zoo
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
zoo
First topic message reminder :
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°26
Re: zoo
niby tak, ale jednak nie xd
- lubię czesać alpaki - zdradziła jej jakby to była największa tajemnica ever xd przez pół gry będą o tych alpakach gadać xd - nie o to mi chodziło - chwyciła ją za łapkę żeby tiffy się przypadkiem nie obraziła. z doświadczenia wiedziała, że dotyk czyni cuda - jak chcesz to mogę spróbować wkręcić cię na randkę - zaproponowała ożywiona - jest anderson, albo jake, może nawet mój brat od biedy - skąd miała wiedzieć, że tam już nie musiała nic robić - jak chcesz to mogę nawet spróbować namówić theo żeby poszedł z tobą na randkę, okazał sie fajniejszy niż myślałam - wyjawiła jej xd
- lubię czesać alpaki - zdradziła jej jakby to była największa tajemnica ever xd przez pół gry będą o tych alpakach gadać xd - nie o to mi chodziło - chwyciła ją za łapkę żeby tiffy się przypadkiem nie obraziła. z doświadczenia wiedziała, że dotyk czyni cuda - jak chcesz to mogę spróbować wkręcić cię na randkę - zaproponowała ożywiona - jest anderson, albo jake, może nawet mój brat od biedy - skąd miała wiedzieć, że tam już nie musiała nic robić - jak chcesz to mogę nawet spróbować namówić theo żeby poszedł z tobą na randkę, okazał sie fajniejszy niż myślałam - wyjawiła jej xd
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn25
- Post n°27
Re: zoo
może jednak alpaki to ważny temat i skończy się na tym, że założą farmę alpak. skoro nina i cody założyli to zoo xd
- wiem! przecież dziadkowie andersona mają farmę alpak. powinnyśmy jechać na wycieczkę do francji do nich! - po co jechać na wycieczkę do paryża skoro można pojechać do alpak. podobno gdzieś u mnie niedaleko jest taka farma, też muszę się wybrać xd dziwne, że jo chciała umawiać tiffy na randkę ze swoim eks albo swoim bratem. musiała wiedzieć, że nic z tego nie wyjdzie i się nie martwiła xd - naprawdę chciałabyś mnie z nimi umówić? - jej oczka rozbłysły trochę za bardzo jak na osobę, która przed chwilą deklarowała koniec z facetami. no ale jo wspomniała o swoim bracie i wiadomo, że tiffy już się to podobało. gorzej, że wspomniała też o jake'u. zastanowiła się. - może faktycznie zbyt szybko skreśliłam jake'a. jest przecież kochany, może jednak nadawałby się na chłopaka... - myślała na głos. nie zdradzała zadnej ze swoich przyjaciółek, że jake wyznał jej uczucia, bo chciała być fair wobec niego i nie robić zamieszania w swojej paczce, ale teraz jednak musiała się wygadać, bo za długo dusiła wszystko w sobie. zauroczyła się księdzem, na miłość boską! - właśnie! - klasnęła w dłonie. - miałam być twoim szpiegiem i go wybadać. nie mogę uwierzyć, że też uległaś jego urokowi! - powiedziała zawiedziona, bo jo miała mu utrzeć nosa, a nie stwierdzać, że jest fajny.
- wiem! przecież dziadkowie andersona mają farmę alpak. powinnyśmy jechać na wycieczkę do francji do nich! - po co jechać na wycieczkę do paryża skoro można pojechać do alpak. podobno gdzieś u mnie niedaleko jest taka farma, też muszę się wybrać xd dziwne, że jo chciała umawiać tiffy na randkę ze swoim eks albo swoim bratem. musiała wiedzieć, że nic z tego nie wyjdzie i się nie martwiła xd - naprawdę chciałabyś mnie z nimi umówić? - jej oczka rozbłysły trochę za bardzo jak na osobę, która przed chwilą deklarowała koniec z facetami. no ale jo wspomniała o swoim bracie i wiadomo, że tiffy już się to podobało. gorzej, że wspomniała też o jake'u. zastanowiła się. - może faktycznie zbyt szybko skreśliłam jake'a. jest przecież kochany, może jednak nadawałby się na chłopaka... - myślała na głos. nie zdradzała zadnej ze swoich przyjaciółek, że jake wyznał jej uczucia, bo chciała być fair wobec niego i nie robić zamieszania w swojej paczce, ale teraz jednak musiała się wygadać, bo za długo dusiła wszystko w sobie. zauroczyła się księdzem, na miłość boską! - właśnie! - klasnęła w dłonie. - miałam być twoim szpiegiem i go wybadać. nie mogę uwierzyć, że też uległaś jego urokowi! - powiedziała zawiedziona, bo jo miała mu utrzeć nosa, a nie stwierdzać, że jest fajny.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°28
Re: zoo
to może być ich przeznaczenie ;x
- wspaniale, powinniśmy tam pojechać całą paczką - przyklasnęła na pomysł tiffy. w takim gronie przeżyłaby nawet towarzystwo andersona, w którym ja wiemy nie czuła się zbyt swojo. jo chciała umówić tiffany z andersonem żeby mieć pewność że kogoś ma i już nie musi się nim interesować, a pewnie dalej trochę się nim interesowała! - no jasne, że jest kochany - pokiwała głową bo lubiła jake'a, nie tak jak jej psiapsia pewnie, ale lubiła się z nim wygłupiać - nie wiem dlaczego od razu o tym nie pomyślałam, pasujecie do siebie - zaczęła ich szipować olewając swojego brata. według niej był aseksualny i nie pasował do nikogo - nie uległam jego urokowi! - wycelowała w nią gniewnie palcem - po prostu zbyt pochopnie go oceniłam - przyznała. szczególnie że ostatnio holował jej zwłoki.
- wspaniale, powinniśmy tam pojechać całą paczką - przyklasnęła na pomysł tiffy. w takim gronie przeżyłaby nawet towarzystwo andersona, w którym ja wiemy nie czuła się zbyt swojo. jo chciała umówić tiffany z andersonem żeby mieć pewność że kogoś ma i już nie musi się nim interesować, a pewnie dalej trochę się nim interesowała! - no jasne, że jest kochany - pokiwała głową bo lubiła jake'a, nie tak jak jej psiapsia pewnie, ale lubiła się z nim wygłupiać - nie wiem dlaczego od razu o tym nie pomyślałam, pasujecie do siebie - zaczęła ich szipować olewając swojego brata. według niej był aseksualny i nie pasował do nikogo - nie uległam jego urokowi! - wycelowała w nią gniewnie palcem - po prostu zbyt pochopnie go oceniłam - przyznała. szczególnie że ostatnio holował jej zwłoki.
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn25
- Post n°29
Re: zoo
tak czuję.
- tak! musimy to zorganizować! tylko musimy wziąć od andersona adres. a właściwie, on mógłby to zorganizować. - zastanowiła się. zamiast szkolnej wycieczki na evencik można zorganizować wyjazd zielonych na farmę alpak xd anderson i jo czuli się ze sobą niekomfortowo, ale na szczęście poza jednym felernym wypadkiem nigdy nie musieli widywać się bez towarzystwa kogokolwiek innego z paczki. - nie mów tak. - skrzywila się. - a może mów... sama nie wiem... - przygryzła wargę. - jo, muszę ci coś powiedzieć! - złapała ją w końcu za rękę jak przestała się bić z myślami. - jake wyznał mi, że mu się podobam. - popatrzyła na jo wyczekująco, jakby liczyła, że to powie jo będzie wyrokiem na to czy tiffany powinna próbować z jake'm czy nie. bo póki co to go odrzuciła i musieli dojść do porozumienia, że lepiej udawać, że nic nigdy nie zostało powiedziane. tiffany wolałaby, żeby jo szipowała ją z bratem i żeby ustawiła jej tę randkę, ale sama zaczęła gadać o jake'u i zepsuła swoje szanse z louisem. - iii...? - oczekiwała ciągu dalszego. - spotkasz się z nim znowu?
- tak! musimy to zorganizować! tylko musimy wziąć od andersona adres. a właściwie, on mógłby to zorganizować. - zastanowiła się. zamiast szkolnej wycieczki na evencik można zorganizować wyjazd zielonych na farmę alpak xd anderson i jo czuli się ze sobą niekomfortowo, ale na szczęście poza jednym felernym wypadkiem nigdy nie musieli widywać się bez towarzystwa kogokolwiek innego z paczki. - nie mów tak. - skrzywila się. - a może mów... sama nie wiem... - przygryzła wargę. - jo, muszę ci coś powiedzieć! - złapała ją w końcu za rękę jak przestała się bić z myślami. - jake wyznał mi, że mu się podobam. - popatrzyła na jo wyczekująco, jakby liczyła, że to powie jo będzie wyrokiem na to czy tiffany powinna próbować z jake'm czy nie. bo póki co to go odrzuciła i musieli dojść do porozumienia, że lepiej udawać, że nic nigdy nie zostało powiedziane. tiffany wolałaby, żeby jo szipowała ją z bratem i żeby ustawiła jej tę randkę, ale sama zaczęła gadać o jake'u i zepsuła swoje szanse z louisem. - iii...? - oczekiwała ciągu dalszego. - spotkasz się z nim znowu?
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°30
Re: zoo
nowa wspaniała przyszłość.
tak, wyjazd na farmę to nowy event xd jak naturalnie nam to przyszło ;x
- zagadam z bratem żeby go przekonał - odparła podekscytowana. dobrze, że miała brata który mógł to zorganizować, a ona nie musiała gadać z hurdem. jak się spotykali sam na sam to jo lądowała we frytkach xd
zapiszczała aż z radości słysząc wyznanie tiffy i zaczęła tupać nóżkami w miejscu - czułam to! jake jest takim słodkim chłopakiem - szkoda, że sfriendzonowanym generalnie.... ale tak, jo bardziej szipowała tiffy i jake, aniżeli tiffy i louisa. czy jej szipowanie było jednak słuszne? myślę, że nie było obiektywne. poza tym nie chciała jej niczego sugerować, bo potem będzie na nią - co i? - zaśmiała się - i nic, nie wiem, jesteśmy ziomkami - pacnęła ją z piąchy w ramię, jak na ziomków przystało xd
tak, wyjazd na farmę to nowy event xd jak naturalnie nam to przyszło ;x
- zagadam z bratem żeby go przekonał - odparła podekscytowana. dobrze, że miała brata który mógł to zorganizować, a ona nie musiała gadać z hurdem. jak się spotykali sam na sam to jo lądowała we frytkach xd
zapiszczała aż z radości słysząc wyznanie tiffy i zaczęła tupać nóżkami w miejscu - czułam to! jake jest takim słodkim chłopakiem - szkoda, że sfriendzonowanym generalnie.... ale tak, jo bardziej szipowała tiffy i jake, aniżeli tiffy i louisa. czy jej szipowanie było jednak słuszne? myślę, że nie było obiektywne. poza tym nie chciała jej niczego sugerować, bo potem będzie na nią - co i? - zaśmiała się - i nic, nie wiem, jesteśmy ziomkami - pacnęła ją z piąchy w ramię, jak na ziomków przystało xd
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn25
- Post n°31
Re: zoo
to nic, że w kolejce czeka pięć innych eventów xd
- na pewno nie będzie go trzeba przekonywać. - stwierdziła z rozbawieniem, chociaż kto wie, może andersonowi znudziły się alpaki skoro miał je pod nosem. cała reszta paczki będzie się jarać. przynajmniej taką nadzieję miała tiffany, która jakby co może również zagadać louisa albo mu w czymś pomóc albo cokolwiek...... gdzie te śluby panieńskie? dawałam im dwa dni, a minęło kilka postów xd - jo, przestań! powiedziałam mu, że nic z tego i teraz udajemy, że nic się nie stało. nie zauwazyłaś, że ostatnio było niezręcznie? - najwyraźniej członkowie paczki generalnie dobrze się bawili i nie wyczuwali takich niezręczności jak te między tiffany a jake'm czy jo a andersonem. to chyba dobrze, bo dzięki temu paczka się nie rozpadała xd w każdym razie tiffy również sfriendzonowała jake'a, mimo tego, że brali ślub piętnaście lat temu na podwórku. - nie możesz być ziomkami z kimś, z kim byłaś na randce. - oznajmiła jej swoje mądrości.
- na pewno nie będzie go trzeba przekonywać. - stwierdziła z rozbawieniem, chociaż kto wie, może andersonowi znudziły się alpaki skoro miał je pod nosem. cała reszta paczki będzie się jarać. przynajmniej taką nadzieję miała tiffany, która jakby co może również zagadać louisa albo mu w czymś pomóc albo cokolwiek...... gdzie te śluby panieńskie? dawałam im dwa dni, a minęło kilka postów xd - jo, przestań! powiedziałam mu, że nic z tego i teraz udajemy, że nic się nie stało. nie zauwazyłaś, że ostatnio było niezręcznie? - najwyraźniej członkowie paczki generalnie dobrze się bawili i nie wyczuwali takich niezręczności jak te między tiffany a jake'm czy jo a andersonem. to chyba dobrze, bo dzięki temu paczka się nie rozpadała xd w każdym razie tiffy również sfriendzonowała jake'a, mimo tego, że brali ślub piętnaście lat temu na podwórku. - nie możesz być ziomkami z kimś, z kim byłaś na randce. - oznajmiła jej swoje mądrości.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°32
Re: zoo
przynajmniej nie będzie się nudzić ;x
- miejmy taką nadzieję, jak coś to będziesz go przekonywać z moim bratem - powiedziała dokładnie to czego tiffany oczekiwała. skąd miała wiedzieć, że sekretnie marzyła o pocałunkach z louisem? według jo nikt normalny nie marzył o takich pocałunkach. dawałaś im dwa dni? ha ha, chyba dwa posty xddddd
- czyli olałaś go, a teraz się nad tym zastanawiasz? - spojrzała na nią rozczarowana nieco - czemu najpierw robisz, a potem myślisz? odbywałyśmy już tą rozmowę mam wrażenie - pokręciła głową. pewnie taką rozmowę odbyły jak tiffany zrobiła coś w podobnym stylu i potem żałowała - niezręcznie? jaraliśmy zioło, jak miałam to zauważyć? - po ziole dla jo nic nie nie było niezręczne - jak to nie mogę? to jakaś niepisana zasada której nie znam? - wydawało się jej że znała wszystkie zasady umawiania się z chłopakami.
- miejmy taką nadzieję, jak coś to będziesz go przekonywać z moim bratem - powiedziała dokładnie to czego tiffany oczekiwała. skąd miała wiedzieć, że sekretnie marzyła o pocałunkach z louisem? według jo nikt normalny nie marzył o takich pocałunkach. dawałaś im dwa dni? ha ha, chyba dwa posty xddddd
- czyli olałaś go, a teraz się nad tym zastanawiasz? - spojrzała na nią rozczarowana nieco - czemu najpierw robisz, a potem myślisz? odbywałyśmy już tą rozmowę mam wrażenie - pokręciła głową. pewnie taką rozmowę odbyły jak tiffany zrobiła coś w podobnym stylu i potem żałowała - niezręcznie? jaraliśmy zioło, jak miałam to zauważyć? - po ziole dla jo nic nie nie było niezręczne - jak to nie mogę? to jakaś niepisana zasada której nie znam? - wydawało się jej że znała wszystkie zasady umawiania się z chłopakami.
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn25
- Post n°33
Re: zoo
tak jakbyśmy mogły się nudzić xd
- okej! - wyrwała się do tego trochę zbyt entuzjastycznie, poczuła się bohatersko jak katniss kiedy zgłaszała się na ochotnika. tiffany miała jednak ukryte zamiary w możliwościach rozmowy jeden na jeden z louisem. mimo że był częścią ich paczki to tiffy ciągle traktowała go bardziej jak starszego brata jo i nie miała z nim aż tak bliskiego kontaktu, no przynajmniej dopóki ostatnio nie oglądali razem filmu. biorąc pod uwagę, że kieruję działaniami tiffany, myślałam, że dobrze to obliczyłam xd tiffy żyje własnym życiem i zaskoczyła nawet mnie. - nie olałam go, tylko powiedziałam mu, że nie może wyskakiwać z takimi wyznaniami i... i... wszystkiego nagle zmieniac. - rozłożyła ręce bezradnie. - po prostu teraz myślę, że może ubzdurałam sobie coś w głowie, że powinny być fajerwerki i tajemniczy nieznajomy i w ogóle, a tak naprawdę to może jednak lepiej jest być monicą i chandlerem. - wyrzucała z siebie. sama nie wiedziała o co jej chodzi, czy chce jake'a czy nie, czy louisa czy andy'ego czy w ogóle chce śluby panieńskie ;x biedna miala tyle opcji, a tak naprawdę nie miała żadnych opcji! - a co ty byś niby zrobiła jakby nagle jake albo anderson wyznali ci znikąd miłość? - odbiła piłeczkę. potrząsnęła głową na to, że przyjaciółka nic nie zauważyła. tak o nią dbała, pf! - randki zwykle nie prowadzą do friendzone'a. - odpowiedziała. chociaż tiffy się na tym nie znała, bo miała dużo friendzone'ów, a mało randek. lepiej, żeby jo nie słuchała jej zasad i rad.
- okej! - wyrwała się do tego trochę zbyt entuzjastycznie, poczuła się bohatersko jak katniss kiedy zgłaszała się na ochotnika. tiffany miała jednak ukryte zamiary w możliwościach rozmowy jeden na jeden z louisem. mimo że był częścią ich paczki to tiffy ciągle traktowała go bardziej jak starszego brata jo i nie miała z nim aż tak bliskiego kontaktu, no przynajmniej dopóki ostatnio nie oglądali razem filmu. biorąc pod uwagę, że kieruję działaniami tiffany, myślałam, że dobrze to obliczyłam xd tiffy żyje własnym życiem i zaskoczyła nawet mnie. - nie olałam go, tylko powiedziałam mu, że nie może wyskakiwać z takimi wyznaniami i... i... wszystkiego nagle zmieniac. - rozłożyła ręce bezradnie. - po prostu teraz myślę, że może ubzdurałam sobie coś w głowie, że powinny być fajerwerki i tajemniczy nieznajomy i w ogóle, a tak naprawdę to może jednak lepiej jest być monicą i chandlerem. - wyrzucała z siebie. sama nie wiedziała o co jej chodzi, czy chce jake'a czy nie, czy louisa czy andy'ego czy w ogóle chce śluby panieńskie ;x biedna miala tyle opcji, a tak naprawdę nie miała żadnych opcji! - a co ty byś niby zrobiła jakby nagle jake albo anderson wyznali ci znikąd miłość? - odbiła piłeczkę. potrząsnęła głową na to, że przyjaciółka nic nie zauważyła. tak o nią dbała, pf! - randki zwykle nie prowadzą do friendzone'a. - odpowiedziała. chociaż tiffy się na tym nie znała, bo miała dużo friendzone'ów, a mało randek. lepiej, żeby jo nie słuchała jej zasad i rad.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°34
Re: zoo
prawda!
jo najlepiej wiedziała z autopsji, że romansowanie z kimś z paczki zawsze prowadzi do niezręcznych sytuacji. a jednak podświadomie swatała jake'a i tiffany, a nie tiffany i louisa. może też podświadomie nie lubiła brata? jezus jakie rozkminy!
- jeśli tak powiedzialaś to nie możesz teraz mu mącić w głowie to byłoby jak bawienie się nim - wyjaśniła. a ani jo, ani tiffy nie bawiły się chłopakami jak jakieś femme fatale! - twoje wyobrażenie o związkach bierze się z netflixa - pstryknęła ją w czoło - to szkodliwe - przestrzegła przyjaciółkę przed wygórowanymi oczekiwaniami - poza tym monica i chandler są najfajniejszą parą ever - nawet ona oglądała przyjaciół! trochę się zmieszała na myśl andersonie wyznającym jej miłość, tak na prawdę to ona się zbłaźniła wyznając mu swoje uczucia - daj spokój tiffy - roześmiała się trochę nerwowo - ani jeden, ani drugi by tego nie zrobił - zaprzeczyła szybko - albo gdyby zrobił to mój przyjaciel to tak pewnie czułabym się nieco niezręcznie - przyznała jej rację - choć gdybym coś do niego czuła - dodała zaraz wzruszając ramionami - nie wiem, sama musisz podjąć tą decyzję - poklepała ją po ramieniu - byłam na większej ilości randek niż ty i wiem więcej na ten temat - zbiła zaraz jej argument a propo randki z theo. wiedziała, żeby nie słuchać jej rad xd
jo najlepiej wiedziała z autopsji, że romansowanie z kimś z paczki zawsze prowadzi do niezręcznych sytuacji. a jednak podświadomie swatała jake'a i tiffany, a nie tiffany i louisa. może też podświadomie nie lubiła brata? jezus jakie rozkminy!
- jeśli tak powiedzialaś to nie możesz teraz mu mącić w głowie to byłoby jak bawienie się nim - wyjaśniła. a ani jo, ani tiffy nie bawiły się chłopakami jak jakieś femme fatale! - twoje wyobrażenie o związkach bierze się z netflixa - pstryknęła ją w czoło - to szkodliwe - przestrzegła przyjaciółkę przed wygórowanymi oczekiwaniami - poza tym monica i chandler są najfajniejszą parą ever - nawet ona oglądała przyjaciół! trochę się zmieszała na myśl andersonie wyznającym jej miłość, tak na prawdę to ona się zbłaźniła wyznając mu swoje uczucia - daj spokój tiffy - roześmiała się trochę nerwowo - ani jeden, ani drugi by tego nie zrobił - zaprzeczyła szybko - albo gdyby zrobił to mój przyjaciel to tak pewnie czułabym się nieco niezręcznie - przyznała jej rację - choć gdybym coś do niego czuła - dodała zaraz wzruszając ramionami - nie wiem, sama musisz podjąć tą decyzję - poklepała ją po ramieniu - byłam na większej ilości randek niż ty i wiem więcej na ten temat - zbiła zaraz jej argument a propo randki z theo. wiedziała, żeby nie słuchać jej rad xd
- tiffany bowman
- st. albansstomatologiai should have been an unicorn25
- Post n°35
Re: zoo
patrząc na te wypracowania to my się dopiero rozkręcamy xd
wydaje mi się, że tiffany też dawała komuś rady, żeby nie romansować w paczce, bo to się źle skończy (a moze to nie ona? wszystko mi się miesza), a sama leciała na louisa itp. itd. tyle paradoksów w tym życiu.
- wcale się nim nie bawię!... poza tym, złożyłam śluby panieńskie. - przypomniała jej z pełnym przekonaniem. tiffy była trochę zagubiona, wiecznie całowała się z nieodpowiednimi chłopakami, odrzucała porządnych i potem narzekała. musiała w końcu zacząć rozkminiać swoje postępowanie. to dlatego lepiej będzie dla niej chwilowo wstrzymać się z romansami. - wcale nie z netflixa! wszystko zaczęło się od disneya. - musiała to wyjaśnić. disney niestety stwarzał jeszcze bardziej wygórowane oczekiwania wobec romansów niż netflix. - też myślałam, że nikt tego nie zrobi i co? - zauważyła. ona tam nigdy nie podejrzewała, że jake czy ktokolwiek inny mógł jej wyznać uczucia. wiadomo, była zbyt zajęta lataniem za księżmi i dupkami na jedną noc, żeby zauważyć realne możliwości i fajnych chłopaków pod nosem ;x - jeśli twoje randki prowadzą do friendzone'a to robisz coś źle! - podsumowała i na pewno dyskutowały o tym jeszcze długo i karmiły wszystkie zwierzątka tak długo aż niekończący się zapas marchewek w torebce jo w końcu się skończył.
wydaje mi się, że tiffany też dawała komuś rady, żeby nie romansować w paczce, bo to się źle skończy (a moze to nie ona? wszystko mi się miesza), a sama leciała na louisa itp. itd. tyle paradoksów w tym życiu.
- wcale się nim nie bawię!... poza tym, złożyłam śluby panieńskie. - przypomniała jej z pełnym przekonaniem. tiffy była trochę zagubiona, wiecznie całowała się z nieodpowiednimi chłopakami, odrzucała porządnych i potem narzekała. musiała w końcu zacząć rozkminiać swoje postępowanie. to dlatego lepiej będzie dla niej chwilowo wstrzymać się z romansami. - wcale nie z netflixa! wszystko zaczęło się od disneya. - musiała to wyjaśnić. disney niestety stwarzał jeszcze bardziej wygórowane oczekiwania wobec romansów niż netflix. - też myślałam, że nikt tego nie zrobi i co? - zauważyła. ona tam nigdy nie podejrzewała, że jake czy ktokolwiek inny mógł jej wyznać uczucia. wiadomo, była zbyt zajęta lataniem za księżmi i dupkami na jedną noc, żeby zauważyć realne możliwości i fajnych chłopaków pod nosem ;x - jeśli twoje randki prowadzą do friendzone'a to robisz coś źle! - podsumowała i na pewno dyskutowały o tym jeszcze długo i karmiły wszystkie zwierzątka tak długo aż niekończący się zapas marchewek w torebce jo w końcu się skończył.
- faye mayhew
- londynmechatronikatoo good to be true25
- Post n°36
Re: zoo
przyszła sobie pozwiedzać nowe nabytki w zoo bo mamusia mówiła, że takowe były! więc chodziła tutaj i je oglądała. przynajmniej wszystko miała za darmo xd
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°37
Re: zoo
przypomnial sobie ostatnio jak faye mu opowiadala o zoo, wiec postaowil sie tutaj udac. nawet lubil zwierzaki, wiec to byla ciekawa wycieczka. zrobil sobie krotka przerwe od patrzenia jak szympansy rzucaja sie odchodami I poszedl kupic sobie cos do picia. zauwazyl jednak znajoma twarz, wiec zboczyl troche z trasy. - hej faye- pomachal do niej.
- faye mayhew
- londynmechatronikatoo good to be true25
- Post n°38
Re: zoo
- ooo cześć andy! - ucieszyła się na jego widok, machając mu już z daleka. uwielbiała to zoo, wychowywała się praktycznie w nim, bo matka zabierała ją tutaj od dzieciaka. wujek matt i cody zazwyczaj pokazywali jej lewki, a ona się bała lewków, więc uciekała od nich z krzykiem. za to mama pokazywała jej pandy i inne słodkie zwierzątka. może dlatego była taką pierdołą teraz - przyszedłeś! jak ci się podoba? - zapytała z wypiekami na twarzy.
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°39
Re: zoo
jakby dala im sie wrzucic do klatki z lwami to by sie zahartowala xd
podszedl do niej z szerokim usmiechem na twarzy. - jest tu bardzo fajnie. nie wiem dlaczego wczesniej nie przyszlo mi do glowy by sie tu udac - powiedzial, rozgladajac sie dookola. - widzialem juz pingwiny, weze I malpy - zaczaj jej opowiadac.
podszedl do niej z szerokim usmiechem na twarzy. - jest tu bardzo fajnie. nie wiem dlaczego wczesniej nie przyszlo mi do glowy by sie tu udac - powiedzial, rozgladajac sie dookola. - widzialem juz pingwiny, weze I malpy - zaczaj jej opowiadac.
- faye mayhew
- londynmechatronikatoo good to be true25
- Post n°40
Re: zoo
dla mnie sukcesem było to, że pamiętałam ich imiona teraz xd ale to fakt, mogłaby się dać xd a nie taka ciapa teraz po tatusiu.
- o to najlepsze jeszcze przed tobą, musimy iść koniecznie do żyraf i lwów. i zobaczyć jeszcze pandy! są takie urocze! małe pandki - rozmarzyła się - jak byłam mała, to kumpel matki razem z bratem bliźniakiem przyprowadzał mnie głównie do lwów a mama głównie do słodkich zwierzątek. a ty, właśnie, wolisz tygrysy czy raczej spokojne zwierzaki? - zapytała zainteresowana.
- o to najlepsze jeszcze przed tobą, musimy iść koniecznie do żyraf i lwów. i zobaczyć jeszcze pandy! są takie urocze! małe pandki - rozmarzyła się - jak byłam mała, to kumpel matki razem z bratem bliźniakiem przyprowadzał mnie głównie do lwów a mama głównie do słodkich zwierzątek. a ty, właśnie, wolisz tygrysy czy raczej spokojne zwierzaki? - zapytała zainteresowana.
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°41
Re: zoo
hahah xd
- macie male pandy? - zapytal od razu bo tylko to uslyszal. kto by nie lubil pand! a szczegolnie takich malutkich. - trudne pytanie - zasmial sie. - ale chyba musze postawic na te spokojniejsze - dodal zaraz. ostatnio odkryl, ze lubi gapic sie na rybki, wiec aktualnie nudne, spokojne zwierzaki go najbardziej interesowaly. moze bal sie, ze jakis tygrys ucieknie z klatki I go zje.
- macie male pandy? - zapytal od razu bo tylko to uslyszal. kto by nie lubil pand! a szczegolnie takich malutkich. - trudne pytanie - zasmial sie. - ale chyba musze postawic na te spokojniejsze - dodal zaraz. ostatnio odkryl, ze lubi gapic sie na rybki, wiec aktualnie nudne, spokojne zwierzaki go najbardziej interesowaly. moze bal sie, ze jakis tygrys ucieknie z klatki I go zje.
- faye mayhew
- londynmechatronikatoo good to be true25
- Post n°42
Re: zoo
- mamy małe pandy! owszem! - zaklaskała jak małe dziecko i wyszczerzyła się szeroko - kocham wszystkie małe zwierzątka - dodała szybko i już go ciągnęła na wybiegi o których mówiła - a może chcesz waty cukrowej? mam za darmo - zaproponowała, spoglądając na stoisko, obok którego przechodzili. - to super, że spokojniejsze, bo ja też - odpowiedziała mu i tak się zapatrzyła na to stoisko, że przywaliła w latarnię, bo jej nie zauważyła. klasyczna faye.
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°43
Re: zoo
- swietnie! w takim razie chcialbym zobaczyc male pandy! - rowniez sie ucieszyl. najlepiej to by chcial do nich od razu wejsc I sie poprzytulac. ostatnio widzial, ze w chinach potrzebuja nianiek do pand I sie nawet nad tym zastanawial przez chwile. moze tam wyjedzie jak go wyrzuca z kosciola haha. - z checia. ostatni raz wate cukrowa jadlem gdy bylem dzieciakiem - a jak za darmo to jeszcze bardziej mu bedzie smakowac xd rowniez spojrzal w kierunku stoiska, ale zaraz odwrocil sie w strone faye. - wszystko w porzadku? - chwycil ja za ramiona.
- faye mayhew
- londynmechatronikatoo good to be true25
- Post n°44
Re: zoo
była taka zamroczona, że nie wiedziała co się dzieje ani gdzie jest. łeb ją bolał i prawdopodobnie miała złamany nos, bo krew jej leciała jak opętana - ojejku co się stało? - złapała się za czoło i musiała oprzeć się o latarnię, żeby się ogarnąć. ściągnęła też szpilki pokracznie - jak mnie boli twaaaaarz - zaczęła mu tam ryczeć, bo jak już mówiłam, faye była dużym dzieckiem i potrzebowała prowadzenia za rączkę a nie!
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°45
Re: zoo
dobrze, ze Andy byl najwyrazniej gotowy na kazda sytuacje. bo w tej chwili wyciagnal paczke chusteczek z kieszeni. - trzymaj - wreczyl jej kilka chusteczek by sprobowala jakos zatamowac ta krew. - moze lepiej usiac co - chwycil ja w pasie zeby mu sie czasem zaraz nie wywrocila I zupelnie poturbowala. zaczal sie rozgladac za kims kto moglby im pomoc.
- faye mayhew
- londynmechatronikatoo good to be true25
- Post n°46
Re: zoo
złapała za chusteczki i przyłożyła je sobie do twarzy - dziee eeee ki - wychlipała, siadając sobie na pobliskiej ławeczce - musiszzz zadzwoonic do moich roooodziców - wyciągnęła z kieszeni telefon - alboo do niico - wszystko jej było teraz jedno. miała rozwaloną twarz, więc ktoś musiał z nich ich ogarnąć! kręciło się jej w głowie.
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°47
Re: zoo
odprowadzil ja na ta laweczke I powoli pomogl jej usiasc. - juz dobrze - probowal ja jakos pocieszyc. szybko chwycil telefon I zaczal zwonic. jej rodzice nie odbierali wiec zostal nico. opowiedzial mu co sie stalo, po czy usiadl obok faye. - zaraz przyjdzie po ciebie - pogladzil ja po plecach, z nadzieja, ze to soda jej troche otuchy.
- faye mayhew
- londynmechatronikatoo good to be true25
- Post n°48
Re: zoo
- dziekujee - próbowała się uspokoić. niedobrze, że rodzice nie odbierali! bo liczyła na rodziców, ale najwyraźniej teraz bzykali się po kątach, świętując rozwód jej matki. chusteczka jej przeciekała, więc próbowała to jakoś ogarnąć. spojrzała na sukienkę, która miała teraz plamy krwi - onie, poplamiłam ulubioną sukienkę - zmartwiła się - przepraszam cię andy, tak bardzo cię przepraszam jestem taka beznadziejna - zrobiło się jej przykro teraz.
- nico joyce
- st. albansprawoi'm the problem26
- Post n°49
Re: zoo
nico jarał z kumplami i nie zrozumiał zbyt wiele z telefonu oprócz tego że faye go potrzebuje, dlatego przykurwił tutaj jak karetka na sygnale i jak zobaczył zakrwawioną faye to pomyślał, że andy ją napadł czy coś, dlatego go chwycił i zaczął szarpać - co jej zrobiłeś!?!!!?!!?! - pewnie porwał mu koszulkę z tego wszystkiego xd
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°50
Re: zoo
seksy wazniejsze niz ich corka, ups. dobrze, ze chociaz Andy teraz przy niej byl. zaopiekuje sie nia! no przynajmniej do momentu, w ktorym przejmie ja ktos inny. - teraz wazniejsze jest twoje zdrowie - powiedzial gdy zmartwila sie sukienka. wyciagnal wiecej chusteczek I wymienil te przemoczone na czyste. sam sie troche ubrudzil, ale nie przejmowal sie tym teraz. - nie mow tak, nie jestes beznadziejna. kazdemu sie moglo zdazyc - pocieszal ja. biedny Andy xd uniosl rece w gore gdy nagle ktos go chwycil. - nic! - nie mogl sie dac tak szarpac, wiec zaraz odepchnal nico od siebie.