schody

hahahah włosy ofelki! ja nadal pozostaję w szoku. może się przefarbowała, żeby nie kusić daniela rudym kolorem. to uściśnięcie dłoni na pewno było o wiele bardziej romantyczne i namiętne niż wszystkie pocałunki, jakie st. albans kiedykolwiek widziało.
- ale dzisiaj odpoczynek. muszę ci pokazać ten serial, który ostatnio poznałem. - poklepał go po plecach. pewnie dopiero dowiedział się o istnieniu house of cards i myślał, że jest na czasie.

raczej żeby kenniego nie kusić ech! te patologiczne rodzeństwa!
- koniecznie - pewnie zaraz poszli do daniela oglądać ten serial i ralfie tak samo jak on się nim zachwycał ;x

ofelka nie kusiła kenny'ego odkąd ich wspólne dzieci zrobiły sobie dziecko xd
tak było, słodziaki!

chciała zjechać z tej barierki tak jak zjeżdżają rozweseleni nastolatkowie w filmach, ale zamiast tego tylko obcierała sobie tyłek i uda robiąc przy tym bubę ;c okazało się, że jednak oszukują w filmach!

przechodził sobie akurat tędy i przyglądał jej się z rozbawieniem. same dzieciaki go w tym st albans otaczały, ech. - w dłuższych spodniach miałabyś lepszy poślizg - poradził jej i wyjął paczkę fajek, żeby sobie zapalić.

joy była młodsza ale od faye ale na pewno bardziej poważna i na pewno mniej dziwna xd zresztą taki staruch to nic dziwnego, że go dzieciaki otaczały! zerknęła na niego z uniesioną brwią - jeszcze nie czas na dlugie spodnie - wyjaśniła. po co miała zagrywać swoje długie nogi skoro było ciepło? jak inaczej uwodziłaby wszystkich chłopców w mieście? ;x zaraz bez skrępowania chwyciła jedną fajke z jego paczki, ale zamiast ją zapalić to włożyła sobie za ucho. chyba w ogóle nie paliła, a jeśli paliła to dość rzadko.

skapnął się, że faye raczej nie wyrucha, więc wolał sobie ją odpuścić i podrywać inne laski. szkoda tylko, że joy wyglądała na starszą niż w rzeczywistości. tyle dobrze, że przynajmniej te wszystkie dzieciaki najchętniej przychodziły do niego pojeździć na koniach i dzięki nim zarabiał kasę. - tylko mówię - odpowiedział obojętnie. - taka teraz moda? - spojrzał na nią jak wsadziła sobie fajkę za ucho. zaraz odpalił swoją i się zaciągnął.

heheeehehehe, kto wie. może kiedyś zamieni się w podłą szmatę i ktoś ją wyrucha xd wcale nie wyglądała na starszą niż była w rzeczywistości. chociaż może wyglądala, ale to chyba teraz domena wszystkich nastolatek. wystarczy pójść do gimnazjum. tam żadna nie wygląda jakby miała piętnaście lat xd joy po prostu miała wiele przygód w życiu i nie była już dzieciakiem. nawet nie chciała. chodziła swoimi ścieżkami, jak kot! - nie wiem, ty mi powiedz - wzruszyła ramionami. siedziała wygodnie na barierce i patrzyła na niego. zabrała mu też zapalniczkę, ale tylko po to żeby bawić się ogniem bo przecież nie żeby palić.

chyba raczej nie eric bo nie miał za dużo cierpliwości xd nie był jak majk, więc nie miał zamiaru, żeby ktokolwiek go wtrącał do friendzonu i nie będzie jej pomagał się otworzyć na świat. majk niby teraz już się trochę wydostał, ale i tak nie wyruchał allie, więc miał jeszcze gorzej bo nie mógł bzykać innych lasek. on miał dobry przykład z ethanem i williamem żeby się nie wiązać. każda laska teraz przeważnie wygląda na starszą. pewnie eric kiedyś wyruchał jakąś siedemnastolatkę i teraz musiał bardziej uważać xd - nie interesuje mnie to szczerze mówiąc - strzepnął popiół.

powinnaś doceniać majka, a nie go krytykować! był super kochany i allie powinna docenić że miała takiego super faceta. teraz powinna mu się oddać i problem z głowy ;x william to taki sam chujek jak eric ;c i tak samo ethan! faceci to zło bardzo. szczególnie starsi jak widać! hahahahahahahahahahahahahahaha, eric lubi małolaty jak widać! - mnie też, szczerze mówiąc - wzruszyła ramionami i zeskoczyła z barierki żeby stanąć z nim oko w oko. mierzyła go chwilę wzrokiem, przygryzła dolną wargę i w końcu wyjęła mu papierosa z ust, którym się zaciągneła i zostawiła na nim ślady swojej pomarańczowej pomadki. a potem mu go wsadziła, prosto w usta!

doceniam bo jest kochany! allie mu się odda, bo jak nie jemu to komu innemu. to był tok myślenia erica, bo rzeczywiście był takim samym chujkiem jak ethan czy william. z tym, że ona przynajmniej nie zapładniał lasek tylko robił im co najmniej nadzieje. małolaty najlepsze heheh. pewnie chce być ich mentorem i wszystkiego nauczyć. - to mamy ze sobą coś wspólnego - uniósł kącik ust w lekkim uśmiechu. podobało mu się, że jest taka odważna. chwilę jej się przyglądał z takim uśmieszkiem. - masz ochotę na drinka? - zapytał wprost, bo on właśnie się na niego wybierał.

dodajesz takie awki przez które nie mogę się skupić!!!!! i dobrze, powinna już się psychicznie przygotowywać że odda się w niedalekim czasie majkowi. bo ten miał nadzieje, że długo nie będzie musiał czekać bo inaczej uschnie bez seksu! albo się spasie, bo z rozpaczy będzie jadł czekoladki! przynajmniej nie miał dziewczyny i jej nie zdradzał z drugą której obiecał gruszki na wierzbie! ;xx każdy starszy facet chce być mentorem tych mlodszych... to żadna nowość. jasne, że była odważna. nauczyła się że to bardzo przydatna cecha - tylko pod warunkiem że nie przeszkadzają ci dziewczyny pijące szkocką - wyjaśniła. pewnie wcale nie lubiła tych zabarwianych wódek!

dodaje bo jest fajny. sama się nie mogę skupić przez to, ale fajnie się patrzy. przygotowała się do tego psychicznie już od czasu kiedy w ogóle wpadło jej do głowy to, że chce porządnie stracić dziewictwo. chyba nie zdąży uschnąć. może mu cycki pokaże czy coś to się będzie mógł tym chociaż pocieszyć. jakby zdradzał laskę na boku to byłby jeszcze gorszy. na razie william i ethan królują najwyżej na liście chujków. potem jest pewnie eric. - oczywiście, że mi nie przeszkadzają - powiedział z uśmiechem. pewnie wolałby jednak, żeby miała słabą głowę i piła takie drinki, bo takie dziewczyny szybciej dają dupy, ale nie będzie narzekał.

dobrze ci tak, że się skupić nie możesz! 'porządnie stracić dziewictwo', jak to brzmi xdddd jakby ktoś ją w połowie wyruchał, albo włożył i wyciągnął. dobra wiem, że miała tragiczne przeżycia z tym ale to nie zmienia faktu że i tak brzmi komicznie xd biedny majk, kiedyś cycki allie przestaną mu wystarczyć. oby tylko wtedy na gigi nie wpadł..... tak, william jest na pierwszy miejscu w tej liście! eric znowu kiepsko trafił bo joy też raczej nie da się wyruchać ot tak ;x przynajmniej nie byla dziewicą - w takim razie chodźmy - pewnie jeszcze niby to specjalnie niby to przypadkiem musnęła łapką jego umięśnione ramię i poszli. nie wiem zacząć pewnie możesz czy coś.

to nie jest zabawne xd próbowała to wymazać z pamięci i udawać, że to się nigdy nie stało, więc była jeszcze dziewicą skoro nie robiła tego nigdy z własnej woli. przed majkiem trudne zadanie bo nigdy nie wiadomo jakie wspomnienia w niej przywoła jak jej włoży ;x - no więc chodźmy - powtórzył i poszli się napić. może i nie dała się wyruchać ale przynajmniej się lepiej z nią dogadywał jak z faye.

została dłużej w pracy,  skoro i tak nie miała co robić. wracała do domu dość szybkim krokiem, żeby jej kto nie porwał.

wracał sobie z klubu ze striptizem, więc był nieźle napalony. pisał po drodze smska do jakiegoś swojego booty call, żeby już przychodziła do jego pokoju. jak zobaczył gio, to nawet nie chciał więcej kłótni i zaczepek, tylko udawać, że wcale jej nie widzi! patrzył ostentacyjnie w telefon.

to miał pecha bo gio była równie zainteresowana swoim telefonem co on. czytała jakieś ważne meile, więc to było ważniejsze od patrzenia przed siebie. schodziła szybko po tych schodach i nie zauważyła go przez co wpadła prosto na niego. telefon wypadł jej z rąk bo musiała się go aż przytrzymać, żeby się nie sturlać. już miała go przepraszać, ale rozpoznała go w porę. - chyba sobie żartujesz - mruknęła w sumie do siebie, bo nie mogła w to uwierzyć! nawiedzał ją. odsunęła się szybko od niego i schyliła żeby podnieść swojego ajfona.

rudy patrzył w swój telefon, ale kątem oka widział, że gio nadchodzi. chciał ją jakoś wyminąć, ale przez tę chęć gapienia się w telefon, a nie na nią, nie zdążył zrobić uniku i dlatego na siebie wpadli.
- mhm. - mruknął tylko i szybko wskoczył na wyższy schodek, żeby iść dalej. zaskakujące, ale rudy nie chciał żadnej konfrontacji! był chory czy co.

może uderzył się w głowę i mu się wszystko poprzewracało. gio zdziwiła się, że nie zaczął się na nią wydzierać. nawet po tym jak ona odezwała się pierwsza. - nic nie powiesz? - mruknęła, gapiąc się na swój telefon i przecierając go. rozbił się jej ekran i to wszystko przez niego!

chyba to gio mu wszystko w głowie poprzewracała! zatrzymał się i odwrócił, bo jednak nie mógł przejść obojętnie obok giovanny. nie z takich powodów, o których myślisz. po prostu nie mógł jej dać tej satysfakcji, że wygrała walkowerem.
- nie odzywaj się do mnie nigdy więcej. - zastrzegł. pewnie bał się, że jeszcze jedno słowo i rzucą się na siebie tu na tych schodach.

sam sobie dał namieszać to mu namieszała. nie chciał jej dać satysfakcji, czyli jednak nie potrafił być tym mądrzejszym i po prostu olać ją. - będę robić co tylko mi się podoba - odpowiedziała mu. sama w sumie nie wiedziała po co się do niego odzywała skoro najwyraźniej po raz pierwszy nie chciał się z nią kłócić i jej denerwować. może była w za dużym szoku, żeby się tym cieszyć. albo może jednak nie miałaby nic przeciwko gdyby się na siebie ponownie rzucili. nigdy nie wiadomo.

a czy oni potrafią się nawzajem olać? to niemożliwe, nawet jeśli bardzo się starają!
- podoba ci się odzywanie się do mnie? - skrzyżował ręce na piersi. - bo mi nie. - wolał się nie odzywać i uprawiać dziki seks. ewentualnie mogli się obrażać nawzajem, jeżeli już tak bardzo musieli się odzywać. nie chciał się kłócić, żeby siebie samego nie denerwowac. albo nie podniecać. kto wie. on sam nie wiedział.

ich przyciąganie jest za wielkie, żeby mogli siebie nawzajem ignorować.
- w takim razie po co się dalej do mnie odzywasz skoro tak bardzo ci się to nie podoba? - podniosła na głowę, żeby nawiązać z nim kontakt wzrokowy. na tyle ile to było możliwe. sama nie potrafiła określić jak się czuje z całą sytuacją po ostatnich wydarzeniach. nie była z siebie dumna. do tego dobijał ją fakt, że podobało się jej i wcale nie była pijana, więc nie miała na co teraz tego zgonić.

zbliżył się do niej jakby chciał ją pocałować, żeby ich usta dzieliły milimetry. patrzył jej w oczy.
- co mi się nie podoba? - spytał. chociaż nie był jeszcze tak bardzo na nią napalony, skoro się nie kłócili. z drugiej strony wracał z tego klubu ze striptizem i już miał umówiony seks, więc wiadomo, że był chętny na jakieś seksy. tylko z kim!