cafe rogue
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
cafe rogue
First topic message reminder :
- stephanie miranda
- hatfieldszkoła lansu i bansuam i wild enough for you?19
- Post n°501
Re: cafe rogue
powinna to wyczuć przyjaciółkowym instynktem xd
stefka tak nią zakręci, że dla niej zostanie lepszy koleś xd
- tak, nawet się z tym nie kryje - potwierdziła i westchnęła, myśląc o tych wszystkich dziewczynach przewijających się przez łóżko freddiego. - najgorsze w takich chłopakach jest to, że potrafią sprawić, że przy nich czujesz się wyjątkowa... a potem okazuje się, że wcale nie jesteś - przedstawiła to ze swojej perspektywy.
stefka tak nią zakręci, że dla niej zostanie lepszy koleś xd
- tak, nawet się z tym nie kryje - potwierdziła i westchnęła, myśląc o tych wszystkich dziewczynach przewijających się przez łóżko freddiego. - najgorsze w takich chłopakach jest to, że potrafią sprawić, że przy nich czujesz się wyjątkowa... a potem okazuje się, że wcale nie jesteś - przedstawiła to ze swojej perspektywy.
- roxanne lore
- manchesterliceumcute but will bite19
- Post n°502
Re: cafe rogue
najwyrazniej jeszcze nie byly na tym etapie xd
albo roxy w ogole odpusci I stefka bedzie miala wszystkich kolesi dla siebie xd
- serio? - byla wyraznie zawiedziona. myslala, ze slodki wes byl jednym z nielicznych chlopakow, ktorzy szanuja dziewczyny, ale okazalo sie, ze wszyscy sa tacy sami. - zaluje, ze nie zostalam lesbijka - zazdroscila teraz will xd
albo roxy w ogole odpusci I stefka bedzie miala wszystkich kolesi dla siebie xd
- serio? - byla wyraznie zawiedziona. myslala, ze slodki wes byl jednym z nielicznych chlopakow, ktorzy szanuja dziewczyny, ale okazalo sie, ze wszyscy sa tacy sami. - zaluje, ze nie zostalam lesbijka - zazdroscila teraz will xd
- stephanie miranda
- hatfieldszkoła lansu i bansuam i wild enough for you?19
- Post n°503
Re: cafe rogue
szkoda tylko, że stephanie nie wiedziałaby, co z tymi chłopakami zrobić xd
- to też nie jest fajne, bo wtedy zakochujesz się w przyjaciółkach - westchnęła i roxy mogla się zastanawiać, czy mówiła o niej xd zmieniły temat, bo potrzebowała, żeby roxy wyjaśniła jej jakieś zagadnienie, które nie wchodziło jej do głowy.
- to też nie jest fajne, bo wtedy zakochujesz się w przyjaciółkach - westchnęła i roxy mogla się zastanawiać, czy mówiła o niej xd zmieniły temat, bo potrzebowała, żeby roxy wyjaśniła jej jakieś zagadnienie, które nie wchodziło jej do głowy.
- polly cavendish
- Londynasystentkaeveryones pa27
- Post n°504
Re: cafe rogue
umowila sie z tedem, ostrzegajac go, ze musi z nim porozmawiac. przyniosla ze soba laptop I pracowala, czekajac na niego.
- ted cavendish
- londyndyplomacjamr soppy feelings22
- Post n°505
Re: cafe rogue
zdziwił się, że chciała się spotkać tutaj, ale wykorzystał okazję, żeby zamówić sobie fancy herbatkę.
- cześć. nie byłoby nam wygodniej w mieszkaniu? - dosiadł się.
- cześć. nie byłoby nam wygodniej w mieszkaniu? - dosiadł się.
- polly cavendish
- Londynasystentkaeveryones pa27
- Post n°506
Re: cafe rogue
- chcialam troche prywatnosci - odpowiedziala, nie odrywajac wzroku od laptopa I klikajac w klawiature. Lizzy duzo nie przesiadywala w domu, ale nie wiedziala kiedy bedzie, a kiedy nie, wiec chciala miec pewnosc, ze nie przeszkodzi im w rozmowie. to, ze nie znala jej grafiku pewnie najbardziej ja stresowalo xd
- ted cavendish
- londyndyplomacjamr soppy feelings22
- Post n°507
Re: cafe rogue
- wśród obcych ludzi? - uniósł brew i rozejrzał się po pełnej kawiarni. domyślał się, że polly chciała po prostu uniknąć lizzie, skoro jasno dała mu do zrozumienia, że nie cieszy się z jej gościny, ale tedzio nie zamierzał pierwszy poruszać tego tematu. nikt nie znał grafiku lizzie, nawet ona sama xd
- polly cavendish
- Londynasystentkaeveryones pa27
- Post n°508
Re: cafe rogue
- wiesz o co mi chodzi - obcy ludzie jej nie przeszkadzali, tylko jedna osoba byla problemem. zamknela laptopa I odsunela go na bok. - jak dlugo jeszcze twoja kolezanka ma zamiar z nami zostawac? - zapytala wprost. bylaby laskawa I pozwolila jej zostac do czasu kiedy znajdzie mieszkanie jesli widzialaby, ze sie stara. nie spedzaly w swojej obecnosci duzo czasu, ale polly widziala, ze Lizzy miala inne priorytety.
- ted cavendish
- londyndyplomacjamr soppy feelings22
- Post n°509
Re: cafe rogue
szkoda, że wyjątkowo nikt nie robił dramki w kawiarni, bo polly przekonałaby się, że więcej osób może być problemem i lizzie nie jest najgorszą opcją xd
- ona ma na imię lizzie. znasz ją od dziecka - poprawił siostrę, bo uznał nazwanie jej 'jego koleżanką' za mało taktowne. tak, to był największy problem xd - nie ustalaliśmy żadnego terminu. aż znajdzie coś własnego? ale właściwie po co ma szukać czegoś i wydawać pieniądze, skoro mamy wolny pokój? - jego zdaniem idealnie się składało.
- ona ma na imię lizzie. znasz ją od dziecka - poprawił siostrę, bo uznał nazwanie jej 'jego koleżanką' za mało taktowne. tak, to był największy problem xd - nie ustalaliśmy żadnego terminu. aż znajdzie coś własnego? ale właściwie po co ma szukać czegoś i wydawać pieniądze, skoro mamy wolny pokój? - jego zdaniem idealnie się składało.
- polly cavendish
- Londynasystentkaeveryones pa27
- Post n°510
Re: cafe rogue
haha tak xd niestety fatin opowiedziala jej za duzo szczegolow I teraz lizzie dla niej byla wrogiem numer jeden.
celowo nie uzyla jej imienia bo byla poirytowana cala sytuacja. spodziewala sie podobnej odpowiedzi I nie spodobala jej sie. wziela gleboki wdech, probujac zachowac spokoj. - nie zgadzam sie - oznajmila powaznie. - moze bym to przemyslala gdyby powiedziala prawde dlaczego nie ma gdzie mieszkac. nie czuje sie komfortowo mieszkajac z kims takim pod jednym dachem - wedlug niej to byla tylko kwestia czasu az cos odwali.
celowo nie uzyla jej imienia bo byla poirytowana cala sytuacja. spodziewala sie podobnej odpowiedzi I nie spodobala jej sie. wziela gleboki wdech, probujac zachowac spokoj. - nie zgadzam sie - oznajmila powaznie. - moze bym to przemyslala gdyby powiedziala prawde dlaczego nie ma gdzie mieszkac. nie czuje sie komfortowo mieszkajac z kims takim pod jednym dachem - wedlug niej to byla tylko kwestia czasu az cos odwali.
- ted cavendish
- londyndyplomacjamr soppy feelings22
- Post n°511
Re: cafe rogue
wina fatin xd
ted nie dociekał, jakie były powody bezdomności lizzie. chyba po prostu nie chciał wiedzieć xd
- z jakim? - spytał. - powiedz wprost, co ci przeszkadza - poprosił dyplomatycznym tonem. nerwowo bawił się uchem filiżanki. - znamy lizzie od zawsze, przecież nie jest niebezpieczna... - przebąkiwał. chciał bronić przyjaciółki, ale wiedział, że siostra od początku nie była chętna na nową współlokatorkę.
ted nie dociekał, jakie były powody bezdomności lizzie. chyba po prostu nie chciał wiedzieć xd
- z jakim? - spytał. - powiedz wprost, co ci przeszkadza - poprosił dyplomatycznym tonem. nerwowo bawił się uchem filiżanki. - znamy lizzie od zawsze, przecież nie jest niebezpieczna... - przebąkiwał. chciał bronić przyjaciółki, ale wiedział, że siostra od początku nie była chętna na nową współlokatorkę.
- polly cavendish
- Londynasystentkaeveryones pa27
- Post n°512
Re: cafe rogue
tak xd
lepiej jak nie wiedzial xd byl dobrym przyjacielem I nie pozwolil zeby byla bezdomna!
- przeszkadza mi to jaka jest destruktywna - moze nie bala sie o swoje zdrowie przy niej, ale miala dosyc przychodzenia do domu w stresie I sprawdzania czy wszystko jest na swoim miejscu.
lepiej jak nie wiedzial xd byl dobrym przyjacielem I nie pozwolil zeby byla bezdomna!
- przeszkadza mi to jaka jest destruktywna - moze nie bala sie o swoje zdrowie przy niej, ale miala dosyc przychodzenia do domu w stresie I sprawdzania czy wszystko jest na swoim miejscu.
- ted cavendish
- londyndyplomacjamr soppy feelings22
- Post n°513
Re: cafe rogue
wspierał ją nawet wtedy, gdy zgodnie ze zdrowym rozsądkiem nie powinien xd prawdziwy przyjaciel!
był teraz jednak między młotem a kowadłem, co było dla niego straszne, bo chciał dogodzić zarówno przyjaciółce, jak i siostrze. nie chciał, żeby którakolwiek była niezadowolona, ale ciężko było tu wypracować kompromis.
- jest trochę mniej uporządkowana od nas, to nie znaczy od razu, że jest destruktywna... - próbował jej bronić, ale ze stresu już sobie wykręcał palce.
był teraz jednak między młotem a kowadłem, co było dla niego straszne, bo chciał dogodzić zarówno przyjaciółce, jak i siostrze. nie chciał, żeby którakolwiek była niezadowolona, ale ciężko było tu wypracować kompromis.
- jest trochę mniej uporządkowana od nas, to nie znaczy od razu, że jest destruktywna... - próbował jej bronić, ale ze stresu już sobie wykręcał palce.
- polly cavendish
- Londynasystentkaeveryones pa27
- Post n°514
Re: cafe rogue
tak!
dobrze, ze nie kazala mu sie wyprowadzic razem z lizzie. nie byla taka jedza I predzej sama by wrocila na stare mieszkanie, ale nie chciala byc wygnana z wlasnego domu. - to tylko kwestia czasu kiedy wrocimy do zdemolowanego domu - upierala sie przy swoim. - nie szanowala wlasnego pokoju w akademiku I myslisz, ze nagle sie to zmieni? - chwycila kubek I upila lyka herbaty.
dobrze, ze nie kazala mu sie wyprowadzic razem z lizzie. nie byla taka jedza I predzej sama by wrocila na stare mieszkanie, ale nie chciala byc wygnana z wlasnego domu. - to tylko kwestia czasu kiedy wrocimy do zdemolowanego domu - upierala sie przy swoim. - nie szanowala wlasnego pokoju w akademiku I myslisz, ze nagle sie to zmieni? - chwycila kubek I upila lyka herbaty.
- ted cavendish
- londyndyplomacjamr soppy feelings22
- Post n°515
Re: cafe rogue
- to trochę przesada... - pokręcił głową. "trochę", bo jednak nie mógł mieć pewności xd - akademik to co innego. wie, że jest w naszej przestrzeni - nie był co do tego przekonany, ale staral się przedstawić lizzie w lepszym świetle. też się napił herbatki dla uspokojenia i dla pozbierania myśli i westchnął ciężko. - jeżeli faktycznie czujesz się tak niekomfortowo, to mogę pomyśleć o tym, żeby porozmawiać z lizzie o tym, żeby pomyślała o tym, żeby poszukała innego miejsca - mówił powoli i nie było pewności, czy kiedyś dopłynie do brzegu. wiele to go kosztowało!
- polly cavendish
- Londynasystentkaeveryones pa27
- Post n°516
Re: cafe rogue
obserwowala go az w koncu wydusi z siebie co mial powiedziec. - dobrze, tak bedzie najlepiej - najchetniej by sie jej pozbyla jak najszybciej, ale zaakceptowala zeby ted zrobil to po swojemu. powiedziala co chciala wiec dobila herbate I wrocila do pracy.
|
|