katedra
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
katedra
First topic message reminder :
- serena churchill
- londynliceumsłodki cukiereczek28
- Post n°51
Re: katedra
a ona skończyła w szpitalu z rozciętym łukiem brwionym i będzie musiała przez kilka dni nosić plasterek na buzi! co za cham z tego abla ;x
- kathy smith
- st. albanszoofizjoterapiaśmieszek31
- Post n°52
Re: katedra
tutaj abel chciał zamordować serenę [ * ]
no ale kathy wcale nie łaziła wokół katedry, tylko raczej siedziała w środku i intensywnie odmawiała dziesiątki różańca błagając boga o cud, który się nie zdarzy, smutełek.
no ale kathy wcale nie łaziła wokół katedry, tylko raczej siedziała w środku i intensywnie odmawiała dziesiątki różańca błagając boga o cud, który się nie zdarzy, smutełek.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°53
Re: katedra
ale potem ją uratował i dlatego musiał się wyżyć i zamordować margo [ * ]
nie wiem co finn miałby tu robić. przyszedł się wyspowiadać, bo planował w weekend skakać na bungee i istniała duża szansa, że zginie, więc wolałby być na czysto z bogiem w razie takiego przypadku! siedział w kolejce i trochę się denerwował, bo dawno nie było go w kościele.
nie wiem co finn miałby tu robić. przyszedł się wyspowiadać, bo planował w weekend skakać na bungee i istniała duża szansa, że zginie, więc wolałby być na czysto z bogiem w razie takiego przypadku! siedział w kolejce i trochę się denerwował, bo dawno nie było go w kościele.
- kathy smith
- st. albanszoofizjoterapiaśmieszek31
- Post n°54
Re: katedra
jak ja w ogole zabił? xd bo nie czytałam............ ; c i w ogole chce kiedys bee enrique w domku xp
no a kathy jednak nie zwracała uwagi na jakichś spowiedników, czy raczej ludzi co się spowiadają, bo ona już była po spowiedzi i pokutowała, poza tym dalej błagała boga o litość. do tego stopnia, ze chyba nawiedził ją duch świety, bo jebła jak kłoda w tej ławce. ta, zemdlała.
no a kathy jednak nie zwracała uwagi na jakichś spowiedników, czy raczej ludzi co się spowiadają, bo ona już była po spowiedzi i pokutowała, poza tym dalej błagała boga o litość. do tego stopnia, ze chyba nawiedził ją duch świety, bo jebła jak kłoda w tej ławce. ta, zemdlała.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°55
Re: katedra
po co nimi! jeszcze się dowie, że jest gejem. albo będzie się całować z duchem. ;o oja, romans żywego z duchem!!! powiem skibie, że abel i margo nadal powinni być razem. xd popchnął ją, bo się kłócili, a ona się przewróciła i wybuchł jej tętniak w mózgu, więc tak naprawdę jej nie zabił, ale najpierw go o to oskarżyli i dopiero potem wyszło na to, że to tętniak.
finn oczywiście rzucił się od razu na pomoc, kiedy zauważył, że w ławce obok ktoś zemdlał. no, wszyscy zauważyli. bohaterski lore zaraz wynosił ją w ramionach na zewnątrz, żeby zaczerpnęła trochę świeżego powietrza. i tyle ze spowiedzi. może chociaż bóg uzna jego dobre uczynki.
finn oczywiście rzucił się od razu na pomoc, kiedy zauważył, że w ławce obok ktoś zemdlał. no, wszyscy zauważyli. bohaterski lore zaraz wynosił ją w ramionach na zewnątrz, żeby zaczerpnęła trochę świeżego powietrza. i tyle ze spowiedzi. może chociaż bóg uzna jego dobre uczynki.
- kathy smith
- st. albanszoofizjoterapiaśmieszek31
- Post n°56
Re: katedra
ahs sezon 1 xd powinna się dowiedzieć, ze jest gejem xd
boże, to joshua nigdy nie polubi abla ;x pewnie ksiądz jakiś przyleciał ze szklanką wody. kiedyś, jak jeszcze chodziłam do kościoła, jedna babka przede mną w ławce zemdlała... dobrze, ze pogotowie zaraz obok kościoła jest xd pewnie tarmosił ją przez cały kościół za kudły na zewnątrz. zgromadziło się niemałe zbiorowisko, a kathy dalej nie odzyskiwała przytomności. grunt, że oddychała, co nie.
boże, to joshua nigdy nie polubi abla ;x pewnie ksiądz jakiś przyleciał ze szklanką wody. kiedyś, jak jeszcze chodziłam do kościoła, jedna babka przede mną w ławce zemdlała... dobrze, ze pogotowie zaraz obok kościoła jest xd pewnie tarmosił ją przez cały kościół za kudły na zewnątrz. zgromadziło się niemałe zbiorowisko, a kathy dalej nie odzyskiwała przytomności. grunt, że oddychała, co nie.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°57
Re: katedra
oj tam ahs, wolfs sezon 9835734. czemu go nie polubi? że jednak nie zabił?
jak za kudły... wynosił ją na styl strażaka! no i co on miał teraz zrobić. położył ją na ławce i wszyscy się przepychali i skakali wokół dziewczyny, bo wiadomo jak to jest z tymi babkami z ich torebkami. finn odsunął się na bok i rozpoznał dziewczynę. ona chyba mu wtedy nie powiedziała o mamie? teraz myślał, że to ona ma raka! wszystko na to wskazywało.
jak za kudły... wynosił ją na styl strażaka! no i co on miał teraz zrobić. położył ją na ławce i wszyscy się przepychali i skakali wokół dziewczyny, bo wiadomo jak to jest z tymi babkami z ich torebkami. finn odsunął się na bok i rozpoznał dziewczynę. ona chyba mu wtedy nie powiedziała o mamie? teraz myślał, że to ona ma raka! wszystko na to wskazywało.
- kathy smith
- st. albanszoofizjoterapiaśmieszek31
- Post n°58
Re: katedra
tak xd
nie pamiętam, ale finn przecież mógł zapomnieć, co nie? i liczyłam, zę obleje ją wodą, ale pewnie ksiądz pierwszy na to wpadł, dlatego zaraz się ocknęła tak, jakby przed chwilą się topiła. więc za wszelką cenę chciała złapać oddech. przetarła oczy i rozejrzała się po ludziach. - co się stało! - zapytała wszystkich dookoła i chciała się podnieść, ale nogi odmówiły jej posłuszeństwa, wiec opadła z dupskiem znowu na tą ławkę.
nie pamiętam, ale finn przecież mógł zapomnieć, co nie? i liczyłam, zę obleje ją wodą, ale pewnie ksiądz pierwszy na to wpadł, dlatego zaraz się ocknęła tak, jakby przed chwilą się topiła. więc za wszelką cenę chciała złapać oddech. przetarła oczy i rozejrzała się po ludziach. - co się stało! - zapytała wszystkich dookoła i chciała się podnieść, ale nogi odmówiły jej posłuszeństwa, wiec opadła z dupskiem znowu na tą ławkę.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°59
Re: katedra
abel i tak myśli, że to jego wina, bo jakby jej nie popchnął, to może nic by się nie wydarzyło.
sprawdziłam, że mu powiedziała, ale ich spotkanie było takie krótkie, że kompletnie mu to umknęło. pamiętał tylko, że spotkali się w szpitalu, a ona była załamana, więc teraz wszystko składało się w jedną całość. sorry, ale finn nie jest ogarnięty życiowo i nie wiedział jak ją uratować! tylko swoimi muskułami mógł pomóc i ją wynieść, hehe.
- spokojnie. poleż jeszcze chwilę. - pierwszy się odezwał, przepychając wreszcie wokół tłumu gapiów. - jak się czujesz? - przykucnął obok niej i obserwował jej twarz uważnie. tylko on tu wiedział jak się czują ludzie z rakiem, tylko on mógł jej pomóc!
sprawdziłam, że mu powiedziała, ale ich spotkanie było takie krótkie, że kompletnie mu to umknęło. pamiętał tylko, że spotkali się w szpitalu, a ona była załamana, więc teraz wszystko składało się w jedną całość. sorry, ale finn nie jest ogarnięty życiowo i nie wiedział jak ją uratować! tylko swoimi muskułami mógł pomóc i ją wynieść, hehe.
- spokojnie. poleż jeszcze chwilę. - pierwszy się odezwał, przepychając wreszcie wokół tłumu gapiów. - jak się czujesz? - przykucnął obok niej i obserwował jej twarz uważnie. tylko on tu wiedział jak się czują ludzie z rakiem, tylko on mógł jej pomóc!
- kathy smith
- st. albanszoofizjoterapiaśmieszek31
- Post n°60
Re: katedra
hahaha, biedna kathy. weźmie go na litość. nie ogarniała chwilę, więc chyba myślała, że dalej jest w jakimś innych wszechświecie. - ty... - zmacała mu buzię i zaraz przeskoczyła wzrokiem rozkojarzonym na księdza, który odganiał gapiów. - ja? dobrze... całkiem dobrze - mamrotała swirdując go wzrokiem. był całkiem ładny, podobały się jej jego usta, oczy... w ogóle uśmiechnęła się słodko i oparła bardziej o ławkę gapiąc na finna. - gdzie ja jestem?
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°61
Re: katedra
będzie myślał, że mają coś wspólnego!
roześmiał się, jak go tak zmacała po twarzy. zwykle dziewczyny dochodziły do tego dopiero pod koniec pierwszej randki. ale cóż poradzić, w końcu był bohaterem i ją uratował! tak jakby.
- przed katedrą. - wskazał na budowlę obok nich. - zemdlałaś w ławce. jesteś pewna, że wszystko jest okej? - podał jej butelkę wody, którą przekazała mu jakaś emerytka, zanim nie przegonił jej ksiądz. pewnie w środku była woda święcona.
roześmiał się, jak go tak zmacała po twarzy. zwykle dziewczyny dochodziły do tego dopiero pod koniec pierwszej randki. ale cóż poradzić, w końcu był bohaterem i ją uratował! tak jakby.
- przed katedrą. - wskazał na budowlę obok nich. - zemdlałaś w ławce. jesteś pewna, że wszystko jest okej? - podał jej butelkę wody, którą przekazała mu jakaś emerytka, zanim nie przegonił jej ksiądz. pewnie w środku była woda święcona.
- kathy smith
- st. albanszoofizjoterapiaśmieszek31
- Post n°62
Re: katedra
wielkie rozczarowanie xd
albo destylowana i u smithów będzie podwójny zgon ;c odwróciła się, żeby zobaczyć tą katedrę i wybałuszyła oczy. - o. mój. boże. to nie jest sen - zrozumiała to chyba dopiero teraz i wyrwała mu tą butelkę z rąk, zeby wypić prawie wszystko co tam było ze stresu. nie mogła uwierzyć w to, że obmacała tego kolesia przed kościołem. w rzeczywistości! co on sobie o niej pomyśli!
albo destylowana i u smithów będzie podwójny zgon ;c odwróciła się, żeby zobaczyć tą katedrę i wybałuszyła oczy. - o. mój. boże. to nie jest sen - zrozumiała to chyba dopiero teraz i wyrwała mu tą butelkę z rąk, zeby wypić prawie wszystko co tam było ze stresu. nie mogła uwierzyć w to, że obmacała tego kolesia przed kościołem. w rzeczywistości! co on sobie o niej pomyśli!
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°63
Re: katedra
smuteczek. będzie musiał to jakoś przeżyć.
nie zmacała go po kroczu, więc nie było źle.
- jeśli się nie mylę, już się całkiem obudziłaś. - zaśmiał się znowu. skoro się ocknęła, to oznaczało, że jest dobrze. oczywiście podejrzewał, że ma mnóstwo innych wewnętrznych problemów i wcale nie jest z nią wszystko dobrze, ale najlepsze lekarstwo to śmiech.... czy coś tam.
nie zmacała go po kroczu, więc nie było źle.
- jeśli się nie mylę, już się całkiem obudziłaś. - zaśmiał się znowu. skoro się ocknęła, to oznaczało, że jest dobrze. oczywiście podejrzewał, że ma mnóstwo innych wewnętrznych problemów i wcale nie jest z nią wszystko dobrze, ale najlepsze lekarstwo to śmiech.... czy coś tam.
- kathy smith
- st. albanszoofizjoterapiaśmieszek31
- Post n°64
Re: katedra
dla niej to i tak było zbyt wiele. robin [ * ]
- tak, zdecydowanie - mruknęła rozglądając się na boki. - gdzie jest moja torebka?! - jęknęła, bo przecież tutaj jej nie było. musiała zostać w kościele. dlatego kathy wstała i po nią poleciała. a finn pewnie poszedł sobie gdzieś, znowu nie poznali swoich imion. jak pech to pech! kto teraz? xd
- tak, zdecydowanie - mruknęła rozglądając się na boki. - gdzie jest moja torebka?! - jęknęła, bo przecież tutaj jej nie było. musiała zostać w kościele. dlatego kathy wstała i po nią poleciała. a finn pewnie poszedł sobie gdzieś, znowu nie poznali swoich imion. jak pech to pech! kto teraz? xd
- lydia scavo
- filadelfiaaktorstwogwiazda30
- Post n°65
Re: katedra
wychodziła z kościoła, bo raz na miesiąc się spowiadała ze swoich strasznych grzechów ;x
- serena churchill
- londynliceumsłodki cukiereczek28
- Post n°66
Re: katedra
a serena szła za nią i ją obczajała, bo miała fajne spodnie, w których ona by wyglądała obleśnie bo nie była taka wysoka i chuda jak lidka i jej zazdrościła cichaczem. ;c
- lydia scavo
- filadelfiaaktorstwogwiazda30
- Post n°67
Re: katedra
odwróciła się zaraz by spojrzeć na beznadziejnie grube w je mniemaniu uda sereny i prychnęła - ale wieś - zaśmiała się i poszła do domu, znów zbiera grzeszki na kolejny miesiąc hihi, ty zaczynasz.
- serena churchill
- londynliceumsłodki cukiereczek28
- Post n°68
Re: katedra
serena przez nia sie poryczała i musi teraz odwiedzac regularnie gabinet ejmi.
- taylor swift
- reading, usa-gwiazda pop34
- Post n°69
Re: katedra
taylor wyszła z katedry bo poczuła duchową potrzebę pomodlenia się za duszę i ciało harrego xd
- harry styles
- redditchprawogwiazdeczka30
- Post n°70
Re: katedra
pewnie się tu po prostu umówili. a on siedział sobie jakby nigdy nic w konfesjonale i czekając na nią zwalał sobie, no ale usłyszał jak łazi i obija się o ławki to wychylił się stamtąd. - psyt! - syknął do niej szepciorem i zamachał ręką. był to taki konfesjonał zamykany, więc spoko, dużo prywaty tam będą mieć. był już przygotowany, stojący i ze spodniami na ziemi.
- taylor swift
- reading, usa-gwiazda pop34
- Post n°71
Re: katedra
no tak, to bardzo ciekawe miejsce na prywatne spotkanie xd taylor sprawdziła czy nikogo nie ma, ale o tej porze to nawet księdza tutaj nie zastanie. podeszła bliżej i wpakowała się do tego konfesjonału - widze, że nie próżnujesz. łapka nie boli? - zapytała zmartwiona.
- harry styles
- redditchprawogwiazdeczka30
- Post n°72
Re: katedra
- trochę tak... - mruknął patrząc na miejsce, gdzie powinny być jej cycki i... go olśniło. - DOJRZEWASZ! taylor... zmieniasz się, na lepsze. - bo oczywiście nie wpadłby na to, że była po prostu u dobrego chirurga z polecenia kris jenner, która właśnie takie dobre rady rzuca selenie gomez. złapał ją więc za tego sztucznego cycka, którego nie rozpoznał, że sztuczny bo dla niego cycek to cycek. no i tutaj go tym razem ujeżdżała i robili to do rana, aż ich nie przyłapał ksiądz proboszcz i prawie wylądowali na komisariacie, ale udało im się uciec. pamiętam tego księdza stąd z ryjem jona, ale był mega <3 teraz ty zaczynasz.
- john singleton
- tokioinformatykageek30
- Post n°73
Re: katedra
to oczywiste, że się modlił i dziękował bogu że on wraz z siostrą przeżyli! wychodził właśnie z jakiejś mega długiej wieczornej mszy i wpierdzielił się w zaspę ;x
- eleanor carden
- las vegasarchitekturaI thought you were real28
- Post n°74
Re: katedra
pozdro harry i taylor xd czemu mnie to kurwa nie dziwi że wpadł w zaspę xd elka przechodziła obok, rozmawiała z emmą przez telefon. jako że tamta była trochę głupsza i bardziej rozgadana, to nie chciała skończyć swojej wiecznej paplaniny. zobaczyła z daleka jakiegoś kolesia w śniegu, chciała zobaczyć a nóż nie żyje. a tu zonk, bo to johnny. wzięła go za manatki i po prostu postawiła go na równe nogi - znowu? - westchnęła - john, powinieneś na siebie bardziej uważać - nie dotknęła go tym razem, niech sam się otrzepuje xd
- john singleton
- tokioinformatykageek30
- Post n°75
Re: katedra
bo nie ma nic dziwnego w ułomności johna? znowu był cały czerwony i to nie z zimna. otrzepał kurtkę ze śniegu - przysięgam, że to nie moja wina! - wyjęczał - ta zaspa pojawiła sie znikąd - jasne xd pewnie pośliznął się, przekoziołkował kilka metrów i wpadł w tą zaspę. gapiąc się na elkę przypomniał sobie ostatni przypał i zaczął się jakąć - yyy, nooo, eee, cccześć w ogóle - mruknął zagapiając się na swoje buty. dobrze, że nóg sobie nie połamał ;x
|
|