st. michael street
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
st. michael street
First topic message reminder :
- victor strange
- nottingham-dr strange40
- Post n°201
Re: st. michael street
masz ochote na szmatę? zrób lidkę wersja numer dwa xd victor nie wstydził się tego że czytał różne książki. wielka literatura to wielka literatura, nie ważne do jakiego grona odbiorców zaadresowana ;x - tak - zaśmiał się - fitzgerald potrafił pisać tak żeby ludziom zapadało to w pamięć - aż z nostalgią przypomniał sobie lata szkolne kiedy przerabiali takie klasyki jak "szkarłatna litera", "zabić drozda" czy właśnie "wielki gatsby" - widać że robi na tobie wrażenie - wskazał na skrzynkę - o mały włos nie znokautowała cie skrzynka - stwierdził uśmiechając się milusio.
- tracy o'hara
- manchesterpołożnictwocieszę się życiem27
- Post n°202
Re: st. michael street
gigi jest szmatą aż zanadto xd poza tym tylko ty jesteś godna robienia lidki numer dwa xd może tracy jak pozna życie to stanie się szmatą hahahah nie. tracy zazwyczaj czytała raczej harlekiny, tego victor by się powstydził. ale ogólnie pochłaniała książkę za książką, więc znaleźliby wspólny temat.
- i żeby nadal mieć radość z czytania, nawet jeśli zna się całość już na pamięć. - przewertowała strony starej, zniszczonej książki, którą na odchodnym ukradła z sierocińcowej biblioteczki. żałuję, że u nas nie przerabia się takich książek ;x spojrzała na skrzynkę i zaśmiała się. - to nie moja wina! stała mi na drodze. - obroniła się zaraz.
- i żeby nadal mieć radość z czytania, nawet jeśli zna się całość już na pamięć. - przewertowała strony starej, zniszczonej książki, którą na odchodnym ukradła z sierocińcowej biblioteczki. żałuję, że u nas nie przerabia się takich książek ;x spojrzała na skrzynkę i zaśmiała się. - to nie moja wina! stała mi na drodze. - obroniła się zaraz.
- victor strange
- nottingham-dr strange40
- Post n°203
Re: st. michael street
robiłam już praktycznie ofelke numer dwa to może i warto rozważyć lidkę numer dwa. ech nie znajdę drugiej takiej ładnej buzi jak lidki. na pewno znalezliby wspólny temat. tracy pewnie z tej samotności pochłaniała tyle ksiażek. powinna kupić sobie kota xd
- zawsze trzeba być ostrożnym z książkami i z tym co w nich jest bo słowa mają moc zmieniania ludzi - też zacytował bo chciał się pochwalić i pasowało do kontekstu. nawet nie będe mówić z czego to bo to ksiązka dla nastolatków xd pewnie jego siostry to czytywały ahahaha - nie oskarżaj niewinnej skrzynki pocztowej - zaśmiał się - tylko następnym razem miej oczy szeroko otwarte - stwierdził.
- zawsze trzeba być ostrożnym z książkami i z tym co w nich jest bo słowa mają moc zmieniania ludzi - też zacytował bo chciał się pochwalić i pasowało do kontekstu. nawet nie będe mówić z czego to bo to ksiązka dla nastolatków xd pewnie jego siostry to czytywały ahahaha - nie oskarżaj niewinnej skrzynki pocztowej - zaśmiał się - tylko następnym razem miej oczy szeroko otwarte - stwierdził.
- tracy o'hara
- manchesterpołożnictwocieszę się życiem27
- Post n°204
Re: st. michael street
ostatnio tyle ryjków znalazłam, wystarczy wejść na listalu na pierwszą lepszą listę modelek, a tam nagle milion nowych cudnych ;x także rozważ to ;x hahaha, victor czytał książki dla nastolatków ;xxx
- pracuję w księgarni. - wypaliła od dupy strony. była zadowolona ze swojej posadki, to czemu się nią nie chwalić przed jakimś starszym gościem, który rozmawia z nią cytatami, bo wpadła na skrzynkę na listy. - myślałam, że widziałeś całe zajście i możesz być świadkiem i zeznawać po mojej stronie przeciw skrzynce! - oznajmiła z powagą, ale zaraz się roześmiała uroczo.
- pracuję w księgarni. - wypaliła od dupy strony. była zadowolona ze swojej posadki, to czemu się nią nie chwalić przed jakimś starszym gościem, który rozmawia z nią cytatami, bo wpadła na skrzynkę na listy. - myślałam, że widziałeś całe zajście i możesz być świadkiem i zeznawać po mojej stronie przeciw skrzynce! - oznajmiła z powagą, ale zaraz się roześmiała uroczo.
- victor strange
- nottingham-dr strange40
- Post n°205
Re: st. michael street
nie będe wchodzić bo potem bede chciała postaci robić. już ryjek dla joy znalazłam na listalu i to przez ciebie! on nie czytał ale ja kiedyś dużo czytałam więc cóż, zna się xd
- to musi być satysfakcjonująca praca skoro lubisz książki - stwierdził kiwając głową. on lubił ratować ludzi więc to dobrze że pracował jako lekarz. pewnie wielu naszym wariatom z st. albans zszywał głowy xd - a masz zamiar pozwać tą skrzynkę? - zaśmiał się - nie jestem pewny czy stać ją na jakiekolwiek zadośćuczynienie - żartował sobie dalej.
- to musi być satysfakcjonująca praca skoro lubisz książki - stwierdził kiwając głową. on lubił ratować ludzi więc to dobrze że pracował jako lekarz. pewnie wielu naszym wariatom z st. albans zszywał głowy xd - a masz zamiar pozwać tą skrzynkę? - zaśmiał się - nie jestem pewny czy stać ją na jakiekolwiek zadośćuczynienie - żartował sobie dalej.
- tracy o'hara
- manchesterpołożnictwocieszę się życiem27
- Post n°206
Re: st. michael street
właśnie od tamtego czasu odkryłam, że szukanie na listalu jest taaakie łatwe (i taaakie złe ;x). miałaś robić lidkę dwa, to chyba dobrze, jak zaraz będziesz chciała robić hahah.
- tam przynajmniej mogę zaszyć się między regałami i jestem bezpieczniejsza niż czytając kiedy idę ulicą. - przytaknęła. w ogóle mam już pomysł na ich drugie spotkanie przez to, że jest lekarzem... w sumie chciałam już dzisiaj to pisać, ale nie wiedziałam czy chcesz mi dać jego czy tediego xd - tu chodzi o szerzenie świadomości. żeby już nikogo więcej nie spotkało to, co mnie. - wymyślała.
- tam przynajmniej mogę zaszyć się między regałami i jestem bezpieczniejsza niż czytając kiedy idę ulicą. - przytaknęła. w ogóle mam już pomysł na ich drugie spotkanie przez to, że jest lekarzem... w sumie chciałam już dzisiaj to pisać, ale nie wiedziałam czy chcesz mi dać jego czy tediego xd - tu chodzi o szerzenie świadomości. żeby już nikogo więcej nie spotkało to, co mnie. - wymyślała.
- victor strange
- nottingham-dr strange40
- Post n°207
Re: st. michael street
kiedy niby lidke dwa miałam robić? potwierdzam że szukanie na listalu jest łatwe, łatwiejsze niż na tumblrze.
- świat nie jest aż tak niebezpieczny żebyś miała się przed nim chować - stwierdził on, lekarz..... który codziennie widział miliony dziwnych lub mniej dziwnych wypadków. już sie domyślam jaka będzie ta następna gra ha ha. dobrze, że zostawiłaś ją na następny raz, już masz pomysł na zapas! xd - nie wydaje mi się żeby wpadanie na skrzynkę pocztową było czymś normalnym w ludzkiej codzienności - zasugerował że jest łajzą i uśmiechnął się pobłażliwie.
- świat nie jest aż tak niebezpieczny żebyś miała się przed nim chować - stwierdził on, lekarz..... który codziennie widział miliony dziwnych lub mniej dziwnych wypadków. już sie domyślam jaka będzie ta następna gra ha ha. dobrze, że zostawiłaś ją na następny raz, już masz pomysł na zapas! xd - nie wydaje mi się żeby wpadanie na skrzynkę pocztową było czymś normalnym w ludzkiej codzienności - zasugerował że jest łajzą i uśmiechnął się pobłażliwie.
- tracy o'hara
- manchesterpołożnictwocieszę się życiem27
- Post n°208
Re: st. michael street
dwa posty wyżej zaczęłaś ją rozważać xd szybko przyszło, szybko poszło.
- och, ja się przed nim nie chowam, wręcz przeciwnie. ja go chłonę! - poinformowała go od razu z przejęciem, bo kto jak kto, ale tracy chętnie poznawała świat i cieszyła się każdym drobiazgiem. siedzenie z nosem w książce to przyzwyczajenie. w końcu tak wyglądało jej dotychczasowe życie. wcale się nie domyślasz, nie jestem tak przewidywalna jak myślisz ;x - cóż... codziennie uczymy się czegoś nowego o ludzkich nawykach. - stwierdziła. ona uczyła się na pewno. może myślała, że wszyscy czytają książki idąc ulicą i wpadają na skrzynki.
- och, ja się przed nim nie chowam, wręcz przeciwnie. ja go chłonę! - poinformowała go od razu z przejęciem, bo kto jak kto, ale tracy chętnie poznawała świat i cieszyła się każdym drobiazgiem. siedzenie z nosem w książce to przyzwyczajenie. w końcu tak wyglądało jej dotychczasowe życie. wcale się nie domyślasz, nie jestem tak przewidywalna jak myślisz ;x - cóż... codziennie uczymy się czegoś nowego o ludzkich nawykach. - stwierdziła. ona uczyła się na pewno. może myślała, że wszyscy czytają książki idąc ulicą i wpadają na skrzynki.
- victor strange
- nottingham-dr strange40
- Post n°209
Re: st. michael street
ale tylko rozważać. nie namawiaj mnie bardziej!
- taaak? - zaśmiał się. wyglądała na taką entuzjastycznie nastawioną do życia i bardzo nim zainteresowaną. victor miał już za sobą wiele doświadczeń i wiedział że ten świat wcale nie wyglądał aż tak kolorowo. z drugiej strony sam nie wiedział to przeszła tracy - i jakie wnioski z tego co do tej pory udało się chłonąć? - zapytał zaciekawiony - to nie nawyk, to zwykła nieuwaga - stwierdził zaraz dalej twierdząc że ludzie ot tak nie chodzą po ulicach i nie wpadają na skrzynki.
- taaak? - zaśmiał się. wyglądała na taką entuzjastycznie nastawioną do życia i bardzo nim zainteresowaną. victor miał już za sobą wiele doświadczeń i wiedział że ten świat wcale nie wyglądał aż tak kolorowo. z drugiej strony sam nie wiedział to przeszła tracy - i jakie wnioski z tego co do tej pory udało się chłonąć? - zapytał zaciekawiony - to nie nawyk, to zwykła nieuwaga - stwierdził zaraz dalej twierdząc że ludzie ot tak nie chodzą po ulicach i nie wpadają na skrzynki.
- tracy o'hara
- manchesterpołożnictwocieszę się życiem27
- Post n°210
Re: st. michael street
nie namawiam, bo kreuje mi się pomysł na szmatę i jeśli będę go realizować, to wtedy będę potrzebowała do jej historii ciebie i wtedy się przekonasz co to namawianie!
- nie widać? - obkręciła się wokół własnej osi wprawiając swoją zwiewną wakacyjną sukieneczkę w ruch, po czym złapała jej końce i pokłoniła się przed victorem z dziecinnie niewinnym uśmiechem. tracy akurat doskonale wiedziała, że świat nie jest kolorowy, ale chciała korzystać z tego świata poza sierocińcem. ten wydawał jej się właśnie kolorowy i fascynujący. - im więcej wiesz, tym więcej pozostaje do poznania i wciąż tego przybywa. - odpowiedziała mu znowu fitzgeraldem, tym razem z opowiadań. to był chyba jej ulubiony autor. - tak czy inaczej ludzie potrafią zaskoczyć. - wzruszyła ramionkami, robiąc ze zderzenia ze skrzynką jakąś filozofię.
- nie widać? - obkręciła się wokół własnej osi wprawiając swoją zwiewną wakacyjną sukieneczkę w ruch, po czym złapała jej końce i pokłoniła się przed victorem z dziecinnie niewinnym uśmiechem. tracy akurat doskonale wiedziała, że świat nie jest kolorowy, ale chciała korzystać z tego świata poza sierocińcem. ten wydawał jej się właśnie kolorowy i fascynujący. - im więcej wiesz, tym więcej pozostaje do poznania i wciąż tego przybywa. - odpowiedziała mu znowu fitzgeraldem, tym razem z opowiadań. to był chyba jej ulubiony autor. - tak czy inaczej ludzie potrafią zaskoczyć. - wzruszyła ramionkami, robiąc ze zderzenia ze skrzynką jakąś filozofię.
- victor strange
- nottingham-dr strange40
- Post n°211
Re: st. michael street
po co ja ci wtedy bede potrzebna? xd
- oczywiście, że widać - zapewnił ją choć do końca nie wiedział o co jej chodzi. faceci tacy niedomyślni - jesteś nadzwyczaj optymistyczna - stwierdził obserwując jak słodko się obraca i kłania przed nim jak przed królem he he - a ponoć to niewiedza jest czasem fajna - nie żeby to była jego filozofia, on dużo wiedział, chciałby wiedzieć wszystko, ale nie był alfą i omegą lub szeldonem z teorii - więc czy zaskoczy cię to że zapraszam cię na kawę? - zapytał unosząc brew ku górze.
- oczywiście, że widać - zapewnił ją choć do końca nie wiedział o co jej chodzi. faceci tacy niedomyślni - jesteś nadzwyczaj optymistyczna - stwierdził obserwując jak słodko się obraca i kłania przed nim jak przed królem he he - a ponoć to niewiedza jest czasem fajna - nie żeby to była jego filozofia, on dużo wiedział, chciałby wiedzieć wszystko, ale nie był alfą i omegą lub szeldonem z teorii - więc czy zaskoczy cię to że zapraszam cię na kawę? - zapytał unosząc brew ku górze.
- tracy o'hara
- manchesterpołożnictwocieszę się życiem27
- Post n°212
Re: st. michael street
do rodzeństwa xd
- szkoda, że nadzwyczaj. szkoda, że wszyscy tacy nie są. - stwierdziła od razu, bo miała w sobie naprawdę duże pokłady optymizmu i miłości do świata i każdego nadchodzącego dnia. - zależy w jakich przypadkach. - wzruszyła ramionami. naprawdę zaczynali filozofować. trochę onieśmieliła się jak zaprosił ją na kawę, bo nie spodziewał się, że aż tak łatwo będzie jej zapoznać nowego znajomego. - tak, ponieważ nie mieliśmy jeszcze okazji, żeby się sobie przedstawić. - odpowiedziała z rozbawieniem.
- szkoda, że nadzwyczaj. szkoda, że wszyscy tacy nie są. - stwierdziła od razu, bo miała w sobie naprawdę duże pokłady optymizmu i miłości do świata i każdego nadchodzącego dnia. - zależy w jakich przypadkach. - wzruszyła ramionami. naprawdę zaczynali filozofować. trochę onieśmieliła się jak zaprosił ją na kawę, bo nie spodziewał się, że aż tak łatwo będzie jej zapoznać nowego znajomego. - tak, ponieważ nie mieliśmy jeszcze okazji, żeby się sobie przedstawić. - odpowiedziała z rozbawieniem.
- victor strange
- nottingham-dr strange40
- Post n°213
Re: st. michael street
o boże xd
- niektórzy nie mają powodu żeby być optymistami - pewnie myślał o sierotach, biednych ludziach czy bezdomnych. on sam nie miał powodu żeby narzekać. choć pewnym było że nie śmiał się kiedy przyłapal żonę ze swoim najlepszym przyjacielem - to prawda - zaśmiał się nieco zawstydzony że jeszcze sie nie przedstawił - chyba teraz na to czas co? - spojrzal na nią z uśmiechem - victor - wyciągnął w jej stronę dłoń.
- niektórzy nie mają powodu żeby być optymistami - pewnie myślał o sierotach, biednych ludziach czy bezdomnych. on sam nie miał powodu żeby narzekać. choć pewnym było że nie śmiał się kiedy przyłapal żonę ze swoim najlepszym przyjacielem - to prawda - zaśmiał się nieco zawstydzony że jeszcze sie nie przedstawił - chyba teraz na to czas co? - spojrzal na nią z uśmiechem - victor - wyciągnął w jej stronę dłoń.
- tracy o'hara
- manchesterpołożnictwocieszę się życiem27
- Post n°214
Re: st. michael street
rodzeństwo będzie bardzo ważne, jeśli wykorzystam tę historię, którą właśnie wymyśliłam xd
- a niektórzy pomimo to są. - odparła z naciskiem, bo sama była takim przypadkiem. nie powinna być optymistką, a jednak wyrwała się z sierocińca i nie trafiła do patologii, tylko zaczęła podążać za marzeniami. - tracy. - uścisnęła jego dłoń, odwzajemniając jego uśmiech. - no, to teraz już możemy iść na kawę. - zaśmiała się.
- a niektórzy pomimo to są. - odparła z naciskiem, bo sama była takim przypadkiem. nie powinna być optymistką, a jednak wyrwała się z sierocińca i nie trafiła do patologii, tylko zaczęła podążać za marzeniami. - tracy. - uścisnęła jego dłoń, odwzajemniając jego uśmiech. - no, to teraz już możemy iść na kawę. - zaśmiała się.
- victor strange
- nottingham-dr strange40
- Post n°215
Re: st. michael street
jak zawsze mnie do takich rzeczy namawiasz ;c tym razem się nie ugnę. już się na tediego ugięłam!
świetnie, na pewno poszli na kawę gdzie wymieniali się filozoficznymi poglądami i ulubionymi cytatami, a potem victor zamówił dla niej taksówkę za którą nawet zapłacił i tracy na pewno była wniebowzięta!
świetnie, na pewno poszli na kawę gdzie wymieniali się filozoficznymi poglądami i ulubionymi cytatami, a potem victor zamówił dla niej taksówkę za którą nawet zapłacił i tracy na pewno była wniebowzięta!
- tracy o'hara
- manchesterpołożnictwocieszę się życiem27
- Post n°216
Re: st. michael street
przecież kochasz tediego i jesteś mi wdzięczna do końca życia!
tak było!
tak było!
- hans rothbauer
- norymbergachemiachłopak z sąsiedztwa30
- Post n°217
Re: st. michael street
szedł sobie ulicą.
- joy lancaster
- tutejszasocjologiamystery28
- Post n°218
Re: st. michael street
dopiero dzis zdałam sobie sprawe, że nazywa się hans xd
joy przebrana za pawia, w kolorowej sukience właśnie wracała z imprezy halloweenowej.
joy przebrana za pawia, w kolorowej sukience właśnie wracała z imprezy halloweenowej.
- hans rothbauer
- norymbergachemiachłopak z sąsiedztwa30
- Post n°219
Re: st. michael street
nawet się nie zainteresowałaś jego imieniem.
hans akurat zauważył jakąś pustą butelkę na chodniku, więc postanowił zrobić z tym porządek i ją podnieść i wyrzucić do stojącego obok kosza na śmieci. schylił się i nie zauważył joy, która na niego wpadła.
- ojojoj, najmocniej przepraszam - wyprostował się szybko.
hans akurat zauważył jakąś pustą butelkę na chodniku, więc postanowił zrobić z tym porządek i ją podnieść i wyrzucić do stojącego obok kosza na śmieci. schylił się i nie zauważył joy, która na niego wpadła.
- ojojoj, najmocniej przepraszam - wyprostował się szybko.
- joy lancaster
- tutejszasocjologiamystery28
- Post n°220
Re: st. michael street
grając z telefonu było mi jedno.
oczywiście, że wpadła na niego bo jeszcze lekko ją chwiało po imprezie. może nie była tak zawiana i rozbawiona jak faye wczoraj, ale i tak odczuwała skutki całonocnego i całodniowego imprezowania - ojojojjj nic się nie stało - spodobało jej się to 'ojojoj' to postanowiła je wykorzystać wobec chłopaka.
oczywiście, że wpadła na niego bo jeszcze lekko ją chwiało po imprezie. może nie była tak zawiana i rozbawiona jak faye wczoraj, ale i tak odczuwała skutki całonocnego i całodniowego imprezowania - ojojojjj nic się nie stało - spodobało jej się to 'ojojoj' to postanowiła je wykorzystać wobec chłopaka.
- hans rothbauer
- norymbergachemiachłopak z sąsiedztwa30
- Post n°221
Re: st. michael street
joy nieźle zabalowała, prawie całą dobę. hans oczywiście też wybrał się wczoraj na przebieraną imprezę, żeby zobaczyć, jak to się bawią anglicy. ciągle chłonął ich zwyczaje, w końcu ledwo tu przyjechał. w przeciwieństwie do dziewczyny wrócił jednak do domu o porządnej porze i zdążył się już wyspać i zrobić mnóstwo pożytecznych rzeczy przez cały dzień. spojrzał na joy. nawet w przebraniu i taką wczorajszą wszędzie by rozpoznał.
- joy. to naprawdę ty. - źrenice mu się rozszerzyły. planował ich spotkanie-niespodziankę, a zamiast tego sam doznał niespodzianki.
- joy. to naprawdę ty. - źrenice mu się rozszerzyły. planował ich spotkanie-niespodziankę, a zamiast tego sam doznał niespodzianki.
- joy lancaster
- tutejszasocjologiamystery28
- Post n°222
Re: st. michael street
bo joy lubiła nieźle balować. na pewno została królową imprezy! dostała w nagrodę beczkę piwa i rozpiła ją z jakimś chłopakiem, którego poznała godzine wcześniej na imprezie. potem troche pomiziali się w łóżku i zniknęła żeby udać się na kolejny melanż. backstory, backstory he he. niezbyt zdziwiło ją to, że znał jej imię. w końcu była dośc popularna tutaj i doskonale o tym wiedziała. sama sobie taką reputację stworzyła! - och, tak - przeczesała poczochrane włosy, które spięła w kitkę gumkę do włosów - znamy się? a może poznaliśmy się wczoraj co? - zaśmiała się - lub dzisiaj? - to było bardzo możliwe.
- hans rothbauer
- norymbergachemiachłopak z sąsiedztwa30
- Post n°223
Re: st. michael street
nie chce mi się wymyślać, co hans przeżył wieczór wcześniej. dla niego i tak ten wieczór i wszystkie inne wieczory stały się teraz nieistotne, bo nadszedł moment, dla którego w ogóle przyjechał do anglii na wymianę! chyba że wcześniej już planował tu przyjechać i to dlatego szukał w internetach, na jakimś penpalu na przykład, kogoś z st. albans. może to się jakoś tak złożyło wszystko razem, myślał o anglii, a potem poznał joy i wybór był prosty. trudniejsze było poinformowanie jej, że tu przyjechał. to miała być cudna niespodzianka, a zamiast tego spotkał ją jak podnosił śmieci z ulicy.
- ekhm, no tak, przepraszam - odchrząknął. - nie mówiłem ci, że przyjeżdżam, więc może mnie nie rozpoznajesz... - mówił z wyraźnym niemieckim akcentem - to ja hans. z norymbergii. z penpala. - rzucał hasłami, które powinny byc dla joy oczywiste.
- ekhm, no tak, przepraszam - odchrząknął. - nie mówiłem ci, że przyjeżdżam, więc może mnie nie rozpoznajesz... - mówił z wyraźnym niemieckim akcentem - to ja hans. z norymbergii. z penpala. - rzucał hasłami, które powinny byc dla joy oczywiste.
- joy lancaster
- tutejszasocjologiamystery28
- Post n°224
Re: st. michael street
pewnie same niesamowite przygody. studenci z wymiany przeżywają same niesamowite przygody. wystarczy popatrzeć na studentów z erasmusa xd planował tu przyjechać z powodów nieznanych dla joy bo typka ogólnie nie ogarniała. ale starała się być jak najmilsza i jak najbardziej wyrozumiała. zawsze taka była!! - eeeee - uniosła brew ku górze. koleś mówił jakby się znali, na dodatek miał okropny niemiecki akcent......... joy usilnie starala sie przypomnieć go sobie z jakiejś imprezy, ale nie potrafiła - jasne - uśmiechnęła się - miło mi cię poznać - podała mu rękę żeby się przywitać. już nie pamiętała jego imienia!
- hans rothbauer
- norymbergachemiachłopak z sąsiedztwa30
- Post n°225
Re: st. michael street
w ogóle studenci z st. albans przeżywają same niesamowite przygody. a co dopiero studenci z wymiany xd on liczył na to, że przeżyje niesamowitą przygodę w postaci szalonej historii miłosnej, bo trochę zaczął się zakochiwać w tej joy, z którą wymieniał maile. nic dziwnego, że był tak podekscytowany poznaniem jej!
- mi ciebie też! cieszę się, że wreszcie widzimy się na żywo. - olał jej wyciągniętą rękę i przytulił ją od razu, bo przecież znali się nie od dziś. - przepraszam, że nie mówiłem ci, że przyjeżdżam, ale chciałem ci zrobić niespodziankę. - wyszczerzył się. pewnie mu mówiła, że lubi niespodzianki! - trochę też inaczej planowałem nasze pierwsze spotkanie. - zaśmiał się, chociaż w duchu było mu smutno, że nie pojawił się pod jej drzwiami z kwiatami. może będzie inna okazja.
- mi ciebie też! cieszę się, że wreszcie widzimy się na żywo. - olał jej wyciągniętą rękę i przytulił ją od razu, bo przecież znali się nie od dziś. - przepraszam, że nie mówiłem ci, że przyjeżdżam, ale chciałem ci zrobić niespodziankę. - wyszczerzył się. pewnie mu mówiła, że lubi niespodzianki! - trochę też inaczej planowałem nasze pierwsze spotkanie. - zaśmiał się, chociaż w duchu było mu smutno, że nie pojawił się pod jej drzwiami z kwiatami. może będzie inna okazja.
|
|