slug & lettuce

- po co na siłownię? - spytała, wrzucając w siebie frytki. nie uważała, że powinna dbać o siebie xd - mogę się podzielić nico - odpowiedziała od razu, bo chociaż z siostrą nie chciała się dzielić, to z koleżankami mogła. jako kompanem do picia, wiadomo! ale na pytanie vicky zaczęła się krztusić. umrze przez te sugestie xd

- nie bedziemy cwiczyc - uspokoila summer jesli o to sie martwila. mialy tylko tam isc zeby obczaic klaty xd vicky udalo sie zmienic temat bo ivy tez byla ciekawa czy summer niedlugo bedzie w zwiazku. - to chyba znaczy tak - poklepala kolezanke po plecach.

zaśmiała się na reakcję summer - czyli już jest twoim chłopakiem? - to to zinterpretowała - nie mówiłaś nic - oskarżyła ja o brak informacji - nie będziemy zazdrosne bo same nie mamy chłopaków - zapewniła. vicky miała swoje treningi w piłę, a ivy siedziała w krzakach lub na drzewie xd

dalej się krztusiła i machała rękami. nie przejmowały się koleżanką xd to przynajmniej było dla niej wygodne, bo nie musiała odpowiadać na ich niewygodne i zaskakujące pytania, na które nie znała odpowiedzi. tym bardziej, że mówiły o chłopaku, który miał dziecko z jej siostrą xd

nie widzialy w tym problemu xd
- aww, od kiedy jestescie razem? - podekscytowala sie. sama nie szukala zbyt aktywnie chlopaka dla siebie (szczegolnie po tym jak okazalo sie, ze gus bierze slub xd), ale miala dobre wspomnienia z bycia w zwiazku.

widziały, że nie umierała choć vicky zaraz ją poklepała po plecach żeby nie było!
- no własnie? opowiadaj - podsunęła jej swoje piwo żeby przepłukała gardło i rozwiązał się jej język. vicky też miała dobre wspomnienia z czasów związku. dobrze, że jej miłosne zainteresowanie ślubu nie brało hehe.

summer się krztusi, a one nadal swoje.
na szczęście poklepanie podziałało i wypluła prosto na stół przeżute frytki. złapała szklankę z piwem vicky i szybko wlała je w siebie, jeszcze pokasłując.
- nie jesteśmy razem! - wycharczała ostatkami sił. - macie bzika na punkcie chłopaków! - oskarżyła je i zamachała do kelnera, żeby przyniósł jej kolejne piwko. i więcej frytek, skoro się zmarnowały.

czekaly cierpliwie az przestanie kaszlec xd
- jeszcze nie - juz sobie wkrecila, ze to sie zmieni niedlugo I summer do tego chciala dazyc. dala im za duzo czasu na zajaranie sie kiedy sie krztusila.

nie wiadomo czy ich interwencja nie podziałałaby negatywnie!
- no właśnie, jeszcze nie - zaśmiala się i zostawiła summer w niepewności. domówiły więcej frytek i piwka, potem jacyś chłopcy podchodzili ale vicky wszystkich odrzucała. jak raz ma sie księcia to już żaden potem nie dorówna xd