zoo
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
zoo
First topic message reminder :
- faye mayhew
- londynmechatronikatoo good to be true25
- Post n°51
Re: zoo
faye zerwała się na równe nogi, jak nico zaczął okładać biednego andiego - nico przestań! nic mi nie zrobił! wpadłam na latarnię bo się zagapiłam, a nie miałam do kogo zadzwonić! nie szarp go już - prosiła go, odciągając go w sumie od andiego. wyglądała mało apetycznie, taka zakrwawiona. od razu zauważyła, że nico jest średnio przytomny i kto tu kim będzie się musiał zajmować. i pewnie, ze seksy ważniejsze jak musieli nadrobić ostatnie 22 lata xd
- nico joyce
- st. albansprawoi'm the problem26
- Post n°52
Re: zoo
był tylko troche zjarany, nie planował spotkania z faye. inaczej byłby trzeźwy. dał się zaraz odciągnąć jednak i uspokoił troche słysząc głose faye - czyli nic ci nie zrobił? - wskazał na andy'ego - tylko latarnia? - zaśmiał się krótko bo to było dość zabawne po jaraniu xd - to co właściwie robiliście tu razem? - dopytał zaraz, już założył że znalazła sobie porządniejszego kandydata.
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°53
Re: zoo
cale szczesnie, ze faye go odciagnela od andiego. nie lubil uzywac przemocy, ale pobic tez by sie nie dal bez oddania mu. westchnal I rozlozyl rece, spodladajac na swoja rozdarta koszule. - spotkalismy sie przypadkowo, faye mi opowiadala o zoo - odpowiedzial, otrzepujac sie I probujac sie jakos poprawic, zeby nie wygladac niechlujnie.
- faye mayhew
- londynmechatronikatoo good to be true25
- Post n°54
Re: zoo
przytuliła się do nico, żeby go uspokoić i zaczęła go gładzić po plecach - nic, tylko latarnia, bo chciałam kupić sobie watę cukrową i jak widzisz, mam złamany nos teraz a rodzice mnie olali - chlipnęła nieszczęśliwie do nico - to prawda, spotkaliśmy się przypadkowo. nic więcej - zapewniła go również. gdzieżby miała znaleźć lepszego kandydata od zjaranego nico! nigdy w życiu xd
- nico joyce
- st. albansprawoi'm the problem26
- Post n°55
Re: zoo
nie oszukujmy się..... nico nie był najlepszym kandydatem i na pewno lepszy był andy. ale najwyraźniej faye ciągnęło do jakiś patologicznych typów xd
- och - wyprostował się o trochę spoważniał skoro jednak ta sytuacja nie pachniała przypałem - sorry za koszule - odparł w kierunku andy'ego. był nawet nieźle wychowany - odprowadzić cię do domu czy raczej do szpitala? - zapytał spoglądając na faye!
- och - wyprostował się o trochę spoważniał skoro jednak ta sytuacja nie pachniała przypałem - sorry za koszule - odparł w kierunku andy'ego. był nawet nieźle wychowany - odprowadzić cię do domu czy raczej do szpitala? - zapytał spoglądając na faye!
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°56
Re: zoo
Andy niestety nie mogl nic, wiec dobrze jednak, ze faye bardziej interesowala sie nico xd
- nie szkodzi - odpowiedzial. - to ja juz sobie pojde, trzymaj sie faye - pomachal do niej, po czym poszedl sobie kupic jakas nowa koszulke w sklepiku I sam poszedl ogladac te pandy.
- nie szkodzi - odpowiedzial. - to ja juz sobie pojde, trzymaj sie faye - pomachal do niej, po czym poszedl sobie kupic jakas nowa koszulke w sklepiku I sam poszedl ogladac te pandy.
- faye mayhew
- londynmechatronikatoo good to be true25
- Post n°57
Re: zoo
dobrze, że faye nie interesowała się księżmi xd byłby przypał xd wolała patolę.
- na razie andy i jeszcze raz przepraszam! - powiedziała do niego i wróciła wzrokiem do nico - raczej do szpitala, chciałabym zobaczyć jak bardzo mam złamany nos - westchnęła - wcale nie mam ochoty tam iść - mruknęła gapiąc się na swoje gołe stopy - o zapomniałam o szpilkach - zachichotała i sięgnęła po nie, żeby je założyć z powrotem - a ty to chyba jesteś trochę o mnie zazdrosny, co? to miłe nawet - wytarła się chusteczką do końca, uważając na nos. wbrew pozorom złamanie nosa nie boli! wiem po sobie xd
- na razie andy i jeszcze raz przepraszam! - powiedziała do niego i wróciła wzrokiem do nico - raczej do szpitala, chciałabym zobaczyć jak bardzo mam złamany nos - westchnęła - wcale nie mam ochoty tam iść - mruknęła gapiąc się na swoje gołe stopy - o zapomniałam o szpilkach - zachichotała i sięgnęła po nie, żeby je założyć z powrotem - a ty to chyba jesteś trochę o mnie zazdrosny, co? to miłe nawet - wytarła się chusteczką do końca, uważając na nos. wbrew pozorom złamanie nosa nie boli! wiem po sobie xd
- nico joyce
- st. albansprawoi'm the problem26
- Post n°58
Re: zoo
andy mógł wiele tylko wiara go na razie ograniczała xd ale czuje, że któraś dziewczyna go zbałamuci prędzej czy później xd
nigdy nie miałam złamanego nosa więc nie wiem sorki! - okej, to chodźmy - pewnie zamawiał właśnie ubera pod bramę zoo bo przecież nie będą tam szli na piechotę. jeszcze by mu zemdlała czy coś! - może to nie jest tak poważne złamanie - choć wyglądało źle bo faye była mocno zakrwawiona - zazdrosny? - prychnął próbując spacyfikować jej słowa bo nie chciał jej przyznać że trochę miała racje.
nigdy nie miałam złamanego nosa więc nie wiem sorki! - okej, to chodźmy - pewnie zamawiał właśnie ubera pod bramę zoo bo przecież nie będą tam szli na piechotę. jeszcze by mu zemdlała czy coś! - może to nie jest tak poważne złamanie - choć wyglądało źle bo faye była mocno zakrwawiona - zazdrosny? - prychnął próbując spacyfikować jej słowa bo nie chciał jej przyznać że trochę miała racje.
- faye mayhew
- londynmechatronikatoo good to be true25
- Post n°59
Re: zoo
ja niestety się przekonałam o tym osobiście xd do tej pory mam skrzywiony lekko nos xddd no ale nieważne. - może nie jest, oby nie było! bo ja nie chcę potem siedzieć w domu na zwolnieniu - mruknęła. pewnie będzie musiała siedzieć na l4 - ale jak będę siedzieć na zwolnieeniu, to będziesz mnie odwiedzać? - zapytała spoglądając na niego. a potem się roześmiała jak zaprzeczył, że wcale nie jest zazdrosny - troszkę jesteś. myślałeś, że ja i andy się spotykamy. a ja go widziałam drugi raz w życiu na oczy - zauważyła - to nic złego, że jesteś troooszkę zazdrosny - pokazała na palcach jak bardzo. - zepsułam ci pewnie wieczór tym telefonem - złapała go za rękę.
- nico joyce
- st. albansprawoi'm the problem26
- Post n°60
Re: zoo
faktycznie pierdoła z ciebie xd
- będzie dobrze - poklepał ją po ramieniu na pocieszenie. troche bał sie ją dotykać w takim stanie bo jeszcze zaczęłaby krwawić z innego miejsca i co wtedy? - będę cię odwiedzać, ale nie będe gotować - zasmiał się, przypominając jej że w kuchni miał dwie lewe ręce - okej, ale tylko troche - mruknął, nie chciał wyjśc na pantofla uganiającego się za faye xd - w porządku, nie robiliśmy nic ważnego - jak chwyciła go za rękę to odwzajemnił ten uśmiech i ciągnął ją do bramy wyjściowej.
- będzie dobrze - poklepał ją po ramieniu na pocieszenie. troche bał sie ją dotykać w takim stanie bo jeszcze zaczęłaby krwawić z innego miejsca i co wtedy? - będę cię odwiedzać, ale nie będe gotować - zasmiał się, przypominając jej że w kuchni miał dwie lewe ręce - okej, ale tylko troche - mruknął, nie chciał wyjśc na pantofla uganiającego się za faye xd - w porządku, nie robiliśmy nic ważnego - jak chwyciła go za rękę to odwzajemnił ten uśmiech i ciągnął ją do bramy wyjściowej.
- faye mayhew
- londynmechatronikatoo good to be true25
- Post n°61
Re: zoo
myślałam, że to mamy już ustalone xd miałam 7 lat i ojciec chciał wykonywać na mnie akrobacje cyrkowe xd
- wiem, wiem. gotowaniem zajmuję się ja. ale towarzystwem już możesz ty - zauważyła idąc za nim. dobrze, że ją prowadził za rękę, bo inaczej by wpadła na kolejną latarnię - to w takim razie co robiłeś? - zapytała zaciekawiona, może teraz ona była zazdrosna o niego - skoro nic ważnego i przyjechałeś do mnie mega mega szybko? - zapytała gapiąc się na niego. musiała zadzierać trochę głowę, bo on miał jakieś 180, a ona raptem 165 xd pewnie w szpilkach trochę więcej ale niewiele.
- wiem, wiem. gotowaniem zajmuję się ja. ale towarzystwem już możesz ty - zauważyła idąc za nim. dobrze, że ją prowadził za rękę, bo inaczej by wpadła na kolejną latarnię - to w takim razie co robiłeś? - zapytała zaciekawiona, może teraz ona była zazdrosna o niego - skoro nic ważnego i przyjechałeś do mnie mega mega szybko? - zapytała gapiąc się na niego. musiała zadzierać trochę głowę, bo on miał jakieś 180, a ona raptem 165 xd pewnie w szpilkach trochę więcej ale niewiele.
- nico joyce
- st. albansprawoi'm the problem26
- Post n°62
Re: zoo
teraz juz mamy!
- byłem z kumplami - wyjaśnił zgodnie z prawdą. a potem zapakował ją do uberka i pojechali do szpitala xd
- byłem z kumplami - wyjaśnił zgodnie z prawdą. a potem zapakował ją do uberka i pojechali do szpitala xd
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°63
Re: zoo
przyszedł do zoo, bo dawno tu nie był a potrzebował sobie popatrzeć na zwierzaki xd
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°64
Re: zoo
jo przyszła karmić tutaj osiołki i kozy i już wychodziła, ale wtedy dostrzegła znajomy ryjek brata. podbiegła do niego i wskoczyła mu barana - cześć louis! - najwyraźniej już nie była obrażona.
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°65
Re: zoo
nie spodziewał się totalnie, że jego siostra już nie jest na niego obrażona, myślał wręcz, że zaraz zacznie go bić na środku tego zoo. złapał ją porządnie, żeby mu nie spadła i nie obiła tyłka - cześć jo. widzę, że ktoś tutaj jest w dobrym humorze - zaśmiał się i spojrzał na nią.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°66
Re: zoo
objęła go mocno i rękoma i nogami żeby nie próbował jej zrzucić przypadkiem i żeby nie zaliczyła twardego lądowania - a coooo? - zaśmiała się mu do ucha - myślałeś, że będę wiecznie obrażona? - pewnie tak, skoro takie wysłała sygnały xd
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°67
Re: zoo
- myślałem, że do końca życia się na mnie obrazisz za to co zrobiłem i że już nigdy się do mnie nie odezwiesz, jednak najwyraźniej już tak nie jest i chyba zdążyłaś porozmawiać z tiffy jak mniemam - ruszył z nią gdzieś do przodu - obiecuję, że już nigdy więcej dram, ok? - obiecał jej to z ręką na sercu.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°68
Re: zoo
westchnęła - och louis, mieszkamy w jednym dość małym mieście, na dodatek jesteś moim bratem więc szanse na to, że nie odzywalibyśmy się do siebie do końca życia są minimalne - pokazała te minimalne szanse na palcach korygując go - tak, rozmawiałam z tiffy - pokiwała głową - i tak, nigdy więcej dram - potwierdziła również - w weekend idziemy wszyscy razem na kręgle - zaproponowała skoro tiffany mówiła o tym że chce iść. będzie teraz ich piątym kołem u wozu xd
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°69
Re: zoo
- no nie wiem nie wiem, jeszcze zrobiłabyś tak, że nigdy byśmy się już nie widzieli w życiu, znając ciebie. albo byś mi gdzieś uciekła i co? i to ja bym wtedy bez mojej ukochanej siostry zrobił? - zapytał pokazując jej zwierzątka, akurat jakieś całkiem sympatyczne - cieszę się, że w końcu się dogadałyście dziewczyny - pochwalił ją - okej, nie ma problemu, możemy iść na kręgle - zgodził się z siostrą.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°70
Re: zoo
- byłam już w afryce, dalej mi się nie chce - zaśmiała się - poza tym było tam zbyt gorąco, wolę to ponure st. albans - pewnie przystojniejsi chłopcy tutaj byli xd rzuciłam tym zwierzątkom marchewkę, załóżmy ze to były takie które jadły marchewki, a nie od nich umierały! - mhm, żadnych więcej kłótni - przytaknęła. jasne xd - ale wiesz, że przegrasz ze mną? - zaśmiała się. ustaliłam przedwczoraj że louis był fajtłapą w kręgle, ale dobry w piłkarzyki xd
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°71
Re: zoo
- oczywiście, że nie przegram! nie zamierzam w nic przegrywać! - był waleczny w każdej grze, w którą grał. fajnie, że zadecydowałaś za moją postać, dzięki xd - a potem idziemy w takim razie na kolację, może być? pojedziemy do londynu do jakiejś knajpy i będziemy tam świętować zakończenie dramy - zarządził, bo miał na to ochotę. poza tym najwyraźniej miał gest co do dziewczyny i siostry - a jakie masz dzisiaj plany? - zapytał.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°72
Re: zoo
- jak zawsze chcesz być niezwyciężony - pociągnęła go za ucho żeby skarcić z lekka. może to ona chciała tak na prawdę wygrać. bardzo prosze xd moge jeszcze zdecydować w innych kwestiach jak chcesz! - okej, ale wybierz coś niezobowiązującego, nie chce z wami siedzieć w jakiejś romantycznej atmosferze - zarządziła. musiała się czuć tam dobrze! - hmmm, nie wiem, może pójdę potańczyć? - ostatnio miała fazę na tańczenie i robiła to co drugi dzień!
- louis wilson
- aberdeenpolitologiai date my sister's friends27
- Post n°73
Re: zoo
nie wiem co ty jeszcze powymyślasz moim postaciom, boję się.
- oczywiście, że chcę zostać niezwyciężony! w moim słowniku nie ma słowa porażka - zaśmiał się a potem poprawił siostre na grzbiecie bo mu spadała - nie ma sprawy, będzie niezobowiązująco. jakaś luźna knajpa. nie będzie romantycznie - zanotowal to sobie w głowie - a mogę iść z tobą potańczyć czy nie bardzo? - zapytał.
- oczywiście, że chcę zostać niezwyciężony! w moim słowniku nie ma słowa porażka - zaśmiał się a potem poprawił siostre na grzbiecie bo mu spadała - nie ma sprawy, będzie niezobowiązująco. jakaś luźna knajpa. nie będzie romantycznie - zanotowal to sobie w głowie - a mogę iść z tobą potańczyć czy nie bardzo? - zapytał.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°74
Re: zoo
na razie nic, także luuuzik xd
- jak słowniku każdego faceta - zażartowała sobie z niego. ale w sumie troche to była prawda. faceci mieli obsesje na punkcie rywalizacji. no może oprócz benka - mam taką nadzieję - poklepała go po ramieniu - możesz - pokiwała głowa - ale pod warunkiem, że nie będziesz straszyć chłopaków którzy będa chcieli ze mną tańczyć - zastrzegła i poszli gdzieś tańczyć. next!
- jak słowniku każdego faceta - zażartowała sobie z niego. ale w sumie troche to była prawda. faceci mieli obsesje na punkcie rywalizacji. no może oprócz benka - mam taką nadzieję - poklepała go po ramieniu - możesz - pokiwała głowa - ale pod warunkiem, że nie będziesz straszyć chłopaków którzy będa chcieli ze mną tańczyć - zastrzegła i poszli gdzieś tańczyć. next!
- flynn caplan
- Bristolfilm productionpeace and love25
- Post n°75
Re: zoo
przyszedl do zoo poogladac zwierzaczki i teraz stal z grupka dzieciakow i glaskal skunksa.