki, dlatego ociągał się jak dziecko i wcale nie chciał tam podchodzić - ta pani jest straszna, wygląda jak tyranozaur, ja nie chce! - jęczał jej, a kiedy podeszli do lady to jak tchórz chował się za piper i patrzył na panią przestraszonymi patrzałkami.
bał się podejść do tej pani u której się wypożyczało te książki, dlatego ociągał się jak dziecko i wcale nie chciał tam podchodzić - ta pani jest straszna, wygląda jak tyranozaur, ja nie chce! - jęczał jej, a kiedy podeszli do lady to jak tchórz chował się za piper i patrzył na panią przestraszonymi patrzałkami.
- piper singleton
- tokiolicealistkatrouble maker27
- Post n°88
Re: biblioteka miejska
dlaczego szmata od razu xd
siłowała się z nim, próbując go ciągnąć za sobą. - no chodź, leo - wyjęczała. - bo cię tutaj zostawię samego i będziesz musiał poczekać aż cię ktoś stąd wywali, żeby się wydostać. a jak nie wywali to zostaniesz na noc - nastraszyła go, żeby się ruszał szybciej. sama nie miała tu ochoty tyle czasu siedzieć, a on przedłużał cały proces. - ta pani ci nic nie zrobi - zapewniła go i położyła książkę na jej biurku.
siłowała się z nim, próbując go ciągnąć za sobą. - no chodź, leo - wyjęczała. - bo cię tutaj zostawię samego i będziesz musiał poczekać aż cię ktoś stąd wywali, żeby się wydostać. a jak nie wywali to zostaniesz na noc - nastraszyła go, żeby się ruszał szybciej. sama nie miała tu ochoty tyle czasu siedzieć, a on przedłużał cały proces. - ta pani ci nic nie zrobi - zapewniła go i położyła książkę na jej biurku.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°89
Re: biblioteka miejska
bo tak na czerwono xd
przeraziły go jej słowa więc stał się troszkę odważniejszy. gdyby został tutaj na noc to posikałby się ze strachu. nie przerażały go nawiedzone zamki, ale biblioteki owszem! - jesteś pewna, że ta pani mnie nie zje? - szepnął jej do uszka - bo po jej rozmiarach sądzę, że mogłaby zjeść konia z kopytami - mruknął a wtedy babeczka zmierzyła go wkurzonym wzrokiem wiec znów za piper sie schował.
przeraziły go jej słowa więc stał się troszkę odważniejszy. gdyby został tutaj na noc to posikałby się ze strachu. nie przerażały go nawiedzone zamki, ale biblioteki owszem! - jesteś pewna, że ta pani mnie nie zje? - szepnął jej do uszka - bo po jej rozmiarach sądzę, że mogłaby zjeść konia z kopytami - mruknął a wtedy babeczka zmierzyła go wkurzonym wzrokiem wiec znów za piper sie schował.
- piper singleton
- tokiolicealistkatrouble maker27
- Post n°90
Re: biblioteka miejska
to jak ktoś ubiera czerwony, albo stoi na tle czerwonego to szmata? xdd
- na pewno - wywróciła oczami, wypożyczyła tą książkę i poszli gdzieś się szlajać. dawaj kogoś innego.
- na pewno - wywróciła oczami, wypożyczyła tą książkę i poszli gdzieś się szlajać. dawaj kogoś innego.
- alphonse berube
- stoke-on-trent-fifty shades of alfons32
- Post n°92
Re: biblioteka miejska
szukał jakiś książek bo ciągle się musiał doszkalać.
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°93
Re: biblioteka miejska
bo był taki głupi! daniel sobie przeglądał jakąś książkę. stał pod ścianą między regałami, ukryty jak ja, kiedy przeglądam książki w bibliotece i robię im zdjęcia, żeby nie musieć ich czytać na miejscu, hehe. daniel za to przeglądał książkę, żeby sprawdzić, czy aby na pewno mu się przyda i czy opłaca się ją wypożyczać.
- alphonse berube
- stoke-on-trent-fifty shades of alfons32
- Post n°94
Re: biblioteka miejska
wcale nie był głupi ;c ja za to rzadko chodzę do biblioteki bo jestem tak leniwa że zazwyczaj z sieci piratuje książki ;x pewnie alfons chciał tą samą książkę co daniel i trafił do tego samego działu w poszukiwaniu tej książki. widząc że ma ją daniel westchnął tylko żałośnie.
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°95
Re: biblioteka miejska
ja też tak robię, ale często nie ma w internetach tego, co potrzebuję. zresztą dopiero na trzecim roku zaczęłam korzystać z uniwersyteckiej biblioteki. a jeśli chodzi o takie książki czytane dla przyjemności, to tylko biblioteka, nigdy czytanie elektronicznych wersji. ;xxx
daniel podniósł wzrok, kiedy usłyszał jakieś kroki. taka automatyczna reakcja.
- cześć. - wymsknęło mu się na widok alfonsa. na szczęście nie powiedział tego radośnie, tylko chłodno i zdystansowanie. w końcu alfons go zdradził! i po co? i tak nie był teraz z leą!
daniel podniósł wzrok, kiedy usłyszał jakieś kroki. taka automatyczna reakcja.
- cześć. - wymsknęło mu się na widok alfonsa. na szczęście nie powiedział tego radośnie, tylko chłodno i zdystansowanie. w końcu alfons go zdradził! i po co? i tak nie był teraz z leą!
- alphonse berube
- stoke-on-trent-fifty shades of alfons32
- Post n°96
Re: biblioteka miejska
jeśli chodzi o książki dla przyjemności to ja tylko kupuje ;x moje małe uzależnienie! od fajek już nie jestem uzależniona bo rzuciłam, to chociaż książki he he.
alfonsowi bardzo potrzebna była ta książka, którą trzymał teraz w rękach daniel bo inaczej szef na niego się jutro wydrze ech! - cześć - mruknął wyciągając pierwszą lepszą książkę i przeglądając ją. zerkał kątem oka na daniela mając nadzieje, że ten odłoży książkę. przecież nie będzie go o to prosił!
alfonsowi bardzo potrzebna była ta książka, którą trzymał teraz w rękach daniel bo inaczej szef na niego się jutro wydrze ech! - cześć - mruknął wyciągając pierwszą lepszą książkę i przeglądając ją. zerkał kątem oka na daniela mając nadzieje, że ten odłoży książkę. przecież nie będzie go o to prosił!
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°97
Re: biblioteka miejska
ja rzadko kupuję książki, tylko jak mi bardzo zależy. zawsze lepiej być uzależnionym od książek niż od fajek! (chociaż książki droższe.)
i dobrze! teraz daniel miał przewagę nad alfonsem i miał coś, czego berube chciał. role się odwróciły! roosevelt dalej kartkował tę książkę, też zerkając kątem oka na swój były autorytet. i tak stali i zerkali na siebie jak idioci dłuższą chwilę.
- musisz być bardzo szczęśliwy, że już skończyłeś studia. - mruknął mimowolnie. alfons namieszał na uczelni i z niej uciekł, sprytnie!
i dobrze! teraz daniel miał przewagę nad alfonsem i miał coś, czego berube chciał. role się odwróciły! roosevelt dalej kartkował tę książkę, też zerkając kątem oka na swój były autorytet. i tak stali i zerkali na siebie jak idioci dłuższą chwilę.
- musisz być bardzo szczęśliwy, że już skończyłeś studia. - mruknął mimowolnie. alfons namieszał na uczelni i z niej uciekł, sprytnie!
- alphonse berube
- stoke-on-trent-fifty shades of alfons32
- Post n°98
Re: biblioteka miejska
wiadomo że droższe, ale fajniejsze!!
biedny alfie nie przywykł do proszenia o coś bo zawsze miał to od ręki, a tu psikus! pierwszy raz tak miał, czuł się prawie jak ralfie he he - tak jest, dorosłe życie jest ciekawsze niż studia - poza tym bree wprowadzała do jego życia dużo dzieciństwa to on sam musiał być super poważny i takiego zgrywał.
biedny alfie nie przywykł do proszenia o coś bo zawsze miał to od ręki, a tu psikus! pierwszy raz tak miał, czuł się prawie jak ralfie he he - tak jest, dorosłe życie jest ciekawsze niż studia - poza tym bree wprowadzała do jego życia dużo dzieciństwa to on sam musiał być super poważny i takiego zgrywał.
- daniel roosevelt
- st. albansprawopracoholik32
- Post n°99
Re: biblioteka miejska
tego akurat nie trzeba nawet mówić!
widzisz, daniel niby był wielkim przegranym, ale koniec końców to jemu wszyscy usługiwali i czegoś od niego chcieli! nie miał władzy z tytułu, ale miał władzę realną.
- taaak? a ile czasu je już prowadzisz? tydzień? - zaśmiał się pod nosem. w końcu ostatnio był największym żartownisiem.
widzisz, daniel niby był wielkim przegranym, ale koniec końców to jemu wszyscy usługiwali i czegoś od niego chcieli! nie miał władzy z tytułu, ale miał władzę realną.
- taaak? a ile czasu je już prowadzisz? tydzień? - zaśmiał się pod nosem. w końcu ostatnio był największym żartownisiem.
- alphonse berube
- stoke-on-trent-fifty shades of alfons32
- Post n°100
Re: biblioteka miejska
daniel chciałby mieć władzę realną, ale tak na prawdę to tą władzę miał z jednego wielkiego przypadku ;x także sorry. roześmiał się na jego słowa bo też był wielkim żartownisiem, wiekszym niż roosevelt - może i tydzień, ale to i tak dłużej niż twoja kadencja przewodniczącego na którą się nie załapałeś - uuu, cios poniżej pasa ;x
|
|