Szatnia

    st. albans

    st. albans

    st. albans
    god save the queen
    we love our queen
    109

    Szatnia Empty Szatnia

    Pisanie by st. albans Sro Mar 05, 2014 12:45 am

    Szatnia CCRB%20LR-001
    avatar

    Gość
    Gość

    Szatnia Empty Re: Szatnia

    Pisanie by Gość Czw Mar 13, 2014 1:30 pm

    III klasa skończyła już wf i wszyscy wyszli z szatni, oprócz theo, który pewnie był tak pijany, że w ogóle nie ogarnął, że ma się przebrać i całą godzinę siedział w szatni i nawet nie wyszedł na zajęcia. w każdym razie zaraz wf miała mieć II klasa, czyli kenny, chociaż on powinien być w III, bo powtarzał rok, ale ogólnie połowa moich postaci jest w nie tej klasie co trzeba. xd no i kenny wlazł tu jakoś przed resztą kolegów z klasy, bo pewnie nie był na matmie, te matoły dalej siedziały w sali, a on sobie przyszedł jak pan i władca tylko na wf. stanął przy którejś z szafek i nie zauważył theo, który był gdzieś na drugim końcu pomieszczenia.
    avatar

    Gość
    Gość

    Szatnia Empty Re: Szatnia

    Pisanie by Gość Czw Mar 13, 2014 1:35 pm

    taaak, to bardzo podobne do theo w tym momencie! na pewno właśnie tak sobie siedział i nie ogarniał życia i pewnie w tej szatni sobie jeszcze popijał tak dla pewności, że nie wróci mu jakieś logiczne myślenie bo o wiele bardziej wolał sobie nie ogarniać tak jak teraz. pewnie nawet nie słyszał jak ktoś mu mówił, że idą na kolejną lekcję! może miał tam jakiegoś kolegę oprócz florka... kto wie. chyba nie wszyscy go nienawidzili! położył się na jednej z ławek, które tam były i nucił sobie coś cicho pod nosem o tym jak bardzo kocha floriana, ale ten spokój przerwał mu trzask drzwi, bo pewnie kenny nie przejmował się ich cichym zamykaniem. no i ogólnie to pewnie spadł z tej ławeczki robiąc masę hałasu.
    avatar

    Gość
    Gość

    Szatnia Empty Re: Szatnia

    Pisanie by Gość Czw Mar 13, 2014 1:43 pm

    kenny nie przejmował się cichym zamykaniem, bo myślał, że jest sam, więc czemu miałby się przejmować? dobrze, że nie zaczął tańczyć i śpiewać do dezodorantu pozostając w samych gaciach. nie zdążył, bo ledwo wszedł do szatni i rzucił rzeczy na ławeczkę, to usłyszał jakiś huk. zaraz podążył w stronę odgłosu, bo był nieustraszony i wszystkie wilkołaki by pokonał bez skinienia palcem. w każdym razie dostrzegł leżącego theo. leżącego podobno się nie kopie! głupie zasady. z podobnych powodów nie mógł obić mordy nieprzytomnemu florianowi, a przecież na to zasługiwał.
    - kurwa, to ty, pierdolony pedale! - zawołał na jego widok, bez owijania w bawełnę.
    avatar

    Gość
    Gość

    Szatnia Empty Re: Szatnia

    Pisanie by Gość Czw Mar 13, 2014 1:56 pm

    theo się zdziwił kiedy usłyszał jakiś głos, pewnie myślał, że to ufo, a ufo przecież nie powinno mówić ludzkim głosem! na pewno nie takim, który rozumie theo, dlatego minęło trochę czasu zanim wytężył wzrok i stwierdził, że tam jednak stoi hollywood a nie ufo.
    - spieeeeeeeeeeeerdalaj. - mruknął i machnął ręką jakby odganiał od siebie muchy. dość chwiejnie się podniósł z podłogi i przytrzymując się ławeczki wstał na nogi po czym zachichotał bo przecież udało mu się wstać, to wspaniała sprawa.
    - stawiasz się? stawiasz się? - prychnął bo widział, że hollywood jeszcze nie uciekł tylko dalej tu stał więc zacisnął piąstki i zrobił groźną minę, która jednak nie mogła wyglądać groźnie.
    avatar

    Gość
    Gość

    Szatnia Empty Re: Szatnia

    Pisanie by Gość Czw Mar 13, 2014 2:02 pm

    prychnął całkiem rozbawiony, kiedy theo tak mu kazał spierdalać. nie było mu jednak do śmiechu. florian może i leżał w szpitalu, ale theo nie i theo również zasługiwał na to, żeby go ukarać za to, co stało się ofelce. tak naprawdę kenny nie znał całej historii, nie wiedział jak to wszystko było, ale wiedział, że musi bronić przyjaciółki. johnson nie wyglądał za to ani trochę groźnie. to wydawało się aż zbyt proste!
    - hej, theo, nie chciałbyś być teraz przy swoim chłopaku? - zagaił nieco bezczelnie. - mogę ci pomóc szybko się do niego przetransportować. - zaproponował, chociaż wiadomo, że wcale nie chciał mu pomagać, tylko raczej doprowadzić go do podobnego stanu jak bedarda. piąstki theo nie robiły na nim wrażenia, bo ten ledwo trzymał się na nogach i hollywood to widział.
    avatar

    Gość
    Gość

    Szatnia Empty Re: Szatnia

    Pisanie by Gość Czw Mar 13, 2014 2:29 pm

    niestety theo chyba nie miał szczęścia w życiu, skoro w takim stanie natknął się na hollywooda.... starał się wyglądać na takiego, który nie jest kompletnie zalany, ale naprawdę ledwo się trzymał na nogach, więc to nie było takie proste!
    zmarszczył brwi kiedy kenny zapytał czy nie chciałby być przy swoim chłopaku. pewnie, że by chciał! - muszę siedzieć w szkole, żeby dać mu odpisać potem... - wybełkotał i podrapał się po głowie, bo pewnie nie uważał tego za zaczepkę ze strony kennego. chyba już był w stanie w którym nie rozróżniał wielu rzeczy. - masz statek ufo? - zapytał. - jestem pewny, że one szybko latają... ale do szpitala nie jest daleko. - dodał i zastanowił się, czy nie wystarczyłby mu jakiś samochód. z pewnością byłby i tak szybciej niż na nogach. i pewnie naprawdę uważał, że hollywood mu chce pomóc! może mu zmiękło serce jak sie dowiedział co teraz przeżywa, kto wie.
    avatar

    Gość
    Gość

    Szatnia Empty Re: Szatnia

    Pisanie by Gość Czw Mar 13, 2014 3:06 pm

    kenny za to miał dużo szczęścia w życiu, chciał dowalić florianowi albo theo, temu pierwszemu nie mógł, a tu proszę, napatoczył się drugi. nic, tylko być hollywoodem w taki piękny dzień jak dziś! tylko się śmiał bezczelnie na teksty theo, bo ten wyglądał w tej chwili naprawdę, naprawdę żałośnie. aż kenny'emu zrobiło się go żal. nieee, tak naprawdę tylko utwierdził się w przekonaniu, że jest frajerem i zasługuje na to, co dawny kumpel mu szykował.
    - zaraz zobaczysz statek ufo. - przyznał i rzucił się z pięściami na chłopaka. w szatni nikogo nie było, więc bez świadków i zahamowań mógł złapać go za koszulkę, przycisnąć do szafek i zacząć obijać mu tę jego głupawą mordę. kenny lubił się bić. szczególnie jeśli miał o co. nie zamierzał więc chłopaka oszczędzać. szczególnie, że ten był za słaby, żeby się bronić.
    avatar

    Gość
    Gość

    Szatnia Empty Re: Szatnia

    Pisanie by Gość Czw Mar 13, 2014 3:34 pm

    no nie da się ukryć, że kenny to jednak dziecko szczęścia jest bo najwyraźniej dostawał wszystko czego sobie zamarzył. a teraz chciał komuś wpierdolic i proszę, theo się napatoczył w dodatku strasznie nachlany. pewnie, że wyglądał żałośnie, każdy by tak wyglądał po takiej ilości alkoholu.
    w tym momencie theo to się serio przestraszył, że kenny to jednak kosmita, który przyszedł go wypatroszyć. dużo się nie pomylił, bo sądzę, ze hollywood zrobiłby to z ogromną przyjemnością. kiedy zaczął go bić, to w sumie nawet nie miał jak się bronić. starał się jakoś szarpać, ale siły w tym momencie też nie miał nadzwyczajnej, a jak w końcu się mu udało uwolnić jedną rękę to walną kennego tak mocno jak tylko potrafił. w dodatku się wkurzył więc pewnie trochę siły to tam miał.
    - skurwysynie jeden! starał się wyszarpnął już całkiem z jego śmiertelnych sideł. chociaż pewnie był strasznie poobijany to jednak alkohol go znieczulił. machał rękami na oślep, zeby jeszcze raz przywalić hollywoodowi.
    avatar

    Gość
    Gość

    Szatnia Empty Re: Szatnia

    Pisanie by Gość Czw Mar 13, 2014 3:44 pm

    kenny to naprawdę dziecko szczęścia, on zawsze ma więcej szczęścia niż rozumu. wpada co chwilę w jakieś nowe kłopoty, a potem jakoś wychodzi z nich bez szwanku albo powtarza klasę albo roy go pije paskiem po tyłku, ale kenny nadal jakoś żyje i niczym się nie przejmuje, więc coś musi w tym być.
    to, że theo udało się uderzyć hollywooda, wcale nie zrobiło na nim większego wrażenia. rozładowywał całą wściekłość na bedarda, johnsona, na ojca, na matkę ofelki, na cały świat. theo zasłużył więc tylko na 1/5 całego wpierdolu, jaki dostał. był już pewnie nieźle poobijany na twarzy, rozcięta warga, limo pod okiem, krwawiący nos i te sprawy. kenny nie miał litości. złapał go jeszcze raz za koszulkę i rzucił nim o szafki, żeby teraz zbliżyć się do niego groźnie (ale nie za blisko, nigdy nie wiadomo, co te geje sobie myślą).
    - odkręcisz wszystko z ophelią, rozumiesz?! ona nic nie zrobiła. jeżeli usłyszę, że oskarżacie ją o cokolwiek, żaden szpital już wam nie pomoże. - warknął poważnie. widać było, że nie żartuje. jeszcze raz walnął wiotkim ciałkiem theo o szafki.
    avatar

    Gość
    Gość

    Szatnia Empty Re: Szatnia

    Pisanie by Gość Czw Mar 13, 2014 3:51 pm

    boże, theo widać zebrał za wszystkich! a on przecież najmniej z tego wszystkiego zrobił. co prawda przywalił ofelce, taaak, na pewno o tym pamiętał, że tak zrobił, ale z drugiej strony to nie ma się co dziwić, skoro zrobiła co zrobiła! chociaż rzeczywiście zbyt wiele to jednak nie zrobiła... w każdym bądź razie theo pewnie już po chwili ledwo sapał a kenny pewnie mu nie oszczędzał i walił go dalej. theo starał się nie jęczeć za bardzo bo dlaczego miałby mu pokazywać, że źle było.
    - spierdalaj. - wycedził przez zęby i go opluł. - dostanie to na co zasłużyła. kurwa mogła go nie zabijać. - warknął w jego stronę. może i był gejem i zazwyczaj był największą cipą w szkole, ale nie da sobą tak pomiatać. pewnie gdyby nie był pijany lepiej by sobie poradził. ale teraz to ledwo był w stanie ustać na nogach i to już nie tylko z powodu nadmiaru alkoholu we krwi.
    avatar

    Gość
    Gość

    Szatnia Empty Re: Szatnia

    Pisanie by Gość Czw Mar 13, 2014 3:59 pm

    ktoś musiał być kozłem ofiarnym! kenny'ego nie obchodziło, że florian leżał nieprzytomny w szpitalu. jego obchodziło, że widział sińce na twarzy ofelki, a tymczasem wszyscy naokoło ją oskarżali nie wiadomo o co, a nikt nie zwracał uwagi na to, w jakim ona jest stanie! wierzył, że to, co się stało, robiła w obronie własnej. dwóch chłopaków zaatakowało jedną dziewczynę i teraz wszyscy odwracają kota ogonem! kenny kontynuował więc obronę jej honoru i złapał theo za szyję, lekko go podduszając.
    - masz powiedzieć wszystkim, że to nie była jej wina albo to ja cię zabiję. przysięgam, że to zrobię. - patrzył na niego tak groźnie, że wydawało się, ze naprawdę byłby w stanie zrobić to już teraz, zaraz. puścił go, kopnął mocno na pożegnanie w krocze i wymaszerował jak zwycięzca, nie obracając się za siebie.
    avatar

    Gość
    Gość

    Szatnia Empty Re: Szatnia

    Pisanie by Gość Czw Kwi 17, 2014 4:44 pm

    dobra, to przenoszę ich tutaj hehe! flynn pewnie prowadził ją pod rękę, bo martwił się o nią, co by znowu nie upadła i nie rozwaliła sobie tej głowy całkowicie - siadaj, a ja zaraz wracam - pobiegł do łazienki, zamoczył jakąś szmatkę w wodzie i wrócił czym prędzej. przyłożył jej okład do czoła, w między czasie przyglądając się jej młodemu, zgrabnemu ciałku. była naprawdę ładną dziewuszką, nic dziwnego że wykazywał tak duże zainteresowanie jej osobą - tak przy okazji, mów mi flynn. pan milton brzmi tak..- zabrakło mu słowa - po prostu flynn, okej? - posłał jej szeroki uśmiech.
    avatar

    Gość
    Gość

    Szatnia Empty Re: Szatnia

    Pisanie by Gość Czw Kwi 17, 2014 4:50 pm

    Usiadła na jakiejś ławeczce i oparła się wygodnie o ścianę, nogi wyciągając przed siebie. To znaczy powiedzmy, że wygodnie. Było troszkę twardawo. Kiedy przyłożył jej okład do czoła, uśmiechnęła się znów lekko, dyskretnie się mu przyglądając. Nie wyglądał na duużo starszego od niej! Sama nie wiedziała ile praktykanci mają zazwyczaj lat, a miała zawsze krzywe oko, jeśli chodzi o ocenianie wieku.
    - Dobrze Flynn. To w ogóle dozwolone? Mówienie do nauczyciela po imieniu? - zaśmiała się dźwięcznie.
    avatar

    Gość
    Gość

    Szatnia Empty Re: Szatnia

    Pisanie by Gość Czw Kwi 17, 2014 5:03 pm

    jak agnes romansowała z willem, to każda mogła romansować z flynnem hehehe. on był o wiele młodszy i pewnie fajniejszy, bo nie pił tyle i nie robił uczennicom dzieci - to takie oklepane. jestem tylko kilka lat starszy od was, czułbym się niezręcznie, gdybyś mówiła do mnie per pan - dodał i zdjął jej okład z czoła. przyjrzał się jej buźce, która swoją drogą była naprawdę śliczna i musnął jej wargi pod wpływem jakiegoś impulsu w spodniach. szalony xd chyba dawno nie ruchał hehe! zaraz potem oderwał się od niej, bo miał być to tylko mały buziak.
    avatar

    Gość
    Gość

    Szatnia Empty Re: Szatnia

    Pisanie by Gość Czw Kwi 17, 2014 5:12 pm

    haha no robienie uczennicom dzieci nie jest spoko xd Zdążyła tylko dotknąć swojego schłodzonego już czoła, kiedy nagle poczuła jego wargi na swoich. Uniosła jedną brew do góry i spojrzała na niego uśmiechając się jednym kącikiem ust.
    - To już na pewno nie jest dozwolone - powiedziała, a jej uśmiech przekształcił się w nieco łobuzerski. Przygryzła dolną wargę. Wcale go tym nie chciała odstraszyć, czy coś. Romans z nauczycielem kompletnie jej nie przeszkadzał. Szczególnie z takim przystojnym!
    avatar

    Gość
    Gość

    Szatnia Empty Re: Szatnia

    Pisanie by Gość Czw Kwi 17, 2014 5:23 pm

    prawie wszystkie moje postacie zaliczyły w ciągu kilku dni jakiś pocałunek, więc flynn nie mógł odstawać. rene to prawdziwa szczęściara hehe. wybrał ją spośród innych uczennic, bo była najładniejsza.. a tak naprawdę to była teraz łatwym celem hehe, specjalnie ją zaciągnął do tej szatni - zasady są po to by je łamać - odparł tajemniczo i zerknął tak na nią jeszcze na chwilkę, po czym ujął jej brodę i znowu przyssał się do jej ust, tym razem na dłużej. skoro nie miała nic przeciwko! i jeszcze ją zmacał po kolanku przy okazji hehe - nie masz nic przeciwko? - zerknął na nią niepewnie.
    avatar

    Gość
    Gość

    Szatnia Empty Re: Szatnia

    Pisanie by Gość Czw Kwi 17, 2014 5:46 pm

    hahah, więc Rene wyszła teraz na puszczalską ;ddd
    Zaśmiała się cicho, żeby przypadkiem tu kogoś nie przyciągnąć swoim głośnym śmiechem. Tego przecież nie chcieli! Przynajmniej otrzeźwiała i przestało jej się tak cholernie kręcić w głowie. Byle by nie zemdlała drugi raz, prosto w jego ramiona, ups. Odwzajemniała pocałunki, bo co miała robić, nauczycielowi się nie odmawia xd.
    - No nie wiem, nie wiem. Wiesz Flynn, ściany tutaj wszystko widzą - odparła z rozbawieniem. Wcale jednak nie odsunęła się ani nic, wręcz przeciwnie, założyła nogę na nogę, jakby jeszcze bardziej go kusząc.
    avatar

    Gość
    Gość

    Szatnia Empty Re: Szatnia

    Pisanie by Gość Czw Kwi 17, 2014 5:57 pm

    o taaak. właśnie tak hehehe. ale to nic, sporo tu puszczalskich dziewczyn xd - oj tam, przesadzasz - zamruczał i zaczął całować ją po szyi. kobiety to uwielbiały i on dobrze o tym wiedział. teraz perfidnie to wykorzystywał, żeby uwieść młodą dubois. i pewnie jeszcze przez jakiś czas myziali się w tej szatni, ale do niczego nie doszło, żeby nie było hehe. nie będę robić z niego nie wiadomo jakiego napaleńca. po wszystkim flynn wrócił na salę, a rene pewnie na lekcje albo do domu, skoro źle się czuła. chociaż teraz pewnie o niebo lepiej! i to tyle, bo ja muszę spadać, papatki!
    avatar

    Gość
    Gość

    Szatnia Empty Re: Szatnia

    Pisanie by Gość Wto Kwi 29, 2014 12:27 pm

    był więc sobie na basenie, żeby trochę popływać dla kondycji! no i dla rozładowania napięcia, bo ostatnio ciągle chodził smutny. florek się na nim wyżył, theo nie odzywał, kenny miał go w dupie i musiał samotnie płakać do podusi heheeheeh! no i teraz wziął prysznic i przebierał się. pewnie naciągał jeansy na chude dupsko.
    avatar

    Gość
    Gość

    Szatnia Empty Re: Szatnia

    Pisanie by Gość Wto Kwi 29, 2014 12:35 pm

    nie mam pojęcia co theo robił w szkole bo raczej jej unikał w sumie. ale może miał dzisiaj jakiś wyjątkowy dzień i postanowił się tutaj pokazać licząc na to, że nie zobaczy nigdzie floriana z ofelką, bo na pewno wierzył woof w to, że są teraz super szczęśliwi razem. może teraz miał mieć wf... albo przebierał się na jakiś trening polo, bo chyba tam gra... nieważne, znalazł się tutaj i walił pięścią w drzwi szafki, bo nie chciała się otworzyć!
    avatar

    Gość
    Gość

    Szatnia Empty Re: Szatnia

    Pisanie by Gość Wto Kwi 29, 2014 12:42 pm

    szkoda, że wierzył w plotki bo gdyby znał prawdę to wiedziałby że ofelia ma floriana w głębokim poważaniu i wtedy może poczułby się lepiej, ba może nawet polubiłby bardziej ophelię za to, że nie rzuciła się na jego eksa!
    julian nie zauważył theo dopóki ten nie zaczął okładać szafki tak jakby ta zabiła jego matkę. uniósł brew i zerknął na niego. dobra jego tyłek dalej bardzo go kręcił, ale stwierdził że to i tak nie ma sensu więc będzie cierpiał w samotności. może jego kochane siostrzyczki go pocieszą! podszedł pewnie do niego, ale zachował dystans bo jeszcze i on był dostał. - co takiego zrobiła ci szafka? - bo nie ogarniał dlaczego tak się na niej wyżywał.
    avatar

    Gość
    Gość

    Szatnia Empty Re: Szatnia

    Pisanie by Gość Wto Kwi 29, 2014 12:45 pm

    a florek akurat przechodził przez tą szatnię i zobaczył ich znowu razem! - jebane pedały - warknął zły, że theo nawet nie kryje się z tym, że rucha blond ciotę i wyszedł stamtąd. xd
    avatar

    Gość
    Gość

    Szatnia Empty Re: Szatnia

    Pisanie by Gość Wto Kwi 29, 2014 12:48 pm

    jezu, to skoro przechodził tędy florian to już w ogóle theo chyba umrze z rozpaczy skoro mówił takie paskudne rzeczy. i tak, wtedy bardzo prawdopodobne, że theo jednak polubiłby bardziej ofelkę! no ale nic o tym nie wiedział....
    - nie chce się otworzyć. - mruknął wzruszając ramionami a jak przeszedł florian to wybuchnął płaczem i osunął się na ziemię. patrz do czego go doprowadziłaś jednym postem!
    avatar

    Gość
    Gość

    Szatnia Empty Re: Szatnia

    Pisanie by Gość Wto Kwi 29, 2014 12:59 pm

    patka wszystko potrafi popsuć jednym postem normalnie!
    pewnie westchnął tylko na słowa florka i spuścił łeb. nawet się nie przystawiał do theo, a to że mu się podobał. ej no co mógł na to poradzić! strasznie zrobiło mu się przykro kiedy johnson się rozryczał więc usiadł obok niego i patrzył na niego smutnym wzrokiem.
    - eeej... - mruknął i położył dłoń na jego dłoni żeby dodać mu otuchy - przecież to debil, patrz jak się zachowuje - próbował go pocieszyć.

    Sponsored content

    Szatnia Empty Re: Szatnia

    Pisanie by Sponsored content

      Similar topics

      -

      Obecny czas to Czw Maj 02, 2024 10:44 am