begrade club
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
begrade club
First topic message reminder :
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°376
Re: begrade club
to fajowo. leo nie spoważniał na tyle żeby zrezygnować z imprez. dlatego biegał teraz wokół ludzi z pistolecikiem wypełnionym wódą i wlewał im tą wódę wprost do buzi. na ninę też zapewne zaraz trafił xd
- nina miller
- johannesburgprawodziewczyna renesansu30
- Post n°377
Re: begrade club
on nigdy nie spoważnieje. w sumie tak się zastanawiam, która z moich postaci powinna też być w ciąży, zrobimy sobie kółko wsparcia lol. jak tylko w nią trafił, to go sama złapała, przyciągnęła do siebie i pocalowała w oba policzki bo dawno go nie widziała - zatańcz ze mną! - wyrzuciła ręce do góry z radości.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°378
Re: begrade club
po co ci ktoś w ciąży? xd ja mam karli która spierdoliła sobie życie, nie polecam xd nie spodziewal się takiej reakcji niny. ciągle zapominał, że nina zapomniała wszystkie powody za które go nienawidziła - okej! - zaśmiał się i zaraz zaczął śmiesznie ruszać kuperkiem w rytm muzyki.
- nina miller
- johannesburgprawodziewczyna renesansu30
- Post n°379
Re: begrade club
bo tak chce xd carly była głupia, bo zaufała connorowi. w sumie dobra byłaby z nich para, gdyby carly nagle się wszystko nie odmieniło. wypada w takim razie na elkę albo ninę huehue. powtarzała jego ruchy, było całkiem śmiesznie. pewnie, że zapomniała. gdyby pamiętała, nie byłaby wcale taka dla niego miła, sorry. - leeeeeeeeoooo chcesz ze mną gdzieś polecieć? - obróciła go sobie dookoła.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°380
Re: begrade club
nie obrażaj moich postaci! leo nie może mieć drugiego dziecka xd to byłby pech nad pechem! ale nie pamiętała to była miła i mogli się wspólnie dobrze bawić. tyle szczęścia! - coooo? - zaśmiał się bo nie usłyszał pytania. dalej za to wesoło tańczył machając rączkami w górze.
- nina miller
- johannesburgprawodziewczyna renesansu30
- Post n°381
Re: begrade club
przynajmniej wiedziałby, że jego ahahah xd nina byłaby taką uroczą mamusią ;x zarzuciła mu ręce na szyję i tym razem powiedziała mu to samo zdanie co wcześniej. - pytałam czy nie chciałbyś ze mną polecieć na jamajkę! podobno mają tam najlepsze zioło naa caaaaałej ziemi! na dwa dni! - miała nadzieję, że tym razem zrozumie. zachichotała i pociągnęła go gdzieś wgłąb parkietu. - tańczymy tańczymy! jeeeeeeej! - obracała tyłeczkiem, pewnie wzbudzała tym pożądanie wszystkich facetów.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°382
Re: begrade club
wszystkie sa uroczymi mamusiami. zamrugał oczyskami kilka razy zdziwiony trochę jej propozycją bo ciągle zapominał, że nina nic nie pamiętała i nie ogarniała - chcesz ze mną gdzieś pojechać? - wskazał na siebie paluchem i trochę się wzruszył. pociągnął parę razy nosem i uśmiechnął się - tak - chwycił ją za rączki i zaczął się z nią kręcić - tańczmy! - skakał przy tym wesoło.
- nina miller
- johannesburgprawodziewczyna renesansu30
- Post n°383
Re: begrade club
to prawda. także tego, albo elka albo nina, która lepsza? xd bawiła się w najlepsze, zapominając o całym świecie, zapomniała też o tym, że przecież rozkminiała ostatnio dlaczego ją skrzywdził. postanowiła, że nie będzie żyła przeszłością i jeżeli miało tak być to było i koniec. nie zmieni rzeczywistości. przestała rozpaczać nad sobą. nagle muzyka się zmieniła na wolniejszą, to nina się do niego przykleiła. - to co, chcesz ze mną lecieć na krótkie wakacje? ot, taka mała imprezka. tyle, że ze mną! - położyła łepek na jego ramieniu.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°384
Re: begrade club
ŻADNA.
dobrze, że jednak nie rozkminiała bo leo sam nie chciał rozkminiać i nie chciał żeby i ona rozkminiała. rozkminianie było złe. szczególnie to po jaraniu, ale to już totalnie inna historia. dobrze, że muzyka zmienila się na wolniejszą bo leo już ledwo oddech łapał z tego skakania. zaraz słodko się bujali - chyba mogę, ale wcześniej muszę kilka rzeczy ogarnąć - tzn uświadomić kylie, że ze dwa dni go nie będzie. nie chiał jej ot tak zostawiać samej, jak neil na przykład! słodziak!
dobrze, że jednak nie rozkminiała bo leo sam nie chciał rozkminiać i nie chciał żeby i ona rozkminiała. rozkminianie było złe. szczególnie to po jaraniu, ale to już totalnie inna historia. dobrze, że muzyka zmienila się na wolniejszą bo leo już ledwo oddech łapał z tego skakania. zaraz słodko się bujali - chyba mogę, ale wcześniej muszę kilka rzeczy ogarnąć - tzn uświadomić kylie, że ze dwa dni go nie będzie. nie chiał jej ot tak zostawiać samej, jak neil na przykład! słodziak!
- nina miller
- johannesburgprawodziewczyna renesansu30
- Post n°385
Re: begrade club
OKEJ TO NINA.
i tak kiedyś się uchleją i będą to rozkminiać, bo taki już jest ich los wspólny. będzie wtedy płacz i wspólne przepraszanie się, awww. no ale teraz woleli się bawić. byli dobrymi znajomymi, bo raczej przyjaciółmi to jeszcze nie, nina aż tak bardzo się nie wyżalała leosiowi. wolała się wyżalać aggie. albo benowi. albo quinnowi. cody był już inną sprawą. oni razem po prostu pracowali. bujała się powolutku a potem spojrzała na niego zdziwiona. - jakie sprawy? nie możesz ot tak wszystkiego zostawić spontanicznie? - zapytała.
i tak kiedyś się uchleją i będą to rozkminiać, bo taki już jest ich los wspólny. będzie wtedy płacz i wspólne przepraszanie się, awww. no ale teraz woleli się bawić. byli dobrymi znajomymi, bo raczej przyjaciółmi to jeszcze nie, nina aż tak bardzo się nie wyżalała leosiowi. wolała się wyżalać aggie. albo benowi. albo quinnowi. cody był już inną sprawą. oni razem po prostu pracowali. bujała się powolutku a potem spojrzała na niego zdziwiona. - jakie sprawy? nie możesz ot tak wszystkiego zostawić spontanicznie? - zapytała.
- leonard mayhew
- newcastle-cukierek anyżowy29
- Post n°386
Re: begrade club
to leo jej nie wyrucha xd
kiedyś pewnie tak będzie. jak na razie to leo prowadził krucjatę milczenia i o niczym nie opowiadał ninie. a ta na szczęście się go nie dopytywała ;x - nie mogę - pokręcił głową - ale obiecuję że wszystko jak najszybciej ogarnę - po chwili obiecał i uśmiechnął się. pobawili się jeszcze trochę, a potem odprowadził ja do domu bo przecież nie mógł jej samej puścić.
kiedyś pewnie tak będzie. jak na razie to leo prowadził krucjatę milczenia i o niczym nie opowiadał ninie. a ta na szczęście się go nie dopytywała ;x - nie mogę - pokręcił głową - ale obiecuję że wszystko jak najszybciej ogarnę - po chwili obiecał i uśmiechnął się. pobawili się jeszcze trochę, a potem odprowadził ja do domu bo przecież nie mógł jej samej puścić.
- nina miller
- johannesburgprawodziewczyna renesansu30
- Post n°387
Re: begrade club
zobaczymy xd poza tym jeszcze nic nie zdecydowałam tak na 100%.
tak było.
tak było.
- faye valentine
- kopenhagafizyka teoretycznai'm not crazy, my mother had me tested31
- Post n°388
Re: begrade club
odstroila się w zakolanowki i krótką spódniczkę, pewnie przyszła tu z elsa ale ta gdzieś zaginęła. siedziała przy barze i właśnie bajerowalo ją stado kolesi bo wyglądała na prawdę nieziemsko. gryzla słomkę od swojego drinka bo była znudzona gadaniem tych kolesi. chciała się dopasować do tego świata jak sandy do dannyego zuko w grease!!
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°389
Re: begrade club
a finn przebrał się za pirata z drewnianą nogą, bo dzisiaj było halloween! podszedł do baru, żeby zamówić kolejne piwko, kiedy zauważył dziewczynę bajerowaną przez stado kolesi. bardzo się zdziwił na widok faye w takim miejscu!
- niezłe przebranie. - skinął głową na jej nogi. jak zwykle nie traktował jej zachowania poważnie.
- niezłe przebranie. - skinął głową na jej nogi. jak zwykle nie traktował jej zachowania poważnie.
- faye valentine
- kopenhagafizyka teoretycznai'm not crazy, my mother had me tested31
- Post n°390
Re: begrade club
za pirata z karaibow pewnie!! - przebranie? - zaśmiala się. była już pod wpływem więc najwyraźniej ją to bawiło..... - nie udaje nikogo - oznajmiła dość poważnie i zaraz machnela ręką a adoratorzy się rozeszli. bardzo jej się to podobało akurat!!! założyła nogę na noge, obciagnela nieco spódniczkę a potem podała finnowi jednego z szotow które zamówiła kilka sekund wcześniej.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°391
Re: begrade club
roześmiał się tym bardziej.
- okej, możemy tak to rozegrać. - oznajmił, bo uznał, że faye po prostu tak bardzo się wczuła w rolę, że postanowiła dzisiaj całkowicie przemienić się w inną osobę. finn ostrzył już ząbki na odgrywanie ról. usiadł obok niej i mimowolnie znowu zlustrował jej nogi wzrokiem.
- okej, możemy tak to rozegrać. - oznajmił, bo uznał, że faye po prostu tak bardzo się wczuła w rolę, że postanowiła dzisiaj całkowicie przemienić się w inną osobę. finn ostrzył już ząbki na odgrywanie ról. usiadł obok niej i mimowolnie znowu zlustrował jej nogi wzrokiem.
- faye valentine
- kopenhagafizyka teoretycznai'm not crazy, my mother had me tested31
- Post n°392
Re: begrade club
faye była naukowcem, a nie aktorka. mogła być chojrakiem w stosunku do obcych facetów ale kiedy finn zaczął mówić to poczuła mrowienie a okolicach żołądku. starala sie to zignorowac i zaraz przechyliła szota i go oproznila - niech tak będzie - pokiwala głową - napij sie ze mną - zaproponowała przysuwając mu bliżej szota bo dalej się nie napil!!
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°393
Re: begrade club
spojrzał na tego szota.
- pamiętasz o naszym zakładzie? to ja powinienem ci kupić drinka i jeśli będzie ci smakować, recytujesz tablicę mendelejewa od tyłu. - przypomniał jej i wychylił tego szota, skoro dostał go za darmo. trochę dziwiło go to, że faye tak chętnie pije i w ogóle imprezuje, ale najwyraźniej nawet ona wrzucała na luz w halloween.
- pamiętasz o naszym zakładzie? to ja powinienem ci kupić drinka i jeśli będzie ci smakować, recytujesz tablicę mendelejewa od tyłu. - przypomniał jej i wychylił tego szota, skoro dostał go za darmo. trochę dziwiło go to, że faye tak chętnie pije i w ogóle imprezuje, ale najwyraźniej nawet ona wrzucała na luz w halloween.
- faye valentine
- kopenhagafizyka teoretycznai'm not crazy, my mother had me tested31
- Post n°394
Re: begrade club
- nie zapomniałam, możesz dalej próbować jeśli chcesz - zafaalowała brewkami i położyła lapke na jego kolanie. nie trwało to jednak długo - ale watpie że uda ci się trafić - alkohol dalej jej nie smakowal więc to wątpliwe że cokolwiek by jej smakowalo. piła tylko dlatego żeby się dostosować do środowiska. poza tym elsa przemówiła jej do rozumu i utwierdziła w przekonaniu że alkohol jest spoko.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°395
Re: begrade club
- dzisiaj chyba będzie to łatwe. - zaśmiał się, nawiązując do tego całego jej "wchodzenia w rolę". jeśli chciała być dziś imprezowiczką i kokietką, proszę bardzo, ale drinki powinny jej wchodzić jak woda. recytowanie tablicy mendelejewa mniej pasowałoby do imidżu. szkoda, że elsa gdzieś zniknęła w tłumie, bo byłaby dramka na wstępie. w każdym razie finn zamówił jej jakiegoś fajnego drinka, nawet takiego, którego nie było w menu, ale podyktował barmanowi co ma zrobić.
- faye valentine
- kopenhagafizyka teoretycznai'm not crazy, my mother had me tested31
- Post n°396
Re: begrade club
nie zapominajmy że faye to faye i nigdy nie przestanie być nerdem - nie bądź taki pewny siebie - szczypnela go w policzek i rozesmiala się - oddaj mi trochę swojej pewności siebie - poprosiła chwytając drinka którego jej zamowil - chcesz mnie tym zachwycic czy raczej upic? - zetknęła na niego czekając na odpowiedź.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°397
Re: begrade club
finn myślał, że dzisiaj nie jest nerdem, a przynajmniej taką rolę odgrywa. przecież finn nigdy nie ogarniał jaka jest prawdziwa natura faye xd
- z tego, co widzę, dzisiaj sobie nieźle radzisz z pewnością siebie - puścił jej oczko. czy oni przypadkiem nie byli ostatnimi czasy w jakiś dziwnych stosunkach? cóż, na imprezie mogli zachowywać się cywilizowanie i się nie obrażać. - to się wzajemnie nie wyklucza. - roześmiał się, chociaż wcale nie chciał jej upijać, bo już raz musiał ją zbierać z podłogi xd
- z tego, co widzę, dzisiaj sobie nieźle radzisz z pewnością siebie - puścił jej oczko. czy oni przypadkiem nie byli ostatnimi czasy w jakiś dziwnych stosunkach? cóż, na imprezie mogli zachowywać się cywilizowanie i się nie obrażać. - to się wzajemnie nie wyklucza. - roześmiał się, chociaż wcale nie chciał jej upijać, bo już raz musiał ją zbierać z podłogi xd
- faye valentine
- kopenhagafizyka teoretycznai'm not crazy, my mother had me tested31
- Post n°398
Re: begrade club
powinien ogarniac jaką jest prawdziwa faye!!
- tak myślisz? - dopytywala, bo jak dla niej to tylko pozory były..... byli w dziwnych stosunkach bo faye mu kazała trzymać się z daleka - skoro tak mówisz? - zaskoczyła z krzesełka i w tym momencie alkoholowa faza ją trząsnęła dlatego zachwiala się opierając o klate finna i zaśmiala się.
- tak myślisz? - dopytywala, bo jak dla niej to tylko pozory były..... byli w dziwnych stosunkach bo faye mu kazała trzymać się z daleka - skoro tak mówisz? - zaskoczyła z krzesełka i w tym momencie alkoholowa faza ją trząsnęła dlatego zachwiala się opierając o klate finna i zaśmiala się.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°399
Re: begrade club
- a co, ty nie czujesz, żeby to dodawało ci odwagi? - skinął w stronę jej nóg, ale miał też na myśli alkohol i wszystkich jej adoratorów. miała kilka powodów do zwiększenia pewności siebie. finn najwyraźniej nie umiał się trzymać z daleka, a faye wcale nie chciała, by rzeczywiście to robił. złapał ją za ramiona, kiedy się zachwiała. pewnie miał pół klaty na wierzchu w swoim kostiumie, to mogła sobie pomacać znowu. - ej ej, jeszcze nawet nie spróbowałaś! nie fair! - zaśmiał się.
- faye valentine
- kopenhagafizyka teoretycznai'm not crazy, my mother had me tested31
- Post n°400
Re: begrade club
- gdybym czuła się odważna to biegałabym tutaj w samej bieliźnie - oznajmiła. szkoda, że jednak nie była odważna bo pewnie finn i nie tylko on ale wszyscy byliby wdzieczni za faye w samej bieliznie! oczywiście, że nie chciała! całym swoim zachowaniem chciała go jedynie skłonić a nie zniechęcić do siebie. kiedy tylk dotknęła jego nagiej klaty to odskoczyła bo jednak się tego wstydziła trochę. lekko zaczerwienione policzki schowała za krótkimi włosami. już nie siegnęła po drinka, czuła że ma niezły helikopter i tak - okej - poczuła się jednak w obowiązku żeby spróbować, dlatego wzięła łyka który był zabójczy. kiedy odstawila drinka ruszyła bez słowa w strone wyjścia b zdecydowanie potrzebowala swieżego powietrza.
|
|