piekarnia
- francois joyce
- paryżprawotroublemaker25
- Post n°2
Re: piekarnia
zgłodniał więc kupował tu jakieś bagietki, bułki i babeczki.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°3
Re: piekarnia
przyszła po chleb dla rodziny i ustawiła się w kolejce za francoisem, jeszcze nie rozpoznając, że to on. wpatrywała się w ekran telefonu i czytała komentarze pod swoimi piosenkami na youtube.
- francois joyce
- paryżprawotroublemaker25
- Post n°4
Re: piekarnia
franek się również nie rozglądał dookoła, ale w końcu przyszła jego kolej, więc automatycznie zauważył, że to annie. zamachał jej przed nosem - cześć - przywitał się kulturalnie.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°5
Re: piekarnia
podniosła wzrok słysząc znajomy głos.
- och. cześć. - przywitała się grzecznie, ale zaraz przykleiła znowu wzrok do ekranu. nie wiedziała na jakim etapie jest ich relacja i czy się lubią czy nie, więc wolała wrócić do punktu wyjścia i się unikać.
- och. cześć. - przywitała się grzecznie, ale zaraz przykleiła znowu wzrok do ekranu. nie wiedziała na jakim etapie jest ich relacja i czy się lubią czy nie, więc wolała wrócić do punktu wyjścia i się unikać.
- francois joyce
- paryżprawotroublemaker25
- Post n°6
Re: piekarnia
annie sama sobie utrudniała życie jak widać xd zauważył, że go zignorowała, więc zrobił swoje i od razu złapał sobie za jedną muffinkę, a drugą wręczył annie - trzymaj, na zdrowie. miłego wieczoru - puścił do niej oczko i wyszedł przed piekarnię.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°7
Re: piekarnia
to od zawsze wiadomo xd nic z dramek by się nie wydarzyło gdyby nie utrudniała sama sobie życia.
- dzięki? - popatrzyła na niego niepewnie kiedy wręczył jej muffinkę i skoro wyszedł to nadeszła jej kolej przy kasie, więc kupiła to co trzeba. domyślam się, że stał nadal przed piekarnią kiedy wyszła, ale ona się zdziwiła widząc go na ulicy. - o. ciągle tu jesteś. - skomentowała fakt.
- dzięki? - popatrzyła na niego niepewnie kiedy wręczył jej muffinkę i skoro wyszedł to nadeszła jej kolej przy kasie, więc kupiła to co trzeba. domyślam się, że stał nadal przed piekarnią kiedy wyszła, ale ona się zdziwiła widząc go na ulicy. - o. ciągle tu jesteś. - skomentowała fakt.
- francois joyce
- paryżprawotroublemaker25
- Post n°8
Re: piekarnia
- tak, ciągle tu jestem, czekam na taksówkę. nie na ciebie - wytłumaczył jej, chociaż nie wiedział po co, skoro go o to wcale nie pytała. zapalił papierosa i stał tak w milczeniu przez dłuższą chwilę - widzę, że lepiej się czujesz, to dobrze - skomentował fakt.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°9
Re: piekarnia
- jaaaasne. dobra wymówka. punkt dla ciebie. - nawet się zaśmiała lekko, może dlatego wyglądała jakby czuła się lepiej. w środku nadal umierała, ale nauczyła się lepiej panować nad emocjami i nie ryczała z każdego najmniejszego powodu. - no cóż. musiałam. wszyscy zapomnieli, że cokolwiek mi się przytrafiło i oczekiwali ode mnie, że będzie ze mną lepiej. bo wiesz, człowiek, który cierpi za długo jest za bardzo męczący. dasz mi fajkę? - powiedziała jednym beztroskim tonem.
- francois joyce
- paryżprawotroublemaker25
- Post n°10
Re: piekarnia
- naprawdę nie czekam na ciebie annie. po kiego miałbym to robić? - spojrzał na apkę, w której zamówił taksówkę - niestety będzie dopiero za dziesięć minut, więc trochę tu utknąłem - wzruszył ramionami i podał jej jednego papierosa - każdy ma prawo do własnego cierpienia, no ale, to fakt, ludzie oczekują od ciebie czegoś innego. na szczęście każda historia ma swój koniec, taki czy inny - jemu blaise powoli wybaczał, ale to była kwestia wielu długich i poważnych rozmów.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°11
Re: piekarnia
- nie wiem czemu. to ty na mnie czekasz. - czepiała się go dalej. sam się podłożył, więc teraz to wykorzystywała. - właśnie to jest kara za lenistwo. przez ten czas byłbyś już w połowie drogi do domu. - zauważyła. ona wolała spacerować, a już na pewno nie chciała być uzależniona od jakiś apek i technologii. przejęła papierosa z podziękowaniem i zaraz go zapaliła. - więc ta historia jest już zakończona? okej, warto wiedzieć, że tak myślisz. - mruknęła, uznając, że francois też ruszył dalej i tylko ona jeszcze cierpiała.
- francois joyce
- paryżprawotroublemaker25
- Post n°12
Re: piekarnia
- mam własne życie - zauważył - nie muszę na nikogo czekać, a na pewno nie na ciebie - dokończył palić papierosa i zgasił go gdzieś na chodniku. wrócił do jedzenia własnej babeczki - nie czepiaj się cruz - pokazał jej język - tak, ta historia się zakończyła. to nie znaczy, że o niej nie myślę i że też nie mam jakiś uczuć w tej sprawie - spojrzał na nią. on nie cierpiał już, bo musiał się z tym pogodzić, że stracił dziecko i nie był w stanie go już nigdy w życiu zobaczyć.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°13
Re: piekarnia
- sorry, panie drażliwy - wywróciła oczami na jego komentarze. ona próbowała żartować pierwszy raz od dłuższego czasu, a on ją gasił. tylko upewniła się w przekonaniu, że nie mają żadnej relacji i że lepiej będzie jeśli będą się do konca życia unikać. - nieważne, nie powinnam była tego poruszać. - podrapała się policzku. wiedziała, że francois przeżywał to na swój sposob, chociaż i tak uważala, że nikt nie rozumie co czuje ona, która nosiła dziecko pod sercem przez kilka miesięcy i straciła najwięcej. - napisałam dla niej kilka piosenek. - poinformowała go nagle.
- francois joyce
- paryżprawotroublemaker25
- Post n°14
Re: piekarnia
nie musiał jej się tłumaczyć, nie należał do jej rodziny, a ojciec przestał nagle nalegać na to, żeby się spotykali w większym gronie. widocznie uznał, że warto ich wszystkich od siebie odseparować, tym bardziej, że franek zrobił największe zamieszanie w ich życiu a on chciał spokojnego życia dla ich rodziny. z daleka od franka i jego dramatów. przez chwilę niczego nie mówił, jedząc w spokoju muffinkę a potem spojrzał na nią - tak? mógłbym je przeczytać kiedyś? - zapytał.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°15
Re: piekarnia
od samego początku próby robienia z nich rodziny nie miały sensu i wszyscy to wiedzieli oprócz blaise'a, który był zaślepiony i chciał dla wszystkich jak najlepiej. a dla wszystkich było najlepiej jak trzymali się od siebie z daleka.
- absolutnie nie - odpowiedziała od razu. po pierwsze, nie powinien pytać o czytanie ich tylko o słuchanie, to ją obrażało jako wokalistkę xd a po drugie, nigdy nikomu nie pokazywała swoich piosenek, które zamykała w szufladzie na klucz.
- absolutnie nie - odpowiedziała od razu. po pierwsze, nie powinien pytać o czytanie ich tylko o słuchanie, to ją obrażało jako wokalistkę xd a po drugie, nigdy nikomu nie pokazywała swoich piosenek, które zamykała w szufladzie na klucz.
- francois joyce
- paryżprawotroublemaker25
- Post n°16
Re: piekarnia
- okej skoro tak. no to trudno. życzę miłego wieczoru annie - wsiadł do taksówki, która podjechała i pojechał do siebie do domu. next i zacznij.
- rosie anderson
- ottawaliceumdevil in disguise21
- Post n°17
Re: piekarnia
przygladala sie muffinkom z jagodami i zastanawiala sie czy powinna je zabrac do domu.
- ben wonder
- cheltenhampaleontologiaprotect him, he's awkward23
- Post n°18
Re: piekarnia
przyszedł do piekarni i nie zauważył (albo nie rozpoznał) rosie. nikt nie stał przy kasie, więc nie wiedział, że ona czai się na muffinki. podszedł do sprzedawczyni i wykupił wszystkie jagodowe muffinki jakie mieli. ups!
- rosie anderson
- ottawaliceumdevil in disguise21
- Post n°19
Re: piekarnia
zagapila sie na slodycze, ktore zaraz pani sprzedawczyni zabrala jej z przed nosa. - o niee - jeknela i smutnym wzrokiem podazyla za muffinkami. wtedy zorientowala sie, ze to wlasnie ben wszystkie wykupil. - mogles zostawic dla mnie chociaz jedna - podeszla do niego.
- ben wonder
- cheltenhampaleontologiaprotect him, he's awkward23
- Post n°20
Re: piekarnia
odwrócił się w jej stronę i uśmiechnął się ładnie.
- jeśli chcesz to się z tobą podzielę. - stwierdził beztrosko. - ale jest jeden warunek. musisz przyjść na wieczór filmowy w akademiku, bo właśnie dla jego uczestników je zabieram. - stawiał ciężkie warunki xd
- jeśli chcesz to się z tobą podzielę. - stwierdził beztrosko. - ale jest jeden warunek. musisz przyjść na wieczór filmowy w akademiku, bo właśnie dla jego uczestników je zabieram. - stawiał ciężkie warunki xd
- rosie anderson
- ottawaliceumdevil in disguise21
- Post n°21
Re: piekarnia
udala ze zastanawia sie czy zgodzic sie na taki uklad, ale prawda byla taka, ze od razu byla chetna. wiadomo! musiala czasami poudawac niedostepna. - niech bedzie, ale zamawiam ta gdzie jest najwiecej jagod - przedstawila mu swoj warunek.
- ben wonder
- cheltenhampaleontologiaprotect him, he's awkward23
- Post n°22
Re: piekarnia
teraz nie wiem czy była taka chętna na wieczór filmowy, muffinkę z jagodami czy po prostu spędzanie czasu z benkiem hehe. dał się nabrać na jej gierki i chwilę stał trwając w niepewności czy się zgodzi czy nie.
- jasne! będziesz mogła sobie wybrać swoją jako pierwsza - był gotów przystać na jej warunki, żeby nie zmieniła zdania.
- jasne! będziesz mogła sobie wybrać swoją jako pierwsza - był gotów przystać na jej warunki, żeby nie zmieniła zdania.
- rosie anderson
- ottawaliceumdevil in disguise21
- Post n°23
Re: piekarnia
spedzanie czasu z benkiem na pewno bylo najlepsza czescia filmowego wieczoru. wiazala teraz z benem duzo nadziei po tym jak eden ja odprowadzil do domu, louis mial dziewczyne, a dante nazwal ja malolata. to sprawilo, ze benek automatycznie przeskoczyl na poczatek listy jej chlopakow. - swietnie! - powiedziala wesolo. - w takim razie z pewnoscia pojawie sie na filmowym wieczorze - dodala.
- ben wonder
- cheltenhampaleontologiaprotect him, he's awkward23
- Post n°24
Re: piekarnia
nie zapomnij o tym, że mateo ją olał na widok eve xd chyba że już wyleciał z listy xd lepsze szanse dla benka!
- super, to chodźmy! - ekspedientka podała mu zakupione muffinki i od razu zrobił haczyk ze swojego ramienia, żeby rosie mogła go złapać pod ramię i żeby mogli wyruszyć na wieczór filmowy, który zaczynał się za chwilę.
- super, to chodźmy! - ekspedientka podała mu zakupione muffinki i od razu zrobił haczyk ze swojego ramienia, żeby rosie mogła go złapać pod ramię i żeby mogli wyruszyć na wieczór filmowy, który zaczynał się za chwilę.
- rosie anderson
- ottawaliceumdevil in disguise21
- Post n°25
Re: piekarnia
pamietam, ale rosie juz uznala go za nie wartego jej uwagi xd
chwycila go za ramie i przytulila sie do jego boku. - tak sobie ostatnio myslalam.. - zaczela. - ze na ta wycieczke powinnismy jechac bez dante - zaproponowala. byla na niego obrazona chwilowo wiec wolala cala swoja uwage skupic na benie.
chwycila go za ramie i przytulila sie do jego boku. - tak sobie ostatnio myslalam.. - zaczela. - ze na ta wycieczke powinnismy jechac bez dante - zaproponowala. byla na niego obrazona chwilowo wiec wolala cala swoja uwage skupic na benie.
|
|