cirque le soir

dani była dziś na kolejnej imprezce. co za rozbrykana dziewczyna! pewnie znajomość z gabrielem sprawiła, że jakiś diabełek się w niej obudził! nocowała dziś u koleżanki z orkiestry, która mieszkała na miejscu w londynie, dlatego z częścią zespołu postanowili się tutaj zabawić. mieli nawet zarezerwowaną lożę, a danielle wraz z kolegą stała przy barze i czekali na kolejne drineczki!

wow!! dani nie do poznania!
florence tu byla bo mogla! nie bylo nic lepszego od imprezy w londynie I dlatego tez zdecydowala sie przyjechac tutaj. nie rozpoznala Danielle bo nie interesowala ja na tyle by od razu sie rzucala w oczy. podeszla do baru I od razu zaczela flirtowac z barmanem, ktory zapomnial o zamowieniu dani I jej kolegi, ups.

bardziej rozrywkowa. bracia byliby dumni!
florence pewnie była stałą bywalczynią takich imprez, a dla danielle to było coś nowego. rzadko uczęszczała do takich miejsc! ale na pewno nie czuła się w nich źle. gorzej czuła się w chamskich pubach st. albans xd widzą, że barman ich olał podeszła i pomachała mu przed oczami. nie lubiła czekać, szczególnie że drinki tutaj słono ich kosztowały - halo? najpierw my - poprosiła ładnie, olewając jednak kompletnie florence.

to na pewno!
mialy chociaz cos wspolnego xd florence nienawidzila lokalow w st.albans. tym bardziej po ostatniej akcji z Chloe. tu przynajmniej miala spokoj. na dodatek bylo tu mnostwo przystojnych facetow, ktorych mogla podrywac. - czlonkowie vip maja pierszenstwo - zmierzyla dani wzrokiem. oczywiscie nie bylo czegos takiego, ale ona uwazala sie za vipa I nie miala zamiaru czekac w kolejce.

ona nie lubiła lokalów w st. albans bo notorycznie tam gapili się na jej tyłek. tutaj przynajmniej przed gapieniem próbowali postawić jej drinka. poziom wyżej! dani była już po kilku drinkach więc jej pewność siebie na pewno wzrosła dlatego słysząc lekceważący głos blondynki zmierzyła ją wzrokiem - z przykrością muszę stwierdzić, że nie widzę tutaj żadnego vipa - odwróciła się machając banknotami do barmana żeby już dał im te drinki.

darmowy drink zawsze spoko! gorzej gdyby jej tam cos rzucili dodatkowgo.
ona dopiero co sie tu zjawila wiec na szczescie nie zdazyla wypic na tyle by zachowanie Danielle wyprowadzilo ja z rownowagi. - to tylko twoje zdanie, ktore sie nie liczy - usmiechnela sie w strone barmana I wrocila do rozmowy, ktora dani przerwala.

na szczęście dani chodziła ze znajomymi, nie była głupia żeby wałęsać się po takich miejscach sama!
to dobrze, że zachowywała resztki trzeźwości bo inaczej już mogłoby być gorąco. barman już prawie podał te drinki. miał im tylko dołożyć po plasterku ananasa, ale florence go znowu zagadała. danielle jednak nie ustępowała - czy jako punkt honoru obrałaś sobie wkurzanie wszystkich naokoło? - znowu im przerwała - jeśli tak to gratulacje, udało ci się - wcisnęła się pomiędzy nią, a barmana - a teraz pozwól mi odebrać zamówione drinki - kiwnęła do barmana żeby je w końcu podał.

nawet ze znajomymi ktos jej cos mogl podrzucic!
wywrocila oczami gdy znowu uslyszala wkurzajacy glos dani. spojrzala na nia z obrzydzeniem gdy stanela tak blisko niej. - ugh, nic dziwnego, ze Gabriel wymienil cie na lepszy model - polozyla dlon na jej ramieniu, probujac ja od siebie odsunac.

brała to ryzyko pod uwagę, jednak nie mogła siedzieć jak paranoiczka w domu! i tak była czujna xd
próbuję sobie wyobrazić wkurzający głos dani, jednak wydaje mi się że miała melodyjny, ładny i bardzo elokwentny głos. taki który uzmysławiał że zawsze ma rację. faktycznie musiał być dla florence irytujący! słysząc imię 'gabriel' zagotowało się w niej, ale zamiast rzucić się na nią odwróciła się i zmierzyła ją groźnym spojrzeniem - mhm, gabriela znam, a ty jesteś? - uniosła brew oczekując odpowiedzi. jednocześnie chwyciła jej dłoń i zdjęła ze swojego ramienia. nie chciała żeby ktos tak ją dotykał! już wolała bezdomnego grającego w piłkę z flynnem!

dani jak nie dani xd
dani mogla miec najpieknieszy glos aniola, a I tak bylby wkurzajacy dla florence! usmiechnela sie gdy ujrzala zlosc malujaca sie na jej twarzy. nie przestraszylo jej to ani troche. - kims kto zawsze byl I bedzie dla niego wazniejszym od ciebie - chwycila drinka, ktory podsunal jej barman. tak sie zagadaly, ze dani zapomniala o swoim! - naprawde mi cie szkoda. musi ci byc trudno widziec ile kobiet przewija sie przez jego zycie, a ty pomimo tylu staran nigdy nie bedziesz go wystarczajaco warta - zrobila udawana smutna minke. widziala jaka scene zrobila na swoim wystepie! to bylo zalosne.

może ostatnio górowały u niej bardziej geny morgan i mercedes niż jude'a czy franka xd
dani może i zapomniała o drinkach, ale jej kumpel czuwał i kiedy ona bawiła się w słowne przepychanki sprytnie podskoczył i zabrał drinki żeby uciec do stolika i pokazać znajomym kłótnie danielle z florence. pewnie teraz się na nie gapiły! - skoro jesteś ważniejsza to dlaczego nie bierze ślubu z tobą? - zrobiła niewinną minę wbijając jej szpilkę - błąd - popukała ją po ramieniu - to on nie jest mnie wart - dobrze, że potrafiła robić dobrą minę do złej gry!

to by wyjasnialo dlaczego sie tak zachowuje xd
nie przeszkadzala jej ta widownia. I tak nie moglo byc korzej niz na tej nieszczesnej imprezie w St Albans. tu przynajmniej nie znalo jej za wiele osob. - nie badz niepowazna - zasmiala sie. - laczy nas cos glebszego niz przelotne romanse czy sluby - upila lyka drinka. nie przyjaznila sie z wieloma osobami wiec ona I Gabriel to bylo wybuchowe polaczenie. spojrzala z odraza na jej dlon gdy tak ja pukala palcem. - przystojny, bogady ksiaze z wielkim potencjalem nie jest wart ciebie, szarej myszki, ktora nie potrafi sobie radzic w wlasnymi emocjami? - usmiechnela sie bezczelnie.

to może u andersona i marcusa górowały teraz geny jude'a i franka? hehe.....
dani wolała jednak dzikie imprezy w st. albans, szczególnie po tym jak spotkała florence i ta zaczęła odstawiać sceny. faceci gapiący się na jej tyłek byli jednak mniej inwazyjny. jak szybko zmieniła zdanie xd
- aww, to słodkie - założyła jej włosy za ucho - myślisz, że jak weźmie ślub to dalej będzie miał czas dla swojej przyjaciółeczki? - grała pięknie pewną siebie choć podświadomie wiedziała, że ślub to dla niego żadna przeszkoda - my artyści nazywamy to pasją, szałem twórczym, katharsis - zaczęła się zachwycać teatralnie nad wszystkimi słowami - dla was ludzi nie z bohemy artystycznej jest to emocjalny wybuch - wytłumaczyła jej prędko. nie chciała wyjść na niezrównoważoną psychicznie.

jakos trzeba zachowac rownowage. chociaz nie liczylabym na marcusa. cala nadzieja w andersonie!
dani taka niezdecydowana xd zaczela ja irytowac tym ciaglym macaniem, ale nie dawala sie wyprowadzic z rownowagi. usmiechala sie za to caly czas sztucznie. - zawsze ma. dziewczyny przychodza I odchodza. ja zawsze zostaje - nie przejmowala sie tym za bardzo. nie potrzebowala spedzac z gabrielem kazdej wolnej chwili. nie na tym polegala ich znajomosc. - katharsis? tak to sobie tlumaczysz? - zasmiala sie krotko. - to nawet dobrze, moze jest dla ciebie jakas nadzieja na spelnienie sie. jestes na przegranej pozycji. poki ty nie chcesz go, on pragnie ciebie. jesli mu ulegniesz znudzi sie toba w piec minut. wykorzystaj to tworczo poki mozesz - poradzila jej. znala Gabriela wystarczajaco dobrze by to wiedziec!

dagny nie ma to można wymyślać xd
macała ją specjalnie widząc ten sztuczny uśmiech na twarzy. pewnie badała jej granice. ale może lepiej żeby nie przeholowała skoro florence była nieobliczalna. przy niej najbardziej diabelskie wcielenie dani było i tak niewinne! - zostajesz jak wierny pies to całkiem słodkie - użyła specjalnie tego chamskiego porównania i nawet nieznacznie i tryumfalnie uniosła kącik ust ku górze - nie chcę go i nigdy nie będę chciała - jasne, kłamczucha - dlatego możesz dalej fantazjować sobie o tym, że kiedyś zainteresuje się tobą tak jak mną, czy innymi dziewczynami - auć, dani ty pyskata dziewucho!

dokladnie xd
odechce sie jej tego macania jak dostanie z liscia. zignorowala jej komentarz o psie. brawo dani! to ja dotknelo. - to urocze ze tak bardzo starasz sie sobie to wmowic - nie byla slepa I widziala ze nawet ogarnieta dani nie potrafila sie oprzec glupiemu urokowi ksiecia. - zapewniam cie ze nie interesuje mnie w tych kategoriach. nie jestem taka prostaczka jak dziewczyny twojego pokroju, nigdy nie bede za nikim latac z wyciagnietym jezykiem - tylko za georgem, ktory zdecydowanie byl superior ksieciem xd

kiedyś pewnie dostanie, choć nie teraz! szkoda, że nie wiedziała że ten komentarz trochę ją ugodził. byłaby z siebie dumna! tak, tylko mogła się domyślać tego wszystkiego, ech! - to urocze, że tak bardzo udajesz niezainteresowaną - odpyskowała jej szybko próbując przekierować temat ze swoich uczuć na jej. czy jej wyszło? nie dowiemy się, bo w tej chwili podszedł też jej kolega, który jako jedyny postanowił zainterweniować widząc jak intensywnie robi się pomiędzy dziewczynami. dlatego też objął dani i uśmiechnął się od niechcenia do florence - masz racje, dziewczyny takie jak ty nie latają za nikim z wyciągniętym językiem, one pakują się facetom prosto do łóżka, klasa sama w sobie - dopowiedziała i po tym komentarzu kolega zaciągnął ją do stolika od którego nie mogła wstawać sama nawet idąc do toalety. tylko z eskortą żeby znów nie wpadła na florence! ups!

florence nigdy nie pozwalala sobie na chwile slabosci, nawet gdy poczula sie urazona! pomachala tylko dani gdy ta zostala odciagnieta I sama wrocila do swojego towarzystwa. dumna z siebie, ze nie zrobila wiekszej sceny xd

odkąd wrócił z petersburga i madrytu nie chciało mu się siedzieć w st. albans. był tu i popijał wino w towarzystwie kolegów.

katia lubiła bywać w takich miejscach, więc przybyła tutaj razem ze swoją pseudo świtą czyli koleżankami dużo brzydszymi od niej. to ona miała przecież być tu gwiazdą a nie one! więc zawitała do baru i od razu zaczęła flirtować z barmanem, żeby sam jej postawił drinka.

on też miał brzydszych kolegów i też nie zwracał na nich uwagi. oni coś tam gadali, a on wyłączył się
i zaczął obserwować katię, którą na pewno znał jakoś przelotnie, ale dopiero teraz bardziej go zaintrygowała. póki co obserwował ją i nie wysyłał fernando z poleceniem, że ma podejść do księcia xd

na pewno znał, bo ona przyjaźniła się z olivią a na dodatek była na jego nieudanym ślubie, tylko się uchlała z florence i niewiele z tego pamiętała xd nie wiedziała że ktoś ją obserwuje, ale już rozglądała się po sali, po zdobyciu drinka. jednak jej koleżanki zauważyły, że książe na nie patrzy i zaczęły już szturchać podniecone katię i o mało co nie wylały jej drinka na nią.

prędzej kojarzył koleżanki florence niż olivii. gabriel podczas ślubu nie wyszedł ze swojego pokoju, więc nie wiedział kto na nim był, tym bardziej jeśli chlały po kątach xd kiedy katia (a raczej jej koleżanki) zwróciły na niego uwagę, uśmiechnął się pod nosem i uniósł swój kieliszek w geście "na zdrowie", oczywiście podłapując tylko jej spojrzenie, bo jej brzydsze koleżanki wcale go nie interesowały. upił trochę swojego wina.

więc musiał i tak i tak ją kojarzyć skoro bujała się z florence, chociaż były fejk friendsami i robiły to totalnie na pokaz. spojrzała również na księcia i uniosła również kieliszek w tym samym geście i napiła się z niego. koleżanki tam mdlały, a na niej książę nie robił żadnego wrażenia. miała już do czynienia z arystokracją, sama z niej pochodziła. a poza tym, wcześniej i tak sypiała z georgem dla skandali. ruszyła kierunku gabriela.