cruz-joyce
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°1
cruz-joyce
First topic message reminder :
- nico joyce
- st. albansprawoi'm the problem25
- Post n°376
Re: cruz-joyce
widział siebie w nico teraz. choć akurat nico niezbyt przeszkadzało, że chodził zjarany. wcześniej też niezbyt ogarniał xd
- zapuszczę tylko krople i spadam - oznajmił i zaczął ich szukać, już nie pamiętał że położył je na umywalce tuż przed sobą i też ich nie widział więc się miotał szukając ich.
- zapuszczę tylko krople i spadam - oznajmił i zaczął ich szukać, już nie pamiętał że położył je na umywalce tuż przed sobą i też ich nie widział więc się miotał szukając ich.
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°377
Re: cruz-joyce
Nie wiadomo czy mu tak nie zostanie xd
- okej - patrzyl czy ogarnie ale jakos mu nie szlo. - pomoge - zaoferowal i chwycil krople. Czekal czy pozwoli mu sobie pomoc. Nie chcial nic na sile xd
- okej - patrzyl czy ogarnie ale jakos mu nie szlo. - pomoge - zaoferowal i chwycil krople. Czekal czy pozwoli mu sobie pomoc. Nie chcial nic na sile xd
- nico joyce
- st. albansprawoi'm the problem25
- Post n°378
Re: cruz-joyce
to niewielka zmiana w jego życiu xd
- o - chwycił je zaraz od andy'ego. było dziwnie, że stali w jednej łazience więc chciał się ulotnić - zapuszczę w pokoju - o ile znowu nie złapie zawieszki. ruszył w stronę wyjścia - i pamiętaj, masz być miły dla annie bo mam cię na oku - nie wiadomo czy żartował czy nie, ale był minimalnym zagrożeniem. wrócił do pokoju, miał zapuścić kropelki, ale zamiast tego padł na łóżko i zasnął.
- o - chwycił je zaraz od andy'ego. było dziwnie, że stali w jednej łazience więc chciał się ulotnić - zapuszczę w pokoju - o ile znowu nie złapie zawieszki. ruszył w stronę wyjścia - i pamiętaj, masz być miły dla annie bo mam cię na oku - nie wiadomo czy żartował czy nie, ale był minimalnym zagrożeniem. wrócił do pokoju, miał zapuścić kropelki, ale zamiast tego padł na łóżko i zasnął.
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°379
Re: cruz-joyce
- pamietam - odprowadzil go wzrokiem. Wypytal troche o niego i zastanawial sie czy powinien pomoc z nalogiem nico skoro sam przez to przechodzil a annie duzo dla niego zrobila.
- nico joyce
- st. albansprawoi'm the problem25
- Post n°380
Re: cruz-joyce
od dobrych pół godziny dzwonił mu budzik, ale nico nadal spał xd pewnie reszta domu nie xd
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°381
Re: cruz-joyce
zniecierpliwiła się i wparowała do jego pokoju.
- śpiąca królewno, czas wstawać! - podeszła do łóżka i potrząsnęła bratem.
- śpiąca królewno, czas wstawać! - podeszła do łóżka i potrząsnęła bratem.
- nico joyce
- st. albansprawoi'm the problem25
- Post n°382
Re: cruz-joyce
pewnie miał się zająć synusiem, ale wczoraj tez się nim zajmował, a wcześniej był na stażu i był nieprzytomny!
- nie chce mamo! - pomylił mamusię z annie i nakrył się szczelniej kołdrą.
- nie chce mamo! - pomylił mamusię z annie i nakrył się szczelniej kołdrą.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°383
Re: cruz-joyce
- mama może ci pobłażać, ale ja nie - wyrwała kołdrę, narażając go na to, że rozbudzą go ostatnie promienie jesiennego słońca wpadające do pokoju. - jamie już tu jest, winter przyprowadziła go pół godziny temu - pewnie wpadła szybciej niż zapowiadała, bo też chciała mieć młodego z głowy xd
- nico joyce
- st. albansprawoi'm the problem25
- Post n°384
Re: cruz-joyce
jamie jak zgniły ziemniak xd
- ałaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa - zasłonił oczy bo nawet jesienne słońce w okolicznościach tak wielkiego, jak dla nico zmęczenia go raziły - na pewno ma ochotę na drzemkę jak ja - przewrócił się na bok i próbował ostatnie sekundy snu łapać.
- ałaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa - zasłonił oczy bo nawet jesienne słońce w okolicznościach tak wielkiego, jak dla nico zmęczenia go raziły - na pewno ma ochotę na drzemkę jak ja - przewrócił się na bok i próbował ostatnie sekundy snu łapać.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°385
Re: cruz-joyce
wszyscy go sobie przerzucali, na szczęście annie chętnie się nim zajmowała.
- jego drzemka właśnie się kończy, tak samo jak twoja - przemaszerowała do jego telefonu, który nadal wydawał z siebie irytujący dźwięk i wyłączyła budzik. - wiem, że ci się nie chce, ale masz odpowiedzialności i te odpowiedzialności mają dwie ręce i dwie nogi i polegają na tobie - powiedziała ostro. miała inne zobowiązania, więc nie mogła zajmować się jamie'm, a nico musiał nauczyć się sobie radzić sam.
- jego drzemka właśnie się kończy, tak samo jak twoja - przemaszerowała do jego telefonu, który nadal wydawał z siebie irytujący dźwięk i wyłączyła budzik. - wiem, że ci się nie chce, ale masz odpowiedzialności i te odpowiedzialności mają dwie ręce i dwie nogi i polegają na tobie - powiedziała ostro. miała inne zobowiązania, więc nie mogła zajmować się jamie'm, a nico musiał nauczyć się sobie radzić sam.
- nico joyce
- st. albansprawoi'm the problem25
- Post n°386
Re: cruz-joyce
annie, a potem ted. twoje postacie miały do niego słabość.
- potrafi spać dłużej! - nie zgadzał się z annie. raz przespał z nim trzy godziny i było fajnie, ale potem winter narzekała że dawał jej do wiwatu w nocy. oczywiście nico się nie przyznał, że synuś wyspał się na jego warcie - jesteś jego najukochańszą ciocią - brał ją na szantaż emocjonalny - też mogłabyś się nim zająć czasami - jakby wcale tego nie robiła - andy na pewno chętnie by ci pomógł - uważał, że im bardziej pasowało dziecko xd
- potrafi spać dłużej! - nie zgadzał się z annie. raz przespał z nim trzy godziny i było fajnie, ale potem winter narzekała że dawał jej do wiwatu w nocy. oczywiście nico się nie przyznał, że synuś wyspał się na jego warcie - jesteś jego najukochańszą ciocią - brał ją na szantaż emocjonalny - też mogłabyś się nim zająć czasami - jakby wcale tego nie robiła - andy na pewno chętnie by ci pomógł - uważał, że im bardziej pasowało dziecko xd
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°387
Re: cruz-joyce
i jeszcze madeline xd
- winter mówiła, że przespał prawie całą noc - odpowiedziała od razu z miłością i dumą w głosie, bo to był powód do radości i wszyscy powinni świętować. wywróciła oczami, kiedy próbował ją wziąć na szantaż emocjonalny. wiadomo, że była ukochaną ciocią, skoro jej konkurencją była summer. gorzej będzie, jak pojawi się polly. - zajmuję się nim tyle, ile mogę, ale to nie jest moje dziecko, tylko twoje - powiedziała z naciskiem. rzuciłaby dla bratanka wszystko, ale wiedziała, że nie może wariować na jego punkcie, tylko przy okazji wychować nico.
- winter mówiła, że przespał prawie całą noc - odpowiedziała od razu z miłością i dumą w głosie, bo to był powód do radości i wszyscy powinni świętować. wywróciła oczami, kiedy próbował ją wziąć na szantaż emocjonalny. wiadomo, że była ukochaną ciocią, skoro jej konkurencją była summer. gorzej będzie, jak pojawi się polly. - zajmuję się nim tyle, ile mogę, ale to nie jest moje dziecko, tylko twoje - powiedziała z naciskiem. rzuciłaby dla bratanka wszystko, ale wiedziała, że nie może wariować na jego punkcie, tylko przy okazji wychować nico.
- nico joyce
- st. albansprawoi'm the problem25
- Post n°388
Re: cruz-joyce
no tak xd
- brawo, zatem ona jest wyspana w przeciwieństwie do mnie - burknął niezadowolony, poddał się i wstał w końcu. a jak wstał to okazało się, że spał w obrzyganej przez synusia koszulce bo był zbyt zmęczony żeby ją zmienić - śmieeeeeeeerdzęęęęę - zaczął jęczeć niczym małe dziecko. dziecko wychowywało dziecko najwyraźniej. wstał i zamiast zaczać się ogarniać to szukał fajek w bluzie wiszącej na krześle xd
- brawo, zatem ona jest wyspana w przeciwieństwie do mnie - burknął niezadowolony, poddał się i wstał w końcu. a jak wstał to okazało się, że spał w obrzyganej przez synusia koszulce bo był zbyt zmęczony żeby ją zmienić - śmieeeeeeeerdzęęęęę - zaczął jęczeć niczym małe dziecko. dziecko wychowywało dziecko najwyraźniej. wstał i zamiast zaczać się ogarniać to szukał fajek w bluzie wiszącej na krześle xd
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°389
Re: cruz-joyce
- jesteś przyzwyczajony do funkcjonowania po całonocnych imprezach, jakoś przeżyjesz - pocieszała go. skrzywiła się na widok jego koszulki, ale nie skomentowała. spojrzała na godzinę w telefonie. - mam jeszcze przed wyjściem czas, żeby się nim zająć, podczas gdy ty weźmiesz prysznic i się przebierzesz - zaoferowała swoją pomoc, ale znów wątpiła w odpowiedzialność nico, gdy nie nastawiał się zadaniowo na opiekę nad synem. - mam szczerą nadzieję, że szukasz tam smoczka - powiedziała ostro, bo domyślała się, że odpłynął z pomysłem.
- nico joyce
- st. albansprawoi'm the problem25
- Post n°390
Re: cruz-joyce
- byłem przyzwyczajony - już dawno nie był na takiej imprezie, bo nie miał czasu. pewnie znajomi zapomnieli jak wyglądał, smutek! - potrzebuję przynajmniej pół godziny - zaznaczył. jeszcze miał czelność się targować ile czasu potrzebuje, powinien być wdzięczny annie że chce pomóc. nie potrafił, był zbyt zmęczony na to xd - eeeeee - zastygł znajdując fajki w bluzie, ale nie wyciągając ich - totalnie szukam smoczka - widać było że kłamał.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°391
Re: cruz-joyce
- to teraz przyzwyczaisz się do rodzicielstwa - podsumowała. - dwadzieścia minut, potem muszę iść do pracy - powiedziała stanowczo i nie zamierzała negocjować. nie otrzymywała żadnej wdzięczności ze strony nico i winter, ale nie dla nich to robila. wiedziała, że tylko w niej nadzieja, żeby jamie wyszedł na ludzi xd - jest tutaj - zlokalizowała smoczek na szafce i podała bratu. wiedziała, że kłamał, ale teraz go wkręciła i nie miał wyboru, tylko przyjąć rolę tatuśka. no, ale lepiej by było, gdyby najpierw wziąl prysznic.
- nico joyce
- st. albansprawoi'm the problem25
- Post n°392
Re: cruz-joyce
- łatwo mówić - zupełnie jakby to była annie wina że ruchał i wpadli hehe. od nikogo ostatnio nie otrzymywała wdzięczności, powinna przywyknąć xd - dzięki - chwycił niepocieszony smoczek - i tak trzeba go wyparzyć - wow, nawet coś kumał. brawo nico! - dwadzieścia minut - zgodził się w końcu, wziął bluzę i pare innych ciuchów, a potem zniknął w łazience. najpierw zapalił, potem sie umył, a finalnie zajął sie synusiem. dobrze, że po dwunastej chciał spać to razem sobie urządzili drzemkę xd
- romy luddington
- tutejszapolitologiastrawberry lipstick state of mind21
- Post n°393
Re: cruz-joyce
dylan zobowiązał ją żeby coś podrzuciła tutaj, może jakieś pierdoły dla jaimiego? oczywiście madeline była zamotana albo pijana więc nie ogarnęła, a romy cierpliwie czekała w korytarzu.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°394
Re: cruz-joyce
zeszła na dół i zdziwiła się na widok romy w korytarzu.
- co tu robisz? - podeszła do niej z ostrożnością. wspaniałe siostry, skoro pojawienie się jednej w domu drugiej wywoływało takie zdziwienie.
- co tu robisz? - podeszła do niej z ostrożnością. wspaniałe siostry, skoro pojawienie się jednej w domu drugiej wywoływało takie zdziwienie.
- romy luddington
- tutejszapolitologiastrawberry lipstick state of mind21
- Post n°395
Re: cruz-joyce
pewnie rzadko kiedy bywały w swoich domach, nie były mile widziane xd
- sprawdzam czy dalej po pijaku śpiewasz o księciu - zakpiła z jej obecnej sytuacji i tego co nawyprawiała. może pod wpływem andy'ego obejrzała filmiki z siostrą. zaraz jednak wskazała na pudło, które trzymała - to od taty, rzeczy dla jaimiego - wyjaśniła, a gdzieś wokół kręciła się maddie i coś mamrotała pod nosem. może to była niespodzianka od dylana i się nie spodziewała xd
- sprawdzam czy dalej po pijaku śpiewasz o księciu - zakpiła z jej obecnej sytuacji i tego co nawyprawiała. może pod wpływem andy'ego obejrzała filmiki z siostrą. zaraz jednak wskazała na pudło, które trzymała - to od taty, rzeczy dla jaimiego - wyjaśniła, a gdzieś wokół kręciła się maddie i coś mamrotała pod nosem. może to była niespodzianka od dylana i się nie spodziewała xd
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°396
Re: cruz-joyce
romy na pewno nie była tu mile widziana. dylan probował zapraszać annie do siebie, ale też nie chciała bywać w jego domu z jego drugą rodzinką.
- nie, o tym, co robię z intruzami - prychnęła na nią, bo siostra jak zawsze wywoływała w niej mordercze instynkty. - dzięki, to cześć - zabrała jej pudełko i nie zamierzała przedłużać tej rozmowy przez denerwowanie się, że tatko mógł to przynieść sam. potem sama mu nawrzuca przez telefon.
- nie, o tym, co robię z intruzami - prychnęła na nią, bo siostra jak zawsze wywoływała w niej mordercze instynkty. - dzięki, to cześć - zabrała jej pudełko i nie zamierzała przedłużać tej rozmowy przez denerwowanie się, że tatko mógł to przynieść sam. potem sama mu nawrzuca przez telefon.
- romy luddington
- tutejszapolitologiastrawberry lipstick state of mind21
- Post n°397
Re: cruz-joyce
ciekawe czy carly była tak samo wredna jak maddie xd
- mhm, jasne - uznała, że annie nie może jej nic zrobić bo teoretycznie nadal mieszkała na garnuszku u mamusiu. nawet romy się wyprowadziła i próbowała prowadzić dorosłe życie xd - maddie miała to odebrać - w sumie wszystko jedno, ale wolała to powiedzieć na głos - rozmawiałaś z andy'm? - zagaiła zanim ją wywalili xd
- mhm, jasne - uznała, że annie nie może jej nic zrobić bo teoretycznie nadal mieszkała na garnuszku u mamusiu. nawet romy się wyprowadziła i próbowała prowadzić dorosłe życie xd - maddie miała to odebrać - w sumie wszystko jedno, ale wolała to powiedzieć na głos - rozmawiałaś z andy'm? - zagaiła zanim ją wywalili xd
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°398
Re: cruz-joyce
przez dwadzieścia lat konfliktu z madeline na pewno stała się wredna.
może george załatwi jej jakieś sekretne mieszkanie, gdzie nikt jej nie znajdzie i będą mogli spotykać się na schadzkach.
- to dla jamie'go, nie dla mamy - zauważyła, że to bez różnicy. annie i tak była najbardziej odpowiedzialna w tym domu. nadal. mimo wszystko. - o czym? - spytała niewzruszona. domyślała się, że romy wie o ich rozstaniu, jeśli ubrała to pytanie w taki sposób. w innym przypadku byłoby wiadomo, że annie i andy są w ciągłym kontakcie.
może george załatwi jej jakieś sekretne mieszkanie, gdzie nikt jej nie znajdzie i będą mogli spotykać się na schadzkach.
- to dla jamie'go, nie dla mamy - zauważyła, że to bez różnicy. annie i tak była najbardziej odpowiedzialna w tym domu. nadal. mimo wszystko. - o czym? - spytała niewzruszona. domyślała się, że romy wie o ich rozstaniu, jeśli ubrała to pytanie w taki sposób. w innym przypadku byłoby wiadomo, że annie i andy są w ciągłym kontakcie.
- romy luddington
- tutejszapolitologiastrawberry lipstick state of mind21
- Post n°399
Re: cruz-joyce
musiała za eks przyjaciółką nadążyć xd
albo w jakiejś ruderze będą się spotykać xd
- ale dostałam informację, że mam to przekazać jej, a nie tobie - instrukcje dylana były bardzo konkretne! - nie wiem, może o tym że potraktowałaś go okropnie? i przez ciebie wątpi w siebie i w to co sobą reprezentuje? - podsumowując, po co z nim spała xd nie owijała w bawełnę, uważała że andy teraz cierpi to jej wina!
albo w jakiejś ruderze będą się spotykać xd
- ale dostałam informację, że mam to przekazać jej, a nie tobie - instrukcje dylana były bardzo konkretne! - nie wiem, może o tym że potraktowałaś go okropnie? i przez ciebie wątpi w siebie i w to co sobą reprezentuje? - podsumowując, po co z nim spała xd nie owijała w bawełnę, uważała że andy teraz cierpi to jej wina!
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°400
Re: cruz-joyce
- przekażę jej - już się denerwowała, jaka romy jest irytująca. annie oczywiście czuła się źle z tym, jak skończyła sprawy z andy'm, szczególnie że zawsze był jej bliski i nie chciała go ranić, ale nie miała jeszcze odwagi spojrzeć mu w oczy po tym wszystkim, co się wydarzyło. - a ty oczywiście tylko na to czekałaś i już pierwsza lecisz, żeby go pocieszyć, co? - obróciła to tak, żeby oskarżyć romy o latanie wokół jej eks. nie zamierzała się tłumaczyć, nie przed tą smarkulą.
|
|