sala #1

dalej zapominam, że jest nowa twarz hanki xd
ian był ciągle relatywnie nowy więc nie miała pewnie okazji go poznać - nie chciałem przeszkadzać, ale muszę cię zbadać - wyjaśnił, ale dalej widział jej skonfundowaną minę i dopiero wtedy ogarnął, że może go nie znać - jestem dr randolph i przejąłem twój przypadek od dr griffin - wytłumaczył, a potem chwycił jej kartę i zaczął spisywać coś z monitorów.

to teraz się napatrzysz xd
- mój przypadek? - zaśmiała się z tego jak oficjalnie mówił - po prostu każdy chce się dorwać do tego ciałka - poklepała się po brzuchu w okolicach nerki. poczuła się śmiało z takimi żartami skoro jej nowy lekarz był młodszy od dr griffin. co nie wróżyło dobrze, bo mógł nie mieć doświadczenia i spaprać robotę.

musze przywyknąć xd
trochę się zdziwił, że podchodziła do tego tak lekko. sprawa z nerką była dość poważna, a i przeszczep to skomplikowana operacja - nie chciałem brzmieć nieempatycznie - wytłumaczył się od razu. jeszcze brakowałoby tego żeby szpital został pozwany przez niego - to prawda, jesteś bardzo młoda jak na tak skomplikowaną dysfunkcję - próbował jej jakoś przytaknąć żeby nie wyszło, że uważa ją za brzydką czy coś - możesz się dla mnie podnieść do pozycji siedzącej? - faktycznie wyglądał młodo więc mogło to wzbudzić jej obawy.

aż tak bardzo się nie zmieniła xd
podchodziła do tego na poważnie, ale jak zawsze paplała co jej ślina na język przyniosła. może gadała jeszcze większe głupoty odkąd się denerwowała swoim stanem. musiała to zatuszować.
- jesteśmy osobami z krwi i kości, a nie tylko ciałami, które możecie pokroić. oglądałam chirurgów - zapowiedziała mu. pewnie w tej czasoprzestrzeni chirurdzy już mają czterdzieści sezonów - mam w tym długie doświadczenie - odpowiedziała. mógł sobie zobaczyć jak wiele lat wstecz sięga jej karta. podniosła się, ale patrzyła na niego podejrzliwie. - skąd mogę mieć pewność, że naprawdę jesteś lekarzem, a nie jakimś dziwnym fetyszystą, który się pod niego podszywa, bo lubi macać pacjentki? - nie mogła mu pozwolić się macać bez żadnych dowodów xd

thalia miała bardziej instagramową, słodką buzię xd
nie przeszkadzało mu że była gadatliwa. jego dzieciaki też ciągle gadały i zadawały pytania więc przywykł.
- ten serial nam lekarzom przynosi więcej szkód niż pożytku - zaśmiał się. już pewnie nie raz słyszał porównania do chirurgów itp! chirurdzy to moje źródło inspiracji jeśli chodzi o iana xd - zdążyłem przeczytać twoją kartę wcześniej więc zdaje sobie sprawę - pewnie jej karta miała ze trzydzieści stron xd - rozumiem, że mój identyfikator nie wystarczy? - popukał się w kieszeń gdzie był zaczepiony identyfikator - możesz mi zadać jakieś medyczne pytanie - zaproponował.

thalia miała na twarzy więcej makijażu, a hania w szpitalu się aż tak bardzo nie malowała xd ale i tak się malowała, żeby czuć się cute skoro i tak spędzała cały dzień w piżamie.
- więc tak naprawdę nie romansujecie wszyscy ze wszystkimi? - zaśmiała się. spędziła tyle czasu w szpitalach, że już sobie wyobrażała kto z kim ląduje w kanciapie xd musiała mieć jakieś rozrywki. hehe ian nie wiedział z czego się zrodził. jej karta była długa, ale też miała kilkuletnią przerwę, bo ostatnio było z nią w miarę okej. okazało się to jednak złudne skoro teraz wylądowała tutaj. nachyliła się, żeby przyjrzeć się jego identyfikatorowi - każdy może wydrukować podróbkę, mike w liceum wydrukował wszystkim podrobione dowody i nikt się nie zorientował - stwierdziła i odchyliła się z powrotem. zadała mu jakieś skomplikowane pytanie dotyczące nerek, którego nie chce mi się wymyślać, ale było widać, że też jest zorientowana w temacie.

czyli piżamka w misie i pełen makijaż, uroczo!
- nie - odpowiedział rozbawiony jej pytaniem - w zasadzie niewiele osób tutaj wiąże się z drugą osobą pracującą w tym miejscu, to nie wpływa dobrze na relacje, zarówno te zawodowe jak i prywatne - musiał ją rozczarować. ale nie dziwię się, że z nudów szukała nieistniejących romansów wśród pracowników - mike musiał być bardzo sprytny, ale to jednak prawdziwy identyfikator - zamachał nim, a potem odpowiedział elokwentnie na jej jakże skomplikowane pytanie - zdałem? - zapytał obserwując jej stanowczą minę.

nie wyobrażam jej sobie w piżamce w misie xd
- to dobrze. nie chciałabym żadnej kłótni kochanków nad moim rozkrojonym ciałem - stwierdziła. nie chciała się wykrwawić przez jakieś dramki lekarzy, którzy rozwodzili się i schodzili trzy razy. wysłuchała jego odpowiedzi. - nie wiem, nie skończyłam medycyny i nie znam poprawnej odpowiedzi - wzruszyła ramionami. rzucała trudnymi słowami, ale jak przyszło co do czego to nie znała się na wszystkich szczegółach. - okej, jeszcze jedno pytanie - usadowiła się wygodniej. miała minę jakby ian przechodził jakiś teleturniej i doszedł do finału - czy naprawdę dostanę nerkę? - popatrzyła na niego poważnie. wiedziała, że thomas ma przechodzić jakieś badania i nie dostała jeszcze żadnych informacji zwrotnych czy się zaklasyfikował na dawcę.

a ja wyobrażam xd
- o to nie musisz się martwić, moja żona nie jest lekarzem i nie mam żadnych kochanek - niby mówił to w żartach, a tak na prawdę zdradzał jej dość ważne aspekty swojego życia. może zagadywał ją żeby się mniej martwiła! - a co studiujesz? - wywnioskował po dacie urodzenia że powinna być na studiach, a potem zamachał do niej żeby faktycznie się trochę uniosła bo musiał ją zbadać - mhm - położył dłoń na jej nadgarstku żeby mimo wszystko zbadać puls samemu. może nie wierzył maszynom haha - jeśli zastanawiasz się czy potencjalny dawca jest kompatybilny to jest - czyli miała w sobie geny thomasa i tego nie oszuka - więc tak, dostaniesz nerkę - założył stetoskop - właśnie dlatego przyszedłem cię zbadać - wytłumaczył się.

- gratulacje? - właściwie nie wiedziała jak odpowiedzieć, więc palnęła głupio i po tym się zaśmiała. już dzielił się z nią swoim życiem i będzie przekładać swoje doświadczenia na własne jak w sprawie tygodnia w chirurgach. - kosmonautykę, właśnie powinnam zaczynać przedostatni rok, więc nie chciałabym niczego przegapić - też już mu zdradzała coś o sobie, żeby faktycznie nie być dla niego kupą mięsa i żeby uważał jak będzie ją kroić. zagadał ją na tyle, że dała mu się zbadać i więcej mu nie utrudniała. przez jej twarz przemknął uśmiech kiedy potwierdził, że dostanie nerkę. wydawało jej się to trochę nierealne. - dostanę nerkę - powtórzyła po nim - sorry, ale nie ma nikogo innego w pobliżu, więc muszę cię przytulić - zapowiedziała i skoro się pochylał, żeby ją zbadać to był na tyle blisko, ze go objęła na chwilę, ale zaraz odsunęła - tylko zanim mnie pokroisz potwierdzę twoją tożsamość z dr griffinem i co najmniej dwoma pielęgniarkami - oswiadczyła tonem jakby mu groziła.

- moga być i gratulacje - śmiał się razem z nią. haha tak, na koniec dnia będzie mówił jakieś motywujące motto porównujące chorobę do życia xd - jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to nie ominie cię zbyt wiele z nowego semestru - nie obiecywał jej tego oczywiście bo nie wiadomo co stanie się po operacji. badał ją oczywiście skrupulatnie robiąc notatki i tak dalej - rano przyjdzie pielęgniarka i pobierze ci krew do badań - dodał kończąc, ale wtedy hanna się do niego przytuliła. na szczęscie miał więcej empatii do pacjentów niż do żony więc odwzajemnił uścisk, a potem wstał - możesz jeszcze upewnić się co do mojej tożsamości z anestezjologiem, który przyjdzie jutro opowiedzieć ci o znieczuleniu - rzucił jej wychodząc z sali i już nie przeszkadzając do końca dnia!

była tak podekscytowana, że nie mogła się już skupić na słuchaniu wykładu i puszczała sobie jakieś motywujące piosenki, żeby utrzymać poziom ekscytacji xd

wpadł z odwiedzinami do hanny! głównie dlatego że dopiero dotarły do niego informacje o złym stanie zdrowia. o dziwo nie było tak źle bo nawet oglądali jakiś słaby film w tv i niestety tobias uwalil się na jej łóżku i pewnie zasnął z głową na jej ramieniu. niejednoznaczna sytuacja xd

miło z jego strony, że wpadł, ale nudziły jej się już te słabe filmy w tv i liczyła na bardziej porywającą konwersację xd nie obudziła go tylko przeglądała coś na telefonie w pełni świadoma tego, że na niej leży. nie miała siły go zrzucać z siebie xd

nie miala sily albo cieszyla sie, ze sie przytulaja xd
byla tu na jakims checkupie I szla do wyjscia. nie interesowala sie specjalnie hanna wiec nie wiedziala, w ktorej lezy sali. przechodzac obok zerknela w strone jakiegos pokoju I zobaczyla znajama sylwetke. zatrzymala sie I ukradkiem podeszla blizej zeby zobaczyc czy oczy ja nie myla. - Tobias? - powiedziala glosno, wchodzac do sali. nie powinna stresowac pacjentki, ale byla zbyt zaaferowana tym, ze widzi swojego chlopaka wtulajacego sie w inna laske.

może nawet chora hanka była bardziej chętna do seksu niż zdrowa leila dlatego na niej wylądował xd
śniło mu się coś przyjemnego i relaksującego dlatego tam odpłynął. ogólnie głos leili nie wyrwał go ze snu, powoli się rozbudzał wtulajac się jeszcze bardziej w hanke jak w poduszkę bo tak mu się wydawało. w końcu otworzył jedno oko i zauważył swoją dziewczynę - leila? - wymamrotał w pół śnie - już wstaje i idę, pięć minut - i dalej się miotał policzkiem po ramieniu hani.

hania za to nie zrobiła sobie nic z tej afery, która mogła się za chwilę rozpętać i uśmiechnęła się do leili calkowicie niewinnie.
- cześć - przywitała się z koleżanką, z którą może i nie przepadały za sobą, ale uprzejmości należy zachować. poza tym czy leila byłaby teraz taką chamką, żeby bić obłożnie chorą? chyba nie! - nie robiłam nic podejrzanego z twoim chłopakiem - widziała, że tobias zaczął się miotać, więc wspaniałomyślnie chciała uratować sytuację, ale jednocześnie sama zasugerowała, że to mogło wygladać podejrzanie.

niewierny Tobias xd
- czesc - odpowiedziala, ale z duza niechecia I niezadowoleniem. hanka miala tupet! nie dosc, ze bezczelnie probowala ukrasc jej chlopaka to jeszcze udawala mila. - skoro nie robiliscie nic podejrzanego to dlaczego lezycie razem w lozku - zmierzyla tobiasa wzrokiem. nie miala zamiaru nic robic hannie. byla bardziej wkurzona na swojego chlopaka.

tobias jeszcze nie do końca się przebudził więc również nic sobie z tego nie robił co mogło wyglądać jakby ją lekceważył. ale tak nie było!
kiedy jednak po chwili doszedł do siebie i przetarł policzek oraz oko to wstał z pozycji leżącej do siedzącej i zaczął spokojnie tłumaczyć - przyszedłem odwiedzić hanne i zasnąłem oglądając film dlatego leżałem razem z nią - wyspowiadał się ze wszystkiego. nie miał powodu niczego ukrywać bo nic się nie stało. był ciągle trochę zły na leile że nie chce z nim uprawiać seksu. seksualnie sfrustrowany tobias!

obserwowała ich i to jak narasta drama. to było zdecydowanie ciekawsze od kiepskich filmów w tv, więc wreszcie miała co oglądać xd mieli z tobiasem torebkę z popcornem i odruchowo zaczęła się nim zajadać xd
- tak było, potwierdzam jego historię - wtrąciła się zamiast dać im załatwiać to między sobą.

swoim nieogarnieciem Tobias tylko upewnial leile w tym, ze byl tu w jednym celu.
- zawsze masz wymowki - oskarzyla go. nie pierwszy raz byla zazdrosna o hanne, a on dawal jej coraz wieksze powody zeby wierzyla, ze jej podejrzenia sa prawdziwe. miala jeszcze wieksza paranoje po sytuacji ze zdrada patricka. - nie potrzebuje twojego potwierdzenia - odpowiedziala zla wtracaniem sie hanny. chciala pomoc tobiasowi, ale pogarszala sytuacje.

dla hanny to była najlepsza rozrywka od wielu dni więc podsycała ich konflikt.
przewrócił oczami na czepialstwo leili - ty też zawsze masz wymówki - dotyczące seksu oczywiście xd - odczep się od hanny, nie zrobiła nic złego - stanął nie po stronie swojej dziewczyny bo nie miała racji i wkurzała się bez braku jakiegokolwiek powodu!

- jeżeli nie ufasz swojemu chłopakowi to nie jest moja wina i nie ma znaczenia co robiliśmy - stwierdziła. była chętna się dalej wtrącać, ale pojawiły się pielęgniarki i kazały gościom wyjść, bo hankę czekały jakieś badania. były nieugięte i nie chciały słuchać jej marudzeń typu "ja chcę posłuchać" xd

- nikt cie nie prosil o zdanie - wkurzyla sie jeszcze bardziej. moze dla niej to bylo show, ale Leila czula sie autentycznie zdradzona. skad miala wiedziec co robili jak hanna byla w pelni sil! skoro Tobias teraz nie przejmowal sie jej reakcja. - wow, jeszcze jej bronisz - zacisnela piesci.

a tobias autentycznie czuł się niewinny bo tak na prawdę nie zrobił nic złego. przyszedł odwiedzić koleżankę a leila dopisywała sobie jakieś historie xd
- to tobie coś odbiło i wymyślasz jakieś bezpodstawne oskarżenia - rzucił w jej kierunku a wtedy pielęgniarki wkroczyły do akcji i ich wyprosily. może i hanna nie widziała show ale mogła słyszec jak się kłócili za drzwiami. ciekawe jak to się skończyło!