First topic message reminder :
tower bridge
- Gość
- Gość
- Post n°51
Re: tower bridge
patrzył na nią uważnie, żałując, że w ogóle poruszył ten temat.
- w porządku, jeśli nie chcesz mówić, to nic nie mów. chcę tylko, żebyś wiedziała, że mi możesz wszystko powiedzieć. - oznajmił spokojnie, jakby to było takie oczywiste. w końcu miał zostać jej mężem. no i był jej heteroseksualnym najlepszym przyjacielem gejem. - przepraszam, że w ogóle o tym wspomniałem. - dodał. to było strasznie nieuważne z jego strony. powinien się domyślić, ze skoro kiedyś płakała przez alberta, to teraz wciąż będzie jego temat wywoływał sporo emocji.
- w porządku, jeśli nie chcesz mówić, to nic nie mów. chcę tylko, żebyś wiedziała, że mi możesz wszystko powiedzieć. - oznajmił spokojnie, jakby to było takie oczywiste. w końcu miał zostać jej mężem. no i był jej heteroseksualnym najlepszym przyjacielem gejem. - przepraszam, że w ogóle o tym wspomniałem. - dodał. to było strasznie nieuważne z jego strony. powinien się domyślić, ze skoro kiedyś płakała przez alberta, to teraz wciąż będzie jego temat wywoływał sporo emocji.
- Gość
- Gość
- Post n°52
Re: tower bridge
zobaczyła jego zmieszanie na twarzy i w ogóle żal jej się go zrobiło, bo był taki kochany i martwił się o nią, a przecież nie było o co. złapała jego dłoń, tak odruchowo i zerknęła mu w oczy, sama nie wiedziała co nią w tym momencie kierowało - to naprawdę beznadziejna sprawa. pewnie w tym momencie zmienisz zupełnie swoje nastawienie do mnie... - odparła, patrząc cały czas na niego, bo może jednak powie, że nie chce słuchać czy cos, taką miała nadzieję.
- Gość
- Gość
- Post n°53
Re: tower bridge
mimowolnie uśmiechnął się lekko, kiedy złapała go za dłoń, bo dla niego to znaczyło oczywiście zupełnie co innego, niż dla niej. zmrużył oczy, bo już się pogubił. przed chwilą nie chciała nic mówić, a teraz sama zaczynała zwierzenia.
- nawet tak nie mów. obiecuję, że tak się nie stanie, cokolwiek powiesz. nie będę cię oceniał. - odparł, instynktownie przeczuwając, że to nie chodziło o to, co albert zrobił jej, ale co ona zrobiła albertowi.
- nawet tak nie mów. obiecuję, że tak się nie stanie, cokolwiek powiesz. nie będę cię oceniał. - odparł, instynktownie przeczuwając, że to nie chodziło o to, co albert zrobił jej, ale co ona zrobiła albertowi.
- Gość
- Gość
- Post n°54
Re: tower bridge
- no więc - zaczęła, spoglądając w jego oczy i puściła jego dłoń w końcu. - układało się pomiędzy nami bardzo dobrze, ale ja to spieprzyłam - westchnęła. w ogóle zauważyłam, że najczęściej clementine gram z tobą, louis, will, barbra xd - przespałam się z innym - zagryzła wargę, ze łzami w oczach i czekała na jakieś rozczarowanie na twarzy louisa. bo musiał ją mieć za porządną dziewczynę.
- Gość
- Gość
- Post n°55
Re: tower bridge
no ale jeszcze albert i antoinette... to nie moja wina, że clementine ma wiele istotnych relacji z moimi postaciami. xd
- och. - powiedział tylko. bo rzeczywiście miał ją za porządną dziewczynę. sam zresztą był prawiczkiem, to pewnie teraz się raczej przestraszył tego, że ona jest taka doświadczona. - nie wybaczył ci? - spytał za to, posyłając jej rozumiejące i wspierające spojrzenie. bo teraz to on miał być tym, który wspiera clem i podobała mu się ta rola. wiadomo, gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta! xd - a co z tym drugim chłopakiem? - spytał jeszcze. chciał wyciągnąć z niej jak najwięcej, skoro wreszcie się przed nim otworzyła.
- och. - powiedział tylko. bo rzeczywiście miał ją za porządną dziewczynę. sam zresztą był prawiczkiem, to pewnie teraz się raczej przestraszył tego, że ona jest taka doświadczona. - nie wybaczył ci? - spytał za to, posyłając jej rozumiejące i wspierające spojrzenie. bo teraz to on miał być tym, który wspiera clem i podobała mu się ta rola. wiadomo, gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta! xd - a co z tym drugim chłopakiem? - spytał jeszcze. chciał wyciągnąć z niej jak najwięcej, skoro wreszcie się przed nim otworzyła.
- Gość
- Gość
- Post n°56
Re: tower bridge
no xd wcale nie był taka doświadczona, bo wcześniej kochała się tylko ze swoim pierwszym chłopakiem, który potem ją zdradził i w ogóle był strasznym dzieciakiem. no i potem will i nic więcej. - w sumie... - popatrzyła na niego niepewnie - to nie wiem. - przełknęła ślinę - niby nie, ale obiecał pomóc mi z tą całą sprawą ze ślubem - westchnęła. - ale i tak wszystko zepsułam, no i jeszcze straciłam przyjaciółkę. zresztą ta historia ma jeszcze drugie dno, może kiedyś ci opowiem - chociaż nie ma nic do chwalenia, że odbiła faceta przyjaciółce. - och, to nic, to tylko mój przyjaciel, wypiliśmy za dużo....i stalo się spuściła glowę, przymykając oczy, bo znów czuła się jak ostatnia zdzira!
- Gość
- Gość
- Post n°57
Re: tower bridge
i tak była bardziej doświadczona od niego! a poza tym on jeszcze myślał, że z albertem też spała. biedny louis nabawił się przez to niemałych kompleksów. zresztą nie dość, że albert spotykał się z clem, to pomagał jeszcze z tą sprawą ze ślubem... louis był przekonany, że skończy się na tym, że albert wszystko przekręci tak, że to on będzie żenił się z clem.
- masz wiele tajemnic, clementine beauclerk. - stwierdził z jednokącikowym uśmieszkiem. - nie obwiniaj się o to. stało się, już tego nie zmienisz. kto wie, może coś dobrego z tej historii ostatecznie wyniknie. - odparł i pewnie miał na myśli, że koniec końców wyniknie z tego, że clem poznała louisa i się w nim zakocha. na pewno chciałby, żeby tak sie skończyło.
- masz wiele tajemnic, clementine beauclerk. - stwierdził z jednokącikowym uśmieszkiem. - nie obwiniaj się o to. stało się, już tego nie zmienisz. kto wie, może coś dobrego z tej historii ostatecznie wyniknie. - odparł i pewnie miał na myśli, że koniec końców wyniknie z tego, że clem poznała louisa i się w nim zakocha. na pewno chciałby, żeby tak sie skończyło.
|
|