supermarket
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
supermarket
First topic message reminder :
- gilbert casiraghi
- monakoprawo, reżyseria i psychologiaksiążęcy bękart34
- Post n°176
Re: supermarket
- to super. pozazdrościć. my też trochę pojeździliśmy po świecie z harry'm. - poklepał go po plecach, żeby też zaznaczyć swoje terytorium. co oni tu wyprawiają w ogóle. xd i pewnie jeździli po dziwkach transwestytach w tajlandii! - taaak. i zastanawialiśmy się, którym z nich się zadźgać. - zaśmiał się, bo teraz miał ochotę zadźgać harry'ego zdrajcę. - teraz już doceniam te lekcje savoir-vivre'u. - dodał sentymentalnie, bo dojrzał do takich rzeczy! nawet już nie patrzył na towarzyszy, tylko poprawiał jakieś puszki na półce w rządku, bo jego nerwica natręctw się ujawniała zawsze, jak był poddenerwowany. a przy harry'm zawsze był zestresowany!
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°177
Re: supermarket
- i na pewno jeszcze nie raz gdzieś razem pojedziemy - uśmiechnął się do niego. jak tak dalej będzie wszystkim obiecywał podróże, to będzie mieszkał na walizkach. - cieszę się, że tak ci się podobało - dał aggie buziaka w policzek. w sumie teraz to już nie robił tego aż tak bardzo, żeby zezłościć gilberta i pokazać mu, że aggie jest jego, tylko dlatego, że miał taką ochotę akurat. oznaczali swoje terytorium jak goryle xd kiedy brał tą puszkę chcący niechcący smyrgnął dłonią jego krocze. ale tak dyskretnie, żeby przypadkiem ktoś nie zauważył. zaraz potem wewalił puszkę do koszyka aggie. - o tak, miłe czasy - westchnął z nostalgią. pewnie raz o mało co nie wydłubał tym widelcem gilbertowi oka, bo taki mały wariat z niego był.
- aggie holtzman
- berlinmechatronikagrown up now?29
- Post n°178
Re: supermarket
- to fantastycznie, musicie koniecznie zaplanować coś razem, taka przyjaźń nie może umrzeć - skąd miała wiedzieć, że to nie tylko przyjaźń. zastygła kiedy ją pocałował w policzek. chciałaby tutaj teraz nie być, chciałaby spać, siedzieć w kinie, pić, cokolwiek, ale nie to! czuła się bardzo niezręcznie, a takie uczucie zdarzało się jej bardzo rzadko! - wspaniale, może kiedyś podszkolicie mnie z zasad jedzenia w dystyngowany sposób - zaśmiała się. ona znała jeden widelec, jeden nóż, jedną łyżkę ups - ale wiecie mam do zrobienia tą rzecz, z jednym z moich znajomych, który wie że mamy zrobić tą rzecz - zaczęła się jąkać i tłumaczyć - to pa - westchnęła i szybko uciekła do kasy żeby przypadkiem nie chcieli z nią wracać czy coś!
- gilbert casiraghi
- monakoprawo, reżyseria i psychologiaksiążęcy bękart34
- Post n°179
Re: supermarket
skrzywił się jak kątem oka zobaczył, że harry całuje aggie w policzek. na szczęście był zbyt zajęty układaniem puszek, żeby widzieć scenkę w całej okazałości.
- miło było poznać! - pewnie ją jeszcze pocałował w dłoń na pożegnanie, a jak zniknęła z pola widzenia, to rzucił w stronę harry'ego - wcale nie jest taka ładna. - heheheheheh. a potem poszedł też.
- miło było poznać! - pewnie ją jeszcze pocałował w dłoń na pożegnanie, a jak zniknęła z pola widzenia, to rzucił w stronę harry'ego - wcale nie jest taka ładna. - heheheheheh. a potem poszedł też.
- harry windsor
- londynmechanikaksiążę32
- Post n°180
Re: supermarket
- spadaj - machnął ręką na gilberta i poszedł po jakąś wódkę, żeby się schlać ze swoimi ochroniarzami.
- guy tomlinson
- st. albansagroturystykastalker28
- Post n°181
Re: supermarket
zastanawiał się, czy kupić czipsy czy chrupki.
- tessa alighieri
- weronarzeźbasinner31
- Post n°182
Re: supermarket
ach te dylematy! tessa przeszła obok niego z paczką wielkich gumek na promocji bo jej się skończyły, a zawsze musiała je mieć w pogotowiu. i minęła go i poszła do kasy xd ahaha, dawaj kogoś innego.
- guy tomlinson
- st. albansagroturystykastalker28
- Post n°183
Re: supermarket
obejrzał się za jej tyłlkiem i zaraz wiedział, ze widział z nią pornola! dlatego poszedł dalej za nią, ale ta gdzieś mu potem zniknęła! i tak będzie mówił wszystkim, ze gwiazda porno tessa aligheri chciała mu obciągnąć xd
- carly luddington
- st. albans-sexy mamma28
- Post n°184
Re: supermarket
seksi dupa tessy xd
postanowiłam, że carly bedzie małym oliverem twistem, tylko że nie kradnie z powodu biedy, a z powodu hobby i nudy he he. no to teraz stała w wielkiej kolejce do kasy, gdzie próbowała wyciągnąć kiczowaty portfel na rzepy jakiemuś zjaranemu typowi.
postanowiłam, że carly bedzie małym oliverem twistem, tylko że nie kradnie z powodu biedy, a z powodu hobby i nudy he he. no to teraz stała w wielkiej kolejce do kasy, gdzie próbowała wyciągnąć kiczowaty portfel na rzepy jakiemuś zjaranemu typowi.
- connor holtzman
- berlin-i don't care34
- Post n°185
Re: supermarket
connor przyszedł na zakupy bo chciał widocznie coś zjeść porządnego. nie jadł przez ostatnie dni, na dodatek jego młodsza siostrzyczka przeżyła największą tragedię w życiu to jemu było ciężkawo. akurat przechodził obok carly, zauważył że chce okraść niewinnego człowieka, to złapał ją za rękę i odciągnął na bok - o kochanie tutaj jesteś, szukałem cię - powiedział dość głośno - co ty dziewczyno do cholery wyprawiasz? chciałaś mu wyjąć portfel z kieszeni. powinienem zgłosić to do ochrony - mruknął.
- carly luddington
- st. albans-sexy mamma28
- Post n°186
Re: supermarket
mam cztery i gry i nie ogarniam ;c w ogóle co ci holtzmanowie, same tragedie w życiu. ich to dopiero życie gniecie, a my narzekamy. miał długie łapy jak inspektor gadżet to odciągnął nieświadomą obserwacji przez otoczenie carly na bok. ta, patrzyła na niego przez chwilę z otwartą buzią, aż w końcu postanowiła się ogarnąć - po pierwsze nie kochanie - pogroziła mu palcem przed nosem bo pewnie pomyślała, że to jakiś jego kiepski sposób na podryw - a po drugie to nie twój interes co robię, jesteś policjantem czy co? - pewnie miał taką ekstra czapkę jak na awku, to carly ją założyła na łepek i skrzyżowała ręce na wysokości cycków - i co, oskarżysz mnie też oto że zabrałam ci czapkę? - stwierdziła triumfatorsko się uśmiechając - skarżypyta! - wytknęła język.
- connor holtzman
- berlin-i don't care34
- Post n°187
Re: supermarket
zmrużył oczy, zabierając jej czapkę. zachowywała się jak małe dziecko, co go odtrąciło od razu. dziewczyna wyglądała na kompletnie niepoważną jak dla niego. wcisnął dłonie w kieszenie spodni. przyjrzał się jej - ale nie pozwolę ci okradać niewinnych ludzi, co ty do cholery, nie masz pieniędzy na życie? czy kradniesz może dla rozrywki? potrzebujesz żeby coś ci kupić do jedzenia to od razu powiedz a nie - powiedział poważnie wyciągając portfel - sto? dwieście? ile potrzebujesz, dostaniesz od razu - mówił kpiąco w tym momencie - dziewczyno ile ty masz lat, że jesteś taka niedojrzała - wywrócił oczami. nie zamierzał jej w ogóle podrywać, bo i tak miał depresję podwójną z powodu siebie i aggie. nie szukał nikogo bo najpierw musi przejść mu to że sophie nie żyje. taka biednaś ;x
- carly luddington
- st. albans-sexy mamma28
- Post n°188
Re: supermarket
oczywiście, że była niepoważna bo była skrzywiona psychicznie, nieprzyzwoicie bogata i na pewno zupełnie inna od umarlaka sophie. przede wszystkim nie była dziewicą, a to dzięki ojczymowi xddddd a po drugie to była zdecydowanie bardziej nadpobudliwa, niegrzeczna i niedorzeczna wręcz. awww, druga aggie praktycznie, współczuje connorowi. przetarła oczyska udając że płacze - buu, strasznie się boję - mruknęła wyśmiewając go - zgłupiałeś - machnęła ręką - nie potrzebuje pieniędzy, a tym bardziej nie potrzebuję ich od ciebie - nie lubiła go już bo zabrał jej czapkę - z tego co pamiętam to kobiet o wiek się nie pyta - odparła nonszalancko patrząc na swoje paznokcie.
- connor holtzman
- berlin-i don't care34
- Post n°189
Re: supermarket
- masz rację, wydajesz się być kompletnie oderwana od rzeczywistości, taka typowa licealistka. niedojrzała dziewucha, która kradnie portfele bo się nudzi, pięknie, tylko pozazdrościć charakteru nie ma co - zaczął jej klaskać, ale zwrócił uwagę ludzi stojących obok to przestał. z resztą, wszyscy wiedzieli teraz kim jest bo był tym bratem aggie, która była sławną dziewczyną księcia harrego. jego sylwetkę też prezentowali w gazetach, pisali o nim jako o chłopaku buntowniku, który skończył architekturę, no cóż. ale przynajmniej wiedzieli kim jest. westchnął cicho, schował portfel - dobra, rób sobie co chcesz, ja nie mam czasu na takie głupie rozmowy z niedojrzałymi dziewuchami - odwrócił się na pięcie.
- carly luddington
- st. albans-sexy mamma28
- Post n°190
Re: supermarket
już nie dziewczyna harryego he he he he, wraca do connora. carly prychneła jedynie na jego moralizatorskie gadanie i wyminęła go próbując jeszcze walnać z bara ale była siedem razy mniejsza to się nie udało. wymijała sprawnie kolejkę, ale i tak zakosiła temu zjaranemu kolesiowi portfel, którym jeszcze zamachala do connora i wybiegła żeby czasem policja jej nie złapała. dawaj ejmi, gdzieś nią zacznij, niech się pokłóci z sebą który potem wyrucha jakąś dupe.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°192
Re: supermarket
leo stał przy półce ze słodyczami i podliczał ile może kupić żelek za kasę, którą miał w kieszeni. ale, że był głupi jak but to nie potrafił tego zrobić w pamięci, dlatego wyjął swojego ajfona, na którym zaczął to skrupulatnie liczyć, ale pomylił plusa ze znakiem mnożenia i wszystko mu się popsuło, dlatego musiał zacząć od nowa.
- piper singleton
- tokiolicealistkatrouble maker27
- Post n°193
Re: supermarket
pewnie miał tak z funta w drobnych i jeszcze nie umiał policzyć. piper też przyszła po jakieś słodycze za kasę, którą ukradła bratu. nie zaopatrzył jej ostatnio w zapas słodkości, więc jakoś sobie musiała radzić. zaszła leo od tyłu i położyła mu brodę na ramię, bo oczywiście, że się przyjaźnili, bo piper się w towarzystwie takich pustaków obraca. - bu - powiedziała mu podniesionym głosem w ucho.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°194
Re: supermarket
przyjaźnili się we trójkę, razem z bree! pewnie tak było, był debielm z matmy i nie wiedział ile to dwa plus dwa, więc nic dziwnego że miał takie trudności w liczeniu. odskoczył trzymając łapki na serduchu i rozsypując wszystkie drobne po podłodze - jezus maria, myślałem że chcą mnie okraść - pisnął padając na kolana i zbierając hajsy.
- piper singleton
- tokiolicealistkatrouble maker27
- Post n°195
Re: supermarket
na pewno się razem trzymali. bree i piper zresztą miały większość wspólnych znajomych, więc nic dziwnego. roześmiała się, kiedy odskoczył od niej i rozsypał swoje monety po całym sklepie. - ciekawe z czego - odpowiedziała złośliwie i przyglądała mu się jak zbiera swoje pieniążki. w końcu jednak schyliła się, żeby podnieść ostatnie dziesięć pensów i mu je wręczyć.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°196
Re: supermarket
nie wiem tylko dlaczego leo przyjaźnił się z małolatami. pewnie dlatego, że im tylko dorównywał intelektualnie, ups - jak to z czego? - pozbierał cały hajs do kieszeni - przecież to majątek! - uniósł ręce ku niebu. on nie znał wartości pieniądza bo pracował hobbistycznie he he -które wybrać? - wskazał na półkę z żelkami? - kwasiory czy o smaku coli? - bo miał dylemat życiowy.
- piper singleton
- tokiolicealistkatrouble maker27
- Post n°197
Re: supermarket
przykre, że nie potrafił sobie znaleźć znajomych w swoim wieku i pozostało mu się zadawać z takimi gówniarami. - o tak, masz racje - pokiwała głową. ona była o wiele lepsza z matmy od niego, skoro już zdążyła obliczyć ile kasiory miał, kiedy na klęczkach ją zbierał. jednak upierdliwy dżonny na coś się przydał. - kwasiory - pokazała palcem na żelki, które jej zdaniem były warte kupienia. pewnie liczyła, że się z nią podzieli i właśnie na takie miała ochotę.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°198
Re: supermarket
może i nie potrafił znaleźć sobie znajomych we własnym wieku (nie licząc matta i jego brata, którego dalej nie zrobiłaś!), ale przynajmniej zawsze chodził ze starszymi dziewczynami. miał respekt na dzielni, ne ma co - to kwasiory! - wziął paczkę i przytulił ją do klaty idąc w strone kasy. zerknął na piper i zmarszczył czoło - a ty nic nie kupujesz? - dopytał, bo nie ogarniał po co tutaj przyszła skoro nic nie wybrała. nawet dla niego to było bezsensu!
- piper singleton
- tokiolicealistkatrouble maker27
- Post n°199
Re: supermarket
to, że były starsze to nie koniecznie musiało znaczyć, że o wiele mądrzejsze od takie bree na przykład. wiele pustaków było nawet gorszych od niej. a ona miała przynajmniej taką wymówkę, że mogła jeszcze z tego wyrosnąć. - kupuje - chwyciła po drodze kinderki, bo akurat na to miała ochotę. ruszyła za nim do kasy samoobsługowej i zeskanowała swój zakup.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°200
Re: supermarket
nie były też takie głupie, skoro wszystkie studiowaly, a bree dalej w liceum siedziała. chociaż taki leo był głupi jak but, a też siedział na studiach. ten nieprzewidywalny świat ;o biedaczysko chwilę się męczył z zapłaceniem w kasie samoobsługowej. mnie to ta stresuje korzystanie z takich rzeczy, technologie mnie nie lubią. podobnie jak leo, który nie mógł wrzucić kasy i pani ekspedientka to za niego zrobiła. zaraz za bramką otworzył żelki i wepchał sobie garść do mordy.
|
|