przedszkole

odprowadziła dzieciaki do przedszkola i rozmawiała jeszcze przed wejściem z gusem, bo rodzice zastępczy prosili, żeby o coś dopytała. wyszli trochę bardziej na chodnik, bo jej coś pokazywał, może jakąś miejscówkę typu fryzjer dla dzieci, które się wiercą xd z grzeczności chichotała z mało śmiesznego żartu, który powiedział.

gus chętnie dawał rady i rozmawiał więc wyszedł ze stpehanie na chodnik faktycznie i scrollował jej zdjęcia jakiejś miejscówki dla dzieciaków. wyglądało to trochę jakby sobie selfie robili awww - i po wszystkim dostają lizaka - dodał na koniec. może miał wykaz takich miejsc dla niesfornych dzieciaków.

freddie sie wkurzyl przez to, ze znowu zwrocil na stefke uwage xd I przez to, ze teraz dawala sie podrywac jakiemus kolesiowi. specjalnie przesunal sie zeby przejsc blizej nich. sturnal gusa celowo ramieniem. - uwazaj jak stoisz - warknal na niego.

- och, dziękuję! jesteś taki pomocny - chwaliła gusa, głównie dlatego, że kellerowie będą wdzięczni za wskazówki i stefka zaplusuje to może wydłużą jej godzinę policyjną na weekendową imprezę. zmarkotniała widząc freddie'go, którego teraz postrzegała znów tylko i wyłącznie jako chujka. powinien się cieszyć, że ma taką reputację. przesunęła się, żeby nie zwracać na siebie uwagi freddie'go, co wyglądało jakby próbowała się przybliżyć do gusa.

- do usług - wyglądali jakby sobie gruchali! haha, już kombinowała z imprezką weekendową. nie dziwię się, tyle będzie się działo!
nie spodziewał się, że freddie go szturchnie więc kiedy stefka przybliżyła się to odruchowo ją objął żeby się na nią nie wywrócić - w przepisach motoryzacyjnych jesli ktoś stoi to przejeżdżający powinien go skutecznie wyminąć - próbował żartobliwie odpowiedzieć freddiemu. co mógł wiedzieć o jeżdżeniu jak był kiepskim kierowcą xd

nie tyle jak na orgii u perryego, ale tez bedzie wesolo xd
cieszyl sie opinia chujka I robil teraz wszystko zeby na takiego wyjsc. musial sie bardziej starac skoro walczyl teraz z uczuciem zazdrosci. sam nie chcial sie z tym pogodzic, a co dobiero zeby ktokolwiek to zobaczyl. - zadajesz sie z tym przyglupem? - spojrzal zly na reke gusa, ktora obejmowala Stephanie. nie uznal jego zartu za zabawny xd

zawsze może wyjść z tego spontaniczna orgia, wszyscy w mieście się rozochocili xd
skutecznie wychodził na chujka i nigdy nie podejrzewałaby, że wynika to z o wiele bardziej skomplikowanych uczuć.
- nie możesz tak brzydko odzywać się do ludzi - to mu pojechała xd i tak sukces, że zebrała w sobie całą śmiałość jaką posiadała (czyli mało) i była w stanie mu się postawić. czyli sukces!

spontaniczna orgia xd
ten żart był tylko zabawny w głowie gusa! - skończyłem studia - powiedział na swoje usprawiedliwienie. nie był przygłupem xd - czy to twój starszy brat? - dopytał słysząc jak rozmawiają. brzmiało jak rozmowa rodzeństwa, a nie zazdrosnych o siebie osób. w sumie oboje mają ciemne włosy i ciemniejszą skórę to mogliby być rodzeństwem. ale co gus mógł o tym wiedzieć skoro nie był o nikogo zazdrosny, ani nikt o niego od kiedy skończył osiemnaście lat czy coś xd

moze ktos rozkreci xd
- co mnie to obchodzi? - nie polaczyl faktow I nie zrozumial po co o tym wspomnial. I kto byl przyglupi hehe. - bo co? ty mi zabronisz? - zasmial sie bezczelnie. przez ta uwage mial ochote byc jeszcze bardziej niemily dla niej I jej kolegi. - opowiedz mu Kim jestem - zmierzyl stefke wzrokiem. byl ciekawy jak nazwie ich relacje.

a nie, będzie spontaniczne płakanie xd
gus powinien wiedzieć, że stefka ma tylko przyszywane rodzeństwo skoro przyprowadzała gromadę dzieci o różnych nazwiskach i kolorach skóry xd
zestresowała się widząc jak freddie niemiło odzywa się do augustusa. nie chciała, żeby przez to wywalili wszystkie dzieciaki z przedszkola. stefka znowu miałaby przerąbane w domu.
- dla mnie możesz być niemiły ile chcesz, ale dla niego nie - broniła gusa. freddie go nie znał i gus nie zasługiwał na takie traktowanie. stefka za to już wiele razy podpadła freddie'mu to mógł ją traktować jak śmiecia, którym i tak się czuła. zaniemówiła na chwilę jak kazał jej przedstawiać ich relację. może chciał dopytać, bo sam nie wiedział kim dla siebie są xd - to współlokator mojej koleżanki, prawie się nie znamy - wymamrotała nie patrząc na edwardsa. nie chciala, żeby augustus naskarżył rodzicom zastępczym, że zadaje się z jakimiś chuliganami xd

orgia z rozpaczy xd
myślał może że to jakiś nowoczesny patchwork. pewnie nie wypytywał jej o to z jakiego domu pochodzi, na takiej stopie znajomości nie byli xd
- ja po prostu... - chciał wytłumaczyć dlaczego wspomniał o studiach, ale widząc minę freddiego, trochę przypomniał mu się kyle i stwierdził, że to nie ma sensu. mama zawsze powtarzała, że nie ma co wchodzić w dyskusję w głupkami xd
- czy twoja koleżanka też jest taka niemiła? pasowaliby do siebie - zażartował znowu i miało być śmiesznie, ale chyba trafił nieświadomie w czuły punkt.

chyba nie tego sie spodziewaja xd
haha freddie nie byl takim glupkiem jak Kyle xd po prostu nie obchodzily go tematy, ktore nie dotyczyly sie jego. chcial tylko urazic gusa, a  nie sluchac historii z jego zycia. - bo co zrobisz? - patrzyl na nia wzrokiem w stylu 'make me'. jesli tak jej zalezalo zeby zostawil chlopaka w spokoju to musiala sama go zatrzymac. co tylko jeszcze bardziej go wkurzalo. - jesli to, ze na mnie lecisz liczy sie jako nie znanie sie to spoko - wygadal. - tez mysle, ze do siebie pasujemy - zgodzil sie zeby zrobic stefce na zlosc. nawet jak on jest zazdrosny o nia to obraca sie przeciwko niej xd

hahaha typowe st. albans.
mógł uznać za podejrzane, że grupa dzieci się zmienia w zależności od tego kogo akurat kellerowie mieli pod skrzydłami xd
onieśmieliła się widząc ten bojowy wzrok freddie'go. gus nie chciał z nim dyskutować, bo uznawał go za głupka, a ona nie chciała dyskutowac, bo się bała i nie umiała.
- nic, ty i tak zawsze robisz co chcesz - powiedziała to z przykrością i też wygadała, że jednak trochę się lepiej znali. - to było w przeszłości - udawała, że freddie już tak na nią nie działa. widać, że w dziwnych warunkach dorastała i miała syndrom sztokholmski. nawet jak freddie zazdrosny to i tak stefce jest najbardziej przykro xd - myślałam, że jest miła, ale chyba w ogóle nie znam się na ludziach - wymamrotała spuszczając wzrok. kiedyś też myślała, że freddie jest miły i mu to mówiła i co z tego teraz miała xd

cóż xd
nie wymagałabym od niego tak skomplikowanej analizy sorki!
gus powinien poczuć się głupio słysząc ich wymianę zdań, ale był tylko panem przedszkolankiem, a nie terapeutą - ejj, ejj - zaśmiał się, nie lubił stresowych sytuacji - czuję, że pomiędzy waszą dwójką są jakieś niesnaski - rozmawiał jak z pokłóconymi przedszkolakami - czy potrzebujecie rozmowy i patyka uczuć? - miał taki jak w new girl! wow, udało mi się rzucić jakieś nawiązanie hehe - wyczuwam że macie sobie coś do powiedzenia, ale niekoniecznie wiecie jak - potrafił rozwiązywać takie problemy z przedszkolakami, nie wiedział chyba że dorosłych obsługuje się inaczej xd

a podobno byl po studiach xd
- mow po angielsku - znowu sie skrzywil. tylko potwierdzal jego teorie, ze jest przyglupem. moze stefka robila jakies charity, a on sie znecal teraz nad kolesiem specjalnej troski. nawet na niego to za wiele. - szybko zmienilas zdanie - prychnal. stefka szmata. nie przeboleje tego, ze mu sie nie dala, a chodzi z innymi xd - lepiej zabierz swoj patyk jak najdalej stad - napuszyl sie. mial zberezne mysli wiec od razu mu sie skojarzylo z czyms innym. nie lecial na facetow. - wole trojkaty z dwoma dziewczynami - powiedzial do stefki. tak na przyszlosc. freddie nigdy nie probowal byc mily dla niej. sama sobie cos wmowila I teraz cierpiala xd

gratki za nawiązanie do new girl xd
freddie wolał myśleć, że stefka opiekuje się niepełnosprawnymi niż że spotyka się z innymi chłopakami xd
- nie, wszystko jest jasne - powiedziała do gusa zamiast do freddie'go. nie chciała żadnych rozmów z freddie'm, tym bardziej uwzględniających patyk uczuć. doceniała gusa za starania, ale niestety w tym przypadku nic nie zdziała. tekst o trójkątach zrozumiała jako aluzję do sytuacji ze stefką i romy skoro wiedział, że są koleżankami - nie ma żadnego trójkąta, romy może ciebie wziąć - oddała go wspaniałomyślnie. przerzucała zginiłego ziemniaka dalej, niech inna laska się męczy xd stephanie interpretowała wcześniej jego zachowanie jako miłe i to był bład xd rozbolał ją brzuch z nadmiaru stresu w tej interakcji, więc musiała z niej jak najszybciej uciec - muszę iść, zobaczymy się po południu - powiedziała do gusa, mając na myśli to, że przyjdzie odebrać dzieciaki, choć brzmiało jak randka wiadomo! jak przyszła po południu to przepraszała go za tę sytuację zupełnie tak jakby freddie go pobił co najmniej.

smutek, że augustus wyglądał na niepełnosprawnego, ale w sumie... nie dziwię się xd
gus został na chwile sam z freddiem jak stefka uciekła więc lekko poddenerwowany zamachał ręką - zero patyka uczuć dla siebie - zaśmiał się równie nerwowo i sam uciekł do przedszkola. dzieci go obronią przed freddiem. jak zawsze niedomówienia i ze strony słodziaka freddiego i ze strony stefki! ech! romy rykoszetem się oberwie xd

nie chcial sie jeszcze bardziej nakrecac zazdroscia xd
byl wkurzony I uznal, ze moze powinien wrocic do podrywania romy. skoro sama stefka go do tego namawiala. musial sie wyzyc na works treningowym po powrocie do domu, a drugi dzien caly spedzil w pracy zeby nie myslec o tym co Stephanie moze robic z gusem.

był dziś bal przebierańców w przedszkoly i tony przyszedł ze swoim bratem przebranym za czarodzieja! stał pod ścianą i obserwował jak koślawo tańczy z jakąś inną dziewczynką.

nari miala nadzieje, ze bedzie mogla odprowadzic siostre i sie zmyc wiec byla niezadowolona, ze musi zostac. brat tonyego pewnie tanczyl z yuri i dlatego go zauwazyla. - czesc - stanela obok, przygladajac sie dzieciakom.

wyrwał najlepszą laskę na tego czarodzieja xd
był zagapiony na brata i w zasadzie cieszył się, ze tu jest w przeciwieństwie do nari. oderwał powoli wzrok od nich i zerknął na nią - cześć - przywitał się - musisz też mieć czapeczkę. chwycił ze stolika mini cylinder na głowie, który też miał i wsadził nari na głowę też!

dobry wybor kostiumu xd moze yuri miala faze na harryego pottera.
tony zawsze mial lepsze podejscie niz nari. ona teraz myslala tylko o tym, ze tracila czas, a mogla by robic cos bardziej produktywnego. albo wykorzystac chwile wolnosci i isc na drinka. - nie jestem fankom takich przebieranek - zdjela czapke z glowy i odlozyla z powrotem na stolik.

albo na willa ze stranger things xd

zauważył jej brak humoru kiedy zdjęła czapkę. wolał nari, która jednak była bardziej wyluzowana! - czyżby ktoś nie miał humoru? - on miał, więc zaśmiał się i szturchnął ją boczkiem - i moim zdaniem wyglądałaś ekstra w czapce - rzucił komplementem xd

iconic xd
nari nie czesto zdazalo sie zeby byla wyluzowana wiec nie bedzie mial okazji za czesto jej widywac w takim stanie. chyba, ze stanie sie powodem dzieki ktoremu nauczy sie rozluzniac. przewrocila oczami kiedy sie wyglupial. - czy to znaczy, ze teraz nie wygladam ekstra? - zerknela na niego.