zoo
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
zoo
First topic message reminder :
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°76
Re: zoo
był tu razem z andersonem, który wyjątkowo nie skakał przez płot i zapłacił za bilet, ale to tylko dlatego, że nadal nie był sprawny. przykuśtykał o kulach do grupki i łapał teraz oddech.
- nie tak szybko! - poprosił flynna ostatkiem sił. flynn jak zobaczył, że można głaskać skunksa to poleciał tak szybko, że anderson nie miał szans nadążyć.
- nie tak szybko! - poprosił flynna ostatkiem sił. flynn jak zobaczył, że można głaskać skunksa to poleciał tak szybko, że anderson nie miał szans nadążyć.
- flynn caplan
- Bristolfilm productionpeace and love25
- Post n°77
Re: zoo
zacieszal, ze ma taka wyjatkowa szanse. odwrocil sie do andersona gdy ten juz do niego przykustykal. - sory, nie chcialem przegapic okazji- zasmial sie. jeszcze sie nie przyzwyczail do tego, ze anderson jest przykuty do kuli. troche go spowalnial, ale sie tym za bardzo nie przejmowal.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°78
Re: zoo
- ale ja też zdążyłem! - zauważył i spojrzał w stronę opiekuna ze skunksem i ochhhhhh, mina mu zrzedła, bo ten właśnie odszedł i zamknął się ze zwierzakiem za ogrodzeniem. - nieeeeee - zawył. gdyby nie kule to już padłby na kolana i wzywałby niebiosa. ale też gdyby nie kule to razem z flynnem byłby pierwszy przy skunksie i rozpychał się z dzieciakami.
- flynn caplan
- Bristolfilm productionpeace and love25
- Post n°79
Re: zoo
- nie przejmuj sie, byl dziwny w dotyku - poklepal kumpla po plecach. zaraz zaczal sie rozgladac za czyms ciekawym co moglo by wynagrodzic andersonowi przegapienia szansy na poglaskanie skunksa. gdyby wiedzial ze mu tak na tym zalezalo to by zagadal opiekuna! - chcesz potrzymac te robale? - zapytal i wskazal palcem laske po ktorej chodzily madagarskie kalaruchy.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°80
Re: zoo
- a jaki miał zapach? - dopytywał licząc na to, że flynn opowie mu wszystko tak dokładnie, że poczuje (dosłownie?) jakby też w tym uczestniczył. anderson niby wyszedł z domu i mógł przeżywać przygody, a jednak ciągle go omijały, ech. - nie chcę robali - skrzywił się. - wolę pojeździć na słoniu - rozejrzał się czy zoo oferowało takie atrakcje. czy zoo przypadkiem nie zostało założone przez cody'ego? jeśli tak to flynn powinien mieć dojścia xd
- flynn caplan
- Bristolfilm productionpeace and love25
- Post n°81
Re: zoo
- nie smierdzal - wzruszyl ramionami. - skunksy mozna trzymac jako zwierzeta domowe i wtedy usuwaja im gruczoly, ktore wydalaja ten zapach - podzielil sie z nim ciekawostka. nie wiem skad to wiedzial, ale moze kiedys probowal przekonac tracy by zgodzila sie mu kupic skunksa i tak chcial ja przekonac. przez codiego? xd nie wiem haha ale spoko mi pasuje. - nie wiem czy uda sie nam pojezdzic na sloniu - stwierdzil zawiedziony.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°82
Re: zoo
- oooo. może powinienem wziąć skunksa jako zwierzątko domowe? teraz i tak siedzę cały czas w domu to przynajmniej miałbym towarzystwo. - zastanowił się. za dwa tygodnie znowu będzie biegał i louis będzie musiał pamiętać, żeby się zwierzątkiem zajmować. tracy pewnie była uległą mamusią i chciała rozpieszczać swoje dzieci, nawet jeśli to miało oznaczać trzymanie skunksa jako zwierzę domowe. musisz dopytać olę, bo ona coś mówiła xd - słaaabo. skoro w mini zoo można pojeździć na osiołku, to w dużym zoo powinna być taka możliwość na słoniu. - poinformował go. skoro flynn miał dojścia to mógłby im załatwić albo wprowadzić zmiany w zarządzaniu xd
- flynn caplan
- Bristolfilm productionpeace and love25
- Post n°83
Re: zoo
- to swietny pomysl! skunksy sa chyba jak psy tylko bardziej egzotyczne - w sumie to nie wiedzial nic o nich oprocz tej jednej ciekawostki, ale opiekowanie sie skunksem nie wydawalo mu sie trudnym zajeciem. louis by sie na pewno bardzo ucieszyl gdyby zobaczyl w domu skunksa. flynn by sobie kupil papuge i by chodzili na spacery razem z martym i jego psem. zapytam, cos mi sie przypomina ze wspominala o tym jak z nia gralam xd - jak ostatnio o to pytalem to powiedzieli, ze ewentualnie moge go tylko poglaskac - podrapal sie po policzku. przejmie zoo i zorganizuja parade, na ktorej beda jechac na sloniach przez miasto xd
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°84
Re: zoo
- to myślisz, że mogę wziąć surykatkę? też są jak egzotyczne psy - przynajmniej w jego mniemaniu xd skoro już miał brać zwierzątko to chciał wziąć możliwie najfajniejsze. hehe musicie to ustalić to faktycznie wyruszą na paradę po mieście xd poza tym to by wyjaśniało dlaczego anderson tak na luzaku włamywał się do zoo. pewnie miał układy i przyzwolenie na nocne wędrówki. a ruby frajerka nie chciała z nim wejść i jeszcze zrobiła wokól tyle zamieszania, że trafili za kratki! - głaskałeś słonia? i mnie nie zaprosiłeś?! - już się obrażał. wszystko go omijało!
- flynn caplan
- Bristolfilm productionpeace and love25
- Post n°85
Re: zoo
- surykatki sa chyba jak myszoskoczki i musialbys miec kilka zeby nie byly smutne - wzruszyl ramionami. ogladal kiedys serial na animal planet gdzie surykatki byly jedna wielka rodzinka i stad czerpal informacje. od razu frajerka! znajac andersona wszystkiego sie mozna po nim spodziewac! ostatnie co by pomyslala to to ze jemu wolno robic takie rzeczy. skoro mial pozwolenie na skakanie przez plot to wydawalo sie juz mniej ekscytujace. - to bylo dawno temu! - wytlumaczyl sie od razu.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°86
Re: zoo
- tym lepiej! im więcej tym weselej! można je zaadoptować z zoo? - zaczął się rozglądać gdzie są surykatki w tym zoo. louis to w ogóle byłby szczęśliwy jakby anderson przyszedł do domu z całą gromadką surykatek. anderson oczywiście nie znał się na opiece nad surykatkami, bo znał je tylko z bajki madagaskar. jakby ruby wiedziała, że ma przyzwolenie to skakałaby przez płot? zresztą pewnie nie uwierzyłaby mu dopóki nie miałaby tego na piśmie od dyrektora zoo. a anderson miał tylko umowę z flynnem, że jakby co to będzie go chronił xd - no dobra. a tygryski? - oczywiście wyobrażał sobie głaskanie małych kociaków-tygrysków, a nie wyrośniętych osobników.
- flynn caplan
- Bristolfilm productionpeace and love25
- Post n°87
Re: zoo
- moze. albo zaadoptowac w internecie? - na gumtree sie pewnie wszystko znajdzie. louis z pewnoscia bylby wniebowziety. juz pewnie bardziej wolalby skunksa. nie skakalaby ale przynajmniej by go zostawila w spokoju. chociaz nie, na pewno potrzebowalaby to zobaczyc na pismie. a potem by sprawdzala autentycznosc tego pisma. - bylbys jak tiger king - zaczal sie smiac. anderson nawet kule juz mial wiec pasowal do tej roli xd
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°88
Re: zoo
- jak wrócę do domu to muszę to sprawdzić. - pokiwał głową, bo teraz jak chodził o kulach to nie było mu wygodnie wyciągać telefon. zresztą pewnie zaraz by mu znowu wypadł telefon do klatki lwa i straciłby kolejny. lepiej uważać. - spadaj, ja mówię o tobie - zamachał na niego kulą tak jakby mu groził. miał broń, także niech flynn uważa.
- flynn caplan
- Bristolfilm productionpeace and love25
- Post n°89
Re: zoo
- daj mi znac jak je bedziesz odbieral! pojde z toba - juz sie nastawil na to, ze anderson bedzie mial zwierzaki. potem pewnie o tym zapomni, ale narazie nadal jaral sie pomyslem. - nie umiem sie zajmowac kotami - w sumie moglby sie nauczyc wiec juz myslal czy taki zwierz by pasowal do jego stylu zycia. obeszli powoli zoo, a potem poszli do niego na piwko.
- delilah jones
- st albansfotografialittle sunshine24
- Post n°90
Re: zoo
łaziła po zoo i jadła watę cukrową.
- lucien arnaud
- genewasocjologiai'm not crazy?24
- Post n°91
Re: zoo
lucek stał przy wybiegu dla surykatek i próbował z nimi rozmawiać - ej! - wskazał jedną - ty na warcie! - dalej gadał jak świr i kiedy zobaczył deli to podszedł i urwał kawałek waty cukrowej - myślisz, że się skusi? - wskazał na surykatkę.
- delilah jones
- st albansfotografialittle sunshine24
- Post n°92
Re: zoo
wiedziała, że lucek ma swoje odpały, więc je tolerowała w jakimś stopniu - nie sądzę, żeby surykatki lubiły jeść watę cukrową, one to raczej jedzą jakieś roślinki czy coś, nie wiem, nie znam się na zwierzątkach. ale na pewno nie są to słodycze lucien - wytłumaczyła mu i wcisnęła sobie kawałek waty do ust.
- lucien arnaud
- genewasocjologiai'm not crazy?24
- Post n°93
Re: zoo
dopóki nie robił się niebezpieczny xd
- nie za dobrze - pokręcił głową niezadowolony - chciałem ją zwabić i pogłaskać - przyznał. co z tego, że surykatki były małymi gryzoniami i mogły mu zrobić krzywdę. jak zawsze nie myślał logicznie!
- nie za dobrze - pokręcił głową niezadowolony - chciałem ją zwabić i pogłaskać - przyznał. co z tego, że surykatki były małymi gryzoniami i mogły mu zrobić krzywdę. jak zawsze nie myślał logicznie!
- delilah jones
- st albansfotografialittle sunshine24
- Post n°94
Re: zoo
jak robił się niebezpieczny to spierdalała w te pędy xd
- a wiesz, że one prawdopodobnie nie byłyby tym zachwycone, że chciałbyś się z nim zaznajomić? oj lucien lucien. chodź, przejdziemy się - pociągnęła go gdzieś dalej z dala od zwierzątek, do których zapałał teraz miłością - jak się czujesz? - zapytała.
- a wiesz, że one prawdopodobnie nie byłyby tym zachwycone, że chciałbyś się z nim zaznajomić? oj lucien lucien. chodź, przejdziemy się - pociągnęła go gdzieś dalej z dala od zwierzątek, do których zapałał teraz miłością - jak się czujesz? - zapytała.
- lucien arnaud
- genewasocjologiai'm not crazy?24
- Post n°95
Re: zoo
biednego lucka kobiety porzucały bo był szalony xd
- żegnajcie surykatki - pomachał im kiedy deli go pociągnęła dalej - mogę chociaż trochę waty? - zapytał i zaraz uszczknął sobie trochę - dobrze, że jak mam się czuć? - zapchał sobie buzię watę - a ty jak się czujesz? - pochylił się i patrzył na nią z bardzo bliska.
- żegnajcie surykatki - pomachał im kiedy deli go pociągnęła dalej - mogę chociaż trochę waty? - zapytał i zaraz uszczknął sobie trochę - dobrze, że jak mam się czuć? - zapchał sobie buzię watę - a ty jak się czujesz? - pochylił się i patrzył na nią z bardzo bliska.
- delilah jones
- st albansfotografialittle sunshine24
- Post n°96
Re: zoo
no cóż, biedny lucek xd nic na to nie poradzimy.
pewnie w liceum świetnie im się układało i byli z tych dziwnych par, które są popularne i wszyscy im zazdrościli, ale potem deli po prostu nie zrozumiała do końca jego choroby i cóż, jedyne co potrafiła to uciec od niego. nie przestraszyła się kiedy na nią patrzył z bliska, przyzwyczaiła się chyba - a dobrze, wspaniale, nie krępuj się z watą, chcesz dokończyć? - zapytała wciskając mu patyczek z jakimiś resztkami do rąk.
pewnie w liceum świetnie im się układało i byli z tych dziwnych par, które są popularne i wszyscy im zazdrościli, ale potem deli po prostu nie zrozumiała do końca jego choroby i cóż, jedyne co potrafiła to uciec od niego. nie przestraszyła się kiedy na nią patrzył z bliska, przyzwyczaiła się chyba - a dobrze, wspaniale, nie krępuj się z watą, chcesz dokończyć? - zapytała wciskając mu patyczek z jakimiś resztkami do rąk.
- lucien arnaud
- genewasocjologiai'm not crazy?24
- Post n°97
Re: zoo
to prawda. może jakieś silniejsze leki powinien dostać.
pewnie tak było. na szczęście jak od niego uciekła to matka nafaszerowała go lekami żeby sobie nic nie zrobił i jakoś to przetrwał! - mogę? jesteś kochana - ucieszył się i nawet cmoknął w policzek, a potem wciągnął prawie całą watę na raz - ojesusss - zapchał się i skrzywił lekko - okropnie słodka, jak mogłaś zjeść tyle? - on kilkoma kęsami się zasłodził.
pewnie tak było. na szczęście jak od niego uciekła to matka nafaszerowała go lekami żeby sobie nic nie zrobił i jakoś to przetrwał! - mogę? jesteś kochana - ucieszył się i nawet cmoknął w policzek, a potem wciągnął prawie całą watę na raz - ojesusss - zapchał się i skrzywił lekko - okropnie słodka, jak mogłaś zjeść tyle? - on kilkoma kęsami się zasłodził.
- delilah jones
- st albansfotografialittle sunshine24
- Post n°98
Re: zoo
może?
dobrze, że mamusia mu pomogła! i że sobie nic nie zrobił. uśmiechnęła się tylko jak ją pocałował w policzek - lubię słodycze, w tym watę cukrową, to nic takiego. ty nigdy takich rzeczy nie lubiłeś, ale zrobiłam to z czystej grzeczności - uśmiechnęła się do niego - masz jakieś plany na wieczór? - zapytała zaciekawiona co robi potem.
dobrze, że mamusia mu pomogła! i że sobie nic nie zrobił. uśmiechnęła się tylko jak ją pocałował w policzek - lubię słodycze, w tym watę cukrową, to nic takiego. ty nigdy takich rzeczy nie lubiłeś, ale zrobiłam to z czystej grzeczności - uśmiechnęła się do niego - masz jakieś plany na wieczór? - zapytała zaciekawiona co robi potem.
- lucien arnaud
- genewasocjologiai'm not crazy?24
- Post n°99
Re: zoo
he he.
mamusia zawsze o niego dbała. jak mamusia o patricka he he he.
- może mi się zmieniły smaki, tego nie wiesz - wytknął jej, ale jak wiemy nie zmieniły mu się smaki i nadal wolał gorzką czekoladę - czy jako plany masz na myśli dzwonienie do sąsiadów i robienie głuchych telefonów? - zażartował.
mamusia zawsze o niego dbała. jak mamusia o patricka he he he.
- może mi się zmieniły smaki, tego nie wiesz - wytknął jej, ale jak wiemy nie zmieniły mu się smaki i nadal wolał gorzką czekoladę - czy jako plany masz na myśli dzwonienie do sąsiadów i robienie głuchych telefonów? - zażartował.
- delilah jones
- st albansfotografialittle sunshine24
- Post n°100
Re: zoo
mamusie takie dobre xd
- jak to nie wiem? doskonale o tym pamiętam, że nie lubisz słodyczy. wolisz dobre, ale gorzkie rzeczy - wytknęła mu to a potem się zaśmiała - nie do końca, ale możemy pójść do mnie i pochillować przy filmie co ty na to? - zaproponowała - skoro już się spotkaliśmy, napijemy się herbaty czy coś, czy zimnego soku - dodała szybko. nie proponowała mu alkoholu! był zbyt niebezpiecznym wyborem.
- jak to nie wiem? doskonale o tym pamiętam, że nie lubisz słodyczy. wolisz dobre, ale gorzkie rzeczy - wytknęła mu to a potem się zaśmiała - nie do końca, ale możemy pójść do mnie i pochillować przy filmie co ty na to? - zaproponowała - skoro już się spotkaliśmy, napijemy się herbaty czy coś, czy zimnego soku - dodała szybko. nie proponowała mu alkoholu! był zbyt niebezpiecznym wyborem.