ladies club

możesz zawsze zagrać sama ze sobą xd - jak to czego? - westchnął nieco poirytowany tym że corny udawał idiotę którym nie był. majk go znał! - tego - wskazał oczyskami na niego i na to co robił - nie jestem toba zainteresowany - puścił jego rękę, a potem napił się drina.

też tak może być xd westchnął smutno. było mu przykro, że majk go tak odgania od siebie. on nadal za nim tęsknił! - czemu ci tak szybko przeszło? - zabrał łapkę i wypił do końca drinka. - nie tęsknisz za mną w ogóle? - zrobił smutną minkę, ale zaraz postanowił go przetestować, więc uchwycił jego twarz w dłonie i go pocałował.

bo majk wcale nie chciał wracać do tego co ich kiedyś łączyło! miał teraz nowe życie, nową drogę którą chciał iść, a corny swoją obecnością wszystko psuł! - szybko? - zaśmiał się. to wcale nie było tak szybko, ale pewnie cornelius chciał żeby ten wzdychał do niego całe życie - teraz już nie - przyznał szczerze. nie spodziewał się że ten go pocałuje, przez chwilę był tak zaskoczony że nawet odwzajemnił to, ale zaraz oderwał się od niego - nie chce tego - mruknął.

żal, żal, żal! allie do niego pałała taką miłością, a on odwzajemniał pocałunki byłych.. - dlaczego nie? -westchnął, ale zaraz mu się zrobiło niedobrze, więc poleciał do kibla się wyrzygać, a potem w nim płakał, że majk go nie chce.

dobrze, że poleciał bo majk wtedy stamtąd uciekł!

gabe przyszedł porozmawiać z majkiem o sytuacji z allie xd

a majk cały oblepiony w brokacie i z goła klatą w końcu znalazł dla niego chwilę czasu - czego? - burknął.

mwahahaha musiał cudownie wyglądać xd gabe będzie przez niego cały we krwi i w brokacie najs. uśmiechnął się do niego szeroko - obiecałem ci przecież, że się prędzej czy później zobaczymy. byłeś dla mnie bardzo niemiły u allie. musisz przeprosić - pokiwał głową.

spotykali się na jego terytorium to się nie bał - że co proszę? - skrzyżował ręce na wysokości klaty - nie mam zamiaru cię za nic przepraszać, jeśli to już wszystko to możesz stąd iść - burknął, bo wcale mu sie z nim gadać nie chciało.

- nie, to nie wszystko. masz mnie przeprosić, za to że byłeś wobec mnie niemiły. masz chyba lekkie problemy z agresją mike. dajesz się też bardzo łatwo manipulować, uwielbiam bawić się twoimi uczuciami - wyszczerzył się jeszcze bardziej niż wcześniej. sam go prowokował.

majkowi sie nie chciało słuchać tych głupot. miał w planie zmyć z siebie brokat i iść do allie żeby tam dopiero odprawic jej striptiz, a ten tylko przeszkadzał! dlatego walnął go z piąchy prosto w nos nokautując przy tym i poszedł do baru napić się drinka ;x

ahaha brawo mike xd gabe będzie mógł się poskarżyć allie, że ten go uderzył! głupi xd zebrał się w sobie i poszedł do domu.

majk był u niej pierwszy i ruchali sie do białego rana.

dziś był seksownym strażakiem i gibał się na scenie. laski oczywiście piszczały i miał miliony banknotów w majtkach.

Corny wiedzial ze majk bedzie tanczyl to przyszedl podziwiac i slinil sie do niego. Drinka tez pil bo inaczej przychodzil tu tylko jak bym wciety zeby miec wymowke ze przyszedl tu dl zartu jak go ktos zobaczy czasem

psiapsiółka bridget rozstała się z chłopakiem, a bree już zdążyła się przekonać, że klub ze striptizem to najlepsze miejsce dla pocieszenia po zerwaniu. ewentualnie gej klub, on też by się tu przydał hehehe. bree było trochę głupio oglądać półnagiego chłopaka innej przyjaciółki, ale przynajmniej tamta piszczała i zapomniala o złamanym sercu.

trzeba zrobić gej klub!!!!
majk nawet nie zauważył ani bree, ani corniego. był w pracy, zarabiał na skąpą bieliznę którą kupował allie, a potem ściągał ją z niej zębami. powyginał się chwilę, wziął jakąś przyszłą pannę młodą na scenę i poocierał się o nią też. w końcu zszedł ze sceny. przebrał się w jakieś normalne ciuchy żeby zasłonić klatę całą w brokacie he he. podszedł do baru żeby drinka zamówić!

Corny czekal na ten moment wiec szybko polecial za majkiem gdy tylko ten poszedl sie napic. - czesc zapomnialem juz jaki dobry jestes - zachichotal. Dawno tu rzeczywiscie nie byl skoro mial takie ciezkie zycie i musial udawac kogos innego

bridget nie zauważyła corny'ego. była zbyt skupiona na nowym chłopcu, który wyszedł na scenę i świecił swoją brokatową klatą. teraz i ona piszczała. no co, trzeba bylo się poświęcić... dla koleżanki...

pewnie przypominał jej alfiego, dlatego tak piszczała!
majk chciał się po prostu zrelaksować przy drinki, a potem wrócić i wyspać. pewnie zaplanował że jutro cały dzień spędzi z rosalie dlatego musiał być rześki jak skowronek - cześć corny - burknął pijąc dalej. jak zawsze był oschły dla tego nadgorliwego biedaka!

Aww, uroczo. Corny za to byl tak narabany ze nie przywiazywal uwagi do tego ze sam ma dziewczyne i nie powinien sie tak do niego przymilac. Mial na to jednak ochote i nie mogl sie powstrzymac wiec od razu chwycil jego buzie w dlonie i go pocalowal ups. Znowu.

bridget akurat się odwróciła, bo zrobiło jej się głupio, że piszczy na widok jakiegoś chłopaka, który nie jest alfie'm. wycofała się parę kroków i... zobaczyła majka i corny'ego złączonych pocałunkiem! rozdziawiła buzię. złapała obojga za ramiona i zaczęła ich szarpać.
- jak możecie zdradzać moje przyjaciółki ze sobą nawzajem! - krzyknęła na cały klub.

pewnie bree miała niezłe zdziwko, podobnie jak majk który nie spodziewał się że corny zrobi znowu takie podchody do niego! odskoczył od niego kiedy bree zaczeła go szarpać - to nie tak jak myślisz - mruknął od razu zawstydzony okropnie - pojebało cię!? - warknął na cornyego.

- nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee - wrzasnal zrozpaczony i uciekl do domu z ktorego juz nigdy nie wyszedl.

- co to miało być?! co się właśnie stało!? informuję allie i addie w. tej. chwili! - zawołała i wyciągnęła telefon. była cała roztrzęsiona. przyszła tu pocieszać jedną psiapsię po rozstaniu, a zaraz będzie musiała pocieszać dwie kolejne.