Toaleta

w takim razie czekam na efekt końcowy. na pewno będą pro :d wtedy by z nim zerwała hihi. nie no, pewnie byłaby zła, że nie potrafi dla niej znaleźć czasu! a wkrótce będzie od niego wymagała, spokojnie. tak, na pewno to ona ich poznała, nie ma co do tego wątpliwości. także wszystko może przypisać sobie xd - tak mi się wydaje - uśmiechnęła się jeszcze szerzej. skąd mogła wiedzieć czy ten związek wypali czy coś nie stanie im na przeszkodzie hehe - no tak.. - mruknęła i też wyciągnęła swój błyszczyk, by lśnić like a star. daniel też nic nie wiedział jeszcze, więc indi nic nie mówił. postanowiła uwierzyć jej na słowo! ależ była naiwna.

no właśnie je do właściwego rozmiaru zmniejszam, a potem się zastanowię który wrzucić, ale to będzie ciężki wybór! :d
no jasne, zaczną się ruchać to india cały czas będzie chciała sie z nim spotykać żeby to robić. agnes teraz tak miała i najchętniej nie wychodziłaby z sypialni williama. pewnie kiedyś zajeździ go na śmierć xddd
była trochę naiwna skoro tak na słowo jej wierzyła, ale cóż agnes to nie przeszkadzało! - więęęęęęęc - przeciągnęła i zaśmiała się - to ten z którym chcesz przeżyć swoja deflorację tak? - dopytywała! defloracja wcale nie brzmiała romantycznie :c

leżę i nie wstaję xddddddddddddd zajeździ na śmierć? litości! to ten william jednak dobrze miał z tą agnes. ja nie wiem kiedy india będzie gotowa by się bzykać z danielem. pewnie potrzebuje jeszcze czasu.. albo i nie. no a potem jak już jej się spodoba to nie będzie miała dość. bardzo możliwe! ona wszystkim wierzyła! nawet danielowi uwierzyła, że to limo co miał ostatnio to sobie zrobił na pływalni. a tak naprawdę to go tak william urządził. jezu! znowu leżę! defloracja hahahaha, cudownie! - nooo.. chyba taaak.. - przeciągnęła kiwając główką - ale nie wiem czy jestem na to gotowa, agnes.. - jęknęła trochę żałośnie.

hehehehe, takie tam żarciki się mnie trzymają. to chyba przez te antybiotyki które biorę :c może cały czas powinnam chodzić na jakiś lekach xd
no jasne agnes też na początku była bardzo sceptycznie do tego nastawiona, a teraz? teraz była bardziej odważna, otwarta i pewna siebie. to wszystko wyzwolił w niej seks z willem. więc może i india powinna spróbować? chociaż nie wiadomo czy młodszy palmer dorównywa starszemu! jak już india będzie po to będą porównywać czy są podobni w łóżku. będą tworzyły listę podobieństw i różnic! :d poklepała ją pocieszająco po ramionku - ej, no przecież nikt nie każe ci się śpieszyć, tylko pytam - odparła od razu. przecież nie będzie jej namawiać. tracenie dziewictwa to bardzo ważna rzecz w życiu każdej dziewczyny!

młodszy palmer na pewno nie dorówna starszemu hihihihi. no i pewnie sobie jeszcze poplotkowały trochę w tej łazience, a potem był dzwonek na lekcje to sobie poszły, bo ja lecę. liczę na jakieś dramy wieczorem, ciao!

hihihihihihi, umówiły się, że na którąś tam lekcję nie idą tylko spotykają się tutaj. grace miała przygotowane dla nich banany i jakieś ogórki może, czy coś takiego zdecydowanie za dużych rozmiarów niż mikropenis willa. w każdym bądź razie rozsiadły się w tym kibelku. - na początku musisz to robić to powoli, żeby czasem się nie porzygać zaraz... - westchnęła, bo kiedyś prawie zarzygała kenniego, jak mu na początku obciągała! ale spoko, niedługo potem starała się ekspertką od robienia loda, lepszą nawet od cycatej dejzi. - wolisz banana czy ogóraska? - ale dała jej ogórka i gumkę jakąś smakową, żeby sobie an niego nałożyła, a sama sobie obrała bananka, he he.

przynajmniej jedna rozumiała jej potrzeby! agnes na początku była trochę zażenowana i głupio jej było prosić o pomoc, ale przecież musiała się od kogoś nauczyć! a tak się złożyło że jej przyjaciółka to najlepsza obciągara w mieście! chwyciła tego ogórka z lekkim obrzydzeniem - jezu, nigdy już nie zjem ogórka....... - mruknęła tylko i po chwili chwyciła gumę, pewnie nawet nie potrafiła jej założyć. męczyła się z otwarciem, a kiedy już to zrobiła zaczęła naciągać powoli gumę na ogórka - liczyłam, że udzielisz mi teoretycznej, a nie praktycznej lekcji - narzekała, bo na prawdę ja to krepowało.

- nie bądź taka pruderyjna, agnes - zaśmiała się dźgając ją paluchem w żebra. - jak chciałaś się nauczyć robienia loda przez samą teorię?! - zdziwiła się, bo to przecież nie dało się inaczej jak przez po prostu braniu do papuchy takich rzeczy. patrzyła rozbawiona na jej trzęsące się łapska, gdy obcowała z gumką. - bzykacie się bez niczego? - zapytała bez ogródek. sama nienawidziła gumek, ale nie ufała kenniemu na tyle, by pozwolić mu taką swobodę. william musiał być świetny, skoro potrafił wyjąć w odpowiednim momencie. - nooo... to teraz bierz do buzi, agnes. tylko powoli, musisz wyczuć pod jakim kątem.. i bez zębów... najlepiej jak najwięcej śliny - instruowała ją patrząc okiem instruktora na to, co wyczynia.

boże grejs na prawde ma ten awek kurewski trochę xd nie mogę oderwać oczu od niego! xd
- nie wiem no - wzruszyła ramionami - myślałam, że mi to jakoś rozrysujesz - zaczęła wymyślać. no ale skoro grace wiecznie rysowała jej kutasy w zeszytach to mogłaby jej rozrysować instrukcję robienia loda! zrobiła wielkie oczy słysząc pytanie psiapsi - broń boże, nie! przecież nie chce być szesnastolatką z brzuchem - powiedziała przerażonym głosem. zawsze robili to z gumką, tylko że zawsze on się tym zajmował! skrzywiła buzię, przymknęła oczy i w końcu powoli włożyła tego ogóra do buzi. nie szło jej fenomenalnie, bo wiadomo to nowicjuszka. pewnie kilka razy się zakaszlała i zakrztusiła - przecież to obleśne - podsumowała po chwili wyjmując warzywo z buzi.

weź się odfikaj xd bo jest taki zajebisty!
- aha, jasne... i dam ci do pokolorowania - powiedziała rozbawiona ale wcale nie zamierzała wszystkiego przerywać, bo agnes ma jakieś widzimisię. - i bardzo dobrze! - grace jednak nienawidziła gumek, więc teraz była w siódmym niebie, że z hazel nie muszą ich używać. no, ale jak agnes ciągnęła ogórasa do papychy to aż zmrużyła oczy i kiwała głową. nie przejmowała się jej kasłaniem, bo to normalne. dopiero jak się odezwała poklepała ją pocieszająco po kolanku. - obleśne to jest lizanie dupy, agnes - kenny lubił od czasu do czasu polizać jej zadek, a ona wtedy puszczała mu cichacze w twarz. przez to dochodził w mgnieniu oka, na bank...

właśnie sobie przypomniałam, że sebastianowi miałam zmienić awek!
skrzywiła się na jej słowa - nie chcę wiedzieć co robiłaś ze swoimi facetami - mruknęła tylko i pewnie wyobraziła sobie właśnie jak kenny lizał tyłek grace, a grace kenniemu! fuj! - po za tym bolą mnie usta - ale z niej była dzisiaj maruda, pewnie zbliża się jej okres. no ale jak się nie ma wprawy to nic dziwnego, że po kilku ruchach zaczęły ją boleć usteczka - nie wiem jak ty to robiłaś grace - przewróciła oczami - przecież to trzeba robić kilka, ee kilkanaście minut w sumie nie wiem ile - i zerknęła pytająco na swoją mentorkę xd

- i bardzo dobrze, bo i tak bym ci tego nie powiedziała - zaśmiała się z tego wszystkiego. co jak co, ale kenny dobry w łóżku był. pewnie dlatego ma takie powodzenie u dziewcząt. przewróciła oczami na jej marudzenie, bo najpierw coś chce, a później narzeka. - jak robisz dobrze, to wystarczy pół minuty, jak nie mniej... dlatego bierz tego ogórka do ust i go ssij! musisz to polubić agnes... - bo jak nie będzie tego lubić to ani sobie ani williamowi tym przyjemności nie zrobi. - możesz lekko kąsać, ssać, jeździć językiem po napletku, żołędzi, jajach... co tylko chcesz. byle dużo śliny było. - wzruszyła ramionami i jakoś się poprawiła na tej podłodze, bo jej było niewygodnie w jednej pozycji wiecznie. - no... dalej. - klasnęła w dłonie i ją popędzała.

i dobrze, że grejs nie chciała się z nią podzielić swoimi łóżkowymi sekretami, bo agnes nie chciała o tym wiedzieć!
- jak można polubić coś czym się krztuszę - mruknęła tylko, ale wzięła znów ogóra do ust. w tym momencie właśnie powinna być amelka, ale cuksa marudzi! :c no i będzie musiała sobie poczytać anatomię męskiego członka bo w ogóle nie ogarniała o czym grace do niej mówiła. pewnie z sekundy na sekundę mniej się krztusiła. nie była jakąś specjalistką jak sasha grey na przykład, ale jej ruchy były coraz pewniejsze. po chwili jednak dotarła do niej smutna prawda - oboże, a jak mi się spuści do buzi!?! - krzyknęła na całą toaletę.

- jak chcesz, żeby on ci robił językiem po brzoskwince - jeju, jak słodko! - to ty musisz się przemóc i mu obciągnąć. jezu, agnes... bądź dorosła. pomyśl, że twoja matka robiła to ojcu, effie robi to vincentowi, a ty to zrobisz williamowi... to zupełnie naturalne. - takie było jej zdanie, ale co ona wie, skoro miała tylko jednego partnera seksualnego, który był zwyczajnym ruchaczem, erotomanem i wciskał jej kity okropne? słysząc jej pytanie i widząc jednocześnie to przerażenie w oczach wybuchnęła śmiechem. pewnie amelia je podglądała przez dziurkę od klucza i sama się chciała czegoś nauczyć, he he. - to masz dwa wyjścia - odparła profesjonalnym tonem i podniosła dwa paluszki do góry. - albo połkniesz albo wyplujesz - wzruszyła ramionami. - lepiej połknąć, bo jak nie to może się wkurzyć. - ona tylko raz wypluła i kenny się do niej tydzień nie odzywał. wolała do tego nie wracać...

pewnie, że chciała żeby tam jej robił dobrze! jaka dziewczyna by tego nie chciała! - dobra, dobra, rozumiem. tylko przestań wymieniać przedstawiać członków mojej rodziny w erotycznych sytuacjach - bo to ją trochę obrzydzało. a effie nie robiła vincowi loda, może zacznie za niedługo. ten pewnie będzie wniebowzięty! - mhm - pokiwała głową - połykać nie wypluwać, rozumiem - jezu powinna przyjść z notesikiem i wszystko zapisywać, bo jej głowa tego nie ogarniała. pewnie wzięła jeszcze ze dwa razy tego ogórka do buzi, a potem poszły na lekcje bo już na jednej ich nie było.
możesz mi dać kogoś innego!