księgarnia
- debbie grayson
- los angelesdziennikarstwopierwsza dama32
- Post n°2
Re: księgarnia
jako że się ciebie boję i co zrobisz, to niech będzie w księgarni xd debbie siedziała tutaj przez pół dnia, wybierając masę książek do napisania kolejnego poważnego artykułu dla gazety, dla której pracowała. siedziała teraz w kącie i czytała jedną z książek, bo właściciel nie miał nic przeciwko temu.
- lysette quickley
- manchesterinżynieria biomedycznabijacz29
- Post n°3
Re: księgarnia
nie wiem, o co ci chodzi! jezu. no ale dobra, lysette wpadła zupełnie przypadkowo do księgarni, bo telefon jej podpowiadał, że jutro ojciec ma urodziny i jeszcze mu nic nie kupiła. a że książek nigdy za dużo to tu przyszla. oczywiście nie mogła w spokoju przejść do odpowiedniego działu, bo debbie rozłożyła się w przejściu ze swoimi klamotami.
- ekhym! mogłabyś przesunąć swój tłusty tyłek - prychnęła z niechęcia, bo wolałaby się do niej w ogóle nie odzywać. zaraz jej ta szmata podnosiła ciśnienie i dochodziło do rękoczynów. gdyby nie quentin to na imprezie lydii wyjebałaby ją przez ten balkon!
- ekhym! mogłabyś przesunąć swój tłusty tyłek - prychnęła z niechęcia, bo wolałaby się do niej w ogóle nie odzywać. zaraz jej ta szmata podnosiła ciśnienie i dochodziło do rękoczynów. gdyby nie quentin to na imprezie lydii wyjebałaby ją przez ten balkon!
- debbie grayson
- los angelesdziennikarstwopierwsza dama32
- Post n°4
Re: księgarnia
dobrze, że dzisiaj debbie była wyjątkowo spokojna, to nie przywaliła jej na przywitanie książką w twarz albo nie rozwaliła jej tego ślicznego noska o półkę z książkami. spojrzała się na dziewczynę wrogim wzrokiem - ooo, panienka lysette, to ty w ogóle umiesz czytać? - zaśmiała się ponuro, odsuwając się trochę z przejścia, żeby ta mogła sobie pójść dalej - teraz księżniczka może przejść, nie mogłaś się zmieścić w drzwiach, aż tak utyłaś? - zapytała niezadowolona, wstając i idąc sobie w drugi kąt, tak, żeby nikomu już nie przeszkadzać.
- lysette quickley
- manchesterinżynieria biomedycznabijacz29
- Post n°5
Re: księgarnia
haha, ale z niej brutal. i to niby ja jestem niebezpieczna i mam głupie pomysły! lisa krzywo się do niej uśmiechnęła i pewnie poszłaby dalej grzebać w książkach historycznych, bo spoko, ale ona jest jakąś szlachcianką. pewnie szukałaby książki o swoim rodzie albo wręcz przeciwnie, o jakimś innym, żeby zrobić na złość rodzinie, ale ta dalej jej cisnęła. o nie, nie, nie! nikt nie będzie mylił jej tytułu, ani też nikt nie będzie jej mówił, że przytyła, kiedy odmawia sobie najmniejszych przyjemności żywieniowych! na przykład jedzenia pysznych bagietek na śniadanie, albo tłustych hamburgerów. dzisiaj przechodziła obok jakiegoś fast fooda, ale zamiast do niego wejść pobiegła na drugą stronę ulicy. biedactwo.
- kochana, chciałabyś mieć taką figurę jak ja. - przewróciła oczami i podeszła do niej bliżej. - och! wypadałoby przejść się do fryzjera, debsss. końcówki ci się rozdwajają. - zamrugała oczkami i przesunęła dłonią po jej głowie, jakby była jej najlepszą psiapsią a nie wrogiem numer 1.
- kochana, chciałabyś mieć taką figurę jak ja. - przewróciła oczami i podeszła do niej bliżej. - och! wypadałoby przejść się do fryzjera, debsss. końcówki ci się rozdwajają. - zamrugała oczkami i przesunęła dłonią po jej głowie, jakby była jej najlepszą psiapsią a nie wrogiem numer 1.
- debbie grayson
- los angelesdziennikarstwopierwsza dama32
- Post n°6
Re: księgarnia
wyszczerzyła zęby na jej wszystkie komentarze, nie mogła dać się znów sprowokować, nie w jej ulubionej księgarni! a miała już kilka pomysłów, na to żeby ją na przykład pobić, skopać, a potem wysłać zdjęcie na instagrama z hashtagiem taka jestem groźna. ale to pozostało tylko w jej najskrytszych marzeniach. debbie nikt nie lubił, może dlatego że była drugim connorem i z każdym chciała się tylko bić! a lysette przydałby sie taki mały, miniaturowy siniak pod okiem. potem próbowałaby ją wysłać do psychologa, ale ona by się tak łatwo nie dała - jesteś taka kochana lysette, dziękuję za konstruktywną krytykę. ale teraz mogłabyś już sobie iść, mam inne zajęcia niż sposoby wyżywania się nad twoją kruchą osóbką. nie miałabyś ze mną żadnych szans, przynajmniej mam jakiejś mięśnie chudzinko - zaśmiała się i pstryknęła palcami, żeby zniknęła jej sprzed oczu.
- lysette quickley
- manchesterinżynieria biomedycznabijacz29
- Post n°7
Re: księgarnia
o nie! to już była obraza majestatu. jak mogła jej mówić, że nie dałaby jej rady?! dlatego szybko wyjęła gaz z torebki, który już miała okazję wypróbować i popsikała jej w twarz, a później wyrwała jej rude włosy z łba i uciekła z nimi. będą mogły z aggie albo lydią zrobić laleczkę voodoo i się nad nią znęcać, hehe. no ale uciekła, co nie, bo nie chciała mieć problemów.
- debbie grayson
- los angelesdziennikarstwopierwsza dama32
- Post n°8
Re: księgarnia
oż z niej małpa! debbie popłakała się jak jej psiknęła gazem w twarz i wyrwała jej włosy i ze wstydu uciekła gdzie pieprz rośnie!!!!
- jude hurd
- paryżlotnictwo i kosmonautykaniezdara28
- Post n°9
Re: księgarnia
tak bardzo nie wiedzieć kim zacząć.... jude ustawiał się właśnie pod księgarnią z krzesełkiem, kocykiem i termosikiem z gorącą herbatą, bo formowała się tu kolejka, a on musiał zająć najlepsze miejsce! o północy miała być premiera kolejnej części jakiejś powieści fantasy, na której punkcie miał bzika, no i musiał od razu ją zdobyć! szczególnie, że o tej północy autor miał podpisywać książki, bo też pochodził z st. albans... jakiś clyde cho czy ktoś. xd
- clementine guerra
- wenecjamalarstwolonely soul37
- Post n°10
Re: księgarnia
morgan na pewno by tu z nim nie przyszła. nawet by nie było o tym mowy. zanudziłaby się tu na śmierć, nie mówiąc już o tym, że by zamarzła. clementine za to lubiła różne dziwne rzeczy, więc przyszła tutaj. może nie koniecznie była aż tak zainteresowana tą książką, ale chciała wiedzieć na co ci wszyscy ludzie czekają tu. to było całkiem fascynujące. byli jak zombie, które czekały na codzienną dawkę ludzkiego mięsa, które ktoś im rzucał. - jeszcze tylko trochę, co - podsiadła kogoś i zajęła krzesełko obok juda.
- jude hurd
- paryżlotnictwo i kosmonautykaniezdara28
- Post n°11
Re: księgarnia
clementine to się nie spodziewałam!
spojrzał na zegarek.
- godzina piętnaście! - oznajmił i wychylił się trochę, żeby zobaczyć, ile osób jest przed nim w kolejce. nie było ich zbyt wielu, bo dżud cały plan dnia tak sobie dzisiaj ułożył, żeby zająć najlepsze miejsce. - licząc tę parę osób przed nami, za półtorej godziny będę miał w ręku książkę! - powiedział z podnieceniem. miał wszystko dokładnie wyliczone. dobrze, że jutro niedziela i nic nie musi robić, to całą noc nie będzie spał i przeczyta książkę.
spojrzał na zegarek.
- godzina piętnaście! - oznajmił i wychylił się trochę, żeby zobaczyć, ile osób jest przed nim w kolejce. nie było ich zbyt wielu, bo dżud cały plan dnia tak sobie dzisiaj ułożył, żeby zająć najlepsze miejsce. - licząc tę parę osób przed nami, za półtorej godziny będę miał w ręku książkę! - powiedział z podnieceniem. miał wszystko dokładnie wyliczone. dobrze, że jutro niedziela i nic nie musi robić, to całą noc nie będzie spał i przeczyta książkę.
- clementine guerra
- wenecjamalarstwolonely soul37
- Post n°12
Re: księgarnia
losowałam i wypadło na nią xd zresztą nie wiem kogo oprócz morgan bym mu mogła dać. i teraz mi się przypomniał jeremy, ale już za późno xd
uśmiechnęła się lekko, kiwając głową. - długo już tu czekasz? - założyła nogę na nogę. dla niej to było głupie czekać tyle czasu na coś co można zdobyć jutro czy w każdy inny dzień. co za ludzie, nic nie myślą.
uśmiechnęła się lekko, kiwając głową. - długo już tu czekasz? - założyła nogę na nogę. dla niej to było głupie czekać tyle czasu na coś co można zdobyć jutro czy w każdy inny dzień. co za ludzie, nic nie myślą.
- jude hurd
- paryżlotnictwo i kosmonautykaniezdara28
- Post n°13
Re: księgarnia
morgan mogła przyjść i zrobić facepalma, z kim ona jest... xd ale spoko, ja lubię w jakiś nowych kombinacjach grać, szczególnie takich zaskakujących. xd
znowu spojrzał na zegarek.
- od jakiejś godziny? będzie warto! wszystko będzie warto! mogłem już rano przyjść, to bym był pierwszy w kolejce... - opowiadał i pocierał swoje dłonie w rękawiczkach o siebie. odkręcił termos, żeby się trochę napić herbatki, bo mimo wszystko było mu zimno. pewnie się rozchoruje!
znowu spojrzał na zegarek.
- od jakiejś godziny? będzie warto! wszystko będzie warto! mogłem już rano przyjść, to bym był pierwszy w kolejce... - opowiadał i pocierał swoje dłonie w rękawiczkach o siebie. odkręcił termos, żeby się trochę napić herbatki, bo mimo wszystko było mu zimno. pewnie się rozchoruje!
- clementine guerra
- wenecjamalarstwolonely soul37
- Post n°14
Re: księgarnia
nie pomyślałam o tym, co nie jest zaskakujące, bo od kilku dni mój mózg jest na modzie oszczędzania energii więc wiesz jak jest xd i w ogóle zapomniałam ci powiedziec, ze koleś od eboli na drugi dzień był już, więc nie ma epidemii ;d
- na co wy tak w ogóle czekacie? pastor znów będzie wygłaszał kolejne kazania? - zainteresowała się. dzisiaj miała całkiem niezły humor i mogła sobie pozwolić na takie pogawędki. już myślałam, że napiszesz, że wylał herbatę sobie na kroczę i się oparzył. spodziewałam się tego i się zawiodłam xd
- na co wy tak w ogóle czekacie? pastor znów będzie wygłaszał kolejne kazania? - zainteresowała się. dzisiaj miała całkiem niezły humor i mogła sobie pozwolić na takie pogawędki. już myślałam, że napiszesz, że wylał herbatę sobie na kroczę i się oparzył. spodziewałam się tego i się zawiodłam xd
- jude hurd
- paryżlotnictwo i kosmonautykaniezdara28
- Post n°15
Re: księgarnia
hahah, spoko. ja to w ogóle nie wiedziałam kim zacząć, za mało postaci mam. xd no widzisz jak dobrze, będziesz żyć! xd
- coooo? to ty nie wiesz na co tu czekasz?! - wybałuszył oczy. poza tym wszystko wokół księgarni na pewno było obklejone plakatami, bo to było duże wydarzenie i wszyscy się jarali. pod warunkiem, że byli nerdami. ale to nic! i dzisiaj zadnego rozlewania herbaty na krocze, bo dzisiaj jest szczęśliwy dzień jude'a, a nie dzień, w którym straci zdolność do płodzenia dzieci.
- coooo? to ty nie wiesz na co tu czekasz?! - wybałuszył oczy. poza tym wszystko wokół księgarni na pewno było obklejone plakatami, bo to było duże wydarzenie i wszyscy się jarali. pod warunkiem, że byli nerdami. ale to nic! i dzisiaj zadnego rozlewania herbaty na krocze, bo dzisiaj jest szczęśliwy dzień jude'a, a nie dzień, w którym straci zdolność do płodzenia dzieci.
- clementine guerra
- wenecjamalarstwolonely soul37
- Post n°16
Re: księgarnia
jakie dramaty xd dorób! miałaś robić muzyka murzynka xd i co, nadal go nie ma. i mi powysyłać twarze! no, całe szczęście xd. ale nie wiadomo czy go nawet na to badali, bo oni są tacy, że wypuszczą cię, a chwile potem musisz wracać. ale spoko, na pewno nie załapał nic, bo chyba raczej nie w tamtych stronach był.
- nie, przechodziłam obok po prostu - wzruszyła ramionami, spoglądając w oddal i szukając wzrokiem końca kolejki. - więc o co taki szum? - zapytała ponownie, bo nawet się plakatom nie przyglądała.
- nie, przechodziłam obok po prostu - wzruszyła ramionami, spoglądając w oddal i szukając wzrokiem końca kolejki. - więc o co taki szum? - zapytała ponownie, bo nawet się plakatom nie przyglądała.
- jude hurd
- paryżlotnictwo i kosmonautykaniezdara28
- Post n°17
Re: księgarnia
wiem, wiem, zrobię go jakoś jutro. a twarze to na przykład marinę nery weź albo kate harrison albo emmę rigby, żeby mnie nie kusiły... alba galocha, hailee lautenbach, clementine collinet... nie pamiętam kto tam jeszcze. xd widzisz, niepotrzebna była ta cała panika!
- wychodzi ostatnia część "opowieści księżycowej"!!! - powiedział to tak, jakby spytała się, jak nazywa się królowa tego kraju, bo ona nie wie. przecież dzisiejsze wydarzenie było najbardziej oczywistą rzeczą na świecie, którą miał w kalendarzu zapisaną już od kilku miesięcy!
- wychodzi ostatnia część "opowieści księżycowej"!!! - powiedział to tak, jakby spytała się, jak nazywa się królowa tego kraju, bo ona nie wie. przecież dzisiejsze wydarzenie było najbardziej oczywistą rzeczą na świecie, którą miał w kalendarzu zapisaną już od kilku miesięcy!
- clementine guerra
- wenecjamalarstwolonely soul37
- Post n°18
Re: księgarnia
zobaczę sobie potem, bo mi się teraz nie chce xd i nie panikowałam aż tak bardzo. tylko troszkę, bo powiało zgrozą i miałam rozkminy na temat życia i śmierci xd
- to o jakichś wampirach? - zamrugała kilka razy. nie obchodziło ją to aż tak bardzo, ale o dziwo nadal nie znudziła jej rozmowa z nim. pewnie namalowała coś super, albo miała dobrą lekcję i któryś z jej uczniów wymalował coś fajnego i dlatego postanowiła nawiązać kontakt z byle kim. albo się po prostu cieszyła, że w końcu zamknęli pandę xd
- to o jakichś wampirach? - zamrugała kilka razy. nie obchodziło ją to aż tak bardzo, ale o dziwo nadal nie znudziła jej rozmowa z nim. pewnie namalowała coś super, albo miała dobrą lekcję i któryś z jej uczniów wymalował coś fajnego i dlatego postanowiła nawiązać kontakt z byle kim. albo się po prostu cieszyła, że w końcu zamknęli pandę xd
- jude hurd
- paryżlotnictwo i kosmonautykaniezdara28
- Post n°19
Re: księgarnia
spoko xd zauwazyłam! chociaż też bym na pewno panikowała, więc rozumiem. ważne, że wszystko się szybko wyjaśniło.
- ccccccccooooooooooooo! - aż go zatkało i nigdy nie przestał mówić tego słowa. gapił się na nią z rozdziawioną buzią i nie mógł uwierzyć w to, że ona nie wie, co to jest! morgan pewnie też nie wiedziała, jak jej opowiadał o premierze, ale go zaczęła całować, to nie zauważył, że nie ogarnia tematu.
- ccccccccooooooooooooo! - aż go zatkało i nigdy nie przestał mówić tego słowa. gapił się na nią z rozdziawioną buzią i nie mógł uwierzyć w to, że ona nie wie, co to jest! morgan pewnie też nie wiedziała, jak jej opowiadał o premierze, ale go zaczęła całować, to nie zauważył, że nie ogarnia tematu.
- clementine guerra
- wenecjamalarstwolonely soul37
- Post n°20
Re: księgarnia
no całe szczęście.
- jakie to słodkie - uśmiechnęła się, po czym podniosła się z krzesełka. - przeczytaj tą książkę i daj znać czy było warto, to może przejdę na tą ciemną stronę mocy - poklepała go po głowie jak małe dziecko i poszła sobie. gramy dalej?
- jakie to słodkie - uśmiechnęła się, po czym podniosła się z krzesełka. - przeczytaj tą książkę i daj znać czy było warto, to może przejdę na tą ciemną stronę mocy - poklepała go po głowie jak małe dziecko i poszła sobie. gramy dalej?
- jude hurd
- paryżlotnictwo i kosmonautykaniezdara28
- Post n°21
Re: księgarnia
- sama powinnaś kupić tę książkę, najlepiej wszystkie części! - zawołał za nią, ale pewnie go nie słuchała jakoś szczególnie. już jest po północy, więc zaraz była ta premiera, drzwi księgarni się otworzyły, jude zdobył książkę, autograf, najlepszy wieczór w życiu. oprócz każdego wieczoru z morgan. zacznij kimś!
- abel willoughby
- glasgowprace spolecznesamotnik32
- Post n°22
Re: księgarnia
kręcił się tu i przeglądał stare komiksy, ale nie było żadnego takiego, którego nie miał w swojej kolekcji... nuda!
- frankie ross
- bangladeszpani wykładowcamaneater33
- Post n°23
Re: księgarnia
frankie przyszła do księgarni bo potrzebowała jakiejś książki na uczelnię. przez przypadek potrąciła abla i wszystko się posypało, ups - obsługa pozbiera - spojrzała na niego, potem na komiksy które się wysypały z kosza. wzruszyła ramionami.
- abel willoughby
- glasgowprace spolecznesamotnik32
- Post n°24
Re: księgarnia
i co, abel ma jej wpierdolić? xd dla publiczności wszystko!
ablowi nic nie zrobiła, ale komiksom owszem.
- wiesz jakie to jest drogie i cenne?! - zawołał na nią, wskazując na stare, rozsypujące się komiksy, które równie dobrze mogły się całkiem rozpaść, kiedy spadły na ziemię. spojrzał na dziewczynę. z tym "obsługa pozbiera" to jednak go zdobyła. miała dobre podejście do życia!
ablowi nic nie zrobiła, ale komiksom owszem.
- wiesz jakie to jest drogie i cenne?! - zawołał na nią, wskazując na stare, rozsypujące się komiksy, które równie dobrze mogły się całkiem rozpaść, kiedy spadły na ziemię. spojrzał na dziewczynę. z tym "obsługa pozbiera" to jednak go zdobyła. miała dobre podejście do życia!
- frankie ross
- bangladeszpani wykładowcamaneater33
- Post n°25
Re: księgarnia
- no wiem, że to jest cenne, ale sorry, ja nie zamierzam tego zbierać - spojrzała na niego, potem zabrała się za poszukiwanie tego całego podręcznika. nie mogła dosięgnąć, więc zawołała do siebie jakiegoś fagasa. chociaż abel mógł jej również pomóc. zmierzyła wszystkich zimnym wzrokiem - a ciebie co, wmurowało w podłogę? - zapytała.
|
|