piccadilly circus

    avatar

    Gość
    Gość

    piccadilly circus Empty piccadilly circus

    Pisanie by Gość Pią Kwi 11, 2014 10:51 am

    piccadilly circus Piccadilly-Circus-007
    avatar

    Gość
    Gość

    piccadilly circus Empty Re: piccadilly circus

    Pisanie by Gość Pią Kwi 11, 2014 10:52 am

    siema, philip jest super słodziaczkiem i zabrał sav dzisiaj do londynu, żeby trochę się wyrwała z tego przeklętego st. albans! oboje tęsknili za londynem,, więc obojgu taki dzień dobrze zrobi. nie wiedział, że dziewczyna ma dzisiaj urodziny! spacerowali sobie i tak zawędrowali tutaj.
    avatar

    Gość
    Gość

    piccadilly circus Empty Re: piccadilly circus

    Pisanie by Gość Pią Kwi 11, 2014 10:59 am

    Jaki milusi... Savannah pewnie by zapomniala.ze ma urodziny ale z samego rana zadzwonili do niej rodzice i jej przypomnieli! No.... Co do jej samopoczucia to bylo juz troche lepiej. Nie zalewala sie lzami i w ogole. Co prawda niebsiedziala w pokoju kiedy nie musiala bo za duzo wspomnien i te sprawy ale tak, bylo lepiej. A teraz kiedy chodzila po tak kochanym przez nia londynie to czula sie milion razy lepiej i moze nawet sie usmiechala.- dzieki ze wyciagnales mnie z tamtej dziury... - Powiedziala po chwili- tutaj zycie plynie calkiem inaczej niz w st.albans - usmiechnela sie ibrozejrzala dookola siebie.
    avatar

    Gość
    Gość

    piccadilly circus Empty Re: piccadilly circus

    Pisanie by Gość Pią Kwi 11, 2014 11:05 am

    szkoda, że philip nie wiedział, że miała dzisiaj urodziny (i że stała się pełnoletnia, hehe), to przygotowałby coś wyjątkowego. ale co mogłoby być bardziej wyjątkowego od wyprawy do londynu? poza tym nie znał jej tak dobrze, żeby wymyślić jakiś fajny prezent. właśnie londyn był tym, co mógł jej podarować.
    - taaak. nawet powietrze jest inne. - pokiwał głową, rozglądając się naokoło. na pewno wokół było mnóstwo ludzi, mimo tego, że było to południe w piątek w kwietniu. w londynie zawsze jest mnóstwo turystów, tłumy ludzi. ale im to nie przeszkadzało. była to miła odmiana po wyludnionym st. albans.
    avatar

    Gość
    Gość

    piccadilly circus Empty Re: piccadilly circus

    Pisanie by Gość Pią Kwi 11, 2014 11:15 am

    Nic fajniejszego nie mogl jej dac! Wycieczka do londynu byla najwspanialsza i na pewno byla mu za to cholernie wdzieczna. Bo potrzebowala sie wyrwac z tego chorego miasta. Potrzebowala pooddychac innym powietrzem. A krore moze byc dla niej lepsze od londynskiego? Zadne! Ona oczywiscie nie bedzie sie chwalic ze jest juz rok starsza. Z reszta nie lubila urodzin. Tylko jakies glupie zyczenia... Kazdy mowi to samo i strasznie ja to irytowalo. Nawet teraz ktos dzwonil ale uparcie ignorowala telefon. - Tu wszystko jest inne. Lepsze. - pokiwala glowa. Bo dla niej tak wlasnie bylo! - Juz sie nie moge doczekac az tu wroce. - dodala tesknie.
    avatar

    Gość
    Gość

    piccadilly circus Empty Re: piccadilly circus

    Pisanie by Gość Pią Kwi 11, 2014 11:23 am

    a jak spadnie na nich londyński deszcz, to w ogóle będą oczyszczeni i wszystko będzie cudownie.
    - nie odbierzesz? - spytał, zerkając na jej torebkę, z której wyraźnie wydobywał się dźwięk dzwonka. pomyślał, że może jednak cały czas ktoś do niej wydzwania a propos wandy i nie chce już z nikim więcej o tym rozmawiać. nawet philip nie poruszał już tego tematu. wiedział, że jeśli będzie chciała, to sama zacznie o tym mówić. - taaaak, ja też. - wymruczał z delikatnym uśmiechem i usiadł na schodkach pod pomnikiem. - myślę, że nie istnieje żadne inne lepsze miejsce do życia. - dodał. - tu każdy może być kim chce. - no bo wiadomo, philipowi zdarzało się być nie tym, kim był naprawdę.
    avatar

    Gość
    Gość

    piccadilly circus Empty Re: piccadilly circus

    Pisanie by Gość Pią Kwi 11, 2014 11:33 am

    No to z pewnoscia. Savannah na pewno na to liczyla i z pewnoscia nie przejmowalaby sie ze nie ma parasola i zniszczy sobie fryzure. - Nie. Nie chce poraz kolejny sluchac tych samych bzdur. - wzruszyla ramionami. Chciala cieszyc sie londynem a nie sluchac jak wszyscy jej zycza wszystkiego najlepszego i innych oklepanych zyczen. Wziela nawet telefon i go wyciszyla zeby juz go nie slyszec. Savannah pewnie tez sobie usiadla bo co sie bedzie meczyc. - No wlasnie.... - usmiechnela sie lekko - skoro jestes z londynu to doskonale rozumiesz jak sie za nim teskni. - stwierdzila i poprawila wlosy. - Szczegolnie kiedy trafia sie do takiego chorego miasta jak st.albans.... - zmarszczyla nosek
    avatar

    Gość
    Gość

    piccadilly circus Empty Re: piccadilly circus

    Pisanie by Gość Pią Kwi 11, 2014 11:46 am

    - no tak. dzisiaj jesteśmy w londynie i wszystkie sprawy zostawiamy za sobą. - wymyślił, bo tym bardziej utwierdził się w przekonaniu, że chodzi o wandę. dzisiaj byli w londynie i sav nie była dziewczyną, która kilka dni temu straciła najlepszą przyjaciółkę, a on nie był agentem pod przykrywką, który udawał ucznia. w londynie mogli być przecież kim tylko chcieli. - no właśnie! o co chodzi z tym miastem! - uniósł ręce i pokręcił głową, taki zszokowany tym, co się tam wyprawia i dlaczego, ale jednocześnie zaśmiał się, bo naprawdę go przytłaczało i nie wiedział już co innego robić. spojrzał na dziewczynę badawczo. - st. albans zostawiamy w st. albans, jesteśmy w londynie i możemy być kim chcemy. kim chcesz dzisiaj być? - wymyślił, zmieniając temat z miasteczka, bo cały czas na nie narzekali, a skoro się z niego wyrwali, to niech o nim nie myślą choć raz. zamyślił się. - ja będę dziś jeremy'm millerem, żołnierzem, który stracił nogę w afganistanie, a w tym czasie narzeczona go zdradziła na drugim końcu świata i zamieszkał w londynie, by napisać książkę. - powiedział głupio i aż wstał, żeby się okręcić naokoło i zaprezentować jej jako jeremy miller.
    avatar

    Gość
    Gość

    piccadilly circus Empty Re: piccadilly circus

    Pisanie by Gość Pią Kwi 11, 2014 11:51 am

    to w sumie całkiem dobrze dla niej, że sądził, że chodzi o wandę! bo przynajmniej nie musiała mu opowiadać, że jest pełnoletnia a jest w drugiej klasie i dlaczego tak się stało, co na to wpłynęło... nie chciała o tym mówić z pewnością. kiedy zapytał kim chce być zaśmiała się. zaraz słuchała jego opowieści o tym kim dzisiaj będzie więc uśmiechnęła się. - strasznie dramatyczna historia. - stwierdziła marszcząc lekko brwi. no ale w sumie to chyba jej to do niego pasowało! - ja? ja dzisiaj będę.... holly. ze śniadania u tiffaniego. - powiedziała i pokiwała głową. marna z niej holly ale skoro mogła być kim chce! na pewno bardzo lubiła ten film i książkę i bywały dni, ze na przemian oglądała i czytała książkę żeby się czymś zająć.
    avatar

    Gość
    Gość

    piccadilly circus Empty Re: piccadilly circus

    Pisanie by Gość Pią Kwi 11, 2014 12:00 pm

    i tak nie przebiłaby tego, że on ma 25 lat jest i w czwartej klasie, a o tym to już na pewno nie chciałby opowiadać. za to chciałby ją poznać lepiej! było coś w tej dziewczynie. chociaż ostatnio chciał jej unikać po tym, jak prawie ją pocałować. no cóż. sprawy z wandą sprawiły, że nie mógł jej tak zostawić i nawet wyciągał ją na wycieczki za miasto. pewnie sam nie wiedział co wyprawia albo wolał się nad tym nie zastanawiać.
    słysząc o jej pomyśle, klapnął sobie z powrotem na schodki obok niej.
    - w takim razie ja chyba powinienem być paulem, co? też był pisarzem, to się zgadza. - stwierdził, bo chyba łatwiej było wkręcić się do tej samej fabuły niż odgrywać człowieka bez nogi. poza tym dużo czytał i był super, więc wiedział co to jest śniadanie u tiffany'ego.
    avatar

    Gość
    Gość

    piccadilly circus Empty Re: piccadilly circus

    Pisanie by Gość Pią Kwi 11, 2014 12:06 pm

    no tak, tego to akurat by na pewno nie przebiła! ale w sumie alex ma 21 lat i jest też w 4 klasie i będzie miał 22 lata i będzie dalej w czwartej klasie... jak kto lubi! xd może alex tak bardzo kochał roya, że stwierdził, że zostanie tu do trzydziestki xd savannah była zaskoczona jego zachowaniem i trochę tego nie ogarniała. w końcu... chciał ją pocałować, ale uciekł, a potem pozwolił się jej wypłakać na swoim ramieniu i trochę wszystko było według niej... dziwne. no ale co zrobić. w sumie to dobrze, że wtedy przyszedł i trochę jej się pomógł ogarnąć bo kto wie co by teraz z nią było!
    zaśmiała się. - w sumie wszystko pasuje. oni tez byli sąsiadami. - uśmiechnęła się lekko. no pewnie philip i sav nie mieszkali tak blisko siebie jak oni ale co tam! to nieistotne. - ale oni chyba od początku się polubili. - dodała unosząc kącik ust. z nimi to tak uroczo nie było. ale chyba przejrzeli na oczy, że oboje są fajowi xd przynajmniej tyle dobrego!
    avatar

    Gość
    Gość

    piccadilly circus Empty Re: piccadilly circus

    Pisanie by Gość Pią Kwi 11, 2014 12:14 pm

    baśka też jest już za stara na szkołę, a poza tym jest dziewiętnastoletnią wdową, no to sorka. xd philip pewnie zaproponował jej ten londyn, bo nie sądził, że ona się zgodzi, a tu niespodzianka, no i nie mógł się wykręcić. gdyby tylko jego szefowie wiedzieli, że jeździ sobie na wycieczki po londynie z jakąś uczennicą i pociesza ją po śmierci przyjaciółki, zamiast badać okoliczności tej śmierci!
    - ale przynajmniej kochali nowy jork tak samo jak my kochamy londyn. - zauważył z uśmiechem. cały czas mi autokorekta podkreśla londyn i się zastanawiam czy coś źle napisałam. - ale jesteśmy książkowi czy filmowi, bo wiesz, to dwie zupełnie inne historie, z różnymi zakończeniami... - spojrzał na nią pytająco, tak jakby pytał ją o to, do czego to wszystko dąży, więc zaraz zrobiło mu się głupio i schylił się, żeby zacząć sobie grzebać w bucie albo wiązać sznurówki.
    avatar

    Gość
    Gość

    piccadilly circus Empty Re: piccadilly circus

    Pisanie by Gość Pią Kwi 11, 2014 12:20 pm

    no baśka to w ogóle przebija wszystko także tego.... savannah tak strasznie tęskniła za londynem, że nie mogła mu odmówić. chociaż z pewnością się czegoś takiego nie spodziewała... bo halo. jasne, że chciała sobie tutaj chociaż trochę posiedzieć. no i londyn z małej litery podkreśla co nie xd nazwa własna i te sprawy!
    - no tak, racja. - pokiwała głową. chyba nie ma większej miłości niż ta do swojego miasta! no dobra. może i jest, ale savannah w tej chwili wcale tak nie myślała bo londyn to w sumie było całe jej życie! które tak nagle się skończyło jak przeprowadziła się na tą wieś... - nie wiem. - wzruszyła ramionami. - o wiele bardziej podoba mi się książkowe zakończenie.. - dodała, chociaż chyba nie chciałaby tak skończyć! w sensie, że bez miłości i w ogóle. - a to filmowe jest... takie słodkie... takie.... nieee.... to nie jest dobre zakończenie... - pokręciła głową. - to tak jakby.... nie wiem w harrym potterze voldemort nie umarł albo coś takiego. - pokręciła głową. nie potrafiła teraz mu podac jakiegoś bardziej imponującego przykładu.
    avatar

    Gość
    Gość

    piccadilly circus Empty Re: piccadilly circus

    Pisanie by Gość Pią Kwi 11, 2014 12:25 pm

    oja, rzeczywiście! moje życie całkowicie się zmieniło.
    philipa i savannah bardzo łączyła ta miłość do londynu, może kiedyś będą potrafili pokochać się nawzajem tak samo jak kochają to miasto. xd pokiwał głową, słuchając jej i podrapał się po policzku.
    - też jestem zdecydowanie za książkowym zakończeniem. ale ono zmienia sens całej historii. - zauważył. w ogóle wydaje mi się, że już gdzieś z kimś grałam tak, że moja postać gadała z kimś o różnych zakończeniach śniadania u tiffany'ego. co za popularny temat! chociaż w przypadku sav i philipa ta rozmowa miała też drugie dno. trochę wyglądało to jak scena z filmu, brakowało tylko smutnej melodii w tle, kiedy walker rzucał na dziewczynę przeciągłe spojrzenia.
    avatar

    Gość
    Gość

    piccadilly circus Empty Re: piccadilly circus

    Pisanie by Gość Pią Kwi 11, 2014 12:32 pm

    no widzisz! i to ze mną grałaś chyba i o tym wtedy rozmawiałyśmy! mhm. kto wie! oni są tak dziwni chwilami.... chociaż w sumie przez to całkiem nieźle do siebie pasują! szkoda, że oni jeszcze o tym nie wiedzą. na pewno byłoby im o wiele prościej gdyby szybciej się orientowali. ale spokojna głowa. mają czasu troszkę jeszcze i potem będa chodzić po londynie za rączkę i cieszyć się życiem. powiedzmy.
    - własnie dzięki temu książkowemu ta historia ma sens! nie wszystko musi się kończyć tak pięknie jak w tych wszystkich filmach... ludzie przeżywają takie niespełnione miłości, ludzie cierpią! nie zawsze jest tak kolorowo... - westchnęła i pokręciła głową.- nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego reżyserzy tak bardzo chcą, żeby w filmach wszystko kończyło się dobrze, dlaczego jest tak mało filmów, które wyciskają łzy nawet z najtwardszych. - wymruczała, bo serio tego nie ogarniała. tak samo jak ja tego nie ogarniam! chociaz ze mnie wiele filmów wyciska łzy... xd
    avatar

    Gość
    Gość

    piccadilly circus Empty Re: piccadilly circus

    Pisanie by Gość Pią Kwi 11, 2014 12:39 pm

    hahahahahaha, to jeszcze lepiej, tak bardzo oryginalne! xd całkiem niezła wizja, ale pewnie jeszcze trochę im zajmie dojście do takiego momentu. philip co prawda już miał moment chwilowego przebłysku, który zaraz wyrzucił z pamięci i teraz nie dopuszczał do siebie myśli, że jednak coś może być na rzeczy. jasne, że są dziwni, wszystkie postacie są dziwne i mają popieprzone relacje.
    - ludzie wolą szczęśliwe zakończenia. to im daje przez chwilę nadzieję, że wszystko zawsze dobrze się kończy. a potem przychodzi prawdziwe życie i to ono wyciska łzy z najtwardszych. - skomentował. taktak, pamiętam, że zawsze płaczesz na filmach, oprócz na titanicu. xd
    avatar

    Gość
    Gość

    piccadilly circus Empty Re: piccadilly circus

    Pisanie by Gość Pią Kwi 11, 2014 12:44 pm

    oryginalnie nie oryginalnie, ale mnie szlak naprawde trafia jak w filmach są inne zakończenia niż w książkach! to takie..... kurcze, to niszczenie książki! w końcu ktoś to do cholery po coś napisał tak a nie inaczej, żeby tak było a nie, żeby sobie zmieniał ktoś wszystko co mu się nie podoba.... skoro miał taki przebłysk to sa na dobrej drodze. sądzę, że savannah była trochę zawiedziona, że jednak jej nie pocałował więc kto wie! może też miała taki przebłysk w tym momencie. no ale gdyby nie to to byłoby nudno! xd
    - no ale.... przecież tak naprawdę nic się dobrze nie kończy. wszystko kończy się śmiercią, to nie jest dobre zakończenie, czemu więc ludzie sądzą, że w ich przypadku będzie inaczej? naprawdę sądzą, że będą żyć wiecznie? że obejrzenie filmu z dobrym zakończeniem im pomoże? że te wszystkie głupie komedie romantyczne im jakoś pomogą? - prychnęła i pokręciła głową. - przez to kobiety mają jakieś nierealne wyobrażenie o facetach,a potem narzekają, że są starymi pannami. - mruknęła. hehe ciekawe dlaczego! ale nie zawsze płaczę.... xdd
    avatar

    Gość
    Gość

    piccadilly circus Empty Re: piccadilly circus

    Pisanie by Gość Pią Kwi 11, 2014 12:58 pm

    nooo, dla mnie to śniadanie u tiffany'ego to kompletna porażka, bo naprawdę cała wymowa książki poszła się chrzanić. i w ogóle często zmieniają w filmach jakieś różne rzeczy, wiadomo, ale jak psują zakończenie, to niech sami sobie coś swojego wymyślą, a nie! ja nawet nie umiem grać sielanki, więc nie mogą się na siebie rzucić i żyć długo i szczęśliwie. chociaż w przypadku minnie i maxa pewnie tak będzie. xd ale spoko, mamy innych, na których możemy się wyżywać!
    - nie oglądam komedii romantycznych, więc nie wiem co faceci tam wyrabiają, ale zapewniam cię, że istnieją jeszcze tacy, którzy przebiliby ich w pomysłowości. - uśmiechnął się. sam nie wiedział czemu z tej całej jej długiej wypowiedzi wyciągnął akurat tę kwestię, pewnie dlatego, że sam był największym romantykiem, ale nie miał przed kim otworzyć swojego serca! - ludzie lubią wierzyć w bajki. to pomaga im przetrwać. taka myśl, że dzisiaj jest źle, ale jutro musi być lepiej, bo zawsze na końcu wszystko jest dobrze. - kontynuował zaraz główny wątek. odchrząknął. tak naprawdę był strasznym pesymistą, więc wcale się z tym nie zgadzał. - są idiotami, ale przynajmniej mają po co żyć. - skwitował.
    avatar

    Gość
    Gość

    piccadilly circus Empty Re: piccadilly circus

    Pisanie by Gość Pią Kwi 11, 2014 1:03 pm

    tak, to porażka była! no ale co zrobić jak reżyser ma nasrane w głowie coś. no nie wiem czy tak od razu super będzie, na pewno coś super wymyślimy. po za tym im chyba dłużej zajmie ogarniecie się. przynajmniej minnie xd bo max to taki super doświadczony... no i tak! mamy mase osób na których możemy się wyżyć xd
    - ja też ich nie oglądam... ale na korytarzach w szkole aż od tego huczy. wszystkie dziewczyny podniecają się kolejnym filmem, kolejną parą, która w magiczny sposób znów się zeszła pomimo że facet zdradził kobietę kilka razy to i tak mu wybaczyła... która normalna dziewczyna by tak zrobiła? a potem wychodzą te wszystkie cierpiące panienki bo sadzą, że musza wybaczyć facetowi a złamał im serce. - pokręciła głową. - cały świat jest chory. wszystko jest nie tak. nie tak jak powinno być. jasne, że każdy chce żyć super szczęśliwie, ale czy na pewno tak się da? w końcu znając ludzką nature i to szczęście by się znudziło. - stwierdziła.
    avatar

    Gość
    Gość

    piccadilly circus Empty Re: piccadilly circus

    Pisanie by Gość Pią Kwi 11, 2014 1:14 pm

    nie mówię, że od razu będzie super, na pewno im to długo zajmie, ale jak już się zejdą, to pewnie będą najsilniejszą parą świata, bo nie wiem co by im się mogło psuć. chociaż max może być zazdrosny o jej kolegów, hehe. ale dobra, to potem wymyślimy! na razie mamy wszystkie pary do ogarnięcia, bo tak nimi gramy, a oni nadal nic nie rozumieją! xd
    - to samo dotyczy seriali, im więcej mają odcinków, tym więcej razy każda para rozchodzi się i schodzi, a i tak wszyscy im kibicują. a kiedy coś takiego dzieje się w prawdziwym życiu, wszyscy tylko plotkują za plecami i nie rozumieją, czemu oni jeszcze próbują być razem, skoro tylko cały czas się ranią. - zauważył. - ludzka tajemnica jest taka, że wcale nie chcemy żyć długo i szczęśliwie. chcemy być nieszczęśliwi. lubimy cierpieć, to nas uczłowiecza. - stwierdził, wzruszając ramionami jakby wcale nie zdradził teraz największego sekretu ludzkości.
    avatar

    Gość
    Gość

    piccadilly circus Empty Re: piccadilly circus

    Pisanie by Gość Pią Kwi 11, 2014 1:18 pm

    haha no tak. max na pewno będzie super zazdrosny... a pewnie najbardziej o benka z którym się oboje kumplują xd hehe.
    - no tak... - pokiwała głową. ona sama nie rozumiała dlaczego ludzie się schodza i rozchodzą ciągle, dlaczego się ranią i stwierdzają, że warto jednak znów spróbować. o tym chyba powinna porozmawiac z baską albo lilką! z pewnością by jej to wytłumaczyły xd - dlaczego uważasz, że nikt nie chce żyć długo i szczęśliwie.... ja jestem przekonana, że nikt też nie chce wiecznie cierpieć. - stwierdziła i spojrzała na niego bo się zastanawiała co mu w głowie siedzi. - chciałbyś być ciągle nieszczęśliwy? wiedzieć, że ci czegoś brakuje i po to nie sięgać? - zapytała.
    avatar

    Gość
    Gość

    piccadilly circus Empty Re: piccadilly circus

    Pisanie by Gość Pią Kwi 11, 2014 1:27 pm

    w końcu benek rozdziewiczył minnie, jest o co być zazdrosnym! xd minnie to się chyba przyjaźni ze wszystkimi eksami maxa, ale to nic. jej to pewnie nie będzie robiło większej różnicy.xd
    baśka i lilka są ekspertkami w tym temacie, więc sav będzie mogła się do nich zgłosić, chociaż nie wiem czy barbra chciałaby jej to teraz tłumaczyć, no a lilka tym bardziej. jak się zacznie rozchodzić i schodzić z philipem, to sama zrozumie!
    - nikt nie chce wiecznie cierpieć, ale nikt nie chce być wiecznie szczęśliwym... potrzebujemy cierpienia, żeby poczuć, że jeszcze żyjemy. poczuć jakieś połączenie z rzeczywistością. - upierał się przy swoim, bo był takim smutasem. na jej pytanie zaśmiał się krótko, właściwie tylko prychnął śmiechem i wyciągnął papierosa, żeby wsadzić go sobie do ust i zbudować chwilę napięcia i milczenia. - nie wiem czy chcę, ale tak to u mnie wygląda. - odparł w końcu, zapalając papierosa. robił z siebie męczennika jak zawsze.
    avatar

    Gość
    Gość

    piccadilly circus Empty Re: piccadilly circus

    Pisanie by Gość Pią Kwi 11, 2014 1:46 pm

    jezu sorry ale mama mnie zagadała bo musiałam sie jej pochwalić, że cv wysłałam w końcu kolejne! xd także szał pał, i w ogóle wczoraj ci mówiłam o tym mieszkaniu w hucie, a dzisiaj idą oglądać lepsze! i w ogóle tańsze i tak dalej, co prawda dalej bez balkonu ale co tam xd
    no z pewnością wtedy się zorientuje o co w tym wszystkim chodzi. miłość nie wybiera, i tak dalej!
    - no nie wiem czy to tak własnie wygląda. szczególnie, że niektórzy sami sobie serwują te cierpienia, po co ktoś chciałby cierpieć z własnej nieprzymuszonej woli, co? - pokręciła głową. - to się wydaje bez sensu philip. - dodała i westchnęła. nawet ona chciała być szczesliwa! to nic, że wcale jej to nie wychodziło. - więc chcesz mi powiedziec, że wiecznie chodzisz nieszcześliwy? że nie masz w życiu chwil, które sprawiają, że się uśmiechasz i czujesz dobrze? - uniosła brew. bo tak to odebrała!
    avatar

    Gość
    Gość

    piccadilly circus Empty Re: piccadilly circus

    Pisanie by Gość Pią Kwi 11, 2014 1:53 pm

    spoko spoko! mam nadzieję, że mieszkanie będzie rzeczywiście fajniejsze. i że dostaniesz pracę!
    philip w sumie nigdy nie był zakochany, może w liceum, ale od paru lat izolował się od ludzi i nie chciał się przywiązywać, więc nie wiedział też jak to jest, kiedy cały czas chce się być z jakąś osobą, nawet jeśli cię to niszczy od środka i trzeba jej wybaczać straszne rzeczy.
    - ale właśnie o to chodzi. że często jesteśmy sprawcami swojego własnego cierpienia! załamujemy się, że coś nas niszczy, a tak naprawdę nie robimy nic, żeby sytuację naprawić i tylko pogarszamy sprawę. - próbował ją przekonywać. chociaż oczywiście jej wizja była lepsza, więc lepiej, żeby jej nie przekonywał do swojego zdania. nie chciał odpowiadać na jej pytania, więc w tej chwili wyglądał identycznie jak na gifie. - nie masz jakiś pytań do paula? dzisiaj jestem paulem. - przypomniał jej, spryciarz.
    avatar

    Gość
    Gość

    piccadilly circus Empty Re: piccadilly circus

    Pisanie by Gość Pią Kwi 11, 2014 2:00 pm

    ojeeezu tez mam taką nadzieję! no pracę tez bym mogła dostać w sumie. musze porozsyłać jeszcze cv, ale to jak znajdę coś dla siebie bo nie umiałabym wciskac kitów jako doradca klienta biznesowego i sprzedawać przez telefon jakieś bzdury... pf.
    savannah chyba też... chociaz w sumie ja nie ogarniam jej życia, nie wiem czy była kiedyś zakochana. na pewno nie aż tak, żeby mogła wybaczac zdrady i inne paskudne rzeczy. a w sumie skoro on miał już te 25 lat to pewnie kiedyś musiał poczuć coś co chociaż przypomina miłość.
    - to jest naprawdę bez sensu, philip... - wymruczała. - człowiek może i pogarsza swoją sytuację, może czasem nic nie robi, żeby było lepiej ale nikt nie chce żeby jego życie było nieszczęśliwe. - stwierdziła unosząc brew i przyglądając mu się. zastanawiała się co się tak okropnego stało, że nie wierzy w szczęście! nawet ona wierzyła.... słabo ale jednak. on jest super na tym gifku! - nie, mam same pytania do philipa. - powiedziała z powagą.

    Sponsored content

    piccadilly circus Empty Re: piccadilly circus

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Wto Maj 07, 2024 2:47 pm