sopwell

First topic message reminder :

O zdjęcie. myślałam, że mi się nie otworzy! No ale Allie gdzieś tu spacerowała takim wieczorkiem. W sumie lubiła takie spacerki, a myślę, że było cieplej u nich odrobinkę niż u mnie na przykład jest więc była ciepło ubrana ale można było spokojnie spacerować. No i ładnie księżyc przyświecał bo było bezchmurne niebo.

na pewno podobały się jej te loczki bardzo bo wyglądał jeszcze bardziej uroczo!
- och przesadzasz. - roześmiała się cicho. - wcale nie jestem aż tak krytyczna, aiden nie wiem skąd ci tto przyszło do głowy. - poklepała go po brzuchu i zaśmiała się.
- pracujesz? ah. - westchnęła. - myślałam, że spędzimy niedzielę razem i razem się poopalamy i poleniuchujemy. - powiedziała trochę smutnym tonem i uśmiechnęła się nieznacznie.

Zaśmiał się, kiedy poklepała go po brzuszku. Jak najedzonego niedźwiadka!
- Niedzielę możemy spędzić razem. Do pracy idę koło 20. Zresztą, możesz iść ze mną. I tak miałaś wpaść na drinka - powiedział unosząc do góry jedną brew. Wiatr zawiał lekko i zwiał jej włosy na twarz. A że nieco zasłoniło to Aidenowi buźkę Allie, więc odgarnął je znowu za jej uszko.

Ona miała go za takiego misia przytulaska, ale to działało tylko na aidenowy plus bo ona kochała się przytulać!
- och przestań, ciągle bym cię zagadywała, a w pracy jednak trzeba pracować coś mi się zdaje. - powiedziała z rozbawieniem. - wpadnę kiedyś na drinka po twojej pracy. - obiecała mu. - żebyśmy mogli się oboje spokojnie napić i w ogóle. - wzruszyła ramionami. w podziękowaniu zaraz musnęła kącik jego ust.

A on lubił ją przytulać. W ogóle był czuły bardzo dla kobiet, to znaczy dla tych, które widywał po wspólnie spędzonej nocy. Bo zdarzały mu się takie "jednorazówki".
- Właśnie miałem nadzieję, że mnie pozagadujesz. Dzisiaj mamy w klubie jakąś osiemnastkę - westchnął. Nie lubił takich imprez, wolał te zwykłe, codzienne imprezy, które odbywały się w klubie.

ja jak wracałam z wykładów w piątek to była 18 w tramwaju! jechali chyba przez cały kraków, ale jaka faza!! xd roześmiała się i zaraz poobracała tak, że miała głowę na jego udach. i patrzyła na niego.
- mogłabym cię pozagadywać. - wzruszyła ramionami i zaśmiała się - ale w końcu bym cię zanudziła swoim gadaniem. - powiedziała z rozbawieniem. w ogóle była przed okresem i miała taką ogromną ochotę na seks, że ledwo się trzymała tak grzecznie.

Ale faaajnie;d. U nas są od czasu do czasu imprezy w tramwaju/autobusie. Tzn. jadą ileśtam przystanków, w kółko, po czym przenosi się impreza do klubu;d.
- Wątpię, żebyś mnie zanudziła - wymruczał z kącikowym uśmiechem i przejechał dłonią po jej policzku, szyi i dekolcie. On też miał na nią straszną ochotę, ale trochę mu było głupio tak prosto z mostu "e, mała, cho na seks!"
- Ale skoro nie chcesz iść do mnie do pracy, to możesz wpaść do mnie. Ugotuję ci obiad - zaproponował unosząc jedną brew znowu do góry.

fajowe xd żałuję, że se takiej 18 nie zrobiłam xd haha.
- och za mało mnie chyba znasz aiden. - powiedziała i zaśmiała się dźwięcznie. - potrafię być naprawdę cholernie irytującą osobą, nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę. - powiedziała z rozbawieniem. w ogóle coś mi się zdaje, że jak dobrze pójdzie to aiden jeśli wyrazi taką chęć będzie spędzał z nią i jej rodziną święta jako jej przyszły chłopak czy coś takiego! no i z leo oczywiście ;3 zaśmiała się.
- a umiesz gotować aiden? - zapytała go. bo to w sumie ważne pytanie. chociaż ona umiała więc nie potrzebowała nikogo kto by gotował za nią.

Ahah, no byłaby fajna!xd Ej w ogóle musimy pograć też Ash/Rene, bo ona potrzebuje miłości teraz;c.
- Nie wierzę ci Allie. Nie wyobrażam sobie ciebie irytującej - zaśmiał się. Ale co prawda, to prawda, nie znali się jeszcze zbyt dobrze. Wszystko jest do nadrobienia! Ojej, biedny Aiden, Leo pewnie potem będzie go chciał zabić xd.
- Umiem gotować. Podobno całkiem nieźle. Nie chwaląc się - odparł z rozbawieniem.

oo spoko spoko, ich też ogarniemy! ;d pokręciła głową.
- nie wiem aiden. widocznie masz jakąś płytką wyobraźnię.- powiedziała z rozbawieniem i zaraz na nim usiadła okrakiem i nachyliła się nad jego twarzą.
- fajnie, gotujący faceci są jeszcze bardziej seksowni niż tacy nie gotujący. - powiedziała z uśmiechem, chociaż leo nie gotował a i tak był najfajniejszy, ah! przygryzła wargę ale zaraz pocałowała jego usta.

Uśmiechnął się pod nosem i objął ją od razu, a właściwie położył dłonie na jej biodrach.
- Tak, gdzieś to już słyszałem - zaśmiał się. Odwzajemnił jej pocałunek, nieco go przedłużając i pogłębiając. Ale nie pożerali się jakoś perfidnie, bo nienawidzę jak ktoś robi tak w miejscu publicznym! Wsunął przy tym koniuszki palców pod jej sweterek.

ja też! to naprawdę okropne ;x dlatego allie oderwała się od niego z lekkim uśmiechem. - więc chodźmy. - mruknęła i wstała z niego. poszli do niego na gorący seks przez milion lat a potem coś zjedli a on poszedł do pracy a ona do siebie, bo nie chce mi się już w ogóle grać i może się czegoś w końcu pouczę czy coś... ;o cześć!