st. michael street
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
st. michael street
First topic message reminder :
- valeria heinen
- londynpracuje w galerii sztukikochana laseczka39
- Post n°26
Re: st. michael street
co w tym dziwnego? xddddddddddddd
- jejj... - zachichotała krótko prostując się przy jego boku. mimo, że był kaleką to miał wybitnie silne ręce, no i miał z dwa metry wysokości, to w ogóle wydawał się jej bardzo męskim mężczyzną, hu hu. - ale to podstawa! - obruszyła się. - co jeśli większość ludzi połamie się na tych chodnikach? kto będzie budował miasto od nowa?! - robiła wielkie oczy, żeby było bardziej dramatycznie.
- jejj... - zachichotała krótko prostując się przy jego boku. mimo, że był kaleką to miał wybitnie silne ręce, no i miał z dwa metry wysokości, to w ogóle wydawał się jej bardzo męskim mężczyzną, hu hu. - ale to podstawa! - obruszyła się. - co jeśli większość ludzi połamie się na tych chodnikach? kto będzie budował miasto od nowa?! - robiła wielkie oczy, żeby było bardziej dramatycznie.
- edward grayson
- los angelesadwokat, wykładowcasexyback39
- Post n°27
Re: st. michael street
w sumie to nic ;oo
no tak, edek to taki wielki koleś, przy nim ktokolwiek był kurduplem w sumie! pewnie wcale jej nie puścił tylko dalej obejmował w pasie bo czuł że to jest odpowiednie! - ty się nie przewrócisz i nie połamiesz, a to chyba najważniejsze - wyszeptał do nich cicho. co go jacyś ludzie obchodzili xd och nie! budziła się w nim mroczna natura!
no tak, edek to taki wielki koleś, przy nim ktokolwiek był kurduplem w sumie! pewnie wcale jej nie puścił tylko dalej obejmował w pasie bo czuł że to jest odpowiednie! - ty się nie przewrócisz i nie połamiesz, a to chyba najważniejsze - wyszeptał do nich cicho. co go jacyś ludzie obchodzili xd och nie! budziła się w nim mroczna natura!
- valeria heinen
- londynpracuje w galerii sztukikochana laseczka39
- Post n°28
Re: st. michael street
- różnie bywa, edward. nie jesteś przy mnie zawsze. - zauważyła patrząc teraz jakoś uważniej pod nogi. przysunęła się bliżej niego, gdy jakiś facet ich wymijał. nie lubiła ocierać się o przypadkowych przechodniów. - nie mogę dalej uwierzyć, że effie zmarła... - westchnęła, bo leżały gdzieś przed nimi znicze i kartka z napisem, kto tu umarł przez tą śnieżycę. pewnie paula dalej nie znaleźli, bo nie roztopiło się wszystko. biedaczek. - ale przynajmniej z ukochanym u boku. - rozmarzyła się, bo effie oczywiście dalej była na zabój zakochana w vincencie i o tym opowiadała valerce, co nie.
- edward grayson
- los angelesadwokat, wykładowcasexyback39
- Post n°29
Re: st. michael street
- ale wtedy kiedy jestem mogę ci pomóc - wyjaśnił dyplomatycznie. boże cały czas mam przed oczami scarlett z "lucy". nie dość że beznadziejnie tam wyglądała, to jeszcze film mnie wnerwiał. nie wiem czemu m się to teraz włączyło - niestety - przyciągnął ją do siebie kiedy jakiś koleś ich wymijał i o mały włos jej nie szturchnął - takie jest życie - bo on niestety nie znał za bardzo effie ;ccc to aż tak jej ie opłakiwał - ale najważniejsze że zmarła przy ukochanym - bo sorry ale vinc też na pewno ją kochał - śmierć przy ukochanym chyba wydaje się mniej straszna - ale co on tam wiedział jak nie był zabujany xd
- valeria heinen
- londynpracuje w galerii sztukikochana laseczka39
- Post n°30
Re: st. michael street
mi sie lucy podobało ;x
- jakie to słodkie, edwardzie - poklepała go po łopatce i uśmiechnęła leniwie. od razu przypomniał się jej joshua i zobiło jej się smutno. - na pewno jest to lepsze od życia bez drugiej połówki... - później mało co mówiła, bo wpadła w jakiś depresyjny nastrój, no i pojechała do hotelu, gdzie miała pokój, a on pewnie do siebie. zaraz kimś zacznęę
- jakie to słodkie, edwardzie - poklepała go po łopatce i uśmiechnęła leniwie. od razu przypomniał się jej joshua i zobiło jej się smutno. - na pewno jest to lepsze od życia bez drugiej połówki... - później mało co mówiła, bo wpadła w jakiś depresyjny nastrój, no i pojechała do hotelu, gdzie miała pokój, a on pewnie do siebie. zaraz kimś zacznęę
- amelia hurd
- paryżochrona środowiskaupośladek29
- Post n°31
Re: st. michael street
sklepy były pozamykane, a ona na jednym z mięsnych pisała czerwoną farbą "mordercy" bo wiadomo była wegetarianką i stukniętą ekolożką xd
- ferb columbo
- brightonflorystazakochany w kwiatach33
- Post n°32
Re: st. michael street
pewnie gdzieś tu niedaleko była ta jego kwiaciarnia, a on chciał im się posmęcić nad wybitą witryną i najwyżej coś ukraść marcie z jej kwiaciarni, bo była taka stuknięta, że dała mu nawet klucze! zobaczył z daleka jakąś laskę i podbiegł do niej, żeby wylać na nią tą farbę. - CO TY ROBISZ! WANDAL! WANDAL! - krzyczał na całą ulicę.
- amelia hurd
- paryżochrona środowiskaupośladek29
- Post n°33
Re: st. michael street
jak wylał na nią farbę to wściekła się i wyrwała mu pustą puszkę z rąk - pojebało cie koleś! - zaczeła okładać go tą pustą puchą, a potem usłyszała syrenę policyjna i uciekła. zostawiła ferba z pustą puszką farby pod napisem ktory wymalowała więc go na bank zamknęli he he. teraz ty!
- ferb columbo
- brightonflorystazakochany w kwiatach33
- Post n°34
Re: st. michael street
ej, jak wszyscy mają hurdów to ja też robię xdddddddddddddddddddddddddd
boże, aaron po niego przyjechał i go wsadził za kraty! ; c
boże, aaron po niego przyjechał i go wsadził za kraty! ; c
- romeo lore
- st. albansfilozofiasyn betty i tylera34
- Post n°35
Re: st. michael street
łaził podenerowany po mieście, bo wbili mu do kuchni i był trochę osrany. czekał tu na bimbra, żeby go ogarnął jakoś.
- justin bieber
- kanada-gwiazdor30
- Post n°36
Re: st. michael street
justinek za to balował w najlepsze ze swoją dziewczyną, musiał tutaj z nią przyjść bo nie chciała się od niego odkleić. kazał jej zostać gdzieś niedaleko, bo musieli pogadać - siema stary, słyszałem że mieliśmy nalot na kuchnię - przywitał się z nim - nie bój żaby, policję mamy w garści przecież, aaron to debil - pocieszył go.
- romeo lore
- st. albansfilozofiasyn betty i tylera34
- Post n°37
Re: st. michael street
to nie była daisy, to romeo tylko oblukał duperę. dobra nawet była, co nie zmienia faktu, że był obsrany cały! - jak kurwa nie bój żaby! - obgryzł wszystkie paznokcie. - gówno a nie debil! przecież ostatnio mnie zamknął! - trząsł się, jakby było mu zimno, a jednak cały się pocił. czuł, jakby miał lufę przystawioną do łba. nie chciał umrzeć w pierdlu!
- justin bieber
- kanada-gwiazdor30
- Post n°38
Re: st. michael street
- to było się nie wychylać, to by cię nie zamknął. ale ja go przecież trzymam w garści, dam mu trochę więcej kasy i czasu to spokojnie, niedługo wrócisz tam gdzie twoje miejsce. nie sraj się tak, bo jeszcze masz dla mnie trochę popracować - uśmiechnął się do niego, klepiąc go w ramię - zadzwonię zaraz do niego co on odpierdala - wykręcił numer i opierdolił aarona, że mu ludzi straszy xd
- romeo lore
- st. albansfilozofiasyn betty i tylera34
- Post n°39
Re: st. michael street
hahahahahhaha! justin jakie znajomości! romeo słuchał jak gada z tamtym pedałkiem. - no kurwa! jeszcze powinien mnie przeprosić! - zaraz dowiedział się, że złapali zamiast jego jakiegoś nygaska to odetchnął z ulgą i mógł wrócić spokojnie na chatę.
- grace kay
- rzympani milionerkaniania do zadań specjalnych33
- Post n°40
Re: st. michael street
grace wracała z pracy i słuchała muzyki.
- wilk
- ma bardzo ostre klywilczekjest bardzo zły109
- Post n°41
Re: st. michael street
nożownik roman czyhał w najbliższym zakamarku, tu akurat nie było żadnych kamer ani nic, więc jak grace nadchodziło, zgarnął ją do siebie, zakneblował i przewiózł w bagażniku do jakiegoś swojego bunkra, he he. porwana numer 1.
- lanny king
- st, albansdyrektor hoteluskubaniec35
- Post n°42
Re: st. michael street
łaził po mieście i rozwieszał ulotki, bo gdzieś max zaginęła. i zaczynali się wszyscy martwić, bo zwykle wracała chociaż się nażreć do hotelu xd
- lydia scavo
- filadelfiaaktorstwogwiazda29
- Post n°43
Re: st. michael street
sprawdziłam w relkach i jest tam, że kiedyś zarywał do niej ale dowiedział się jaką jest szmatą więc ta teraz nim gardzi bo została odrzucona xd przechodziła tędy i zauważyła, że rozwiesza ogłoszenia z podobizną swojej świrniętej siostry - w końcu ta wariatka zniknęła? - klasnęła w dłonie - nareszcie! - tak go przywitała xd
- lanny king
- st, albansdyrektor hoteluskubaniec35
- Post n°44
Re: st. michael street
spojrzał na nią kącikiem oka. - myślałem, że burdel o tej godzinie jest czynny. czemu nie jesteś w pracy? - zapytał z uśmieszkiem i przeszedł kawałek dalej, żeby tam przywiesić ulotkę.
- lydia scavo
- filadelfiaaktorstwogwiazda29
- Post n°45
Re: st. michael street
zerwała ogłoszenie, które nakleił i wrzuciła do kosza - och, przykro mi ale burdel upadł bo przestałeś do niego przychodzić, byłeś najlepszym klientem - prychnęła i odpaliła mentola, bo ją denerwował.
- lanny king
- st, albansdyrektor hoteluskubaniec35
- Post n°46
Re: st. michael street
zaśmiał się pod nosem. - ale z ciebie prostaczka, scavo. wracaj do filadelfii, bo na wyspach nie potrzebujemy takich idiotek, jak ty. chociaż nie... menele lubią takie tanie szmaty za kufel piwa. - posłał jej buziaka i akurat doszedł do swojego audi, którym odjechał z piskiem opon. zacznij kimś!
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°47
Re: st. michael street
zaczęłam pisać na kampusie, a zapomniałam, że finn rzucił studia. rzucił je jeszcze zanim obcięli mu nogę. teraz woził się wózkiem inwalidzkim po st. albans i denerwował się na świat. właśnie sobie przejeżdżał tą uliczką, kiedy wypadł mu telefon na chodnik, a będąc przykutym do wózka, nie miał możliwości, żeby go podnieść. próbował to jakoś ogarnąć, ale tylko się wkurzal.
- elsa ayers
- londynmuzykologiabitch31
- Post n°48
Re: st. michael street
ogólnie to weszłam z proxy i jest lekki dramat. ;x nie pokazuje mi czatu, nic mi nie działa, mam wszystko takie malutkie i nic nie widzę i jak się to nie naprawi to się wkurwię. w każdym bądź razie elsa znudziła się zajęciami więc postanowiła z nich uciec i łazić sobie po mieście bez celu. to w sumie nie byłby taki głupi pomysł gdyby nie to, że miała szpilki i nogi zaczęły juz ją trochę boleć. chciała dojść do jakiegoś sklepu, kupić butelkę wódki i pójść ją wypić do parku, ale zauważyła finna, którego musiała znać, który próbował podnieść telefon, więc podeszła do niego i mu go podała. - idziesz pić? - zapytała. może powinna zapytać jedziesz..... jakoś kompletnie nie zwracała uwagi na to czy ma dwie nogi czy jedną czy w ogóle, najważniejsze było to czy chce się z nią napić ;x
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°49
Re: st. michael street
technologia taka zła. teraz jak tak spojrzałam, to mi się jeszcze przypomniało, że tu godziny złe pokazuje i też nikt tego nie naprawił. xd
- dzięki. - uśmiechnął się do elsy nawet, bo była jego bohaterką dnia. uśmiechnął się nawet jeszcze szerzej, kiedy zaproponowała mu picie. wreszcie ktoś mówił do rzeczy! wszyscy tylko użalali się nad nim, a ona od razu konkretnie wiedziała co i jak. - jasne! wsiadaj do karocy. - zaproponował nawet, bo już mam dość nadąsanego finna i on też miał już dość i musi się wreszcie zmienić w inspirującego gościa w stylu vujicica.
- dzięki. - uśmiechnął się do elsy nawet, bo była jego bohaterką dnia. uśmiechnął się nawet jeszcze szerzej, kiedy zaproponowała mu picie. wreszcie ktoś mówił do rzeczy! wszyscy tylko użalali się nad nim, a ona od razu konkretnie wiedziała co i jak. - jasne! wsiadaj do karocy. - zaproponował nawet, bo już mam dość nadąsanego finna i on też miał już dość i musi się wreszcie zmienić w inspirującego gościa w stylu vujicica.
- elsa ayers
- londynmuzykologiabitch31
- Post n°50
Re: st. michael street
jak to złe godziny? gdzie złe godziny? jakoś nigdy nie zauważyłam tego xd ale jestem dość mało spostrzegawcza to nie ma się co dziwić. oczywiście, że była jego bohaterką dnia. zawsze jest! no dobra, nie dla każdego, nie zawsze. niektórych nieźle potrafi zgnoić jak ją wkurwią. ale finna na pewno lubiła. chociażby za jego uroczą mordkę.. ona chyba nie wiedziała co to znaczy się nad kimś użalać... jak kogoś lubiła mógłby nawet oczu nie mieć i zachowywałaby się tak jak zawsze. a że pisałam chyba ostatnio, że była po odwyku to teraz musiała nadrabiać i piła z kim mogła. roześmiała się ale z chęcią usiadła na jego kolanach, bo jak mówiłam bolały ją nogi. - jesteś moim wybawcą finn... myślałam, ze stopy od tych butów mi odpadną. - westchnęła obejmując go, żeby nie spaść. bezpieczeństwo przede wszystkim.
|
|