cirque le soir

george był teraz zajęty publicznym tatuśkowaniem, więc katia mogła się zająć innym księciem. uśmiechnął się pod nosem kiedy ruszyła w jego kierunku i sam również wstał (łaskawy pan!) i zrobił kilka kroków jej kierunku, w ten sposób spotkali się w pół drogi.
- twój wieczór właśnie stał się znacznie milszy - zarzucił jej głupim tekstem xd ale przynajmniej był przystojny i ładnie na nią patrzył.

dobrze, że ładnie na nią patrzył i był przystojny, bo brzydkimi spojrzeniami i brzydkimi ludźmi to ona gardziła, hehe. niech się george cieszy póki może i póki dzieciak się nie urodził, potem urodzi mu się dzieciak od razu z brodą i będzie przypał. roześmiała się na jego słowa - nie powiem, mało oryginalnie ale niech już będzie, powiedzmy że akceptuję - napiła się swojego drinka i mu się przyglądała -gdzie masz swoją prześliczną wiolonczelistkę? - zapytała rozglądając się za nią. wszyscy o nich trąbili!

dzieciak z brodą xd george raczej nie będzie zaskoczony, ze dziecko nie jest jego skoro nigdy nie spał z annie xd
- oczywiście, że akceptujesz - przytaknął, stwierdzając po prostu oczywisty fakt. mógłby się wysilić na coś oryginalnego, ale po co? w jego świecie zazwyczaj wystarczyło, żeby się uśmiechnął, a dziewczyny już mdlały. dowód: koleżanki katii. - nie jestem tu z nią, prawda? - rozłożył ręce. nie czuł potrzeby tłumaczenia się gdzie jest dani i co robi. wystarczyło, że przez nią gabriel musiał tłumaczyć całej hiszpanii i monako gdzie on był i co robił.

tak sobie wyobrażam dzieciaka chrisa wooda, wybacz xd
- jesteś bardzo pewny siebie gabrielu - stwierdziła również fakt oczywisty, dokończając własnego drinka - och, skończył mi się drink. dałoby się załatwić coś lepszego? na przykład porządnego, mocnego drinka? potrzebuję czegoś konkretnego i silnego - uśmiechnęła się do niego niewinnie - owszem, nie jesteś, biedulka, zgubiła się... - zażartowała z dziewczyny - jesteś tutaj sam i podrywasz niewinne panienki? - zapytała łapiąc go za podbródek.

córkę też? xd
- si - odpowiedział jej po hiszpańsku, bo dla niego to też był fakt, więc nie było jak inaczej tego pilnować. - załatwię ci najlepszego drinka jakiego w życiu piłaś - przejął od niej pustą szklaneczkę, ale oczywiście w celu przekazania jej do fernando, który tak dobrze znał gabriela, że dosłownie w tym momencie przechodził obok już z wyciągniętymi rękami xd zamachał ręką na żarty o dani, których nie afirmował śmiechem, ale też wcale nie zamierzał jej bronić. właściwie to w tej chwili nie bardzo myślał o dani. zgubiła się, owszem, ale w jego mózgu - skądże znowu! - od razu zaprzeczył. - żadne niewinne. - dodał z błyskiem w oku, bo już pożerał katię wzrokiem. fernando im przyniósł drinki i przenieśli się do prywatnej loży gdzie flirtowali pół nocy, a potem przespali się lub nie, jak chcesz xd

córkę też xddddddd
pewnie, że się przespali! w końcu wykorzystała okazję do stworzenia wokół siebie kolejnego skandalu. a po wszystkim pewnie bawili się świetnie do rana razem.

siedział tutaj przy barze w otoczeniu ochroniarzy popijając whisky. ewidentnie był nie w humorze i generalnie jakiś zamyślony. ciekawe dlaczego!

florence nie miala zadnych wyrzutow sumienia i generalnie nie interesowalo ja co takiego stalo sie z annie. standardowo wyczaila georga, ale nie odwazyla sie do niego podejsc. zniechecili ja jego ochroniarze i jego mina.

jaka szmata xd
george dopił whisky i miał już iść. nawet nie zwrócił uwagi na florence i bijący od niej blask, ale pewnie niedbale szturchnął ją ramieniem - och, cześć, to ty, wybacz - mruknął przystając i uśmiechając się od niechcenia.

no coz xd florence nie ma ani jednej zalety i zero empatii xd
troche nie bylo jej na reke, ze george sie nia nie interesowal, ale byla w stanie dac mu chwile by sie pogodzic z tym, ze stracil dziecko. laskawa! - czesc, jak sie trzymasz? - zapytala z udawana troska.

negatywna postać xd
łaskawa florence normalnie. nie wyczuł jej negatywnych emocji! wieść o tym, że annie straciła dziecko już się rozeszła bo pałac musiał wydać oficjalnie oświadczenie. dlatego słysząc jej pytanie odparł - tak sobie - zerknął na nią - masz ochotę na drinka? - wskazał na bar - i dotrzymanie mi towarzystwa? - zaproponował. czuł się dziwnie będąc sam.

tak xd
nie wyczul bo dobrze udawala! moze powinna zostac aktorka zamiast marnowac swoj talent na marketing. szkoda, ze nie byla taka ambitna. szukanie bogatego meza nie zostwialo wiele czasu na inne rzeczy. poslala mu smutny usmiech. - oczywiscie - poklepala go po dloni. - przykro mi z powodu tego co sie stalo - dodala z uprzejmosci. chcialam napisac, ze pewnie byla w tlumie ludzi gapiacych sie jak annie eskortuja do szpitala, ale nie byla psychopatka xd

ech!
gdyby spożytkowała energię w inny sposób niż na szukanie bogatego męża to może już byłaby uznaną aktorką. ale wolała iść na łatwiznę! george doceniał jej smutny usmiech i że mu współczuła. dobrze, że nie wiedział że to taka gra bo by się wkurwił i florence już nigdy nie przepuściłby żaden ochroniarz - nie rozmawiajmy o tym - poprosił siadając znowu przy barze i machając do kelnera prosząc o whisky z lodem dwa razy - opowiedz co u ciebie, może jakieś ploteczki, co ostatnio robiłaś, kogo spotkałaś, cokolwiek - zaproponował uprzejmie.

po co sie starac jak mozna znalezc kogos kto bedzie sie staral za ich dwoje! a ona bedzie miala nieograniczony czas na zakupy i inne wazne sprawy. nie jej wina, ze byla uposledzona pod wzgledem uczuc i nie byla w stanie mu wspolczuc na serio. przynajmniej udawala, ze jest normalna. pokiwala glowa slyszac jego prosbe. to bylo jej na reke! nie wiadomo jak dlugo bylaby w stanie grac, ze sie przejmuje. - u mnie? - zaczela sie zastanawiac co mogloby go zainteresowac. - ostatnio w paryzu widzialam klotnie o bagietke - wymyslila. wszystkie najciekawsze plotki dotyczyly tego jak chciala sie z charlotte pozbyc annie wiec tym niestety sie z nim nie mogla podzielic!

będzie wspólnie z gabrielem jeździć na zakupy i do spa hehehehe xd a mąż bedzie siedział i zarabiał pieniądze!
george gdyby wiedział że udaje to chyba wolałby nieudającą gigi, no ale nie wiedział więc tylko mogę domniemać.
może jeszcze pocierpi przy niej później jak się upije, wtedy będzie musiała udawać, ze się przejmuje - kłótnia o bagietkę brzmi przejmująco - zasmiał się krótko zagapiając się w szklankę - odwiedzałaś paryż w konkretnym celu czy na zakupy? - pytał o jakieś neutralne tematy.

dokladnie tak, to bylo jej idealne zycie!
gigi moze i byla porobana, ale przynajmniej nie udawala kogos kim nie jest. na pewno by mu nie wspolczula ani troche. pewnie by go probowala przekonac dlaczego dobrze sie stalo xd
gdyby florence wiedziala, ze jest taka mozliwosc gdzie george bedzie sie jej zalil to pewnie by sie nie zgodzila na drinka. no, ale coz. musiala sie poswiecic! - to prawda. jeszcze nigdy nie widzialam by ktos z taka pasja klocil sie o kawalek pieczywa - usmiechnela sie. - na zakupy. maja tam najlepsze sklepy - dalej mu opowiadala.

ciężko spełnić jej wymagania xd
gigi i jej podejście do życia! na pewno bardziej doceniłby prawdę, aniżeli fejkowe uśmiechy.
nie przemęczyłaby się dla szansy bycia księżniczką? miała małe ambicje co do tego bogatego męża najwyraźniej - może w paryżu to jest na porządku dziennym - pociągnął jej żarcik - jeździsz tam na zakupy i mnie nie zabierasz? jestem zawiedziony - pokręcił głową z udawaną dezaprobatą. powinni się tam wybrać we trójkę z gabrielem xd

taka florence nie trafia sie czesto wiec musiala sie cenic xd
zalezy jak dlugo by marudzil! nawet ona miala swoje limity i nie moglaby sluchac jak rozpacza niewiadomo ile. tym bardziej, ze to nie gwarantowalo jej miejsca u jego boku. - calkiem mozliwe - zgodzila sie. - nie wiedzialam, ze to by cie zainteresowalo. w takim razie na nastepne zakupy mozesz czuc sie zaproszony - na pewno by sie swietnie bawili w trojke z gabrielem xd

hahahahahahaha, w tym tempie jak bedzie tak traktować ludzi to zostanie sama xd
w jego mniemaniu był przyszłym królem i mógł marudzić ile chce! to ona miała się dostosować i słuchać - paryż, zakupy, kawa, croissant... zawsze mnie interesuje - zasmiał się krótko - ze też o mnie nie pomyslałaś - poklepał ją po kolanie. skupiał się teraz na florence żeby przez chwile zpaomnieć o annie.

to bardzo prawdopodobne xd nie przemyslala tego dobrze!
- zawsze wydajesz sie bardzo zajety, nie chcialam ci zawracac glowy - usmiechnela sie do niego uroczo. nie mialaby nic przeciwko gdyby zechcial sie z nia poznac jeszcze blizej. z checia by mu pomogla zapomniec o annie.

będzie na inne koleżanki patrzeć z zazdrością!
- zazwyczaj jestem zajęty, ale wydaje mi się że teraz przydałoby się trochę rozrywki i rozprężenia - odparł. czyli traktował ją jako rozrywkę, a nie poważną kandydatkę na żone, ups xd przynajmniej tak to zabrzmiało. nie wiem czy florence poczuła w tym oblegę xd

albo sie jej poszczesci i trafi na drugiego gabriela, ktory mysli tak jak ona i sie zejda xd
wymusila usmiech gdy nazwal ja rozrywka. zdecydowanie poczula w tym obelge, ale jeszcze nie wszytko bylo stracone. dlatego zostala go zabawiac tak dlugo jak chcial i miala nadzieje, ze zdobyla kilka punktow za to poswiecenie.

z gabrielem tworzyli by ciekawą parkę, ale ich ego wzajemnie zabiłoby ich xd
na pewno zdobyła jakieś punkty! docenił to nawet wow!

chciał poszukać jakiś uroczych młódek bo na takie miał teraz ochotę więc odezwał się do specjalisty, z którym się tutaj umówił na whisky! oczywiście on też uważał się za specjalistę, aczkolwiek nie miał aż tak dużego doświadczenia jak tenże!

Thomas pojawil sie wczesniej bo w zadnym wypadku nie mogl kazac george'owi na siebie czekac. jedyny w St Albans, ktory czul respect do przyszlego krola hehe. siedzial I obserwowal pomieszczenie by ocenic czy sa tu jakies ciekawe dziewczyny. - masz na mysli jakis typ? - upil lyka whisky.