fishpool street
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
fishpool street
First topic message reminder :
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn25
- Post n°26
Re: fishpool street
tiffany przechodziła sobie tędy radośnie, nie wiedząc co ją czeka! myślała właśnie o andy'm, więc wywołała go myślami. właściwie to dość dużo myślała o andy'm w ostatnim czasie i wymyślała w głowie jak wyglądałaby ich pierwsza randka, pierwszy pocałunek i inne takie... w pierwszej chwili jak zobaczyła andy'ego to wydawało jej się, że ma już omamy i widzi go wszędzie, ale podeszła bliżej i on tam naprawdę był. w sutannie. zagapiła się na niego i wpadła na jakiś starych ludzi, którzy właśnie wychodzili z kościoła, przez co starszemu panu wypadła laska z ręki (dobrze, że nie biodro!)
- najmocniej przepraszam - zrobiła się cała czerwona jak burak i podniosła laskę, żeby mu podać.
- najmocniej przepraszam - zrobiła się cała czerwona jak burak i podniosła laskę, żeby mu podać.
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°27
Re: fishpool street
biedna tiffany najwyrazniej nie byla gotowa na to co zobaczyla. wszystkie jej plany dotyczace andiego legly w gruzach, bo on byl w zwiazku z bogiem. zagadal sie za bardzo by od razu zobaczyc tiff, ale zamieszanie jakie zrobila przykulo jego uwage. podszedl do nich i przywital sie ladnie. - wszystko w pozadku? - zapytal i dziadka i dziewczyne.
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn25
- Post n°28
Re: fishpool street
oczywiście, że nie była na to gotowa! nie codziennie okazuje się, że twój crush jest księdzem xd byłoby łatwiej gdyby od razu wiedziała, że jest księdzem, a mimo to się nim zauroczyła. w drugą stronę był to niezły szok. tiffany jeszcze bardziej zmieszała się kiedy andy do nich podszedł i najwyraźniej widział jak atakuje staruszka.
- uhm, tak, nic się nie stało, prawda? - spojrzała kontrolnie na dziadka. - niezdara ze mnie, to moja wina. - ręką biła się w pierś w ramach przyznania się do winy i szybko zabrała rękę jak uświadomiła sobie, że zachowuje się jakby już się spowiadała. a miała z czego się spowiadać! szczególnie ze swoich grzesznych myśli na temat andy'ego.
- uhm, tak, nic się nie stało, prawda? - spojrzała kontrolnie na dziadka. - niezdara ze mnie, to moja wina. - ręką biła się w pierś w ramach przyznania się do winy i szybko zabrała rękę jak uświadomiła sobie, że zachowuje się jakby już się spowiadała. a miała z czego się spowiadać! szczególnie ze swoich grzesznych myśli na temat andy'ego.
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°29
Re: fishpool street
szkoda, ze nie byl pastorem bo wtedy moglby sobie pozwolic na zone. a tak nic z tego nie wyjdzie. andy raczej nie ukrywal sie z faktem, ze jest ksiedzem, ale nigdy niestety nie rozmawiali na temat tego co robi w zyciu. tiffany bedzie miala teraz nauczke by zawsze o to pytac.
widzial jej zmieszanie, wiec w ramach otuchy polozyl jej dlon na plecach i delikatnie je pogladzil. - to dobrze - usmiechnal sie. andy na pewno wybaczylby jej te grzeszne mysli. na pewno nie jedna babcia chciala go poderwac, wiec przynajmniej teraz zabujala sie w nim mloda kobieta.
widzial jej zmieszanie, wiec w ramach otuchy polozyl jej dlon na plecach i delikatnie je pogladzil. - to dobrze - usmiechnal sie. andy na pewno wybaczylby jej te grzeszne mysli. na pewno nie jedna babcia chciala go poderwac, wiec przynajmniej teraz zabujala sie w nim mloda kobieta.
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn25
- Post n°30
Re: fishpool street
fakt, tiffany nigdy nie spytała co on robi w życiu, ale to dlatego, że myślała, że tak dobrze dogadują się na innych poziomach i mogą najpierw poznać się lepiej w innych aspektach, a dopiero później przejść do standardowych pytań typu ile masz rodzeństwa. teraz zawsze w pierwszej kolejności będzie pytała poznanych mężczyzn co robią i czy przypadkiem nie są księżmi! andy wydawał jej się za młody i za przystojny na księdza... księża kojarzyli jej się raczej ze starymi dziadkami. jej rodzina nie była praktykująca, więc tiffy nie wiedziała co traci xd gdyby wszyscy księża tak wyglądali to na pewno odzyskałaby wiarę.
zrobiła mały kroczek do tyłu jak ją pogłaskał, bo jego dotyk był elektryzujący! musiała odgonić od siebie wszelkie nieczyste myśli, a andy tym bardziej ją sprowokował.
- uhmm, przepraszam, czy masz może brata bliźniaka? - odezwała sie głupio. no co, musiała spróbować xd może to jednak nie andy stał przed nią w sutannie.
zrobiła mały kroczek do tyłu jak ją pogłaskał, bo jego dotyk był elektryzujący! musiała odgonić od siebie wszelkie nieczyste myśli, a andy tym bardziej ją sprowokował.
- uhmm, przepraszam, czy masz może brata bliźniaka? - odezwała sie głupio. no co, musiała spróbować xd może to jednak nie andy stał przed nią w sutannie.
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°31
Re: fishpool street
tauma na cale zycie! zdecydowalam, ze andy sie w niej zakocha i przez nia ucieknie xd
gdyby starsi ksieza skapneli sie, ze andy ma tyle fanek gotowych sie nawrocic to pewnie co niedziele musialby odprawiac wszystkie msze. albo poszukaliby mu wiecej przystojnych kolegow i poszli by na misje jako przyneta. - nie mam - zasmial sie. - skad to pytanie? - zapytal, ale w sumie chyba znal odpowiedz. ludzie przewaznie podobnie reagowali gdy dowiadywali sie, ze jest ksiedzem. moze nie az tak dramatycznie jak tiff, a szok zawsze lekki byl.
gdyby starsi ksieza skapneli sie, ze andy ma tyle fanek gotowych sie nawrocic to pewnie co niedziele musialby odprawiac wszystkie msze. albo poszukaliby mu wiecej przystojnych kolegow i poszli by na misje jako przyneta. - nie mam - zasmial sie. - skad to pytanie? - zapytal, ale w sumie chyba znal odpowiedz. ludzie przewaznie podobnie reagowali gdy dowiadywali sie, ze jest ksiedzem. moze nie az tak dramatycznie jak tiff, a szok zawsze lekki byl.
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn25
- Post n°32
Re: fishpool street
nie wiem czy ona się do tego nadaje xd mogę też zaproponować annie w tym celu.
seminaria zrobiłyby castingi na najprzystojniejszych kandydatów xd wtedy na pewno liczba osób (a przynajmniej kobiet) chodzących do kościoła by się zwiększyła.
- umm, bo ty... to znaczy pan... to znaczy ksiądz nie mówił, że jest księdzem. - poplątała się, bo teraz zrobiło jej się głupio, że gadała z nim na ty, a może nie powinna. od razu załapała większy dystans.
seminaria zrobiłyby castingi na najprzystojniejszych kandydatów xd wtedy na pewno liczba osób (a przynajmniej kobiet) chodzących do kościoła by się zwiększyła.
- umm, bo ty... to znaczy pan... to znaczy ksiądz nie mówił, że jest księdzem. - poplątała się, bo teraz zrobiło jej się głupio, że gadała z nim na ty, a może nie powinna. od razu załapała większy dystans.
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°33
Re: fishpool street
moze byc annie, jak wolisz xd
rozwiazanie bylo takie latwe, a oni sie nawet nie domyslali. albo specjalnie nie dopuszczali mlodych, zeby starsi nie stracili pracy. - andy - poprawil ja. - mozesz nadal mowic do mnie na ty - zapewnil ja. wcale mu to nie przeszkadzalo. to jemu by bylo glupio gdyby nagle zaczela do niego mowic na pan. troche zalowal, ze go dzisiaj zobaczyla bo poczul u niej ten dystans. a tak fajnie mu sie z nia dogadywalo gdy nie znala jego zajecia.
rozwiazanie bylo takie latwe, a oni sie nawet nie domyslali. albo specjalnie nie dopuszczali mlodych, zeby starsi nie stracili pracy. - andy - poprawil ja. - mozesz nadal mowic do mnie na ty - zapewnil ja. wcale mu to nie przeszkadzalo. to jemu by bylo glupio gdyby nagle zaczela do niego mowic na pan. troche zalowal, ze go dzisiaj zobaczyla bo poczul u niej ten dystans. a tak fajnie mu sie z nia dogadywalo gdy nie znala jego zajecia.
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn25
- Post n°34
Re: fishpool street
jak ty wolisz, w końcu to życie twojej postaci ma wywrócić się do góry nogami xd
- uhm, okej, jasne. - pokiwała głową, chociaż widać było, że ciągle czuje się nie na miejscu. i pomyśleć, że jeszcze dziesięć minut temu planowała ich pierwszą randkę! mogła już wyrzucić te plany do kosza. - przepraszam, po prostu nie znam osobiście żadnych księży. - próbowała mu wyjaśnić, bo wiedziała, że zachowuje się jak idiotka i wprowadza siebie i jego w jeszcze większy dyskomfort. faktycznie było fajniej kiedy nie znała jego zajęcia! no ale przynajmniej nie będzie już sobie robiła złudnych nadziei.
- uhm, okej, jasne. - pokiwała głową, chociaż widać było, że ciągle czuje się nie na miejscu. i pomyśleć, że jeszcze dziesięć minut temu planowała ich pierwszą randkę! mogła już wyrzucić te plany do kosza. - przepraszam, po prostu nie znam osobiście żadnych księży. - próbowała mu wyjaśnić, bo wiedziała, że zachowuje się jak idiotka i wprowadza siebie i jego w jeszcze większy dyskomfort. faktycznie było fajniej kiedy nie znała jego zajęcia! no ale przynajmniej nie będzie już sobie robiła złudnych nadziei.
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°35
Re: fishpool street
mozemy zagrac andy annie kiedys i wtedy zobaczymy xd
- teraz juz znasz - zazartowal sobie, probujac choc troche rozluznic sytuacje. byl troche zdzwiwiony, ze tiffany az tak zareagowala na cala sytuacje, no ale nie wiedzial, ze byla nim zauroczona i chwile temu myslala o randkach i calowaniu sie z nim. gdyby wiedzial to pewnie mialo by sens. - nie musisz by przy mnie taka spieta. nadal jestem ta sama osoba - dodal.
- teraz juz znasz - zazartowal sobie, probujac choc troche rozluznic sytuacje. byl troche zdzwiwiony, ze tiffany az tak zareagowala na cala sytuacje, no ale nie wiedzial, ze byla nim zauroczona i chwile temu myslala o randkach i calowaniu sie z nim. gdyby wiedzial to pewnie mialo by sens. - nie musisz by przy mnie taka spieta. nadal jestem ta sama osoba - dodal.
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn25
- Post n°36
Re: fishpool street
dobra, to następnym razem!
- wcale nie jestem spięta - zapewniła go, ale jednocześnie było widać, że to nieprawda. nie wiedziała co zrobić z rękami, najpierw je skrzyżowała, za chwilę załapała się pod boczki. gdyby potraktowała go jak zwykłego znajomego, to wcale by tak tego nie przeżywała, no ale wiadomo, że tu chodziło o coś więcej. - więc... jak to się stało? usłyszałeś głos boga wzywający cię do posługi? - zaczęła dopytywać. zdecydowanie nie miała doświadczenia w rozmowach na luzie z księżmi.
- wcale nie jestem spięta - zapewniła go, ale jednocześnie było widać, że to nieprawda. nie wiedziała co zrobić z rękami, najpierw je skrzyżowała, za chwilę załapała się pod boczki. gdyby potraktowała go jak zwykłego znajomego, to wcale by tak tego nie przeżywała, no ale wiadomo, że tu chodziło o coś więcej. - więc... jak to się stało? usłyszałeś głos boga wzywający cię do posługi? - zaczęła dopytywać. zdecydowanie nie miała doświadczenia w rozmowach na luzie z księżmi.
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°37
Re: fishpool street
widzial, ze sklamala, ale nie mial zamiaru drazyc tego tematu dalej. mial nadzieje, ze jak zaczna rozmawiac o czyms innym to sie rozluzni. jak tiff bedzie tak klamac to andy ja wysle do spowiedzi xd
- cos w tym stylu - usmiechnal sie lekko. - powiedzmy, ze moje zycie wygladalo zupelnie odwrotnie niz teraz. az w koncu przeholowalem i musialem sie zmienic - zaczal jej opowiadac. nie pamietam dobrze co mu w karcie napisalam, ale pewnie za duzo przycpal i jak prawie umarl to ujrzal boga i tak sie nawrocil.
- cos w tym stylu - usmiechnal sie lekko. - powiedzmy, ze moje zycie wygladalo zupelnie odwrotnie niz teraz. az w koncu przeholowalem i musialem sie zmienic - zaczal jej opowiadac. nie pamietam dobrze co mu w karcie napisalam, ale pewnie za duzo przycpal i jak prawie umarl to ujrzal boga i tak sie nawrocil.
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn25
- Post n°38
Re: fishpool street
gdyby tiffy miała iść do spowiedzi, to na pewno nie do niego! wolałaby już rozmawiać z jakimś starym niedosłyszącym księdzem.
- och! wow, ja naprawdę nic o tobie nie wiem. - w ciągu tego krótkiego spotkania andy zdążył zaskoczyć tiffany już dwa razy. nie dość, że był księdzem, to jeszcze miał mroczną przeszłość, której również zupełnie się po nim nie spodziewała. no ale z drugiej strony, to co ona o nim niby mogła wiedzieć? wcześniej rozmawiali ze sobą tylko dwa razy.
- och! wow, ja naprawdę nic o tobie nie wiem. - w ciągu tego krótkiego spotkania andy zdążył zaskoczyć tiffany już dwa razy. nie dość, że był księdzem, to jeszcze miał mroczną przeszłość, której również zupełnie się po nim nie spodziewała. no ale z drugiej strony, to co ona o nim niby mogła wiedzieć? wcześniej rozmawiali ze sobą tylko dwa razy.
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°39
Re: fishpool street
na pewno by to uszanowal.
andy zaprosil ja na lody i opowiedzial jej mniej wiecej jak wygladalo jego zycie zanim zostal ksiedzem. a teraz chce anderson ruby
andy zaprosil ja na lody i opowiedzial jej mniej wiecej jak wygladalo jego zycie zanim zostal ksiedzem. a teraz chce anderson ruby
- faye mayhew
- londynmechatronikatoo good to be true25
- Post n°40
Re: fishpool street
wracała tędy z pracy, paląc sobie papieroska. nawet jej smakował, bo zdobyła jakiegoś takiego super fensi smakowego. bolały ją trochę nogi ale co tam. warto było zatrudnić się w kawiarni u ojca.
- olivia casiraghi
- monakoekonomiano? disney princess24
- Post n°41
Re: fishpool street
co tu mogła robić olivia xd
może uskuteczniała jakiś nocny spacer bo najwyraźniej teraz była fanką takich spacerów. szła sobie z ochroniarzem z tyłu i kontemplowała otoczenie paląc elektrycznego papieroska - faye? - spojrzała na nią kiedy ta ją mijała. słyszała o jej rewolucjach, ale musiał to zobaczyć na własne oczy. podeszła do niej i ją przytuliła na powitanie. ludzki odruch wow.
może uskuteczniała jakiś nocny spacer bo najwyraźniej teraz była fanką takich spacerów. szła sobie z ochroniarzem z tyłu i kontemplowała otoczenie paląc elektrycznego papieroska - faye? - spojrzała na nią kiedy ta ją mijała. słyszała o jej rewolucjach, ale musiał to zobaczyć na własne oczy. podeszła do niej i ją przytuliła na powitanie. ludzki odruch wow.
- faye mayhew
- londynmechatronikatoo good to be true25
- Post n°42
Re: fishpool street
nie wiem, ty mi zawsze też takie lokacje dajesz xd
- olivia? - spojrzała na dziewczynę, słysząc swoje imię. przytuliła się również do niej na przywitanie. wow, olivia ma jakieś pozytywne emocje względem faye, wow. - co tam? dawno się nie widziałyśmy - no tak, odkąd nie chodzi na rauty bo nie musi to faktycznie dawno.
- olivia? - spojrzała na dziewczynę, słysząc swoje imię. przytuliła się również do niej na przywitanie. wow, olivia ma jakieś pozytywne emocje względem faye, wow. - co tam? dawno się nie widziałyśmy - no tak, odkąd nie chodzi na rauty bo nie musi to faktycznie dawno.
- olivia casiraghi
- monakoekonomiano? disney princess24
- Post n°43
Re: fishpool street
czyli to wyzwanie? ok!
może i była wobec niej wymagająca, ale też ją lubiła mimo wszystko. nie miała wiele koleżanek, a faye była jedną z nich - mon amie - mruknęła po francusku wycałowując ją w oba policzki. jaka się wylewna zrobiła xd - w porządku - odparła szybko nie zanudzając jej swoimi rozterkami - jak się trzymasz? wywołałaś niezły skandal w towarzystwie - powiedziała jej od razu.
może i była wobec niej wymagająca, ale też ją lubiła mimo wszystko. nie miała wiele koleżanek, a faye była jedną z nich - mon amie - mruknęła po francusku wycałowując ją w oba policzki. jaka się wylewna zrobiła xd - w porządku - odparła szybko nie zanudzając jej swoimi rozterkami - jak się trzymasz? wywołałaś niezły skandal w towarzystwie - powiedziała jej od razu.
- faye mayhew
- londynmechatronikatoo good to be true25
- Post n°44
Re: fishpool street
czy ja wiem czy to wyzwanie? no może xd nie wiem gdzie jeszcze wyślesz moje postacie xd w kosmos pewnie xd
dobrze, że się z nią nadal koleżankowała, chociaż już zapewne w mniejszym stopniu niż wcześniej! faye musiała odejść z towarzystwa, jej matka również, co spowodowało, że nina również zrezygnowała z nazwiska cavendish i wróciła do własnego panieńskiego, czyli miller. na dodatek przeprowadziła się do niej do domu, bo potrzebowała świeżego startu i nowego domu. - taak, wiem, zdążyłam zauważyć. ale chyba mnie tam nie brakuje, prawda? o jedną upadłą arystokratkę mniej - zażartowała i objęła się rękoma w talii.
dobrze, że się z nią nadal koleżankowała, chociaż już zapewne w mniejszym stopniu niż wcześniej! faye musiała odejść z towarzystwa, jej matka również, co spowodowało, że nina również zrezygnowała z nazwiska cavendish i wróciła do własnego panieńskiego, czyli miller. na dodatek przeprowadziła się do niej do domu, bo potrzebowała świeżego startu i nowego domu. - taak, wiem, zdążyłam zauważyć. ale chyba mnie tam nie brakuje, prawda? o jedną upadłą arystokratkę mniej - zażartowała i objęła się rękoma w talii.
- olivia casiraghi
- monakoekonomiano? disney princess24
- Post n°45
Re: fishpool street
TAK.
to prawda, może miała mniej czasu dla niej, ale przynajmniej teraz będą mogły się wymieniać ploteczkami. faye bedzie opowiadać o plebejskim życiu, a olivia o arystokratycznym.
czyli faye teraz mieszka z matką? dobrze rozumiem czy nie? ;x
- bez ciebie jest nudniej, to pewne - zaśmiała się. faye zawsze dostarczała dużej ilości przypałów - poza tym wszyscy starsi panowie za tobą tęsknią - dodała z przekąsem. pewnie ci starsi panowie lubili się gapić na jej tyłek.
to prawda, może miała mniej czasu dla niej, ale przynajmniej teraz będą mogły się wymieniać ploteczkami. faye bedzie opowiadać o plebejskim życiu, a olivia o arystokratycznym.
czyli faye teraz mieszka z matką? dobrze rozumiem czy nie? ;x
- bez ciebie jest nudniej, to pewne - zaśmiała się. faye zawsze dostarczała dużej ilości przypałów - poza tym wszyscy starsi panowie za tobą tęsknią - dodała z przekąsem. pewnie ci starsi panowie lubili się gapić na jej tyłek.
- faye mayhew
- londynmechatronikatoo good to be true25
- Post n°46
Re: fishpool street
też dobrze xd kosmos spoko ;x ale coś czuję, że teraz będziesz mi dawała takie randomowe lokalizacje xd
będzie jej opowiadać o tym co się dzieje w kawiarni u wujka i ojca i o tym jak pracują zwykli, normalni ludzie! i co właściwie robią w wolnym czasie. ona na razie niewiele robiła... bo znała tylko studia no i pracę, imprezy to od czasu do czasu. tak, dobrze zrozumiałaś, faye teraz mieszka tymczasowo z matką. to ważne? xd
- królowa przypałów to ja - zaśmiała się sama z siebie - o matko, nie lubiłam tego jak się do mnie kleili. teraz kleją się do mnie za to klienci kawiarni, ale to chyba idzie się przyzwyczaić. jeden z nich wręczył mi dzisiaj numer do siebie ale nie wiem czy skorzystam - odpowiedziała spoglądając na nią.
będzie jej opowiadać o tym co się dzieje w kawiarni u wujka i ojca i o tym jak pracują zwykli, normalni ludzie! i co właściwie robią w wolnym czasie. ona na razie niewiele robiła... bo znała tylko studia no i pracę, imprezy to od czasu do czasu. tak, dobrze zrozumiałaś, faye teraz mieszka tymczasowo z matką. to ważne? xd
- królowa przypałów to ja - zaśmiała się sama z siebie - o matko, nie lubiłam tego jak się do mnie kleili. teraz kleją się do mnie za to klienci kawiarni, ale to chyba idzie się przyzwyczaić. jeden z nich wręczył mi dzisiaj numer do siebie ale nie wiem czy skorzystam - odpowiedziała spoglądając na nią.
- olivia casiraghi
- monakoekonomiano? disney princess24
- Post n°47
Re: fishpool street
hi hi hi, zemsta xd
to dobrze, że dobrze zrozumiałam, bo potem jak będziemy grać jeszcze coś wyjdzie i będziesz ze mnie toczyć bekę ;x
- proszę cię, nie umawiaj się z kimś tylko dlatego że dał ci swój numer - dalej ją poprawiała i edukowała jednak xd pogadały jeszcze chwile i ochroniarz pośpieszył olivię że musi wracać i się wyspać bo jutra od rana czekało ją wiele rzeczy.
uciekam, pa!
to dobrze, że dobrze zrozumiałam, bo potem jak będziemy grać jeszcze coś wyjdzie i będziesz ze mnie toczyć bekę ;x
- proszę cię, nie umawiaj się z kimś tylko dlatego że dał ci swój numer - dalej ją poprawiała i edukowała jednak xd pogadały jeszcze chwile i ochroniarz pośpieszył olivię że musi wracać i się wyspać bo jutra od rana czekało ją wiele rzeczy.
uciekam, pa!
- faye mayhew
- londynmechatronikatoo good to be true25
- Post n°48
Re: fishpool street
ona poszła na chatę, pa!
- valentino eyre
- Chicagoperforming artstheatre kid25
- Post n°49
Re: fishpool street
kopal sobie z martym pilke przez ulice bo im sie nie chcialo isc do parku.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°50
Re: fishpool street
i na dodatek pies marty'ego jeszcze biegał za tą piłką i ją gryzł - idziesz na sobotnią imprezę? - zapytał odkopując piłkę w jego stronę. zieloni na pewno planowali imprezy co sobotę!