supermarket
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
supermarket
First topic message reminder :
- nate berube
- st. albanszarządzaniedobry chłopak, ale chujek23
- Post n°351
Re: supermarket
typowa dramka w supermarkecie xd
bridget musiała ich wygonić z domu, bo wprowadzali negatywny vibe.
teraz to nate działał w zwolnionym tempie i powolnie spojrzał na brata. dziwił się, że tobias tak dobrze się trzyma zamiast rozpaść się na kawałki po stracie ukochanej. albo nie kochał jej wystarczająco albo był robotem (to by tłumaczyło klatę!).
- jaki jest w tym sens? - odpowiedział tylko. ech, będą musieli mu znowu podkręcić ilość antydepresantów.
bridget musiała ich wygonić z domu, bo wprowadzali negatywny vibe.
teraz to nate działał w zwolnionym tempie i powolnie spojrzał na brata. dziwił się, że tobias tak dobrze się trzyma zamiast rozpaść się na kawałki po stracie ukochanej. albo nie kochał jej wystarczająco albo był robotem (to by tłumaczyło klatę!).
- jaki jest w tym sens? - odpowiedział tylko. ech, będą musieli mu znowu podkręcić ilość antydepresantów.
- tobias berube
- lafilozofiaanti-hero25
- Post n°352
Re: supermarket
ha ha tak xd
a bridget potrzebowała pozytywnego vibe'u do życia xd
tobias i nate mieli po prostu inny poziom okazywania rozpaczy. tobias pewnie wychodził na jogging trzy razy częściej niż normalnie i w ten sposób rozładowywał stres, nate mógł tylko rozpaczać najwyraźniej.
- przestań - zmroził go wzrokiem. nie chciał żeby ludzie się na nich gapili - ogarnij sie i pomóż mi - wcisnął mu jakaś puszkę w dłonie - to w niczym nie pomoże - tłumaczył mu spokojnie.
a bridget potrzebowała pozytywnego vibe'u do życia xd
tobias i nate mieli po prostu inny poziom okazywania rozpaczy. tobias pewnie wychodził na jogging trzy razy częściej niż normalnie i w ten sposób rozładowywał stres, nate mógł tylko rozpaczać najwyraźniej.
- przestań - zmroził go wzrokiem. nie chciał żeby ludzie się na nich gapili - ogarnij sie i pomóż mi - wcisnął mu jakaś puszkę w dłonie - to w niczym nie pomoże - tłumaczył mu spokojnie.
- nate berube
- st. albanszarządzaniedobry chłopak, ale chujek23
- Post n°353
Re: supermarket
nate przytulał się do psów i chodził na spacery. ale starał się też angażować, rozwieszać plakaty itp, tyle że mijał czas i to nic nie dawało, więc powoli wpadał w tę czarną otchłań. hello darkness, my old friend!
trzymał tę puszkę, którą mu wcisnął i nie wrzucił jej do koszyka, nie poruszył się.
- jak możemy zajmować się czymś tak trywialnym jak kupowanie groszku w tej chwili?! - cisnął tą puszką do koszyka, używając maksymalnej siły jaką posiadało jego zwiotczałe ciało.
trzymał tę puszkę, którą mu wcisnął i nie wrzucił jej do koszyka, nie poruszył się.
- jak możemy zajmować się czymś tak trywialnym jak kupowanie groszku w tej chwili?! - cisnął tą puszką do koszyka, używając maksymalnej siły jaką posiadało jego zwiotczałe ciało.
- tobias berube
- lafilozofiaanti-hero25
- Post n°354
Re: supermarket
tobias też pewnie rozwieszał plakaty, może w tym też konkurowali xd starał się jednak nie zapadać w czarną otchłań jaką była myśl że leila nigdy nie wróci do domu. nate najwyraźniej już tam był.
- masz lepszy pomysł!? - warknął na niego tak samo jak on warczał na ten groszek. wstał i patrzył na niego z góry. wyciągnął do niego ręce żeby mu pomóc - wstawaj - poprosił po raz kolejny - mam zadzwonić do ojca żeby cię stąd zgarnął? - na pewno pozbierałby go raz dwa żeby nie robił wstydu xd
- masz lepszy pomysł!? - warknął na niego tak samo jak on warczał na ten groszek. wstał i patrzył na niego z góry. wyciągnął do niego ręce żeby mu pomóc - wstawaj - poprosił po raz kolejny - mam zadzwonić do ojca żeby cię stąd zgarnął? - na pewno pozbierałby go raz dwa żeby nie robił wstydu xd
- nate berube
- st. albanszarządzaniedobry chłopak, ale chujek23
- Post n°355
Re: supermarket
konkurowali zamiast współpracować xd ale moze dzięki temu szybciej rozwieszali plakaty. nate miał cały czas swoją starą dobrą depresję, więc łatwo było dorzucić do pieca. dobrze, że na terapię już chodził i nie próbował skakać z okna uważając, że życie bez leili (i jo! ewentualnie tiffy ze względu na patricka) nie ma sensu.
- dobra, dobra, już wstaję - wyburkał niezadowolony i złapał go za rękę, żeby pomógł mu się podnieść. tobias jednak potrafił wywoływać respekt.
- dobra, dobra, już wstaję - wyburkał niezadowolony i złapał go za rękę, żeby pomógł mu się podnieść. tobias jednak potrafił wywoływać respekt.
- tobias berube
- lafilozofiaanti-hero25
- Post n°356
Re: supermarket
to akurat była przydatna konkurencja he he xd
no w sumie nate od zawsze zepsuty więc to tylko go pogrążyło, ups! tobias jednak był bardziej zrównoważony psychicznie - chodźmy - odparł bez pretensji w głosie gdzie stanęli w kolejce do kasy - jak wrócimy to możemy posprawdzać doniesienia z innych miast i państw - pewnie robili to co wieczór już. ale stwierdził, że to może troche ukoi nerwy brata. tak też było jak wrócili! next!
no w sumie nate od zawsze zepsuty więc to tylko go pogrążyło, ups! tobias jednak był bardziej zrównoważony psychicznie - chodźmy - odparł bez pretensji w głosie gdzie stanęli w kolejce do kasy - jak wrócimy to możemy posprawdzać doniesienia z innych miast i państw - pewnie robili to co wieczór już. ale stwierdził, że to może troche ukoi nerwy brata. tak też było jak wrócili! next!
- nari yoon
- seoulwokalistykafallen star26
- Post n°357
Re: supermarket
przyszla po jakies drobne zakupy i przegladala cytryny zeby wybrac najladniejsze.
- tony robinson
- brisbanefizjoterapiasurfin bird22
- Post n°358
Re: supermarket
jaka porządna!
tony też robił zakupy! był ze swoim młodszym braciszkiem który biegał na dziale owocowym i wybierał obok nari najładniejsze pomarańcze! tony stanął obok i nie zauważył ja na początku. pewnie opowiadał coś bratu!
tony też robił zakupy! był ze swoim młodszym braciszkiem który biegał na dziale owocowym i wybierał obok nari najładniejsze pomarańcze! tony stanął obok i nie zauważył ja na początku. pewnie opowiadał coś bratu!
- nari yoon
- seoulwokalistykafallen star26
- Post n°359
Re: supermarket
spojrzala poirytowana na dzieciaka bo lubila tylko swojego, a reszta ja wkurzala. wtedy ujrzala tez tonyego. - ty! - wskazala go palcem. - gdzie moja plyta? - warknela na niego dosc nieprzyjemnie. nie wybaczy mu, ze ja jej ukradl!
- tony robinson
- brisbanefizjoterapiasurfin bird22
- Post n°360
Re: supermarket
tak jak większość madek xd
odskoczył od niej bo widział ta groźną minę. nie spodziewał się ataku w supermarkecie! chwycił swojego braciszka i się nim zasłonił - dzieciaka nie walniesz co? - zasmiał się. ten to sobie poradzi w życiu. a jego braciszek pewnie do niej zacieszał.
odskoczył od niej bo widział ta groźną minę. nie spodziewał się ataku w supermarkecie! chwycił swojego braciszka i się nim zasłonił - dzieciaka nie walniesz co? - zasmiał się. ten to sobie poradzi w życiu. a jego braciszek pewnie do niej zacieszał.
- nari yoon
- seoulwokalistykafallen star26
- Post n°361
Re: supermarket
zmierzyla go wzrokiem. - masz szczescie - z niezadowoleniem spojrzala na jego brata, ktorego smiech byl dla niej bardzo irytujacy. - ale nie zawsze bedziesz mial okazje sie chowac - przeniosla wzrok na toneygo. - oczekuje, ze mi ja oddasz - dodala. teraz byla jej kolej!
- tony robinson
- brisbanefizjoterapiasurfin bird22
- Post n°362
Re: supermarket
dobrze, że jego braciszek nie kumał jak tony go wykorzystuje. potem jeszcze będzie miał jakieś traumy hehhee. wszyscy z traumami xd
- nie chowam się - odstawił brata na ziemię - tylko zabezpieczam - przyznał uśmiechając się. nie zapominajmy, że w obliczu wszystkich wydarzeń był pogodny! - oddam? chyba pożyczę, płyta jest moja - wskazał na siebie.
- nie chowam się - odstawił brata na ziemię - tylko zabezpieczam - przyznał uśmiechając się. nie zapominajmy, że w obliczu wszystkich wydarzeń był pogodny! - oddam? chyba pożyczę, płyta jest moja - wskazał na siebie.
- nari yoon
- seoulwokalistykafallen star26
- Post n°363
Re: supermarket
moze kiedys sobie zda z tego sprawe xd
chwycila cytryne gdyby miala jeszcze okazje do zaatakowac. miala w planach zawalczyc o to co do niej nalezalo. - bezczelnie mi ja ukradles - przypomniala mu. - wiec jest moja i to ja ci ja pozyczylam - dala krok w jego strone.
chwycila cytryne gdyby miala jeszcze okazje do zaatakowac. miala w planach zawalczyc o to co do niej nalezalo. - bezczelnie mi ja ukradles - przypomniala mu. - wiec jest moja i to ja ci ja pozyczylam - dala krok w jego strone.
- tony robinson
- brisbanefizjoterapiasurfin bird22
- Post n°364
Re: supermarket
nari nie walczyła tak o swoje dziecko, jak o ta płytę xdddddddd
- ja na pewno bardziej doceniam jej wartośc - odparl robiąc krok w tył widząc jaka jest bojowa. poczuł że odrobinkę się jej boi! - pożyczone rzeczy nie zawsze wracają do właścicieli - droczył się z nia specjalnie i pokazał jej język.
- ja na pewno bardziej doceniam jej wartośc - odparl robiąc krok w tył widząc jaka jest bojowa. poczuł że odrobinkę się jej boi! - pożyczone rzeczy nie zawsze wracają do właścicieli - droczył się z nia specjalnie i pokazał jej język.
- nari yoon
- seoulwokalistykafallen star26
- Post n°365
Re: supermarket
muzyka byla dla niej najwazniejsza xd
- bardzo w to watpie - prychnela i dala kolejnego kroka w przod. zapomniala o zakupach i miala teraz tylko jeden cel. moze byla drobna, ale umiala byc waleczna! - tym razem wroca - powiedziala stanowczym tonem. takim jakim pewnie mowila do yuri kiedy ta byla niegrzeczna. wywrocila oczami kiedy wytknal jej jezyk. byl taki dziecinny!
- bardzo w to watpie - prychnela i dala kolejnego kroka w przod. zapomniala o zakupach i miala teraz tylko jeden cel. moze byla drobna, ale umiala byc waleczna! - tym razem wroca - powiedziala stanowczym tonem. takim jakim pewnie mowila do yuri kiedy ta byla niegrzeczna. wywrocila oczami kiedy wytknal jej jezyk. byl taki dziecinny!
- tony robinson
- brisbanefizjoterapiasurfin bird22
- Post n°366
Re: supermarket
hahhahahah!
był dziecinny i chciał jej trochę dopiec bo przypominała jej przecież nową dziunię ojca! te azjatki takie podobne xd - jestes za mała żeby mi grozić - dalej traktował to jak niewinną zabawę. zaraz mu ciśnie cytryną w ryj i tak sie skonczy.
był dziecinny i chciał jej trochę dopiec bo przypominała jej przecież nową dziunię ojca! te azjatki takie podobne xd - jestes za mała żeby mi grozić - dalej traktował to jak niewinną zabawę. zaraz mu ciśnie cytryną w ryj i tak sie skonczy.
- nari yoon
- seoulwokalistykafallen star26
- Post n°367
Re: supermarket
dogadalby sie z tedem w tej kwesti haha
wkurzylaby sie jeszcze bardziej gdyby wiedziala, ze sie z nia drazni przez to, ze mu kogos przypomina. - nie badz tego taki pewny - scisnela mocniej cytryne. dobrze, ze nie miala tyle sily by ja rozwalic. chociaz moze wtedy tony by ja wzial na powaznie.
wkurzylaby sie jeszcze bardziej gdyby wiedziala, ze sie z nia drazni przez to, ze mu kogos przypomina. - nie badz tego taki pewny - scisnela mocniej cytryne. dobrze, ze nie miala tyle sily by ja rozwalic. chociaz moze wtedy tony by ja wzial na powaznie.
- tony robinson
- brisbanefizjoterapiasurfin bird22
- Post n°368
Re: supermarket
możliwe xd
jakby rozwaliła cytrynę gołą ręką to faktycznie byłby pod wrażeniem. tak się jednak nie stało! - jesteś za mała - pochylił się w jej kierunku mówiąc to. potem braciszek zaczął go ciągnąć za nogawkę spodni i tony uciekł z nim na stoisko żelek. pewnie przestraszył się nari. dalej nie odzyskała płyty. może następnym razem jej się uda!
jakby rozwaliła cytrynę gołą ręką to faktycznie byłby pod wrażeniem. tak się jednak nie stało! - jesteś za mała - pochylił się w jej kierunku mówiąc to. potem braciszek zaczął go ciągnąć za nogawkę spodni i tony uciekł z nim na stoisko żelek. pewnie przestraszył się nari. dalej nie odzyskała płyty. może następnym razem jej się uda!
- nari yoon
- seoulwokalistykafallen star26
- Post n°369
Re: supermarket
dokonczyla zakupy, ale nie stracila wiary w to, ze odzyska plyte!
- arnold waddingham
- readingwykłada na biologiialmost grown up28
- Post n°370
Re: supermarket
był trochę zjarany, więc wyszedł z domu nieelegancki roztrzepany w połowie oglądania kreskówki i miał gastrofazę na chrupki, więc szedł alejkami do kasy z otwartą paczką i już wcinał jej zawartość.
- celeste lore
- manchesteranalityka kryminalistyczna i sądowaboohoo, no one likes you23
- Post n°371
Re: supermarket
celeste przyszła kupić jakieś pierdoły w supermarkecie, bo czegoś jej brakło na jutrzejszy obiad i nie mogła spać. natknęła się niestety na arnolda - oj przepraszam, nie chciałam na pana wpaść - uśmiechnęła się i spojrzała na jego chrupki - smacznego - odsunęła się od niego.
- arnold waddingham
- readingwykłada na biologiialmost grown up28
- Post n°372
Re: supermarket
- dzięki - wsadził sobie do buzi całą garść chrupek i podsunął otwartą paczkę w jej stronę. - myślałem, że już nie mówimy sobie na pan pani - przypomniał jej z rozbawieniem i takim luzem na jaki mógł sobie pozwolić tylko na haju. dawno jej nie widział, pewnie opuściła strasznie dużo zajęć! będzie musiała nadrabiać na prywatnych konsultacjach hehe.
- celeste lore
- manchesteranalityka kryminalistyczna i sądowaboohoo, no one likes you23
- Post n°373
Re: supermarket
hehe prywatna nauka najlepsza dla celeste. była skrępowana pierwszy raz od dawna, wcześniej na pewno się tak przy nim nie zachowywała. wzięła parę chrupek i wsadziła sobie do buzi - dobre - pokiwała głową zadowolona - wybacz, nie jestem do tego nadal przyzwyczajona - poprawiła się od razu - nie było mnie ostatnio ale to... to przez moje problemy zdrowotne, byłam trochę chora ale obiecuję że nadrobię - od razu mu się wytłumaczyła chociaż o to nie prosił.
- arnold waddingham
- readingwykłada na biologiialmost grown up28
- Post n°374
Re: supermarket
hehe pasujące awki. jeszcze oboje prawa ręka w kieszeni xd widać, że celeste zerka na pozę arnolda do góry i go papuguje xd
- najlepsze na swiecie - przyznał, bo tak właśnie w tej chwili czuł, ale to oczywiście zioło przez niego przemawiało. - w porządku, nie musisz się przede mną tłumaczyć. jest sobotni wieczór i jesteśmy w supermarkecie, ja nie jestem wykładowcą, a ty nie jesteś studentką - zaśmiał się. chyba zapomniał, że ostatnio uciekł przed nią właśnie przez to, że w jego głowie nie mogli oderwać się od swoich ról.
- najlepsze na swiecie - przyznał, bo tak właśnie w tej chwili czuł, ale to oczywiście zioło przez niego przemawiało. - w porządku, nie musisz się przede mną tłumaczyć. jest sobotni wieczór i jesteśmy w supermarkecie, ja nie jestem wykładowcą, a ty nie jesteś studentką - zaśmiał się. chyba zapomniał, że ostatnio uciekł przed nią właśnie przez to, że w jego głowie nie mogli oderwać się od swoich ról.
- celeste lore
- manchesteranalityka kryminalistyczna i sądowaboohoo, no one likes you23
- Post n°375
Re: supermarket
to normalnie przeznaczenie że hej xd
na razie była w takim stanie, gdzie nie wiedziała do końca co się w jej życiu dzieje. nie ogarniała spraw z bratem, który nie chciał jej znać, nie ogarniała relacji z edenem która była wyjątkowo toksyczna, nie ogarniała swojego terapeuty, który usilnie wciskał jej leki żeby nie wariowała z głupich powodów i nie została zakonnicą. chociaż już wiem skąd ta zakonnica, bo jej mama właściwie to raz miała fazę grzecznej dziewczynki! to stąd xd - obiecuję, nadrobię. w poniedziałek się u ciebie zjawię na dyżurze, okej? - zaproponowała takie rozwiązanie.
na razie była w takim stanie, gdzie nie wiedziała do końca co się w jej życiu dzieje. nie ogarniała spraw z bratem, który nie chciał jej znać, nie ogarniała relacji z edenem która była wyjątkowo toksyczna, nie ogarniała swojego terapeuty, który usilnie wciskał jej leki żeby nie wariowała z głupich powodów i nie została zakonnicą. chociaż już wiem skąd ta zakonnica, bo jej mama właściwie to raz miała fazę grzecznej dziewczynki! to stąd xd - obiecuję, nadrobię. w poniedziałek się u ciebie zjawię na dyżurze, okej? - zaproponowała takie rozwiązanie.
|
|