peggy

- mam dużo pracy - już się ubierała i liczyła na to, że marty zaraz sobie pójdzie. nadmiar pracy był wygodną i wiarygodną wymówką. nie chciała, żeby naruszali zasady swojego układu.

- jak do mnie pisałaś to mówiłaś, że masz trochę wolnego - zarzucił na siebie koszulkę, ale wcale nie miał zamiaru wychodzić. nie potrafił przyznać, że brakowało mu przytulanek i wspólnego czasu po seksie. musiał to sobie z chłopakami w mieszkaniu rekompensować xd

- i to był mój wolny czas - wskazała na łóżko i skoro już się ubrała, to od razu zaczęła poprawiać pościel, żeby wszystko równo leżało. tak jakby ktokolwiek oprócz niej miał tu przyjść i zobaczyć ten rozgardiasz. peggy zarzucała się robotą i nie miała czasu myśleć o przytulankach. postanowiła sobie, że nie będzie o tym myśleć!

- więc traktujesz mnie jako hobby, które wypełnia ci wolny czas? - zażartował, ale widać było że mu to nie pasuje. teraz się obudził xd normalnie nie przeszkadzałoby m gdyby z jakąś laską spotykał się tylko na schadzki, ale to była peggy i chcąc czy nie chcąc potrzebował/chciał więcej.

- tak, dokładnie tak cię traktuję - powiedziała to poważnie i bez zająknięcia. taka była umowa i od początku wiedział, na co się pisze. nie mógł mieć do niej teraz pretensji, że traktowała go tylko jako zabawkę do seksu xd wiadomo, że też ciągle żywiła do niego uczucia, ale przekonała samą siebie, że związek nigdy im nie wyjdzie, a z nieziemskiego seksu nie warto rezygnować. - a ty tak traktujesz mnie - przypomniała mu, bo jej to nie przeszkadzało.

taka była umowa i na początku się z niej cieszył, ale im więcej czasu spędzali w taki sposób tym bardziej uświadamiał sobie, że chciał po prostu z nią być. niestety peggy wydawała się być stanowcza jeśli chodzi o umowę i postanowienia - w porządku - powiedział przez zaciśnięte zęby. chwycił telefon i zaczął pisać smsa - i tak umówiłem się dziś z darcy na randkę - skłamał, choć faktycznie w tym momencie pisał do niej. chciał wzbudzić w peggy zazdrość xd

jak peggy już spisała umowę i wszystko było na piśmie, to nie było odwrotu. nie można było złamać postanowień, co najwyżej dodać aneks (w formie samoprzylepnej karteczki oczywiście!).
- może powinieneś rozszerzyć zakres znajomości zamiast spotykać się ze wszystkimi swoimi byłymi - burknęła niezadowolona, bo udało mu się i poczuła ukłucie zazdrości. tym bardziej że gdy byli w związku, to zapewniał peggy, że nic go już nie łączy z darcy, a teraz okazywało się, że jest inaczej.

marty specjalizował się w aneksach na szczęście xd
- może właśnie taki mam plan - zamachał telefon jednocześnie wyjaśniając, że jeśli coś będzie rozszerzać to z darcy właśnie. jasne, że nic go z nią nie łączyło i kiedy to mówił to było to sto procent prawdy, ale jednak w tym momencie chciał skutecznie zranić peggy!

czyli miał jeszcze szanse xd
- jasne, może jeszcze zaloguj się na tindera i razem wybierzemy dla ciebie nową dziewczynę - nakręcała się, mimo że ich umowa jasno mówiła o tym, że mogą spotykać się z innymi ludźmi. po prostu nie chciała, żeby marty rzucał jej tym w twarz. tak naprawdę ona z nikim innym się nie spotykała. nieziemski seks z marty'm zaspokajał ją wystarczająco, ale widać jemu jeszcze było mało xd

jakąś na pewno.
- serio? chcesz pomóc? - już się logował jak debil. wiedział, że to ironia, ale teraz specjalnie udawał głupka żeby jeszcze bardziej ją wkurzyć. może uznał, że jak się wkurzy to będą mieli angry sex i będzie mógł zostać dłużej. każda metoda dobra xd

- jeśli ci nie doradzę, to pewnie skończysz z jakąś idiotką - nie doceniała go. i chyba trochę pojechała samą siebie, jeśli krytykowała jego gust xd no ale miała nadal w pamięci ivy xd marty stosował sprytne zagrywki, a peggy nie zauważyła tego i weszła prosto w jego pułapkę.

jak się okazało był sprytniejszy niż mogła się spodziewać!
- świetnie, w takim razie siadaj - poklepał miejsce obok siebie - chcę brunetkę, musi uprawiać sport, mieć podobne zainteresowania do moich i po zdjęciach ma wynikach, że jest imprezowiczką - opisał specjalnie totalne przeciwieństwo peggy.

zawsze był sprytniejszy, a ona nigdy go nie doceniała.
- mówiłam ci, że mam dużo pracy - nie chciała dać się wkręcić w siadanie na kanapie i spędzanie z marty'm całego wieczora. - świetnie, brzmi jak idealna dziewczyna dla ciebie - wycedziła przez zęby. specjalnie tak mówiła, skoro opisana kandydatka była jej przeciwieństwem. musiała przekonać siebie i jego, że taka lepiej by do niego pasowała.

może kiedyś to wydedukuje.
- cały czas ze mną gadasz więc może jednak nie aż tak dużo? - zauważył że nadal tkwili w potencjalnych rozgardiaszu, a on nawet nie założył spodni - skoro nie wyszło mi z panna idealna, to najwyraźniej muszę poszukać takiej która potrafi wyluzować - rozważał na głos i obserwował jak mimika peggy się zmienia xd

- bo czekam, aż się ubierzesz? - wyrzuciła mu i udawała, że to wszystko jego wina. gdyby chciała, to już otworzyłaby książkę i rozsiadła się na kanapie, nie zwracając uwagi na marty'ego, ale nie potrafiła go ignorować. zacisnęła usta w linijkę. - powodzenia - rzuciła, ukrywając irytację. - tylko daj mi znać, jak już będziecie razem na poważnie, to skończymy to - zamachała palcem, żeby wskazać jego i siebie. a potem ruszyła do kuchni, żeby zacząć robić kawę. mechanicznie wyciągnęła z szafki dwa kubki.

- nie wiem gdzie rzuciłaś moje spodnie, byłaś dość napalona jak przyszedłem - wytknął jej winę w tym, że za długo tu siedział. ups! widział jak się wkurwiała, z jednej strony tego nie chciał, ale z drugiej strony chciał żeby była wkurzona ta sytuacją tak samo jak on - specjalnie się wtedy z tobą umówię i przedstawię ci ją - szczyt bezczelności xd ruszył za peggy - chce z mlekiem - oznajmił widząc jak wyciąga dwa kubki. żeby zaraz jednym w łeb nie dostał xd

- już załatwiłeś to, po co przyszedłeś, więc możesz ich poszukać - powtarzała, że nie służy do niczego innego tylko do seksu. - zapraszam, mam przygotowany cały zestaw pytań, który zawsze zadaję nowym chłopakom moich przyjaciółek - zniżył go do roli jej psiapsiółki xd oczywiście cedziła te słowa wkurzona i ani trochę nie bawiła się dobrze podczas tej konwersacji. - pomyliło mi się! - zawołała roztrzęsiona i z hukiem schowała jeden kubek i zatrzasnęła szafkę. pierwszy raz w życiu przyznała się do pomyłki, szkoda, ze marty tego nie nagrywał.

- ja załatwiłem?! to ty do mnie napisałaś - zupełnie jakby to on namawiał ją do seksu bez zobowiązań, to ona była prowodyrka tego pomysłu, a marty był traktowany bardzo przedmiotowo - nie jestem twoją przyjaciółką - burknął od razu bo nie chciał być traktowany na tym poziomie! - czyli odmawiasz mi kawy tak!? gdzie sie podziała twoja gościnność?! - faktycznie mógł nagrywać tą zdesperowana kłótnię kochanków.

- a ty przyszedłeś - wytknęła mu. już wkraczali na bezsensowną dyskusję. może i to nie był jego pomysł, ale nikt go nie zmuszał, żeby się na to godził albo żeby pojawiał się pod drzwiami peggy na każde zawołanie. nie widziała, żeby narzekał na ten układ, kiedy byli w łóżku. - specjalnie dla ciebie przygotuję nową listę pytań dla nowych dziewczyn moich eks - wymyślała bez sensu, tylko po to, zeby dalej się nakręcać. - żadnego zostawania po seksie! żadnych randek! spoufalania się! zasypiania! taka jest umowa! - wykrzykiwała mu zasady, które uparcie chciał złamać.

- bo taki jest układ - powołał się na najważniejsza instancję, czyli układ xd jakby od razu sobie poszedł to nie byłoby tej bezsensownej dyskusji, a tak... było już za późno xd nie narzekał na ten układ, bo lubił z nią spółkować, pomimo wszystkich nieporozumień było to przyjemne - świetnie, tylko pamiętaj żeby dać mi ja do akceptacji - już wymyślali jakiś nowy, fikcyjny proces bo marty nie szukał nowej dziewczyny, a peggy nie przygotowałaby pytań xd - jakim cudem ruby i anderson mogli się dogadać, a my nie!? - powołał się na związek kumpla, o który tak... było trochę zazdrosny. było mu przykro, że ruda hurda była bardziej wyrozumiała. chyba nie znał jej za dobrze xd

- dam ci co najwyżej protokół do wglądu - planowała tę procedurę po swojemu, tak jakby miało do tego dojść. zdziwiła się, że powołał się na ruby i andersona. uważała, że są dwiema zupełnie różnymi parami. nie dostrzegala oczywistych podobieństw xd - przecież się dogadaliśmy! właśnie dlatego mamy ten układ - uważała, że to najlepsze rozwiązanie ich problemu, jakim było wzajemne przyciąganie.

- jako główny zainteresowany powinienem mieć moc sprawczą w tej materii - mówił jej językiem i pewnie jeszcze nieświadomie ją nakręcał. peggy faktycznie musiała być ślepa nie widząc podobieństw pomiędzy nimi, a ruby i andersonem. nawet marty coś tam widział, brawo marty! - to nazywasz dogadaniem się!? - wskazał na okoliczności w jakich się znaleźli - czuje się jakby to była jakaś kara - zabrzmiało tak jakby seks z peggy był słaby, a chodziło o coś zupełnie innego.

- będziesz miał ostatnią instancję w podjęciu decyzji po analizie uzyskanych danych - gadała dalej swoje i oczywiście nakręcało ją to, że używał mądrych słów. przez to jeszcze bardziej się wkurzała, bo nie chciała się nakręcać na marty'ego, gdy zachowywał się tak irracjonalnie! peggy nadal gardziła andersonem i myślała, że ruby jest wariatką, że na niego leci. wmawiała sobie, że marty ma więcej ogłady xd - jeśli seks ze mną to kara, to bierz swoje spodnie i wynoś się stąd! - dobrze, że zapomniała o kawie, bo inaczej marty faktycznie dostałby w łeb kubkiem.

- chce mieć wpływ na cały proces, na poszczególne etapy - dalej nakręcał ją tym dirty talk xd może przychodziło mu to już odruchowo i naturalnie. a może zaczął czytać mądre książki bo to przypominało mu o peggy. miała dobre zdanie o ruby xd - a żebyś wiedziała, że sobie pójdę! - szybko odpalił tindera i przesunął w prawo więc zaraz miał matcha i się już umawiał, mogła to poznać po dźwiękach które wydawał jego telefon - żegnam! - pożegnał się ostentacyjnie, zabrał spodnie, ale ubrał je specjalnie dopiero pod drzwiami peggy. ciekawe co na to sąsiadki xd

nakręcał ją tym dirty talk i gdyby nie wymagał za dużo, to może nawet załapałby się na drugą rundę, ale stało się inaczej.
- odwołuję układ! - krzyczała jeszcze, żeby wszystko było jasne. dobrze, że nie wzięła umowy i nie kazała mu podpisywać xd wkurzyła się i musiała teraz utrzymać mocne postanowienie, że już nie będzie pisać do marty'ego, kiedy najdzie ją ochota na seks.