Ostatnio zmieniony przez st. albans dnia Pią Lip 17, 2015 12:06 pm, w całości zmieniany 1 raz
antykwariat
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
antykwariat
First topic message reminder :
Ostatnio zmieniony przez st. albans dnia Pią Lip 17, 2015 12:06 pm, w całości zmieniany 1 raz
- sebastian echer
- brukselaromanistykasexy back!32
- Post n°51
Re: antykwariat
pewnie znowu go traktowała jak kolesia z syndromem piotrusia pana! xd gapił się tak jeszcze chwilę z rozdziawioną mordką, aż w końcu potrząsł główką, wziął wdech i wydobył z siebie głos - nic mi nie jest - ogarnął się szybko - nie chcialem tutaj wejść, tylko obok - wyjaśnił machając chaotycznie rękoma - kiedy wyszłaś ze szpitala? - zapytał zaraz bo to go najbardziej obchodziło!!!
- amanda lambert
- lyon-little cuckoo34
- Post n°52
Re: antykwariat
jak ty dobrze pamiętasz jak amandzia go diagnozowała xd nie wiem czy go tak traktowała, na pewno chciała żeby był jej kumplem a nie żeby znowu był jej facetem. facet to ostatnie o czym marzyła w tym momencie, skupiała się na karierze i na tym żeby zrobić kolejne specjalizacje i oczywiście chciała też zrobić profesurę, dlaczego nie. chciała uczyć dzieciaki i wykładać na uczelni, miała wiele do powiedzenia! - tak myślałam, bo widok ciebie w antykwariacie jest niecodzienny - przygryzła wargę - aa wiesz, kilka dni po tym jak zdarzył się ten nieprzyjemny wypadek - założyła pasmo włosów za ucho. dalej zajadała się lizakiem, mniam.
- sebastian echer
- brukselaromanistykasexy back!32
- Post n°53
Re: antykwariat
ja wszystko pamiętam. seba nie może utknąc we friendzonie! to do niego nie pasuje! był zdobywcą, a nie ciotą jak dżud czy dżon! - kilka dni po tym? - przełknął głośno ślinę - i dlaczego nie dałaś mi znać? byłem tam! martwiłem się! - bo do tej pory pamiętał jak ejmi krew zalała i to w dosłownym znaczeniu. w ogóle nie wiem o co on miał pretensje skoro zamiast ją odwiedzić to ruchał laski. ale to jest seba, jego nie zrozumiesz.
- amanda lambert
- lyon-little cuckoo34
- Post n°54
Re: antykwariat
właśnie, to prawda! on wolał zajmować się kolejnymi panienkami, a ona tam prawie że umierała na łóżku, lekarze próbowali zebrać ją do kupy i jak widać im się udało. jeżeli nie chce utknąć na zawsze we friednzonie, to musi być dla niej tym razem lepszym chłopakiem niż wcześniej, musi zrozumieć że jednak uczuciowy seks jest o niebo lepszy niż bzykanie się z przypadkowymi laskami. uśmiechnęła się do siebie, położyła sobie dłoń na dekolcie - to urocze, ale przecież każde z nas ma teraz swoje życie, prawda? poza tym z tego co pamiętam i tak do mnie nie przyszedłeś do szpitala - wzruszyła ramionami - u mnie już jest w porządku, nie musisz się przejmować - poklepała go po ramieniu - a u ciebie? co u ciebie? - zapytała zaciekawiona. to było czysto przyjacielskie pytanie.
- sebastian echer
- brukselaromanistykasexy back!32
- Post n°55
Re: antykwariat
nie wiem czy on zrozumie, ze uczuciowy seks jest lepszy skoro bzykanie z przypadkowymi laskami było takie fajne i emocjonujące xd przecież to seba, nie wymagajmy od niego głębokich przemyśleń! - po prostu chciałem wiedzieć czy wszystko u ciebie w porządku, czy to źle? - bo halo, nie miał serca z kamienia. martwił się o nią pomiędzy kolejnym ruchankiem, ale tak jakoś wyszło że nie miał czasu jej odwiedzić. a może po prostu się bał? kto wie, kto wie! - w porządku jak widać - obrócił się wokół własne osi i zaśmiał. mogła go podziwiać w całej krasie.
- amanda lambert
- lyon-little cuckoo34
- Post n°56
Re: antykwariat
tyle, że mając taką amandzię przy sobie miałby wieczną rozrywkę, miałby go kto przytulić, powiedzieć że go kocha, nie spałby sam wiecznie, rano miałby śniadanie do łóżka a nie pustą poduszkę obok... takie smuteczki, a amanda już odeszła! nie wiem czy na zawsze, bo oni są sobie przeznaczeni najwyraźniej na świecie sorry ;x skończyła zajadać się lizakiem, gryzła teraz patyczek, obserwując co robi sebastian - to miłe z twojej strony że mimo wszystko chciałeś dowiedzieć się czy jeszcze żyję... to by było przykre gdybym umarła a nie wiedziałbyś nawet o moim pogrzebie. ale mam się dobrze i zamierzam żyć dalej - klasnęła w dłonie - widze właśnie, nic się nie zmieniłeś - uśmiechnęła się do niego.
- sebastian echer
- brukselaromanistykasexy back!32
- Post n°57
Re: antykwariat
nie wiem czy seba widział teraz te plusy bycia w związku. jak na razie widział tylko przed sobą słodką buzię ejmi, która go ciągle rozpraszała. kiedy zaczęła gryźć ten patyczek to tym bardziej, bo od razu miał jakieś zboczone myśli! - cieszę się, że jednak masz zamiar żyć - zaśmiał się nerwowo, bo jakoś dziwnie amanda wprowadzała go teraz w stres i zakłopotanie. musiał się chichrać jak debil jakiś xd - no nie - przytaknął jej - dalej jestem taki sam jak byłem - czyli tak samo przystojny i tak samo głupi.
- amanda lambert
- lyon-little cuckoo34
- Post n°58
Re: antykwariat
wyobrażam sobie jak zdenerwowany sebastian musiał w tym momencie być i jak bardzo był sfrustrowany nie mogąc jej ot tak na przykład wziąć do siebie na chatę i wyruchać, czy nawet pocałować! ejmi była dla niego po prostu niedostępna, była niczym ideał który chce się mieć ale nigdy się nie dostanie. już raz miał, jego szansa przeszła koło nosa. to nie tak, że go nie kochała, bo miłość nie przechodzi ot tak, po prostu przestała żyć tym że może ewentualnie zobaczy go z kimś innym, że może wybuchnie płaczem, że zrobi scenę. nie. tak nie będzie - zauważyłam. dobrze, wiesz co... chyba wezmę kilka tych książek i będę leciała do siebie do domu... też się cieszę, że będę żyć - klepnęła go znów w ramię.
- sebastian echer
- brukselaromanistykasexy back!32
- Post n°59
Re: antykwariat
no i stało się. wystarczyło, że go klepnęła i stał mu praktycznie na baczność dlatego uciekł do domu ruchać clem, która tam na niego czekała roznegliżowana.
- amanda lambert
- lyon-little cuckoo34
- Post n°60
Re: antykwariat
amanda umarła prawie że ze śmiechu kiedy sebastian jej uciekł, bo zauważyła co się stało, aż pan ekspedient się wychylił z kantorka tak mocno się śmiała amandzia xd kupiła te książki i poszła do siebie na chatę, gdzie przy jakimś przyjemnym serialu zasnęła na kanapie.
- essie becket
- sydneydziennikarstwo.32
- Post n°61
Re: antykwariat
to tak... essie sobie tutaj przyszła kupić coś ciekawego... nie wiem co dokładnie znaczyło dla niej coś ciekawego, ale była pewna, że jak to zobaczy to będzie wiedziała, że to to. po za tym bardzo chciała sobie coś nowego kupić... miała tak straszną na to ochotę, że pewnie złaziła już dzisiaj pół miasta, ale nic nie znalazła. smuteczki. i snuła się teraz po antykwariacie rozglądając się dokładnie dookoła.
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°62
Re: antykwariat
jeremy ze swoją grupą pracował nad jakimś krótkim filmikiem. on był w prawdzie odpowiedzialny za tylko za efekty dźwiękowe, ale potrzebowali jakichś przedmiotów do stworzenia atmosfery, więc rozdzielili się w poszukiwaniu ich. on akurat zawędrował tutaj, co było dobrym pomysłem. znalazł co chciał prędzej niż essie, ale dalej sobie chodził i się rozglądał. zauważył jednak ją, więc podszedł sobie do niej. - to dość nietypowe miejsce na zakupy - powiedział wesoło, chwytając jakąś kasetę w dłonie.
- essie becket
- sydneydziennikarstwo.32
- Post n°63
Re: antykwariat
spojrzała na niego kiedy usłyszała znajomy głos i się uśmiechnęła. w sumie trochę czasu się nie widzieli, więc się ucieszyła. - dlaczego tak uważasz? - zapytała unosząc brew. dla niej to wcale nie było nietypowe miejsce, pewnie lubiła takie duperle czasami, więc się rozglądała za jakąś fajną skrzyneczką, która ozdobi jej sypialnie czy innymi bajerami, które wyglądają fantastycznie.
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°64
Re: antykwariat
odłożył tą kasetę i przeniósł wzrok na skrzyneczkę, której się przyglądała. - no nie wiem, nie znam za wiele osób, które lubiłyby takie starocie - wzruszył ramionami. zwykle dziewczyny latały po normalnych i raczej zajmowały się kupowaniem ciuchów, kosmetyków i innych dupereli.
- essie becket
- sydneydziennikarstwo.32
- Post n°65
Re: antykwariat
- w takim razie znasz dziwne osoby. w takich rzeczach kryje się.... nie wiem jak ci to wytłumaczyć, ale kryje się coś tak fascynującego... - mruknęła, bo nie wiedziała jak inaczej mogłaby mu to wytłumaczyć. pewnie i tak nie wiedział o co jej chodzi, ale to nic.... może kiedyś ogarnie xd nie wychodziło jej najlepiej tłumaczenie tego co chce przekazać.. - ta skrzynka na przykład świetnie by pasowała jako siedzisko przy łóżku. - stwierdziła, bo to pewnie jednak była taka duża skrzynia z płaską klapką na górze. - wystarczy ją trochę odświeżyć. - dodała.
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°66
Re: antykwariat
- może i tak - powiedział rozbawiony. jego raczej takie rzeczy nie jarały, ale rozumiał, że niektórzy się tym jarali, więc jej nie oceniał. - fascynuje cię to czyje były kiedyś te przedmioty? - zainteresował się i pochylił nad tymi wszystkimi gratami. - trochę śmierdzą - stwierdził, prostując się. zaraz potarł nos, bo kurz go zaczął łaskotać.
- essie becket
- sydneydziennikarstwo.32
- Post n°67
Re: antykwariat
- nie wiem czy mnie to fascynuje..... ale zazwyczaj się nad tym zastanawiam. nawet jeśli to tylko krótka chwilka... - wzruszyła ramionami. - często jak mi się nudzi to układam sobie historie jak to się stało, że tu trafiły i u kogo były wcześniej. - zaśmiała się. - to tak samo jak widzę ludzi na ulicy i czasem zdarza mi się wymyślać kim oni są.. w sensie zawodowo, wiesz... - machnęła ręką bo jak mówiłam, średnio umiała tłumaczyć... ale miała nadzieję, że zrozumiał o co jej chodzi, bo przecież to co mówiła nie było jednak takie skomplikowane....
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°68
Re: antykwariat
trochę mu się to wydawało zabawne, ale dzięki temu, że nie mógł się śmiać z juda, to potrafił się opanować. zresztą każdy lubił inne rzeczy, więc wcale nie uważał to za pokręcone. - trochę nietypowe zajęcie - zaśmiał się razem z nią. ogarniał o co jej chodziło, bo to całkiem mądry chłopak. - w takim razie co myślisz o tym? - pokazał palcem na tą skrzyneczkę, która ją tak zainteresowała.
- essie becket
- sydneydziennikarstwo.32
- Post n°69
Re: antykwariat
nawet jakby się śmiał to pewnie by się nie obraziła, bo nie należała do tych szalonych suczek, które obrażają się o wszystko. ktoś musiałby jej powiedzieć coś wybitnie chamskiego. - wiem... ale całkiem zabawne, musisz kiedyś spróbować. - zaśmiała się.kiedy pokazał na skrzyneczkę chwilę się zastanowiła. - francuska staruszka. stara panna. skrzynię otrzymała od prababki. w życiu miała kilkoro kochanów, ale nie była w stanie się zaangażować. jeden syn, którego kochała nad życie. wpadł w kłopoty, potrzebowała gotówki, sprzedała, nie wiedząc ile to jest warte tak naprawdę. dużo straciła. - powiedziała. miała naprawdę bujną wyobraźnię.
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°70
Re: antykwariat
- może kiedyś - stwierdził rozbawiony. wymyślanie takich historyjek, które kryją się za przypadkowymi przedmiotami, to raczej nie zajęcie dla niego. ale kto wie, może kiedyś spróbuje jak mu się będzie nudzić. - powinnaś zacząć pisać powieści - roześmiał się, po czym pokazał stary budzik, który trzymał dla siebie. - a co z tym? - dalej ją wypytywał.
- essie becket
- sydneydziennikarstwo.32
- Post n°71
Re: antykwariat
- to naprawdę fajna zabawa. - zapewniła go. ona zawsze się wtedy dobrze bawiła. niezależnie od tego jakie historyjki wymyślała. roześmiała się na jego słowa. - może kiedyś.... zostanę drugą j.k. rowling. - powiedziała z rozbawieniem, chociaż pewnie nie pogardziłaby jakby się tak stało. zamknęła na chwilę oczy, uśmiechnęła się lekko i zaczęła - para, po pięćdziesiątce. wielka miłość. znali się od małego. razem wychowywali.. byli sąsiadami. rodzice się przyjaźnili, ale kiedy dowiedzieli się o ich związku po cichu starali się im to odradzić. każde chciało czegoś lepszego dla swojego dziecka. jednak nic ich do tego nie przekonało. ślub, dzieci, wspaniałe życie... to był prezent na trzydziestą rocznicę ślubu. dla żony, która zawsze się spóźniała. niestety do niej nie dojechał, bo mąż zginął w wypadku samochodowym. - opowiedziała.
- jeremy hurd
- paryżreżyseria dźwiękuromantyk30
- Post n°72
Re: antykwariat
- nie zdziwiłbym się - uśmiechnął się. będzie jej się łatwo opowiadało bajki dzieciom z taką bujną wyobraźnią. słuchał jej uważnie, ale trochę się skrzywił na zakończenie. - myślałem, że trochę weselej się to skończy - zaczął obracać w dłoniach ten budzik. zaraz jednak pozbierał jakieś inne rzeczy, pogadali trochę i poleciał do swojej grupy. a ja idę też teraz, pa.
- john singleton
- tokioinformatykageek30
- Post n°73
Re: antykwariat
skoro wybierali się do ojca do tokio to john postanowił mu kupić jakąś ekstra pierdołę, bo pewnie jego ojciec lubił takie brytyjskie bibeloty ;x dlatego przechadzał się po antykwariacie z leną pewnie. wyczaił jakąś ekstra pozłacaną lampę, którą ledwo mógł podnieść i od razu zaczął ją oglądać z prawej i lewej.
- lena davenport
- sydneyarchitektura wnętrzfriendzoned29
- Post n°74
Re: antykwariat
lenie każda pierdoła w antykwariacie się podobała. uwielbiała dekorować dom, a w dodatku studiowała architekturę wnętrz, więc john wybrał odpowiednią osobę, żeby towarzyszyła mu w tych zakupach. inna sprawa, że tak jej oczy świeciły na widok każdej rzeczy, że ciągle kręciła się gdzieś przy wejściu, bo nie zdążyła jeszcze ruszyć dalej. w rękach miała już tyle rzeczy, że ledwo mogła unieść.
- john singleton
- tokioinformatykageek30
- Post n°75
Re: antykwariat
chciał się jej zapytać czy taka lampa to odpowiedni prezent dla ojca żyjącego w dość innym mieście jakim było tokio. odwrócił się w jej kierunku i już miał zadać jej pytanie, ale zobaczył że ledwo utrzymuje te wszystkie graty w rączkach - masz zamiar to wszystko kupić? - zapytał serio unosząc brewkę ku górze.
|
|