strzelnica

najwyraźniej fatalnie xd
czyli jednak coś go tam ubodło, jego królewska krew się zagotowała. miał zalążek ksiażęcej dumy gdzieś tam jednak hehehe.
- nie - pokręcił głową - dyskryminuje tylko ciebie - przyznał, ale niezgodnie z prawdą bo dyskryminował też gabriela i archiego. wszystkich poza rodzeństwem, im bardziej uchodziło na sucho. ale pozostali arystokraci? nie pozostawiał na nich suchej nitki.
- nie będę twoim przyszłym królem, nie martw się - poklepał go po ramieniu - jak tylko nim zostanę, to wywalę cię stąd i wrócisz tam skąd przybyłeś - pewnie nawet nie wiedział skąd dokładnie, bo co go to.

- na jakiej podstawie? - zmierzył go wzrokiem. - chyba mam prawo to wiedzieć? - dodał zerkając na niego groźnie. george go wkurzał tym swoim puszeniem się. max był otwartym sympatycznym kolesiem, nie rozumiał jak można go nie lubić tylko dlatego, że nie ma "jego wysokość" przed nazwiskiem. dobrze jednak, że nie brał tego do siebie (nie zależało mu na uznaniu przyszłego angielskiego króla!) i roześmiał się dziko na jego pomysły. - wyślesz mnie na banicję? czy my żyjemy w osiemnastowiecznej rosji? - rzucił głupawo, bo pewnie oglądał aktualnie najnowszy sezon wielkiej i mu się skojarzyło xd to było najbliżej dworu co widział w zyciu xd

jak zrobił groźną minę to ochroniarze zareagowali i george na szczęscie nie musiał odpowiadać na pytanie! ufff, inaczej musiałby wymyślać jakieś głupie powody dla których go nie akceptował i dyskryminował. max nie poznał aż tak bardzo królewskiego życia, dlatego nie potrzebował tytułów przed swoim nazwiskiem. george nie mógłby bez tego żyć xd - nie, zyjemy we współczesnej anglii - poprawił go - i jako przyszły król mogę to zrobić - tak założył xd mógł jeszcze 'the crown' oglądać xd

rodzice maxa mieli bzika na punkcie bogactwa i luksusów, więc wiedział jak to jest żyć na najwyższym poziomie, ale jednak wolał być zwykłym chłopakiem bez tej całej otoczki. nie zazdrościł george'owi ani kuzynom ani trochę. dlatego nie rozumiał czemu lilibet na tym zależało!
- to lepiej do tego czasu wymyśl jakiś sensowny argument, bo póki co kiepsko ci idzie - stwierdził drwiącym tonem, bo nie umknął mu ten brak odpowiedzi na jego wcześniejsze pytanie, co tylko potwierdziło, ze george nie lubił go tylko za brak tytułu. - snobie - rzucił jeszcze. - to ja idę do strefy dobrej zabawy tam - wskazał miejsce gdzie george go wyganiał. - a tobie życzę dobrej zabawy w strefie dla vipów - pokłonił się i głupawy uśmieszek nie schodził mu z twarzy. nie przejmował się opinią george'a na tyle, żeby brać na serio jego groźby. poszedł strzelać na drugi koniec sali. ciekawe czy sobie wyobrażał windsora jako swój cel hehehehe.

george szybko się zawinął bo stwierdził, że nie będzie strzelać z plebsem xd

wziął siostrę na strzelnicę i teraz się na pewno uczyli jak strzelać do celu xd

vicky się odnalazła na pewno w takich klimatach! nie lubiła za bardzo dziewczęcych rzeczy - myślisz, że potem postrzelamy z czegoś większego? - myślała o karabinie, bo na razie z jakiś małych pistolecików strzelali xd chciała poczuć władzę!

czyli idealnie trafił na spędzanie czasu z siostrą! nie chcesz mi potem otworzyć jego karty? xd
zaśmiał się na jej słowa - nie sądzę, żeby mieli tutaj jakieś karabiny maszynowe - spojrzał się na gościa, który ich obsługiwał i potwierdził, że coś może się dla nich znaleźć, jakaś na pewno broń długolufowa - na razie to się naucz strzelać z tego co masz a nie kozakujesz - poklepał ją po ramieniu.

zaraz ci otworzę!
- na wystawie są - wskazała na jakąś wystawkę, którą tu mieli. pewnie żeby nakręcić tych wszystkich amatorów! - szybko się uczę - zaśmiała się i znów wystrzeliła kilka pocisków. nawet trafiła, wow! - myślisz, że jestem mało dziewczęca? - zapytała zerkając na niego. po wczorajszym wywiadzie peggy czuła się trochę nieswojo.

cudownie! dziękuję!
spojrzał na siostrę - wiesz... jakby ci to powiedzieć, dość późno odkryłaś swoją kobiecość, to na pewno. jako mała dziewczynka wolałaś biegać za piłką niż bawić się lalkami z siostrami i nie nadążałaś za modą, byłaś bardziej jak kumpel niż dziewczyna z którą by się chcieli chłopcy umawiać. nie chcę cię urazić czy coś, ale jesteś bardziej chłopaczycą - powiedział spokojnym tonem i strzelił parę razy do celu tak jak go tutaj obsługa uczyła.

już!
nie musiał jej opowiadać o jej własnym życiu xd doskonale wiedziała o tym i pamiętała! nie czuła się urazona przez to. wiedziała, że nie interesowały ją bardzo dziewczęce rzeczy, ale zaczęła się zastanawiać czy innym to może trochę przeszkadzać - okej - nie wiedziała co więcej powiedzieć i głupio było jej kontynuować temat więc wróciła do strzelania udając że nie było tematu xd

ekspresowa obsługa, administracja 10/10! polecam xd
spojrzał na nią badawczo - ale stało się coś? martwisz się czymś? ktoś ci coś powiedział, że nie masz wystarczająco kobiecego wdzięku? - zapytał, no bo się o nią mimo wszystko martwił! był jej starszym bratem, kochał ją i nie chciał żeby ktoś jej mówił że jest albo brzydka albo jakaś nie taka. na awku wygląda na obrażoną xd - więc? - nalegał żeby jednak pogadali.

znowu ryjek zmieniony xd
na awku wygląda na zadziorną, jak to vicky!
- nieeee - zaśmiała się kręcąc głową. trochę kłamała, ale nie chciała wychodzić na słabą i przejmującą się zdaniem innych - przecież nie mam kobiecego wdzięku, to akurat prawda - wzruszyła ramionami. tym się akurat nie przejmowała. zerknęła na niego i uśmiechnęła się - nic się nie dzieje - zapewniła.

a czego się innego spodziewałaś xd
dla mnie wygląda na obrażoną albo znudzoną xd
strzelił parę razy i musiał przeładować broń, bo mu zabrakło amunicji. jednak znudziła mu się ta, więc poprosił o inny model żeby zrobić coś innego - na pewno nic? widzę, że jednak coś się dzieje. nie bez powodu zapytałaś mnie dlaczego inni cię widzą jako chłopczycę - zauważył przeczesując palcami włosy - - masz sporo kobiecego wdzięku, tylko ty tego jeszcze nie wiesz - spojrzał na siostrę - każde z nas jest zupełnie inne. nadine jest najbardziej ogarniętą osobą jaką znam, rosie jest totalną kokietką i chce zdobyć wszystkie męskie serca mimo młodego wieku, ty jesteś zadziorna i uparta, piekielnie ambitna a ja jestem tym jednym jedynym "upragnionym" syneczkiem który i tak wszystko spierdolił bo rzucił studia i udaje że jest biznesmenem - chyba potrzebował się wygadać xd

nonsens xd
odłożyła broń i spojrzała na niego - po prostu trochę w to zwątpiłam przez chwilę, nic wielkiego - rozprawi się z peggy. archie nie będzie zadowolony xd - nie interesuje mnie używanie kobiecego wdzięku - wytłumaczyła. raz z summer próbowały coś ogarnąć i udawać że są kobiece, a skończyło się podrywaniem królewiczów. nic dobrego z tego nie wyszło! zaśmiała się kiedy wspominał i pozostałych siostrach - po co rzucałeś studia i zajmowałeś się biznesem? - zapytała wprost - bo rodzice to zasugerowali? - ona by się nie posłuchała.

jak na mnie nie mehasz to teraz mówisz mi że nonsens xd
- jak to zwątpiłaś w siebie, co do cholery - odłożył broń i skrzyżował ręce na klacie - nie wierzę, że tak pewna siebie i rezolutna dziewczyna jak ty traci nagle rezon przez kogokolwiek. ktokolwiek ci tak powiedział, pamiętaj, że nie ma racji - przygarnął ją do siebie i przytulił, żeby ją pocieszyć. nie lubił takich toksycznych osób, które wprawiały innych ludzi w poczucie winy - na pewno nie interesuje? - zaśmiał się z tego bo wyglądało na to, że jednak interesuje! - poniekąd. dostałem argument że jestem jedynym facetem w tej rodzinie więc powinienem być odpowiedzialny za siostry i za ich przyszłość więc tak, teraz rządzę firmą chociaż nie mam pojęcia jak to robić - westchnął. życie bywa jednak okrutne! - wolę już tą fizykę - mruknął.

MEH? xd
- tylko odrobinę - wyjaśniła szybko, ale zaraz ją przytulał i sciskał. oby go nie obrzygała jak lucek beatrice xd - nie straciłam wiary w siebie - wyjaśniła - i jeśli kiedykolwiek przyprowadzę do domu hipotetyczny chłopaka to nie on sprawił, że o to pytam - wyjaśniła od razu broniąc archiego. nie chciała żeby ktoś się go czepiał! co najwyżej peggy! - na pewno mnie nie interesuje, nie zaczne nagle chodzić w sukienkach i falbankach - bo tak sobie wyobrażała bycie kobiecą xd - siostry sobie same poradzę - zapewniła go. to nie średniowiecze, kobiety mogły pracować xd - w takim razie wróć na studia - już mu wymysliła rozwiązanie.

pfffffff!
dobrze, że nie miała takich odruchów jak lucek. a poza tym, nie był aż taki nachalny jak beatrice, bo za chwilę po tym jak się do niej przytulił, to od razu się od niej odsunął. bez przesady, starczy tego ściskania się z siostrzyczką i okazywania jej uczucia xd - rozumiem, a kiedy poznam tego twojego hipotetycznego chłopaka? bo mam nadzieję, że kiedyś go poznam - chciałby poznać archiego! ale on przynajmniej nie będzie robił głupich testów jak peggy zrobiła vicky, nie był aż taki. da mu piwo i pogadają jak facet z facetem, to przynajmniej może zrobić - ale bycie kobiecą to nie tylko sukienki i falbanki, naprawdę? zobacz na twoją siostrę. z resztą obie twoje siostry. czy one chodzą non stop odstrzelone jak na święta? ciągle w szpilkach? no nie. bycie kobietą to wiele aspektów, że tez muszę ci to tłumaczyć - pacnął sie w czoło - wow, tak po prostu? - zaśmiał się - to nie takie proste vicky - stwierdził, bo nie było - musiałbym zatrudnić kogoś do pomocy w firmie - zauważył. ale fizyka dalej go kręciła. popodrywałby studentki i studentów, to na pewno!

beatrice taka nachalna xd
- może kiedyś poznasz tego hipotetycznego chłopaka - odparła z tajemniczym uśmieszkiem. vicky uważała, że theo narobi jej siary xd
- nie ważne, zagadam z rosie, ona mi pomoże - bo rosie na pewno ją odpicuje jak coś xd theo najwyraźniej nie był wystarczająco empatyczny skoro czepiał się, że musi jej tłumaczyć rzeczy dotyczące kobiecości, już mu się nie będzie zwierzać xd - wydaje się bardzo proste, ale co ja wiem jestem tylko dzieciakiem - zażartowała dość czepialsko. mógłby spotkać jo na korytarzu i mogliby sobie nawrzucać xd - po prostu to przemyśl - zasugerowała, a potem postrzelali i poszli na piwko.
zacznij next bo nie ogarniam xd

przyszedł na strzelnicę pobawić się zabawkami.

nico przychodził tu po tym jak zaprosiła go faye. albo co gorsze, zapraszał tu laski żeby je bajerować i tak było teraz. właśnie ustawiał jakąś laskę do strzału z rękoma na jej biodrach xd

spodobało mu się to miejsce xd
zauważył nico w drodze do swojego stanowiska.
- uczysz dziewczyny jak skutecznie w ciebie strzelić jak już je wkurzysz? - zaśmiał się.

coś dobrego faye mu dała chociaż xd
- jeśli w kogoś chciałyby strzelać to w ciebie - burknął. nie pamiętam czy byli pokłóceni, ale nico najwyraźniej był wkurzony - masz wkurwiający ryj - skwitował xd

czyli strzelnica faktycznie super pomysł xd
byli trochę obrażeni, a philip po rozmowie z lizzie był przekonany, że ona z nim sypia, więc wiadomo, że jego niechęć i rywalizacja tym bardziej rosła.
- na szczęście mam inne przymioty, które im się podobają - zamachał ręką w okolicach krocza xd

haha, tak.
szkoda, że przypuszczenia philipa nie stały się prawdą xd
- co? - zaśmiał się - mam większego - nie sądzę, że porównywali bo to zbyt gejowskie, ale nico tak założył. a może chciał tą laskę co z nim strzelała skusić xd