lenny

    avatar

    Gość
    Gość

    lenny - Page 2 Empty lenny

    Pisanie by Gość Pon Mar 05, 2012 6:28 pm

    First topic message reminder :

    Lenny przyprowadził więc do siebie Antoinette, ściągnął buty w przedpokoju, bo miał ładne skarpetki za sto dolarów (za sztukę pewnie), więc chciał się nimi pochwalić. Oczywiście jej nie kazał ściągać butów. - Jakiej kawy się napijesz? Białą, czarną, cappuccino, jakąś jeszcze inną? - Spytał, by potem zaprowadzić ją do salonu, mówiąc, by się rozgościła, a sam skierował się do swego aneksiku kuchennego, gdzie chwilę pogrzebał w lodówce, w której znalazł pudełeczko wczoraj zakupionych makaroników z Laduree w Paryżu, po które wysłał jakiegoś swojego człowieka, bo jemu samemu się nie chciało tam jechać.
    avatar

    Gość
    Gość

    lenny - Page 2 Empty Re: lenny

    Pisanie by Gość Wto Mar 13, 2012 7:16 pm

    no dobra. zatem przyjechała do niego, pewnie jakoś fajnie ubrana, ale dopiero zaraz się za to zabiorę. naturalnie jak zwykle spóźniona, bo niestety była to jej straszna przypadłość i nie potrafiła się tego wyzbyć. nie była pewna zamiastów lenniego i tego, czy to ma być sama kolacja, ale liczyła, ze nie zrobi nic wbrew jej woli. tym bardziej, że miał już okazje do podwalania się do niej. i pomyślała sobie, że pocałunek w kącik ust dzisiaj rano, kiedy to odprowadził ją do szkoły to było jedynie niedopatrzenie z jego strony i za bardzo się pochylił, albo po prostu zachwiał. tym smutniej, że akurat obok nich przechodził andrew i mógł pomyśleć sobie cholernie dużo. odpięła płaszczyk i zadzwoniła do jego drzwi.
    avatar

    Gość
    Gość

    lenny - Page 2 Empty Re: lenny

    Pisanie by Gość Wto Mar 13, 2012 7:22 pm

    Oczywiście, że nie było to niedopatrzenie, ale uważał, że Antoinette to za bardzo nie przeszkadzało, skoro nie dostał za to w twarz. Liczył na coś więcej, chociaż jakieś macanie po cyckach albo bardziej zachłanne pocałunki, bo nawet jeśli miał długie włosy i był chudy jak patyk to był facetem i miał swoje potrzeby. Nie stroił się za bardzo, uznając, że skoro on jest panem domu to nie musi przymilać się do niej będąc pod krawatem. Otworzył jej szybko drzwi, odprawił już swoją gosposię, która stworzyła dla nich wyborna kolację i zrobiła taki porządek, że mogliby ją jeść z podłogi. Z szerokim uśmiechem wpuścił ją do środka. - Cieszę się, że jesteś - zapewnił ją, mierząc dziewczynę wzrokiem.
    avatar

    Gość
    Gość

    lenny - Page 2 Empty Re: lenny

    Pisanie by Gość Wto Mar 13, 2012 7:29 pm

    ona też się ze strojem za bardzo nie wysiliła, pomijając baleriny od jacobsa ze starej kolekcji, sprzed kilku sezonów. bo te myszki były szalenie dawno temu. chyba, że są w regularnej sprzedaży, kto tam wie. - cześć, lenny. - powiedziała wciągając nosem zapach jego mieszkania, bo pewnie gosposia również dbała by było tu pachnąco i przyjemnie, wszystkie jego stare, śmierdzące skarpety pochowała, by czasami nie odstraszyć ksieżniczki. - wybacz spóźnienie, ale były korki. - skłamała, bo w st. albans w ogóle nie ma korków, ale nie mogła mu się przyznać, że zasiedziała się przed telewizorem oglądając wywiad z putinem, bo by się na nią obraził. - cieszę się, ze mnie zaprosiłeś. - zerknęła przelotnie w jego oczy i wytarła ręce o sukienkę. na szczęście nie były brudne, więc nie miała teraz na niej tłustych plam od jakiegoś smaru czy czegoś.
    avatar

    Gość
    Gość

    lenny - Page 2 Empty Re: lenny

    Pisanie by Gość Wto Mar 13, 2012 7:34 pm

    To juz prawie vintage! - Nic się nie stało, Antoinette - zapewnił ją, by potem zaprosić ją wgłąb mieszkania, do kuchni, gdzie gosposia ładnie nakryła do stołu i pewnie zapaliła nawet jakieś ładne świeczki. I pewnie leciała muzyka, wynajął jakiegoś ulicznego grajka xd Albo jednak włączył płytę, winylową, bo był hipsterem i nie miał CD. - Ja się cieszę, że przyjęłaś moje zaproszenie, Antoinette. Napijesz się wina? - Wygrzebał z jakiejś swojej magicznej piwnicy z winami najlepszą butelkę wartą miliony monet.
    avatar

    Gość
    Gość

    lenny - Page 2 Empty Re: lenny

    Pisanie by Gość Wto Mar 13, 2012 7:39 pm

    winyle są zajebiste. i ona w takim razie też była hipsterką, skoro chodziła w takich starych butach. grunt, że jacobs i on sikał po nogawkach, że raczyła ubrać na swoje chude stopy projekt jego ulubionego projektanta. chyba, że lubił kogoś innego... ale raczej jacobsa. nie chce mi się sprawdzać w karcie. płaczki. - będziemy teraz mówić, z jakiego powodu się cieszymy? - zapytała rozbawiona odsuwając sobie krzesło, skoro on tego w ogóle nie raczył zrobić. zerknęła na wino i skinęła głową. - oczywiście, dziękuję. - uśmiechnęła się kącikiem i odgarnęła z twarzy grzywkę, bo ogółem miała upięte włosy z tyłu w koczka na donacie, więc ogółem wyglądała całkiem słodko.
    avatar

    Gość
    Gość

    lenny - Page 2 Empty Re: lenny

    Pisanie by Gość Wto Mar 13, 2012 7:44 pm

    To był Jacobs! Ale pewnie poza tym jest fanem jakiegoś House of Holland czy innych takich hipstersko brytyjskich marek. Pewnie zamiast szlafroka nosi sukienki Vivienne Westwood. ZAPOMNIAŁAM NAPISAĆ O KRZEŹLE, a serio o tym myślałam xd. Przez to Lenny wyszedł na chama i prostaka, kurcze! Nalał i jej, i sobie wina, by potem załatwić jedzenie, pewnie pstryknął palcami i się pojawiło, bo było juz przygotowane i tak dalej. Stoliczku, nakryj się. - W sumie możemy, cieszę się, że wczoraj mogłem cię uratować. Swoją drogą, jak było w szkole? - Spytał, przyglądając się jej, poprawiając swoje włosy, które pachniały jakimś drogim szamponem i były super zdrowe, mógłby wystąpić z Bachledą-Curuś w reklamie.
    avatar

    Gość
    Gość

    lenny - Page 2 Empty Re: lenny

    Pisanie by Gość Wto Mar 13, 2012 7:45 pm

    O KRZEŹLE, POZDRO JA xdddddddddddddd
    avatar

    Gość
    Gość

    lenny - Page 2 Empty Re: lenny

    Pisanie by Gość Wto Mar 13, 2012 7:53 pm

    niedługo pewnie zapomnisz o głowie i w ogóle :c smutna sprawa ogółem. klaskałaby na to jedzenie, gdyby sam je przygotował. ale niestety nie potrafił gotować. z drugiej strony z jego włosami bałaby się jeść, bo wyglądały jakby nigdy ich nie spinał. a najgorszym dodatkiem do jedzenia były właśnie włosy! obleśne. uniosła na niego swoje oczy i dalej się uśmiechała. raczej z uprzejmości niż faktycznej radości, bo przerażał ją trochę fakt tych komplementów. pewnie jak gadała z tym henrry'm czy z kim rozmawiała, to ten nagadał jej, że lenny to prostak i cham z ameryki, który liczy tylko na dobry seks. miała nadzieję, że jej nie zgwałci. z drugiej strony dalej miała wizję tego lenny'ego, którego poznała. a ten nie dopierał się jej do majtek nawet kiedy spali w jednym łóżku, a on był w sumie goły. nie licząc tych majtek, które na sobie miał, kiedy w końcu go obudziła i doprowadzili się do porządku. żałowała, że nie dała mu koszulki alberta, bo trochę rozpraszał ją rano gołą klatą! - w porządku. - zaczęła sobie tam kroić jakąś kaczkę w pomarańczach, czy co gosposia zrobiła... pewnie kupne nugetsy, bo nic innego nie umiała. - chociaż trochę mi się dłużyło. nic ciekawego dzisiaj nie miałam. - wzruszyła ramionami. - a jak tobie minął dzień? - zapytała chwilę się przyglądając jego twarzy, by zaraz znowu wrócić do jedzenia. pewnie siedzieli na przeciwko siebie, więc miała świetny na niego widok.
    ps - najpierw myślałam, że ja tak napisałam, ale całe szczęście nie! xp
    avatar

    Gość
    Gość

    lenny - Page 2 Empty Re: lenny

    Pisanie by Gość Wto Mar 13, 2012 7:59 pm

    Ty za to napisałaś "nie dopierał się", ha! Nie jestem jedyną analfabetką xd. Lenny upił łyk wina, które było niezłe, ale jak dla niego to każde wino było dobre i nie wyczuwal wielkiej różnicy między tym za pięć funtów i tym za pięćdziesiąt. Pewnie Lenny się do niej dobierał, ale wcześniej ją umiejętnie poddusił, tak że zemdlała i nie kontaktowała, kiedy on gwałcił jej nieruchome ciało! Albo nie. Nie był aż takim psycholem, to w końcu nie Luc. - Mi? W sumie cały dzień się leniłem, ale musiałem też podjechać na uczelnię załatwić jakieś papiery - wzruszył ramionami. Musi zdać jakieś egzaminy, które zawalił w zeszłym roku, to znaczy zanim zrobił sobie rok wolnego. Zabrał się zaraz za jedzenie.
    avatar

    Gość
    Gość

    lenny - Page 2 Empty Re: lenny

    Pisanie by Gość Wto Mar 13, 2012 8:07 pm

    oja xd może też się nie dopierał, kto go tam wie. zagryzła wargę i pokiwała głową. lenny był trochę takim leniuchem, ale i tak był całkiem inteligentny. przynajmniej nie odkryła jeszcze, że jest jakiś ułomny. był raczej bystry i całkiem zabawny. a to sama antoinette bardzo ceniła. - zatem zrobiłeś coś produktywnego. - przynajmniej nie wychodził na aż takiego lenia jak na samym początku. całe szczęście umiał posługiwać się widelcami i nie czuła się jak w jakiejś oborze. znowu nie zjadła wszystkiego, bo była nauczona, że kobieta winna zostawić jedzenie na talerzu, by nie wyjść na nienażartą. ciekawe, co na to betty! no a drugą kwestią był fakt, że jej żołądek był wielkości pięciozłotówki. dlatego odsunęła się nieco z krzesłem od stołu i ujęła w palce kieliszek, by bawiąc się nim zerkać na jeszcze jedzącego lenny'ego.
    avatar

    Gość
    Gość

    lenny - Page 2 Empty Re: lenny

    Pisanie by Gość Wto Mar 13, 2012 8:12 pm

    Lenny ogólnie miał nadzieję, że dzisiaj to Antoinette "przypadkiem" u niego zaśnie. Dosypał pewnie jej jakichś środków nasennych do wina. Albo jednak nie, liczył na to, że zanudzi ją samym gadaniem i ta od razu zaśnie. No ale nieważne! - Może masz rację, chociaż więcej czasu spędziłem w samochodzie niż na uczelni. Dojazdy czasami mnie wykańczają - wyznał jej. Nie wspominał o tym, jak darł się do Lady Gagi w swym wypasionym autku. Pewnie tam tez odtważal tylko winyle. - Ślicznie wyglądasz, Antoinette - zauważył, uśmiechając się znad swego talerza, gdy skończył jeść, otarł usta serwetką, bo był czasami kulturalny, i zabrał się za swoje wino, które powoli sączył, udając, że nie jest alkoholikiem.
    avatar

    Gość
    Gość

    lenny - Page 2 Empty Re: lenny

    Pisanie by Gość Wto Mar 13, 2012 8:22 pm

    jeśli bał się spać sam to wystarczyło powiedzieć gosposi! coś czuję, że z przyjemnością by się nim zajęła w nocy. chociaż antoinette też się podobało sypianie z nim. jednak nie uważała tego za coś wskazanego. po prostu niedobrze to wyglądało, kiedy wychodziła nad ranem z mieszkania nieznajomego jej w zasadzie faceta. westchnęła współczująco. - tym bardziej w taką pogodę. bo na przykład ja osobiście, uwielbiam przejażdżki samochodem wiosną, czy latem... - przymknęla oczy wyobrażając się w jakim kabriolecie z klimatyzacją i szybką jazdę jakąś wiejską drogą. pominęła fakt ogromnych dziur. spojrzała na niego uważniej, kiedy prawił jej kolejny z komplementów. pochyliła się bardziej nad stolikiem. - to bardzo miłe z twojej strony i ty oczywiście również wyglądasz, jak zwykle - jaka kłamczucha! - dobrze. - uśmiechnęła się trochę wbrew sobie uwodzicielsko, ale przez te świeczki, wino i dobre jedzenie traciła powoli głowę. no i przez zapach lenniego!
    avatar

    Gość
    Gość

    lenny - Page 2 Empty Re: lenny

    Pisanie by Gość Wto Mar 13, 2012 8:28 pm

    Jego gosposia była pewnie jakąś piękną Rosjanką, bo innej by nie zatrudnił, zwłaszcza że ostatnio nie miał powodzenia i ta gosposia była jego ostatnia deską ratunku, jeśli chodziło chociażby o obciąganie. Pewnie powiedział jej dzisiaj, że przychodzi do niej jakiś wazny biznesmen a nie Antoinette, bo inaczej byłaby zazdrosna i wlała jakiejś trucizny do jedzenia. - O tak, uwielbiam jeździć gdy jest ciepło i świeci słońce - pokiwał głową. Wtedy często zdarzało mu się zagapić na idealnie błękitne niebo i wjechać w drzewo. Dobrze, że miał nieograniczoną liczbę samochodów. Gdy mu powiedziała, że dobrze wygląda, uśmiechnął się nieznacznie i oblizał usta, które wciąż smakowały dobrym sosem, w którym pływało całe żarcie. - Och, właśnie - podniósł się, a potem zawędrował do jakiegoś innego pokoju, skąd przyniósł jakiegoś ślicznego storczyka w doniczce. Pewnie szybko sprowadził go z jakiegoś dzikiego kraju. - Może kwiaty w doniczce nie są najbardziej atrakcyjne, ale na pewno dłużej trzymają się niż te cięte - zauważył, stawiając kwiatka obok Antoinette na stole. - Co o nim myślisz?
    avatar

    Gość
    Gość

    lenny - Page 2 Empty Re: lenny

    Pisanie by Gość Wto Mar 13, 2012 8:38 pm

    myślała, że poszedł sobie tam zwalić czy coś równie nieprzyjemnego. nie, żeby miała mu robić jakieś problemy o samogwałt. jednak nie miała, co do tego najlepszego zdania. chyba wolałaby facet chodził na dziwki niż robił to samo. sama nie wiedziała dlaczego. po prostu było to dla niej obrzydliwe. akurat wtedy śpiewał dla niej elvis presley, więc nie było tak źle. mruczał w are you lonesome tonight? otworzyla oczy dopiero czując jego oddech przy swoim uchu, bo pewnie był taką kokietką, że pochylał się nad jej plecami. spojrzała na te kwiatki, które układały się w jakąś przyjemną kompozycję i uśmiechnęła się momentalnie. - już myślałam, że pytałeś bez potrzeby o te kwiaty. - bo oczywiście liczyła na nie! pewnie przylazła tu tylko po kwiaty. a skoro je już dostała to czas w drogę? zagryzła wargę i przyglądała się idealnym płatkom. - są śliczne. naprawdę piękne. - dotknęła jego ramienia i nieco podniosła z krzesła, by musnąć w podziękowaniu jego policzek. - dziękuję. - szepnęła zachwycona.
    avatar

    Gość
    Gość

    lenny - Page 2 Empty Re: lenny

    Pisanie by Gość Wto Mar 13, 2012 9:01 pm

    Sorki, telefon!
    Wolałby, by Antoinette pocałowala go chociaż w ramach podziękowania za te kwiaty, które kupił w najbardziej burżujskiej kwiaciarni w Londynie. Pewnie w Harrodsie albo jakimś bardziej alternatywnym miejscu. Nie znam się za bardzo na Londynie, a przynajmniej na tamtejszych kwiaciarniach. - Cieszę się, że ci się podobają. Nawet nie wiesz ile naszukałem się idealnych storczyków. Myślałem, że umrę przy tym przez moją alergie, mówię ci, cały czas kichałem i miałem czerwone oczy, jakbym płakał przez miesiąc.. Mam nadzieję, że teraz już nie widać? - Spytał, nachylając się nieco nad nią z odrobinę szelmowskim uśmiechem.
    avatar

    Gość
    Gość

    lenny - Page 2 Empty Re: lenny

    Pisanie by Gość Wto Mar 13, 2012 9:06 pm

    - nie musiałeś się tak trudzić. - jasne, że musiał. a antoinette była egoistką. i pewnie gdyby on jej jednak nie dał kwiatów, to rozkazałaby komuś innemu je dla siebie kupić. albo sama zamówiłaby pocztę kwiatową, jako nie ona, naturalnie. z jakimś tajemniczym bilecikiem i mówiła albertowi, że ma wielbicieli. czasami miała naprawdę dziwne pomysły! - i współczuję ci alergii. - pokręciła głową na jego pytanie. - nie, nie. twoje oczy są w jak najlepszym porządku. - uśmiechnęła się delikatnie i kiedy tak się nachylał wcale nie poczuła się specjalnie osaczona. mogłaby nawet powiedzieć, że jego perfumy wraz z zapachem szamponu stanowiły wyszukaną mieszankę i były rozkoszą dla jej powonienia. gapiła się w te jego oczy, które zakroplił jakimiś drogimi kroplami bez konserwantów i wyglądał jak normalny człowiek a nie ćpun z przekrwionymi oczami.
    avatar

    Gość
    Gość

    lenny - Page 2 Empty Re: lenny

    Pisanie by Gość Wto Mar 13, 2012 9:12 pm

    - Nie musiałem, ale chciałem. Piękna kobieta - jasne, gówniara, a nie kobieta! - zasługuje na piękne kwiaty - zapewnił ją, by potem pogładzić ją po idealnie mięciutkim i delikatnym policzku, w który potem ją pocałował, ale krótko, bo za chwile przeniósł się z ustami do jej ust, łapiąc za jej podbródek, by nieco go unieść. W sumie to zaledwie musnął swymi ustami (które były idealnie gladkie, bo o nie dbał) jej usta, bo nie chciał wyjść na nachalnego, chociaż najchętniej wsadziłby jej język do gardła, albo i głębiej, bo był odrobinę (tak tyci-tyci!) niewyżyty i naprawdę dawno nie ruchał.
    avatar

    Gość
    Gość

    lenny - Page 2 Empty Re: lenny

    Pisanie by Gość Wto Mar 13, 2012 9:19 pm

    przymknęła oczy czując jego usta na swoim policzku. była to taka dziwna chwila. a kiedy już przylgnął do jej ust miała mieszane w sumie uczucia... gdyby nie fakt, że presley śpiewał ze spokojem don't to pewnie sama powiedziałaby właśnie mu nie.. najlepiej to jeszcze rozwaliłaby na jego głowie doniczkę z tym storczykiem i uciekła za taki brak szacunku dla członka rodziny książęcej monako. ale był elvis, było wino, które to teraz odstawiła, no i przyjemny zapach lenny'ego. nie wspominając o przygaszonym świetle i świeczkach. czuła się trochę jak w tym filmie, ulubionym zresztą barbry, książę i aktoreczka. kiedy to monroe przychodzi do niego na kolację i on sadza ją w fotelu a później pochyla nad nią. jednak ona tam była mądrzejsza i go odepchnęła. oczywiście później sprawy potoczyły się inaczej, ale już nie jest takie istotne. lekko przesunęła ustami po tych jego, ale zaraz się odsunęła i oblizała usta. zerknęła na niego i momentalnie delikatnie się uśmiechnęła. by czasami nie pomyślał, że się go brzydzi albo że jej się nie podobało. bo z przykrością musiała stwierdzić, że nawet taki niewinny w zasadzie buziaczek był szalenie przyjemny.
    avatar

    Gość
    Gość

    lenny - Page 2 Empty Re: lenny

    Pisanie by Gość Wto Mar 13, 2012 9:29 pm

    Piszesz dziś za długie posty, nie gram z tobą.
    Lenny cały czas trochę się bał, że taka dystyngowana dama jak Antoinette nie całuje się z facetem, którego zna mniej niż dziesięć lat i że zaraz dostanie od niej z liścia, przez co pewnie poprzestawiałaby komponenty jego twarzy i zmieniłby się w postać zywcem wyjętą z któregoś z obrazów Picasso. Był więc mile zaskoczony widząc uśmiech na jej twarz, jeszcze bardziej cieszył się natomiast, gdy oblizywała usta, co wyglądało wyjątkowo seksownie. Pomyślał, że chciałby dalej ją całować i nie przestawać, aż do rana, ale nie mógł wyjść na nachalnego nastolatka, bo przecież był dojrzałym Amerykaninem, o ile tacy w ogóle istnieją. Odsunął się od niej odrobinę, zerkając na swoje skarpetki, idealnie czyste i pachnące, bo zmieniał skarpetki pięć razy dziennie, a te brudne od razu wyrzucał, potem znów podniósł wzrok na dziewczynę i złapał ich kieliszki w jedną dłoń, butelkę wina w drugą, a rękę Antoinette w trzecią. Albo wino wziął pod pachę, a Antoinette w drugą łapkę. I zaciągnął ją na swoją kanapę, która byla bardzo wygodna. - Masz ochotę na deser? - Mogła to rozumieć jak chciała, był gotów zarówno na tą opcję łóżkową jak i ciasto.
    avatar

    Gość
    Gość

    lenny - Page 2 Empty Re: lenny

    Pisanie by Gość Wto Mar 13, 2012 9:38 pm

    wcale nie są takie długie! nie przesadzaj. pewnie wszystko porozlewał po drodze. bo jej kieliszek na przykład wciąż był napełniony. może minimalnie i były tam maksymalnie dwa łyki, ale nie piła zbyt wiele wina. głównie dlatego, że później miała czerwone plamy na twarzy i wyglądała jak jakiś gruby bawarczyk. a nie lubiła żadnych niemców. tak samo jak i amerykanów... ups. jednego już lubiła. a to peszek! usiadła poprawiając sobie tą dzianinową sukienkę, obciągając ją po prostu bardziej na uda, by nie widział jej gołych ud. miała dzisiaj pończochy. to znaczy nosiła tylko pończochy, bo lubiła się poczuć czasami jak kobieta z lat czterdziestych, mimo, że dzisiaj w ogóle takiej nie przypominała. i nie odczytała tego w żaden brzydki sposób. nikt po prostu wcześniej nie proponował jej deseru w sensie jakiś ekscesów łóżkowych. - może za moment, jestem na razie pełna. - najadła się jego buziakiem i starczy jej na miesiące. no dobra, może wcale nie aż tyle. zerknęła na te pluszaki w rogu kanapy, bo dopiero teraz je zauważyłam! boże. kolejny lekko spedalony wystrój. przykre. no dobra. pluszaki kompletnie do niego nie pasują, więc patrzyła gdzieś w dal, by zaraz znowu przyjrzeć się lenny'emu. i wyciągnęła rękę po jego koszulkę, by pociągnąć go za nią i przysunąć do siebie. była w końcu francuzką! lubiła wszelkie pieszczoty i mimo swojego dystyngowania i faktu, ze nie chodzi z pierwszym lepszym do łóżka, pocałowała tym razem jego usta z własnej inicjatywy. trochę bardziej zażyle.
    avatar

    Gość
    Gość

    lenny - Page 2 Empty Re: lenny

    Pisanie by Gość Wto Mar 13, 2012 9:44 pm

    Długie jak na mój mózg, który ma konsystencję rozpuszczonego masła. SPIEPRZAJ Z TYMI PLUSZAKAMI, umknęły mi, w tym mieszkaniu była chyba jeszcze gdzieś kołyska, ciesz się, że jej nie wsadziłam mu do mieszkania, bo byłoby podejrzanie. Nieważne! Lenny po prostu był uczynnym człowiekiem i organizował zajęcia dla dzieci z rodzin specjalnej troski, na których to uczył ich zwijać skręty albo otwierać piwo zębami. Najpierw żałował, że Antoinette odmówiła deseru, bo gosposia przygotowała naprawdę wyśmienitą tartę z owocami leśnymi (świezymi!) i jakimś pysznym kremem, który jej podjadał podczas przygotowywania, dlatego dzisiaj ledwie zmieścił się w wąskie dżinsy. Albo nie, te i tak na nim wisiały jak na kiju od miotły, bo był największym chudzielcem w mieście. W każdym razie, gdy dziewczyna go do siebie przyciągnęła za fraki nieco się ożywił, natomiast gdy go pocałowała, to miał ochotę skakać z radości. Może jednak nie była aż taką cnotką i uda mu się ją dzisiaj zaliczyć? To by było coś. Odwzajemniał jej pocałunki, przesuwając dłoń po jej ramieniu, ale koniec końców i tak umiejscowił ją na kolanku Antoinette, które delikatnie masował.
    avatar

    Gość
    Gość

    lenny - Page 2 Empty Re: lenny

    Pisanie by Gość Wto Mar 13, 2012 9:52 pm

    jasne. specjalnie takie wybierasz! xd oczywiście, że była cnotką. chociaż może jednak nie była, skoro teraz tak sama go atakowała. przykre, że dla niej każdy pocałunek jednak coś znaczył. i nie było tak, ze mogłaby całować się z pierwszym lepszym lamusem z ulicy. pewnie powoli się w nim zakochiwała. a przynajmniej tak się jej zdawało, bo nie jestem pewna, czy ona w ogóle po tym całym zjebańcu andrew może pokochać kogokolwiek i się zaangażować w cokolwiek. co do zaliczenia to nie tak szybko. i tak zdziwko, że go teraz tak całowała! kiedy tu szła chciała zjeść po prostu tą kolację, odebrać kwiaty, podziękować i wracać do domu. a teraz działy się z nią jakieś dziwne rzeczy. przesuwała kciukiem po jego policzku, na którym pojawiały się pierwsze oznaki zarostu. wolała ogolonych mężczyzn, ale nie odepchnie go za kilka nieproszonych włosków. odsunęła się jednak od niego w pewnej chwili przełknęła ślinę. spojrzała na jego usta, żeby zaraz znowu zerknąć w jego oczy. - mm - zamruczała nie wiedząc w sumie, co ma teraz powiedzieć. próbowała wybadać, czy nie ma jej za jakiejś napalonej gówniary, która zaraz mu obciągnie. bo jednak wcale nie miała takiego zamiaru. chociaż lody robiła niezłe.
    avatar

    Gość
    Gość

    lenny - Page 2 Empty Re: lenny

    Pisanie by Gość Wto Mar 13, 2012 9:59 pm

    Rozszyfrowałaś mnie! Miał nadzieję, że Antoinette nie będzie się od niego odsuwala i będzie mógł całować jej cudowne usta w nieskończoność. Ale sądził, że byli na dobrej drodze do takich nieskończonych pocałunków, skoro to ona sama zaczęła. Musiał jej się spodobać ten jego niewinny całus, którego jej dzisiaj rano sprzedał! Gdy się od niego odsunęła, uniósł nieznacznie kąciki ust, które potem oblizał i wyciągnął łapkę do niej, by odgarnąć kosmyk jej włosów za ucho. Jej koczek był najwidoczniej za słabo utrwalony lakierem do włosów, pewnie zuzyła na niego zaledwie jedną butlę a nie pięć. Powinna z nim porozmawiać na temat dbania o włosy. On brał lekcje u Arnauda, więc miał idealne. - Antoinette - zaczął, przyglądając się jej uważnie. - Jesteś cudowną dziewczyną - stwierdził w końcu, bo rzucał z rękawa beznadziejnymi komplementami. i nie za bardzo wiedział co mówić w takich momentach, bo zazwyczaj od razu przechodził do rzeczy po kilku całuskach i nie bylo czasu na gadanie.
    avatar

    Gość
    Gość

    lenny - Page 2 Empty Re: lenny

    Pisanie by Gość Wto Mar 13, 2012 10:07 pm

    ale ona miała swoje niecałe osiemnaście lat i nie było z nią tak łatwo, znowu. używała elnett. i chyba jednak na niej tak nie działał, jak na penelope, ktora go reklamowała swego czasu. może po prostu miała zbyt delikatne piórka zamiast włosów. jak u arnauda to się zgodzę. układały mu się pewnie same z siebie. chociaż nie! jej też się świetnie układały, bo miała zajebistego fryzjera. zaśmiała się pod nosem. - dziękuję, lenny. ty również jesteś bardzo sympatycznym facetem. - ukłoniła mu się głową, a raczej po prostu powolnie nią skinęła i pochyliła się nad stolikiem by sięgnąć po kieliszek z winem, które od razu dopiła, skoro było go tam niewiele. - dolejesz mi? - zapytała unosząc go nieco w górę i dopiero teraz zwróciła uwagę na jego dłoń okupującą jej kolano, dlatego nogę na której ją trzymał założyła na tą drugą. zatem jego ręka musiała zostać strzepnięta. ale z niej chamka! oczywiście udawała, że o niczym nie wie i dalej się uśmiechała do niego przymilnie.
    avatar

    Gość
    Gość

    lenny - Page 2 Empty Re: lenny

    Pisanie by Gość Wto Mar 13, 2012 10:12 pm

    Dolał jej i pewnie obalili całą butelkę, bo liczył na to, że Antoinette zmięknie i jeszcze da mu się podotykać po kolankach. Pewnie się przeliczył. Ja w każdym razie spadam to nie wiem, co ona miała potem w planach xd

    Sponsored content

    lenny - Page 2 Empty Re: lenny

    Pisanie by Sponsored content

      Similar topics

      -

      Obecny czas to Pon Maj 20, 2024 7:36 am