night club

- moze i tak - wzruszyla ramionami. mial troche racji bo tez lubila byc otoczona ludzmi, ale byla juz przyzwyczajona do tego, ze musi sama zadbac o siebie bo nikt o nia sie nie bedzie martwic. - teorytycznie tak. w praktyce to zalezy od ciebie - chwyclila swojego rozowego drinka i upila lyczka. ostatnio tyle frytek z maca zjadla, ze raczej nie bylo szans na to, ze ernie by sobie z nia poradzil hehe

też piła kolorowe drinki jak ernie! mogliby sobie zrobić drinkowy wieczór, albo.....dragowy wieczór! -czyli w praktyce możliwe, że oczekiwałabyś ode mnie konkretnego zachowania? - oczywiście, że się czepiał. tak miał, jego siostra czepiała się jego,a on czepiał się ludzi. no jasne, że nie uniósłby jej. pewnie jej piersi ważą więcej niż on xd

najlepiej drinkowo dragowy wieczor! - nie czytam ci w myslach, wiec nie wiem co bys zrobil. wszystkiego sie mozna spodziewac - odpowiedziala i oparla sie o bar, wypinajac sie przy tym w strone jakiegos kolesia, ktorego zauwazyla katem oka. pewnie tak xd

no jasne, że wypinała sie w stronę jakiegos kolesia bo ernie był taki mizerny. jakby miesiąc się głodził. choć wcale tak nie było bo apetyt miał nienaganny - to prawda, wszystkiego - pewnie tego się nie spodziewała, bo tylko jakiś głupek mógł to zrobić, ale wyjął eko słomki z pojemniczka na barze i zaczął układać z nich domki, które po chwili się rozpadały, bo nie potrafił budować domków ze słomek. zamówił po jeszcze jednej kolejce szotów dla siebie i hazel - niech kompromisem będzie to, że jeśli się upijesz to po prostu zamówię ci ubera - skwitował.

szkoda, ze byl taki chudziutki. podobal sie nawet hazel, ale balaby sie, ze go zlabie wpol gdyby na niego usiadla. eh
- zawsze masz przy sobie tyle slomek? - zasmiala sie. rzeczywiscie sie tego nie spodziewala. ona nie byla na tyle zorganizowana zeby pamietac o swojej metalowej slomce wiec uzywala tych papierowych. bo zolwie i tak dalej. - zgoda - stuknela swoim kieliszkiem w jego i zaraz go przechylila.

myśli hazel na temat erniego są niesamowite xd
pewnie nawet siedzący na nim corgi złamałby go w pół! - tylko gdy okazyjnie wychodzę do klubów - oznajmił. jak już się zgodzili co do taksy to pewnie okazało się, że to erni się upił, a nie hazel. pewnie go tam zostawiła zamiast wsadzić do ubera...
ide zaraz spać!

musi wszystko przeanalizowac xd
tez sie niezle upila wiec zapomniala mu zadzwonic po ubera. ale przynajmniej poprosila swoich kumpli, zeby go ogarneli, a sama pojechala do swojego nowego kolegi, do ktorego sie tak wypinala.