Ostatnio zmieniony przez peggy roosevelt dnia Wto Kwi 20, 2021 10:43 pm, w całości zmieniany 1 raz
peggy
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°1
peggy
First topic message reminder :
Ostatnio zmieniony przez peggy roosevelt dnia Wto Kwi 20, 2021 10:43 pm, w całości zmieniany 1 raz
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°276
Re: peggy
ruby czula lekki stres na mysl, ze maja sie spotac z dani. bala sie, ze znowu ja obrzyga xd
pojawila sie ostatnia i troche spozniona. - mam nadzieje, ze nie zaczelyscie beze mnie - wreczyla peggy kolejne butelki wina do kolekcji.
pojawila sie ostatnia i troche spozniona. - mam nadzieje, ze nie zaczelyscie beze mnie - wreczyla peggy kolejne butelki wina do kolekcji.
- danielle hurd
- edynburgkompozycja i teoria muzykiwhite violin25
- Post n°277
Re: peggy
karola to już twoja druga postać która boi się mojej że ją obrzyga xd
dani już nie myślała w kontekście kupna wina dlatego przyniosła przekąski. oprócz chipsów znalazł się tam słoik ogórków, oliwki, czekoladowe cukierki, marcepan i suszona wołowina. to był dziwny zestaw.
spojrzała na to wino pobieżnie i westchnęła siadając na fotelu.
kiedy weszła ruby zmierzyła ją lodowatym wzrokiem - w czym rzecz? - zapytała od razu peggy. rzadko zwoływała spotkania nadzwyczajne.
dani już nie myślała w kontekście kupna wina dlatego przyniosła przekąski. oprócz chipsów znalazł się tam słoik ogórków, oliwki, czekoladowe cukierki, marcepan i suszona wołowina. to był dziwny zestaw.
spojrzała na to wino pobieżnie i westchnęła siadając na fotelu.
kiedy weszła ruby zmierzyła ją lodowatym wzrokiem - w czym rzecz? - zapytała od razu peggy. rzadko zwoływała spotkania nadzwyczajne.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°278
Re: peggy
patrząc po historii to uzasadnione obawy xd
to był bardzo dziwny zestaw, ale peggy uznała, że dani po prostu chciała być przygotowana na wszystko w zależności od tego na co będą miały ochotę. sama również zawsze oferowała szeroki zakres słodkich i słonych przekąsek, aby jej goście byli zadowoleni.
przywitała się z ruby i od razu rozlała wino do trzech kieliszków. nie wyczuła lodowatej atmosfery między koleżankami. dzisiejszy wieczór miał się skupić na niej xd
- myślę, że popełniłam błąd z marty'm - przyznała się od razu. tak długo w niej to siedziało, że nie było sensu teraz przedłużać.
to był bardzo dziwny zestaw, ale peggy uznała, że dani po prostu chciała być przygotowana na wszystko w zależności od tego na co będą miały ochotę. sama również zawsze oferowała szeroki zakres słodkich i słonych przekąsek, aby jej goście byli zadowoleni.
przywitała się z ruby i od razu rozlała wino do trzech kieliszków. nie wyczuła lodowatej atmosfery między koleżankami. dzisiejszy wieczór miał się skupić na niej xd
- myślę, że popełniłam błąd z marty'm - przyznała się od razu. tak długo w niej to siedziało, że nie było sensu teraz przedłużać.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°279
Re: peggy
hahah xd
spojrzala na jedzenie przyniesione przez dani, ale przeszla jej ochota na przekaski kiedy zobaczyla jej wzrok. zignorowala to skoro przyszly rozmawiac tu o peggy. skupila sie na niej i napila sie wina. - to znaczy? - wyrwala sie od razu z pytaniami. miala nadzieje, ze to problem dzieki ktoremu peggy bedzie po jej stronie xd
spojrzala na jedzenie przyniesione przez dani, ale przeszla jej ochota na przekaski kiedy zobaczyla jej wzrok. zignorowala to skoro przyszly rozmawiac tu o peggy. skupila sie na niej i napila sie wina. - to znaczy? - wyrwala sie od razu z pytaniami. miala nadzieje, ze to problem dzieki ktoremu peggy bedzie po jej stronie xd
- danielle hurd
- edynburgkompozycja i teoria muzykiwhite violin25
- Post n°280
Re: peggy
otworzyła wszystko po kolei i chwyciła kilka oliwek. zerknęła przelotnie na wino, ale nieznacznie je odsunęła od siebie. nawet zapach ją drażnił. plus wkurwiało ją to, że nie mogła na razie pić xd
też uznała, że nie ma co tyrać ruby w sytuacji kiedy to peggy potrzebuje głosu rozsądku od nich - masz na myśli to, że w ogóle się z nim spotykałaś? - bo do tej pory ruda miała taką właśnie narracje.
też uznała, że nie ma co tyrać ruby w sytuacji kiedy to peggy potrzebuje głosu rozsądku od nich - masz na myśli to, że w ogóle się z nim spotykałaś? - bo do tej pory ruda miała taką właśnie narracje.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°281
Re: peggy
po pytaniu ruby sięgnęła po wino i wypiła parę łyków, bo musiała zebrać się jednak w sobie, żeby wyjaśnić co jej chodzi po głowie.
- mam na myśli to, że go odrzuciłam - objaśniła i popatrzyła niepewnie na koleżanki. bała się ich reakcji, ale uznała, że jeśli uda jej się przekonać je do tego, że jej związek z marty'm to dobry pomysł to uda jej się też przekonać jego. - chcę go z powrotem - przyznała się.
- mam na myśli to, że go odrzuciłam - objaśniła i popatrzyła niepewnie na koleżanki. bała się ich reakcji, ale uznała, że jeśli uda jej się przekonać je do tego, że jej związek z marty'm to dobry pomysł to uda jej się też przekonać jego. - chcę go z powrotem - przyznała się.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°282
Re: peggy
obserwowala ja uwaznie i ucieszyla sie, ze jednak nie chodzilo o to, ze zalowala zmarnowanego czasu z martym. chciala dalej wypytywac o szczegoly, ale peggy zaraz wszystko wyjasnila. gdyby nie anderson uznalaby, ze peggy jest szalona, ale sama wiedziala jak to jest zauroczyc sie zielonym. - skoro tego chcesz to moze powinniscie do siebie wrocic - jej odpowiedz byla pozytywna.
- danielle hurd
- edynburgkompozycja i teoria muzykiwhite violin25
- Post n°283
Re: peggy
jeśli myślały, że dani będzie popierać jej/ich wybory to się myliły. może normalnie rozważyłaby to, ale hormony podpowiadały jej zupełnie coś innego.
- dlaczego? - zadała to pytanie nieco zbulwersowana i zdezorientowana - sama mówiłaś, że nie pasujecie do siebie i wasze drogi się rozejdą więc skąd ta nagła zmiana zdania? - zapytała wprost. nie rozumiała ich fascynacji zielonymi.
- dlaczego? - zadała to pytanie nieco zbulwersowana i zdezorientowana - sama mówiłaś, że nie pasujecie do siebie i wasze drogi się rozejdą więc skąd ta nagła zmiana zdania? - zapytała wprost. nie rozumiała ich fascynacji zielonymi.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°284
Re: peggy
ucieszyła się z reakcji ruby i jej wsparcia.
- to nie jest takie proste. oboje powiedzieliśmy o parę słów za dużo - westchnęła. niestety zamiast planować jak przeprosić marty'ego, to dani szybko sprowadziła je obie na ziemię. - długo o tym myslalam i nie ma logicznego wytłumaczenia 'dlaczego' - stwierdziła. - myślałam, że jack albo adam do mnie pasują, ale tylko dlatego, że ktoś lubi te same rzeczy co ja, to nie znaczy, że jest moją bratnią duszą - zacytowała 500 days of summer xd - nie zawsze zgadzam się z marty'm, właściwie przez większość czasu się ze sobą nie zgadzamy, ale kiedy zaczynamy rozmawiać to nigdy nie kończą nam się tematy do rozmowy. uzupełniamy się wzajemnie, stawiamy sobie wyzwania... i cały czas łapię się na tym, że kiedy coś się wydarzy to jemu jako pierwszemu chcę to powiedzieć - rozgadała się.
- to nie jest takie proste. oboje powiedzieliśmy o parę słów za dużo - westchnęła. niestety zamiast planować jak przeprosić marty'ego, to dani szybko sprowadziła je obie na ziemię. - długo o tym myslalam i nie ma logicznego wytłumaczenia 'dlaczego' - stwierdziła. - myślałam, że jack albo adam do mnie pasują, ale tylko dlatego, że ktoś lubi te same rzeczy co ja, to nie znaczy, że jest moją bratnią duszą - zacytowała 500 days of summer xd - nie zawsze zgadzam się z marty'm, właściwie przez większość czasu się ze sobą nie zgadzamy, ale kiedy zaczynamy rozmawiać to nigdy nie kończą nam się tematy do rozmowy. uzupełniamy się wzajemnie, stawiamy sobie wyzwania... i cały czas łapię się na tym, że kiedy coś się wydarzy to jemu jako pierwszemu chcę to powiedzieć - rozgadała się.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°285
Re: peggy
nie zrazila sie reakcja ruby i miala zamiar w pelni wsperac peggy.
- nie na wszystko musi byc logiczne wytlumaczenie - stwierdzila po swoim doswiadczeniu. sobie tez zadawala to samo pytania, ale nie potrafila znalezc odpowiedzi. o wiele latwiej bylo sie poddac skoro ciagnelo ja do martyego. usmiechnela sie lekko slyszac jak opowiadala o zielonym. - moze nie warto sie temu opierac - skoro przy nim sie tak dobrze czula.
- nie na wszystko musi byc logiczne wytlumaczenie - stwierdzila po swoim doswiadczeniu. sobie tez zadawala to samo pytania, ale nie potrafila znalezc odpowiedzi. o wiele latwiej bylo sie poddac skoro ciagnelo ja do martyego. usmiechnela sie lekko slyszac jak opowiadala o zielonym. - moze nie warto sie temu opierac - skoro przy nim sie tak dobrze czula.
- danielle hurd
- edynburgkompozycja i teoria muzykiwhite violin25
- Post n°286
Re: peggy
dani była tym niewzruszona, a w głowie tylko bardziej się nakręcała na ruby i andersona. peggy i marty byli tylko wypadkową której się oberwie.
- przypominam ci... - wrzuciła kilka chrupków do buzi - że ostatnio przytaczałaś podobne argumenty, a jednak wasze drogi się rozeszły - przypominała brutalnie jak to było - może to tylko moment słabości i powinnaś to przeczekać - zasugerowała. ona też miała moment słabości i jak to wyszło xd - wszyscy koledzy andersona i on są niegodni naszego zainteresowania, oni myślą tylko o imprezach i o tym ile piwa zdołają wypić - podsumowała.
- przypominam ci... - wrzuciła kilka chrupków do buzi - że ostatnio przytaczałaś podobne argumenty, a jednak wasze drogi się rozeszły - przypominała brutalnie jak to było - może to tylko moment słabości i powinnaś to przeczekać - zasugerowała. ona też miała moment słabości i jak to wyszło xd - wszyscy koledzy andersona i on są niegodni naszego zainteresowania, oni myślą tylko o imprezach i o tym ile piwa zdołają wypić - podsumowała.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°287
Re: peggy
peggy nie miała pojęcia o tym co się dzieje między ruby a andersonem, ale i tak wyczuła w niej sojuszniczkę. to ją podniosło na duchu, bo myślała, że będzie musiała przekonywać je obie, a została tylko dani. potrzebowała ich aprobaty, żeby móc ruszyć dalej w swoich działaniach do odzyskania marty'ego.
- nasze drogi się rozeszły, bo wmawiałam samej sobie, że mam kontrolę nad swoim życiem i uczuciami - powiedziała ostro. - całe życie dokładnie wiedziałam jak ma wyglądać moja przyszłość, kim ja chcę być i z kim u boku. ale teraz chcę jego. może nie będziemy razem na zawsze, ale nie mogę znieść tego, że nie mam go przy sobie teraz w tym momencie - wyrzuciła z siebie. - może anderson nie, ale marty udowodnił mi wiele razy, że jest w nim wiele więcej niż tylko myślenie o imprezach i piwie, a ja tylko szukałam jego wad. i gdzie mnie to zaprowadziło? czy nie byłabym szczęśliwsza gdybym po prostu uległa mojej słabości do niego i nie próbowała dostosowywać go do naszej wizji godnego partnera? - czyżby nadszedł ten dzień, w którym peggy w końcu doceniła marty'ego xd
- nasze drogi się rozeszły, bo wmawiałam samej sobie, że mam kontrolę nad swoim życiem i uczuciami - powiedziała ostro. - całe życie dokładnie wiedziałam jak ma wyglądać moja przyszłość, kim ja chcę być i z kim u boku. ale teraz chcę jego. może nie będziemy razem na zawsze, ale nie mogę znieść tego, że nie mam go przy sobie teraz w tym momencie - wyrzuciła z siebie. - może anderson nie, ale marty udowodnił mi wiele razy, że jest w nim wiele więcej niż tylko myślenie o imprezach i piwie, a ja tylko szukałam jego wad. i gdzie mnie to zaprowadziło? czy nie byłabym szczęśliwsza gdybym po prostu uległa mojej słabości do niego i nie próbowała dostosowywać go do naszej wizji godnego partnera? - czyżby nadszedł ten dzień, w którym peggy w końcu doceniła marty'ego xd
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°288
Re: peggy
ruby domyslala sie, ze to co mowi dani moze byc kierowane rowniez do niej, ale to jej nie zniechecalo. wyczula okazje w tym zeby zjednoczyc sie z peggy. nie ludzila sie, ze w jeden wieczor przeciagna ja na swoja strone, ale przynajmniej beda mialy w sobie wsparcie. nie podobalo jej sie tylko ten slander na andersona, ale uznala, ze to nie byla dobra okazja by go bronic xd lepiej zeby peggy sie wygadala i ruby miala jej co wypominac w razie jesli nie chcialaby byc po jej stronie. - ty go znasz najlepiej wiec powinnas zaufac swojej intuicji. szczegolnie jesli udowodnil ci, ze mu na tobie zalezy - zerknela w strone dani.
- danielle hurd
- edynburgkompozycja i teoria muzykiwhite violin25
- Post n°289
Re: peggy
no jasne, rude się zjednoczą a dani się będzie wkurzać! znowu będą rzucane wiolonczele xd
była bardzo sceptyczna, głównie przez to że wszystkie plany popsuły jej plemniki gabriela. głównie była wkurzona na niego przez co obie rude obrywały - więc... - przesunęła kieliszek jeszcze dalej od siebie - masz zamiar pomimo wszystkich przemyśleń i wątpliwości wrócić do niego bo jest uroczym buntownikiem? - podsumowała dość trywialnie jej słowa. uważała, że lecą tylko na jej brata lub jego kolegów bo mają vibe takiego urwisa! powinny mieć wokół siebie poważnych mężczyzn. jak gabriel xd
była bardzo sceptyczna, głównie przez to że wszystkie plany popsuły jej plemniki gabriela. głównie była wkurzona na niego przez co obie rude obrywały - więc... - przesunęła kieliszek jeszcze dalej od siebie - masz zamiar pomimo wszystkich przemyśleń i wątpliwości wrócić do niego bo jest uroczym buntownikiem? - podsumowała dość trywialnie jej słowa. uważała, że lecą tylko na jej brata lub jego kolegów bo mają vibe takiego urwisa! powinny mieć wokół siebie poważnych mężczyzn. jak gabriel xd
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°290
Re: peggy
uśmiechnęła się z wdzięcznością do ruby kiedy mówiła jej dokładnie to co chciała usłyszeć. myślę, że tak naprawdę zwołała je tutaj nie po to, żeby pytać je o opinię, tylko po to, żeby stwierdzić fakt. po prostu musiała wypowiedzieć to na głos, żeby nie wycofywać się z dalszych działań. doceniała marty'ego, ale nie wiem czy będzie mogła użyć podobnych argumentów w temacie andersona. w niego przyjaciółki najmniej wierzyły xd była tak zaaferowana swoją sytuacją, że nie zwróciła uwagi na to, że dani w ogóle nie pije wina. albo pomyślała, że za bardzo się przejęła wyznaniami peggy i musiała zachować trzeźwy umysł, żeby to zrozumieć.
- chcę do niego wrócić, bo go kocham - poprawiła dani. kto by pomyślał, że argumenty serca będą przewyższały u peggy nad rozumem. wszystkie na pewnym etapie miały przy sobie poważnych niebieskich mężczyzn i w żadnym wypadku nic dobrego z tego nie wyszło. - tylko nie wiem czy on nadal czuje to samo... - spuściła wzrok na swój kieliszek. - wiem, że nie popierasz w pełni mojego wyboru, ale czy mogłabyś coś dla mnie zrobić? - zwróciła się w stronę dani. - mogłabyś spróbować podpytać andersona czy coś wie? - uznała, że to najlepszy sposób. mogła zagadać louisa, ale bała się, że coś wypapla bezpośrednio marty'emu.
- chcę do niego wrócić, bo go kocham - poprawiła dani. kto by pomyślał, że argumenty serca będą przewyższały u peggy nad rozumem. wszystkie na pewnym etapie miały przy sobie poważnych niebieskich mężczyzn i w żadnym wypadku nic dobrego z tego nie wyszło. - tylko nie wiem czy on nadal czuje to samo... - spuściła wzrok na swój kieliszek. - wiem, że nie popierasz w pełni mojego wyboru, ale czy mogłabyś coś dla mnie zrobić? - zwróciła się w stronę dani. - mogłabyś spróbować podpytać andersona czy coś wie? - uznała, że to najlepszy sposób. mogła zagadać louisa, ale bała się, że coś wypapla bezpośrednio marty'emu.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°291
Re: peggy
dani byla uparta i potrzebowaly polaczyc sily zeby miec wieksze szanse na to by wziela pod uwage ich uczucia.
troche opadl jej entuzjazm po tym jak peggy przyznala sie, ze nie wie czy marty jak w tej sytuacji czuje sie marty. byla na siebie troche zla, ze dala sie poniesc i tak ja przekonywala, ze powinna isc za glosem serca. bedzie sie czula winna jesli by sie okazalo, ze marty ma inne plany. chwycila kieliszek i zajela sie popijaniem wina kiedy do rozmowy powrocil anderson. ona chetniej by o to go wypytala, ale stwierdzila, ze to moze uwzglednienie dani moglo byc dobrym pomyslem.
troche opadl jej entuzjazm po tym jak peggy przyznala sie, ze nie wie czy marty jak w tej sytuacji czuje sie marty. byla na siebie troche zla, ze dala sie poniesc i tak ja przekonywala, ze powinna isc za glosem serca. bedzie sie czula winna jesli by sie okazalo, ze marty ma inne plany. chwycila kieliszek i zajela sie popijaniem wina kiedy do rozmowy powrocil anderson. ona chetniej by o to go wypytala, ale stwierdzila, ze to moze uwzglednienie dani moglo byc dobrym pomyslem.
- danielle hurd
- edynburgkompozycja i teoria muzykiwhite violin25
- Post n°292
Re: peggy
dani w tym momencie traktowała andersona i marty'ego na podobnym poziomie. możliwe, że któryś z nich był bardziej dojrzały, bardziej kochany, bardziej ułożony ale w tym momencie mierzyła ich jedną miarą ups!
dobrze, że nie przewróciła oczami na wyznania peggy. w tym momencie była sceptycznie nastawiona do takich uniesień, bo jedno z nich ją słono kosztowało!
- mogę porozmawiać z bratem, ale nie sądzę żeby się zwierzali sobie i żeby był w stanie mi powiedzieć coś sensownego - przegryzła to znowu jedną z przekąsek, ale zaraz zrobiło się jej niedobrze - poza tym ruby też chętnie wypyta andersona co nie? - zmierzyła nagle ją wzrokiem i gwałtownie wstała. czuła, że się zaraz zbełta, ale nie mogła tego znowu zrobić przy/na ruby xd chwyciła płaszcz i wyszła trzaskając drzwiami. wyglądało to tak jakby się obraziła, albo wkurzyła, ale ona zrzygała się do kosza pod blokiem peggy i uciekła do domu. classy xd
dobrze, że nie przewróciła oczami na wyznania peggy. w tym momencie była sceptycznie nastawiona do takich uniesień, bo jedno z nich ją słono kosztowało!
- mogę porozmawiać z bratem, ale nie sądzę żeby się zwierzali sobie i żeby był w stanie mi powiedzieć coś sensownego - przegryzła to znowu jedną z przekąsek, ale zaraz zrobiło się jej niedobrze - poza tym ruby też chętnie wypyta andersona co nie? - zmierzyła nagle ją wzrokiem i gwałtownie wstała. czuła, że się zaraz zbełta, ale nie mogła tego znowu zrobić przy/na ruby xd chwyciła płaszcz i wyszła trzaskając drzwiami. wyglądało to tak jakby się obraziła, albo wkurzyła, ale ona zrzygała się do kosza pod blokiem peggy i uciekła do domu. classy xd
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°293
Re: peggy
- i tak warto spróbować. dziękuję - cieszyła się, że jednak dani nie odrzuciła tego pomysłu zupełnie. ale jej wyjście wyglądało tak jakby jednak była przeciwna tym działaniom. - co dani miała na myśli w temacie andersona? - dopytała ruby, która na pewno wszystko jej opowiedziała skoro mogły się zrozumieć w swojej fascynacji zielonymi. spędziły resztę wieczoru na zastanawianiu się nad reakcją dani i wspieraniu się w swoich romansach.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°294
Re: peggy
wypuścili ją ze szpitala i mama-psychiatra stwierdziła, że nie ma zagrożenia samobójczego z jej strony (ale plotki już się rozniosły), więc siedziała w domu w książkach i próbowała się ogarniać lewą ręką.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°295
Re: peggy
ktoś dał znać marty'emu dopiero jak wyszła ze szpitala więc zdążył nabroić. myślał że się po prostu obraziła! ale słysząc te wszystkie plotki zmartwił się i teraz dobijał do niej. już sobie wyobrażał że próbuje się otruć gazem xd
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°296
Re: peggy
nie chciało jej się wstawać i z nikim gadać, bo wszystkie plotki i domysły były gorsze od jej samopoczucia fizycznego. zaszyła się w domu i nawet nie wysyłała maili do samorządu! wszystko przekazywała percy'emu, ktory musiał zastąpić ją w roli przewodniczącego. zwlekła się więc powoli, kiedy walenie do drzwi nie ustawało. marty mógł myśleć, że peggy już leży trupem i dlatego nie otwiera, ale w końcu łaskawie się pojawiła w drzwiach.
- przypomniało ci się o moim istnieniu? - była obrażona o to, że nie odwiedził jej w szpitalu, mimo że była obrażona o darcy i nie chciała go widzieć xd
- przypomniało ci się o moim istnieniu? - była obrażona o to, że nie odwiedził jej w szpitalu, mimo że była obrażona o darcy i nie chciała go widzieć xd
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°297
Re: peggy
już widzę jak percy radził sobie z samorządem. podobnie jak nate pewnie. alec zobaczy jakie pobojowisko zostawiła peggy i przywróci jacka ze swoją świtą xd
marty był już gotów wyważyć drzwi, a był niezłym byczkiem więc mógłby to zrobić. na szczęście otworzyła! - pamiętałem o tobie, ale obraziłaś się więc myślałem, że twoje nieodzywanie to celowe działanie - wytłumaczył się od razu. nie wspomniał nic że był na imprezie, choć pewnie niebieskie już doniosły xd
marty był już gotów wyważyć drzwi, a był niezłym byczkiem więc mógłby to zrobić. na szczęście otworzyła! - pamiętałem o tobie, ale obraziłaś się więc myślałem, że twoje nieodzywanie to celowe działanie - wytłumaczył się od razu. nie wspomniał nic że był na imprezie, choć pewnie niebieskie już doniosły xd
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°298
Re: peggy
tak też myślałam xd jack zawsze wraca na szczyt xd
- mógłbyś się chociaż zainteresować, jak się czuje twoja dziewczyna - prychnęła na niego. tak, nadal uwazała, że jest jego dziewczyną, nawet jeśli ją zdradzał z darcy. nie powiedzieli sobie oficjalnie, że zrywają kontrakt związkowy, a potrzebowała tego na papierze xd słyszała, że bawił się na imprezie, więc podejrzewała, że przyszedł tu po to, aby z nią zerwać, więc wpuściła go do środka. - okej, miejmy to za sobą - zamieniła się w słuch.
- mógłbyś się chociaż zainteresować, jak się czuje twoja dziewczyna - prychnęła na niego. tak, nadal uwazała, że jest jego dziewczyną, nawet jeśli ją zdradzał z darcy. nie powiedzieli sobie oficjalnie, że zrywają kontrakt związkowy, a potrzebowała tego na papierze xd słyszała, że bawił się na imprezie, więc podejrzewała, że przyszedł tu po to, aby z nią zerwać, więc wpuściła go do środka. - okej, miejmy to za sobą - zamieniła się w słuch.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°299
Re: peggy
jack utrzymywał ten chaos w ryzach xd
- zainteresowałbym się gdybym wiedział, że coś się stało - dalej tłumaczył, ale nie nazwał jej swoją dziewczyną. głównie dlatego, ze myślał że z nim zerwała i to był koniec. każde myślało inaczej xd haha, wszystko udokumentowane z datą, podpisem i parafkami xd nie ma zmiłuj! - miejmy za sobą co? - nie wiedział co sugeruje. w jego głowie mieli to za sobą i przyszedł się zapytać o jej samopoczucie bo nadal się martwił, ale też dlatego że tak wypadalo.
- zainteresowałbym się gdybym wiedział, że coś się stało - dalej tłumaczył, ale nie nazwał jej swoją dziewczyną. głównie dlatego, ze myślał że z nim zerwała i to był koniec. każde myślało inaczej xd haha, wszystko udokumentowane z datą, podpisem i parafkami xd nie ma zmiłuj! - miejmy za sobą co? - nie wiedział co sugeruje. w jego głowie mieli to za sobą i przyszedł się zapytać o jej samopoczucie bo nadal się martwił, ale też dlatego że tak wypadalo.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°300
Re: peggy
bycie przewodniczącą nie było dla peggy i przekonała się o tym w bardzo dotkliwy sposób.
- widać miałeś ważniejsze sprawy... albo osoby... na głowie... albo na sobie - uniosła brew, przyglądając się mu. uznała, że jest bezczelny, że tak do niej przychodzi i rżnie głupa. - przyszedłeś po swoje rzeczy? - brzmiało jakby też uznawała ich rozstanie, ale chciała go tylko sprowokować. nieporozumienie, ups. usiadła na fotelu, ale nie proponowała mu nic do picia, bo nie chciała się przy nim wygłupiać pokracznie lewą ręką. poza tym nie sądziła, że zagości długo.
- widać miałeś ważniejsze sprawy... albo osoby... na głowie... albo na sobie - uniosła brew, przyglądając się mu. uznała, że jest bezczelny, że tak do niej przychodzi i rżnie głupa. - przyszedłeś po swoje rzeczy? - brzmiało jakby też uznawała ich rozstanie, ale chciała go tylko sprowokować. nieporozumienie, ups. usiadła na fotelu, ale nie proponowała mu nic do picia, bo nie chciała się przy nim wygłupiać pokracznie lewą ręką. poza tym nie sądziła, że zagości długo.
|
|