internet&tacos
- elle roosevelt
- londynreżyseriaanxiety queen24
- Post n°2
Re: internet&tacos
ahh pamiętam to miejsce. nie wiem czemu kojarzę z tym miejscem astrid xd jakoś wbiła mi się w pamięć. no nieważne.
elka siedziała tutaj w ciszy i spokoju, tym razem nie szukając inspiracji do kolejnego filmu ale przeglądała sobie internety na laptopie i sprawdzała co tam na fejsiku się dzieje. zajadała się jakimś niezdrowym jedzeniem.
elka siedziała tutaj w ciszy i spokoju, tym razem nie szukając inspiracji do kolejnego filmu ale przeglądała sobie internety na laptopie i sprawdzała co tam na fejsiku się dzieje. zajadała się jakimś niezdrowym jedzeniem.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°3
Re: internet&tacos
a marty zamówił sobie wielką porcję tacos i dosiadł się bez ogródek do elki xd
- wyobraź sobie, ze przychodzę tutaj dwa razy w tygodniu i pierwszy raz się zdarzyło, że nie mieli mojego ulubionego sosu - skarżył się trochę nie zwracając uwagi, że elka była skupiona i miała ważniejsze rzeczy na głowie xd
- wyobraź sobie, ze przychodzę tutaj dwa razy w tygodniu i pierwszy raz się zdarzyło, że nie mieli mojego ulubionego sosu - skarżył się trochę nie zwracając uwagi, że elka była skupiona i miała ważniejsze rzeczy na głowie xd
- elle roosevelt
- londynreżyseriaanxiety queen24
- Post n°4
Re: internet&tacos
czy ja wiem, czy fejsbuk to są ważniejsze rzeczy na głowie? nie sądzę. chociaż na pewno w jej mniemaniu to są faktycznie, przynajmniej od martiego. nie miała ochoty z nim rozmawiać, no ale skoro już przyszedł to niech będzie. zamknęła na chwilę laptopa. - cześć marty. no co ty nie powiesz, naprawdę, nie mieli twojego ulubionego sosu? - udała, że mu bardzo współczuje. - co tam u ciebie w ogóle, opowiadaj - poklepała go po dłoni.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°5
Re: internet&tacos
marty nie wiedział że przeglądała fejsa, mogła mu wcisnąć kit zeby się odczepił. albo przynajmniej spróbować - na serio nie ma, dla mnie jako stałego klienta jest to pewnego rodzaju mini dramat - wyjaśnił. pewnie ważną częścią życia martiego było jedzenie, o czym elka na pewno się przekonała - w porządku, przecież wiesz że raczej nie lubię zmian - uśmiechnął się - dalej mieszkasz ze swoją apodyktyczną siostrą? - zapytał z ciekawości.
- elle roosevelt
- londynreżyseriaanxiety queen24
- Post n°6
Re: internet&tacos
gdyby wcisnęła mu kit, że robi coś ważnego, na przykład układa plan zdjęć swojego najnowszego filmu nasza gra miałaby jednego posta xd a to by nie miało żadnego sensu. dlatego wolała już z nim porozmawiać i mieć spokój na dłuższy czas niż go ignorować po raz kolejny. uśmiechnęła się do siebie na wspomnienie o siostrze - taaa, niestety nadal mieszkam z peggy. ale powoli szukam czegoś innego, wygodniejszego, większego, czegoś gdzie będę mogła tworzyć a nie tylko odtwarzać - wzruszyła ramionami. - a co u rodziców, dobrze wszystko? - zapytała skoro już gadali o rodzinie.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°7
Re: internet&tacos
szybkie gry są super xd
pewnie bylo jej go szkoda bo był taki nieogarnięty i dlatego już nie mogła go dalej ignorować tylko z litości z nim rozmawiała, łaskawa...
- i myślisz, że dasz radę mieszkać bez siostry? - dopytywał - to znaczy, wyglądacie na przywiązane do siebie - doprecyzował zaraz - no jasne, że dobrze przecież doskonale wiesz że radzą sobie fantastycznie - na pewno ich poznała i byli nią zachwyceni, niestety marty jak zawsze ich rozczarował xd
pewnie bylo jej go szkoda bo był taki nieogarnięty i dlatego już nie mogła go dalej ignorować tylko z litości z nim rozmawiała, łaskawa...
- i myślisz, że dasz radę mieszkać bez siostry? - dopytywał - to znaczy, wyglądacie na przywiązane do siebie - doprecyzował zaraz - no jasne, że dobrze przecież doskonale wiesz że radzą sobie fantastycznie - na pewno ich poznała i byli nią zachwyceni, niestety marty jak zawsze ich rozczarował xd
- elle roosevelt
- londynreżyseriaanxiety queen24
- Post n°8
Re: internet&tacos
na jednego posta też? XD
ciekawe czy john był zachwycony elizabeth... bo na pewno eleanor była. uważała ją za idealną partię dla martiego, a tu taki psikus. skrzywiła się teraz. - nie jesteśmy ze sobą aż tak blisko marty. kocham swoje siostry jak cholera i wskoczyłabym za nimi w ogień, ale żeby przebywać z nimi non stop to nie. najczęściej i tak nocuję u kogoś innego niż w domu. peggy czasem bywa... apodyktyczna - ale to chyba wszystkie siostry tak miały! a elka czuła się przez nią ograniczana artystycznie. a w swoim mieszkaniu urządziła może by ciemnię? tego jej brakowało! - maaarty, przecież ty też nie mieszkasz z rodzicami. swoją drogą, pozdrów ich proszę, ostatnio ich widziałam gdzieś na mieście z twoją siostrą - wcisnęła kawałek jedzonka do ust.
ciekawe czy john był zachwycony elizabeth... bo na pewno eleanor była. uważała ją za idealną partię dla martiego, a tu taki psikus. skrzywiła się teraz. - nie jesteśmy ze sobą aż tak blisko marty. kocham swoje siostry jak cholera i wskoczyłabym za nimi w ogień, ale żeby przebywać z nimi non stop to nie. najczęściej i tak nocuję u kogoś innego niż w domu. peggy czasem bywa... apodyktyczna - ale to chyba wszystkie siostry tak miały! a elka czuła się przez nią ograniczana artystycznie. a w swoim mieszkaniu urządziła może by ciemnię? tego jej brakowało! - maaarty, przecież ty też nie mieszkasz z rodzicami. swoją drogą, pozdrów ich proszę, ostatnio ich widziałam gdzieś na mieście z twoją siostrą - wcisnęła kawałek jedzonka do ust.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°9
Re: internet&tacos
jak ktoś nie ma czasu xd
pewnie był, bo trochę przypominała jego żonę xd - czyli finalnie chcesz się uwolnić? - to nawet dobrze bo zawsze jak się spotykali u niej to musieli uważać na peggy. szkoda tylko, ze dopiero teraz postanowiła się uwolnić. zaczął bujać się na krześle słuchając jej - no jasne, pozdrowię - obiecał - tylko wiesz, ja jestem tu, oni tam, raczej nie gadamy tak często - bo marty chciał być bardzo samodzielny xd oni chyba mieszkali w londynie z tego co pamiętam i co wypisywałam w karcie.
pewnie był, bo trochę przypominała jego żonę xd - czyli finalnie chcesz się uwolnić? - to nawet dobrze bo zawsze jak się spotykali u niej to musieli uważać na peggy. szkoda tylko, ze dopiero teraz postanowiła się uwolnić. zaczął bujać się na krześle słuchając jej - no jasne, pozdrowię - obiecał - tylko wiesz, ja jestem tu, oni tam, raczej nie gadamy tak często - bo marty chciał być bardzo samodzielny xd oni chyba mieszkali w londynie z tego co pamiętam i co wypisywałam w karcie.
- elle roosevelt
- londynreżyseriaanxiety queen24
- Post n°10
Re: internet&tacos
ty nie masz czasu dla mnie?! XD
o matko kochana, to dopiero byłoby kombo. na szczęście elka nie planowała zostać żoną martiego. john miałby chyba mindfucka ze swojej młodości. toczka w toczkę oni. poprawiła się na krzesełku i odgarnęła włosy do tyłu. - jasne, że chcę się uwolnić. nie będę do końca życia z młodszą siostrą mieszkać. okej, fajne jest to, że do pewnego stopnia można z kimś pogadać i w ogóle nie jesteś sam jak wracasz do domu ale ja jestem niezależna. i trochę mi brakuje tej niezależności - westchnęła żałośnie. - tak tak, jasne. rozumiem. no moi rodzice też mnie jakoś nie kontrolują super - bo tak było. daniel do niej nie dzwonił co pięć minut jak do peggy z każdym problemem xd ona była tą gorszą rooseveltówną.
o matko kochana, to dopiero byłoby kombo. na szczęście elka nie planowała zostać żoną martiego. john miałby chyba mindfucka ze swojej młodości. toczka w toczkę oni. poprawiła się na krzesełku i odgarnęła włosy do tyłu. - jasne, że chcę się uwolnić. nie będę do końca życia z młodszą siostrą mieszkać. okej, fajne jest to, że do pewnego stopnia można z kimś pogadać i w ogóle nie jesteś sam jak wracasz do domu ale ja jestem niezależna. i trochę mi brakuje tej niezależności - westchnęła żałośnie. - tak tak, jasne. rozumiem. no moi rodzice też mnie jakoś nie kontrolują super - bo tak było. daniel do niej nie dzwonił co pięć minut jak do peggy z każdym problemem xd ona była tą gorszą rooseveltówną.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°11
Re: internet&tacos
ogólnie mówie, halo!
na szczęście dla nich jednak im się nie udało i nie stworzą takiej parki jak elka i john. jedna wystarczy ;x - a czy trochę nie jest tak, że i ty i peggy jesteście uparte i chcecie być niezależne? i powoli wasze poczucie niezależności nie mieści się na tak małym metrażu? - chyba dobrze dedukował. ostatnio ponownie przypomniał sobie jak uparta i nieustępliwa zawsze była peggy - pamiętasz jak na początku się tutaj przeprowadziłem i mój ojciec dzwonił do mnie co godzinę? - to byłoby w stylu johna, marty traktował to już jako fun fact.
na szczęście dla nich jednak im się nie udało i nie stworzą takiej parki jak elka i john. jedna wystarczy ;x - a czy trochę nie jest tak, że i ty i peggy jesteście uparte i chcecie być niezależne? i powoli wasze poczucie niezależności nie mieści się na tak małym metrażu? - chyba dobrze dedukował. ostatnio ponownie przypomniał sobie jak uparta i nieustępliwa zawsze była peggy - pamiętasz jak na początku się tutaj przeprowadziłem i mój ojciec dzwonił do mnie co godzinę? - to byłoby w stylu johna, marty traktował to już jako fun fact.
- elle roosevelt
- londynreżyseriaanxiety queen24
- Post n°12
Re: internet&tacos
nie no żartuję
elka i john już nigdy się nie powtórzą bo są jedyny w rodzaju! i niech tak zostanie.
- dlatego, że jesteśmy zbyt podobne, nie powinnyśmy mieszkać w jednym mieszkaniu. mamy za duże ambicje, za dużo planów i za duże ego żebyśmy tak dalej ciągnęły. mówię ci, mnie się marzy jakieś mieszkanie typu studio. gdzieś, gdzie będę mogła wywiesić sobie fotosy do nowych filmów, gdzie będę mogła imprezować i przyprowadzać kogoś bez skrępowania - rozgadała się. chyba marty dobrze na nią działał. - taak, pamiętam jak john cię dręczył rozmowami. jak dobrze, że peggy to znosi. ja bym tak nie mogła - dokończyła swoje jedzenie.
elka i john już nigdy się nie powtórzą bo są jedyny w rodzaju! i niech tak zostanie.
- dlatego, że jesteśmy zbyt podobne, nie powinnyśmy mieszkać w jednym mieszkaniu. mamy za duże ambicje, za dużo planów i za duże ego żebyśmy tak dalej ciągnęły. mówię ci, mnie się marzy jakieś mieszkanie typu studio. gdzieś, gdzie będę mogła wywiesić sobie fotosy do nowych filmów, gdzie będę mogła imprezować i przyprowadzać kogoś bez skrępowania - rozgadała się. chyba marty dobrze na nią działał. - taak, pamiętam jak john cię dręczył rozmowami. jak dobrze, że peggy to znosi. ja bym tak nie mogła - dokończyła swoje jedzenie.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°13
Re: internet&tacos
creepy emotikon!
true story co do elki i johna ;x
nagle martiemu przyszedł do głowy genialny pomysł xd - a co ty na to, że na tydzień zamienilibyśmy się mieszkaniami? - zaproponował, choć z pozoru brzmiało to jak głupi pomysł - wyglądasz na przytłoczoną towarzystwem siostry i powinnaś odpocząć, a mi to wszystko jedno - wzruszył ramionami - nie jest to idealne rozwiązanie, ale na pewno pozwoli ci odetchnąć i popracować w spokoju - a wiedział, że praca była dla niej ważna. może i był dziecinny i beztroski, ale gdyby nie potrafił się troszczyć o dziewczyny, na których mu zależało to żadna by się nim na dłuższą metę nie interesowała prawda? - w rodzinie singletonów nie czy jesteś peggy czy elle i tak będą do ciebie dzwonić - śmiał się na bezczelu z ojca xd
true story co do elki i johna ;x
nagle martiemu przyszedł do głowy genialny pomysł xd - a co ty na to, że na tydzień zamienilibyśmy się mieszkaniami? - zaproponował, choć z pozoru brzmiało to jak głupi pomysł - wyglądasz na przytłoczoną towarzystwem siostry i powinnaś odpocząć, a mi to wszystko jedno - wzruszył ramionami - nie jest to idealne rozwiązanie, ale na pewno pozwoli ci odetchnąć i popracować w spokoju - a wiedział, że praca była dla niej ważna. może i był dziecinny i beztroski, ale gdyby nie potrafił się troszczyć o dziewczyny, na których mu zależało to żadna by się nim na dłuższą metę nie interesowała prawda? - w rodzinie singletonów nie czy jesteś peggy czy elle i tak będą do ciebie dzwonić - śmiał się na bezczelu z ojca xd
- elle roosevelt
- londynreżyseriaanxiety queen24
- Post n°14
Re: internet&tacos
tu jest sporo kripi emotków xd
lubię ich czasem poczytać ;x
wytrzeszczyła oczy na jego propozycję. - no chyba cię pokręciło singleton! nie będę zamieniała się z tobą mieszkaniami, to najgłupszy pomysł pod słońcem. sory, ale nie jestem aż taka zdesperowana, żebyś zamieszkał z moją siostrą, tylko dlatego, że muszę ją znosić. wystarczy, że ją sama znoszę. ale ja jakoś dam sobie radę, mieszkanie teraz można znaleźć od ręki a ja już jestem blisko swojego celu - musiała mu jakoś wybić z głowy to, żeby zamieszkał z peggy! co to to nie! nie będzie podsuwała mu pod nos własnej siostry! - w ogóle, ja nadal się zastanawiam jakim cudem do cholery twoi rodzice są razem. matka szalona, ojciec spokojny ale z tendencją do kontrolowania, dziwna z nich para jest szczerze - zastanowiła się na głos. bo tak było. byli dziwną, ale uroczą parą.
lubię ich czasem poczytać ;x
wytrzeszczyła oczy na jego propozycję. - no chyba cię pokręciło singleton! nie będę zamieniała się z tobą mieszkaniami, to najgłupszy pomysł pod słońcem. sory, ale nie jestem aż taka zdesperowana, żebyś zamieszkał z moją siostrą, tylko dlatego, że muszę ją znosić. wystarczy, że ją sama znoszę. ale ja jakoś dam sobie radę, mieszkanie teraz można znaleźć od ręki a ja już jestem blisko swojego celu - musiała mu jakoś wybić z głowy to, żeby zamieszkał z peggy! co to to nie! nie będzie podsuwała mu pod nos własnej siostry! - w ogóle, ja nadal się zastanawiam jakim cudem do cholery twoi rodzice są razem. matka szalona, ojciec spokojny ale z tendencją do kontrolowania, dziwna z nich para jest szczerze - zastanowiła się na głos. bo tak było. byli dziwną, ale uroczą parą.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°15
Re: internet&tacos
tyle w archiwum jest, że juz nie ogarniam czego czytać.
- świetnie, masz mnie za creepa teraz - pacnął dłońmi w stół, bo wcale nie o to mu chodziło. i weź tu dogódź rooseveltów - na prawdę myślisz, że byłbym zainteresowany twoją siostrą? już miałem okazję bliżej obcować z jedną z rooseveltów, jesteście control freakami, nigdy więcej - wyjaśnił jej swoje intencje - nie to nie, przecież nie wepcham się wam tam na siłę - choć pewnie mógłby - i bądź tu empatyczny - mruknął pod nosem dojadając ostatnie tacos - tak samo jak z nas była dziwna para - bo w zasadzie byli podobni do jego rodziców xd ale teraz marty był oburzony że wzięła go za creepa xd
- świetnie, masz mnie za creepa teraz - pacnął dłońmi w stół, bo wcale nie o to mu chodziło. i weź tu dogódź rooseveltów - na prawdę myślisz, że byłbym zainteresowany twoją siostrą? już miałem okazję bliżej obcować z jedną z rooseveltów, jesteście control freakami, nigdy więcej - wyjaśnił jej swoje intencje - nie to nie, przecież nie wepcham się wam tam na siłę - choć pewnie mógłby - i bądź tu empatyczny - mruknął pod nosem dojadając ostatnie tacos - tak samo jak z nas była dziwna para - bo w zasadzie byli podobni do jego rodziców xd ale teraz marty był oburzony że wzięła go za creepa xd
- elle roosevelt
- londynreżyseriaanxiety queen24
- Post n°16
Re: internet&tacos
nooo! w ogóle, ciekawe czy nadal w albans jest zoo, które założyła nina xd
- ej, nie mam cię za creepa, ale po prostu nie chce, żeby peggy mieszkała z tobą, tylko dlatego że mamy taki kaprys. wolę już pomieszkać z nią do czasu swojej wyprowadzki a potem możesz nawet do niej dołączyć, nic mi do tego - wzruszyła ramionami. zaśmiała się zaś na te słowa, o tym że była control frakiem - tak tak, w łóżku ci to jakoś nie przeszkadzało mój drogi - poklepała go dłoni. - już, nie obrażaj się na mnie, przepraszam panie singleton - naprawdę miała to na myśli. tym razem nie kłamała. - aż tak jesteśmy podobni do twoich rodziców? czy co? że ty podobny do ojca a ja twojej matki? - zapytała rozkminając czy tak faktycznie jest. że ona przypominała charakterem jego mamusie. ale elka nie była control freakiem! tylko okropnie była zakochana w johnie i zapewne do tej pory tak jest.
- ej, nie mam cię za creepa, ale po prostu nie chce, żeby peggy mieszkała z tobą, tylko dlatego że mamy taki kaprys. wolę już pomieszkać z nią do czasu swojej wyprowadzki a potem możesz nawet do niej dołączyć, nic mi do tego - wzruszyła ramionami. zaśmiała się zaś na te słowa, o tym że była control frakiem - tak tak, w łóżku ci to jakoś nie przeszkadzało mój drogi - poklepała go dłoni. - już, nie obrażaj się na mnie, przepraszam panie singleton - naprawdę miała to na myśli. tym razem nie kłamała. - aż tak jesteśmy podobni do twoich rodziców? czy co? że ty podobny do ojca a ja twojej matki? - zapytała rozkminając czy tak faktycznie jest. że ona przypominała charakterem jego mamusie. ale elka nie była control freakiem! tylko okropnie była zakochana w johnie i zapewne do tej pory tak jest.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°17
Re: internet&tacos
zapomniałam, że zoo założyła. mam krótką pamięć!
- nie jestem zainteresowany - bo nie był zainteresowany jej siostrą, co ona sobie myslała. peggy była jeszcze większą freakówą niż ona. nie był az tak głupi.... choć może był? xd - w łóżku, a w życiu to co innego - zastrzegł od razu. pewnie odgrywali jakieś gierki w łóżku, to było zupełnie co innego! - przecież ja się nie obrażam, wiesz o tym - a jak się obrażał to na krótko - raczej chodziło mi o to, że ja jestem tym bardziej szalonym aspektem jak moja matka, a ty bardziej odpowiedzialnym jak mój ojciec - wytłumacz swoją wizję.
- nie jestem zainteresowany - bo nie był zainteresowany jej siostrą, co ona sobie myslała. peggy była jeszcze większą freakówą niż ona. nie był az tak głupi.... choć może był? xd - w łóżku, a w życiu to co innego - zastrzegł od razu. pewnie odgrywali jakieś gierki w łóżku, to było zupełnie co innego! - przecież ja się nie obrażam, wiesz o tym - a jak się obrażał to na krótko - raczej chodziło mi o to, że ja jestem tym bardziej szalonym aspektem jak moja matka, a ty bardziej odpowiedzialnym jak mój ojciec - wytłumacz swoją wizję.
- elle roosevelt
- londynreżyseriaanxiety queen24
- Post n°18
Re: internet&tacos
zrób mi zoo w lokacjach ;x zalożyła z codim!!
podrapała się po policzku, zastanawiając się czy byłby zainteresowany jej siostrą czy nie byłby. cholera go wie, bo bylo to bardzo nieprzewidywalne. w albans mogło wydarzyć się dosłownie wszystko, włącznie z tym, że peggy przejęłaby jej byłego chłopaka. ale elka by zrobiła jej piekło. wtedy by zobaczyła do czego jest zdolna. - no dobrze, powiedzmy, że spoko i że ci wierzę - zmrużyła oczy. - ojejku jejku, no czasem cię kontrolowałam, ale tylko czasem. przeszło mi już. wydoroślałam - zauważyła. - aaa no ok, że odwrotnie. no to fakt, tak mogłby być. to by bylo dziwne, jakbyśmy byli kopią twoich rodziców - zauważyła. faktycznie, zbyt podobni.
podrapała się po policzku, zastanawiając się czy byłby zainteresowany jej siostrą czy nie byłby. cholera go wie, bo bylo to bardzo nieprzewidywalne. w albans mogło wydarzyć się dosłownie wszystko, włącznie z tym, że peggy przejęłaby jej byłego chłopaka. ale elka by zrobiła jej piekło. wtedy by zobaczyła do czego jest zdolna. - no dobrze, powiedzmy, że spoko i że ci wierzę - zmrużyła oczy. - ojejku jejku, no czasem cię kontrolowałam, ale tylko czasem. przeszło mi już. wydoroślałam - zauważyła. - aaa no ok, że odwrotnie. no to fakt, tak mogłby być. to by bylo dziwne, jakbyśmy byli kopią twoich rodziców - zauważyła. faktycznie, zbyt podobni.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°19
Re: internet&tacos
hehehehe, zrobie jak będę sobie szła bo teraz mi sie przelogowywać nie chce.
to jest doskonały pomysł na dramkę ola xd ale w tej chwili marty myślał jedynie że peggy jest dziwniejsza i bardziej despotyczna od ellle, to tyle - chcesz, żebym uwierzył że wydoroślałaś i teraz nikogo nie kontrolujesz, a jedynie biegasz jak szalona po imprezach? - zaśmiał się - nie wierzę..... - bo to serio niemożliwe. wzruszył ramionami na jej słowa - a nie mówiłem, jesteśmy podobni - pierwszy raz od dawna przyznała mu rację.
to jest doskonały pomysł na dramkę ola xd ale w tej chwili marty myślał jedynie że peggy jest dziwniejsza i bardziej despotyczna od ellle, to tyle - chcesz, żebym uwierzył że wydoroślałaś i teraz nikogo nie kontrolujesz, a jedynie biegasz jak szalona po imprezach? - zaśmiał się - nie wierzę..... - bo to serio niemożliwe. wzruszył ramionami na jej słowa - a nie mówiłem, jesteśmy podobni - pierwszy raz od dawna przyznała mu rację.
- elle roosevelt
- londynreżyseriaanxiety queen24
- Post n°20
Re: internet&tacos
ja i tak idę spać xd
jezusmaria wypuściłam demona xd
- bo ty jednak niewiele o mnie wiesz marty. teraz imprezy to mój chleb powszechny. dobra, muszę już lecieć! miłego wieczoru - pocałowała go w policzek na pożegnanie i zniknęła.
dobranoc.
jezusmaria wypuściłam demona xd
- bo ty jednak niewiele o mnie wiesz marty. teraz imprezy to mój chleb powszechny. dobra, muszę już lecieć! miłego wieczoru - pocałowała go w policzek na pożegnanie i zniknęła.
dobranoc.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°21
Re: internet&tacos
pa ola, dziekuje za demona. zaraz zrobię zoo xd
a on został i zjadł druga porcje tacos.
a on został i zjadł druga porcje tacos.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°22
Re: internet&tacos
zajadał się tacosami przy stoliku przed wejściem, rozkoszując się dobrym jedzeniem i ładną pogodą. aha, miał na sobie piżamę-kombinezon i był słodkim pingwinem.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°23
Re: internet&tacos
rowniez miala duza ochote na tacosy. dziwne, ze od razu nie zauwazyla andersona w tej pizamie. ogarnela, ze to on dopiero gdy podeszla blizej. po ich ostatniej przygodzie miala zamiar go unikac. dlatego tez odechcialo jej sie jesc i po prostu obrocila sie by ruszyc w inna strone.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°24
Re: internet&tacos
nie spodziewałam się, że tak szybko odpiszesz xd
też jej nie zauważył, bo był zbyt zajęty pochłanianiem swojego taco. akurat skończył, wytarł buzię serwetką i wstał. wtedy rozpoznał te odchodzące włosy.
- ruby? - nawet jeśli pomyliłby ją z kimś innym to by się nie przejął, więc ruszył za nią w tym swoim stroju pingwina. - moja partnerko w zbrodni! - zaśmiał się, bo dla niego to, że wylądowali razem w areszcie (jak powtarzał ciągle: za nic!) było zabawną anegdotką.
też jej nie zauważył, bo był zbyt zajęty pochłanianiem swojego taco. akurat skończył, wytarł buzię serwetką i wstał. wtedy rozpoznał te odchodzące włosy.
- ruby? - nawet jeśli pomyliłby ją z kimś innym to by się nie przejął, więc ruszył za nią w tym swoim stroju pingwina. - moja partnerko w zbrodni! - zaśmiał się, bo dla niego to, że wylądowali razem w areszcie (jak powtarzał ciągle: za nic!) było zabawną anegdotką.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°25
Re: internet&tacos
od wczoraj mi troche szybciej idzie niz zwykle xd
ponownie westchnela gdy uslyszala za soba glos andersona. miala nadzieje, ze uda jej sie uciec niezauwazona. - nie jestem twoja partnerka w zbrodni - odwrocila sie do niego. co to to nie. niech sobie nie mysli, ze to bedzie sie zdazalo czesciej.
ponownie westchnela gdy uslyszala za soba glos andersona. miala nadzieje, ze uda jej sie uciec niezauwazona. - nie jestem twoja partnerka w zbrodni - odwrocila sie do niego. co to to nie. niech sobie nie mysli, ze to bedzie sie zdazalo czesciej.
|
|