apteka
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
apteka
First topic message reminder :
- nico joyce
- st. albansprawoi'm the problem25
- Post n°51
Re: apteka
przecież wiesz, że dzisiaj dzień dram. halo!
nico za to chciał szybko wykupić leki i wracać do domu bo już miał dość wariactw które odwalała maddie. pewnie razem z annie nie mieli na razie pomysłu jak temu zaradzić ech! blejs się jeszcze nie zainteresował, może przygotowywał plan jak udobruchać żonę.
- cześć - zesztywniał słysząc jej głos za sobą i szybko schował receptę do kieszeni - cześć faye - przywitał ją z uśmiechem i nawet przytulił na powitanie, co już samo w sobie było dziwne xd
nico za to chciał szybko wykupić leki i wracać do domu bo już miał dość wariactw które odwalała maddie. pewnie razem z annie nie mieli na razie pomysłu jak temu zaradzić ech! blejs się jeszcze nie zainteresował, może przygotowywał plan jak udobruchać żonę.
- cześć - zesztywniał słysząc jej głos za sobą i szybko schował receptę do kieszeni - cześć faye - przywitał ją z uśmiechem i nawet przytulił na powitanie, co już samo w sobie było dziwne xd
- faye mayhew
- londynmechatronikatoo good to be true25
- Post n°52
Re: apteka
no tak, dzień dram.
ona miała same spokojne dni odkąd stała się zwykłym szarakiem, pracującym w kawiarni swojego ojca. owszem, miała powodzenie u panów, którzy chwalili jej uśmiech i próbowali poderwać, jednak faye nie wiedziała jak ma na to reagować więc zawsze dziękowała i tyle. a oni nadal próbowali. odwzajemniła jego uścisk lekko zdziwiona - przyszedłeś po jakieś witaminy czy coś? - zapytała spoglądając na to co miał w rękach, bo nie zauważyła co miał. przed nimi była jakaś starsza pani, która wybierała pół apteki.
ona miała same spokojne dni odkąd stała się zwykłym szarakiem, pracującym w kawiarni swojego ojca. owszem, miała powodzenie u panów, którzy chwalili jej uśmiech i próbowali poderwać, jednak faye nie wiedziała jak ma na to reagować więc zawsze dziękowała i tyle. a oni nadal próbowali. odwzajemniła jego uścisk lekko zdziwiona - przyszedłeś po jakieś witaminy czy coś? - zapytała spoglądając na to co miał w rękach, bo nie zauważyła co miał. przed nimi była jakaś starsza pani, która wybierała pół apteki.
- nico joyce
- st. albansprawoi'm the problem25
- Post n°53
Re: apteka
miałaś się mentalnie przygotować xd
faye nie była gotowa na to, że ci panowie moga ją przykład obłapiać jak śmigała między stolikami czy coś, ech! myślała, że zwyczajne życie to spokojne życie, jak bardzo była w błędzie! - muszę coś kupić dla mamy - powiedział szybko nie ciągnąc tematu - a ty? jesteś chora? - jak tak to mógł się nią opiekować, wprawdzie nic by nie ugotował, ale herbatę chociaż zrobił!
faye nie była gotowa na to, że ci panowie moga ją przykład obłapiać jak śmigała między stolikami czy coś, ech! myślała, że zwyczajne życie to spokojne życie, jak bardzo była w błędzie! - muszę coś kupić dla mamy - powiedział szybko nie ciągnąc tematu - a ty? jesteś chora? - jak tak to mógł się nią opiekować, wprawdzie nic by nie ugotował, ale herbatę chociaż zrobił!
- faye mayhew
- londynmechatronikatoo good to be true25
- Post n°54
Re: apteka
nie przygotowałam się wcale. przecież o tym wiesz xd
- nie nie, przyszłam tutaj po swój standardowy zestaw witamin i jeszcze po leki dla mamy o które prosiła, jakieś na uspokojenie, bo denerwuje się przed ostatnią rozprawą z cavendishem - machnęła ręką. to miłe, że chciałby się nią zaopiekować! jednak nie była ani nawet lekko przeziębiona. nic a nic. panowie w kawiarni byli dla niej niegroźni, dopóki miała przy sobie dzielną zoe, która ich od nich odganiała. na dodatek dość często przychodzili ich rodzice, to miały spokój. - a co z mamą? mam nadzieję, że wszystko w porządku? - złapała go za ramię jakby chciała mu dodać otuchy.
- nie nie, przyszłam tutaj po swój standardowy zestaw witamin i jeszcze po leki dla mamy o które prosiła, jakieś na uspokojenie, bo denerwuje się przed ostatnią rozprawą z cavendishem - machnęła ręką. to miłe, że chciałby się nią zaopiekować! jednak nie była ani nawet lekko przeziębiona. nic a nic. panowie w kawiarni byli dla niej niegroźni, dopóki miała przy sobie dzielną zoe, która ich od nich odganiała. na dodatek dość często przychodzili ich rodzice, to miały spokój. - a co z mamą? mam nadzieję, że wszystko w porządku? - złapała go za ramię jakby chciała mu dodać otuchy.
- nico joyce
- st. albansprawoi'm the problem25
- Post n°55
Re: apteka
no to sorry xd
- więc to ostatnia rozprawa i koniec? - dopytał bo pewnie sam też zastanawiał się czy jego rodzice wezmą rozwód i czy to też zostanie załatwione tak szybko. liczył na to, że pogodzą się jakoś przed ale hm, tak coraz częściej myślał też że będzie z rozbitej rodziny! zoe odganiała facetów i próbowała się przespać z nico, wspaniała kumpela! - taaaak - zaraz dotarł do lady i wyjął receptę. pani farmaceutka postawiła pewnie przed nim opakowania z lekami, a on próbował jakoś je zakryć żeby faye tego nie dostrzegła - nieee - westchnął i powiedział zgodnie z prawdą skoro i tak pewnie nie powiodło mu się zakrywanie.
- więc to ostatnia rozprawa i koniec? - dopytał bo pewnie sam też zastanawiał się czy jego rodzice wezmą rozwód i czy to też zostanie załatwione tak szybko. liczył na to, że pogodzą się jakoś przed ale hm, tak coraz częściej myślał też że będzie z rozbitej rodziny! zoe odganiała facetów i próbowała się przespać z nico, wspaniała kumpela! - taaaak - zaraz dotarł do lady i wyjął receptę. pani farmaceutka postawiła pewnie przed nim opakowania z lekami, a on próbował jakoś je zakryć żeby faye tego nie dostrzegła - nieee - westchnął i powiedział zgodnie z prawdą skoro i tak pewnie nie powiodło mu się zakrywanie.
- faye mayhew
- londynmechatronikatoo good to be true25
- Post n°56
Re: apteka
ja nigdy nie jestem gotowa xd
- tak, ostatnia rozprawa, właściwie muszą tylko ustalić jakieś sprawy majątkowe i takie tam. no i mama też chce mieć uregulowane widzenia z moim rodzeństwem. nazwisko już na szczęście zmieniła - westchnęła i odgarnęła sobie włosy z czoła. nadeszła jego kolej i mina jej zrzedła, jak tylko zobaczyła, że to dość popularne antydepresanty - och - mruknęła prawie że do siebie. odchrząknęła niezręcznie - przecież wiesz, że mnie możesz wszystko powiedzieć, prawda? - pogładziła go po ramieniu. co do zoe, no to taki już był jej los! odganiała od niej facetów, dawała jej porady na temat nico ale i tak chciała go przelecieć. pewnie spróbuje jeszcze raz przy następnej okazji tylko go zaknebluje xd
- tak, ostatnia rozprawa, właściwie muszą tylko ustalić jakieś sprawy majątkowe i takie tam. no i mama też chce mieć uregulowane widzenia z moim rodzeństwem. nazwisko już na szczęście zmieniła - westchnęła i odgarnęła sobie włosy z czoła. nadeszła jego kolej i mina jej zrzedła, jak tylko zobaczyła, że to dość popularne antydepresanty - och - mruknęła prawie że do siebie. odchrząknęła niezręcznie - przecież wiesz, że mnie możesz wszystko powiedzieć, prawda? - pogładziła go po ramieniu. co do zoe, no to taki już był jej los! odganiała od niej facetów, dawała jej porady na temat nico ale i tak chciała go przelecieć. pewnie spróbuje jeszcze raz przy następnej okazji tylko go zaknebluje xd
- nico joyce
- st. albansprawoi'm the problem25
- Post n°57
Re: apteka
ech!
faye cieszyła się, że jej matka i ojczym się rozwodzą, natomiast nico nie byłby taki wniebowzięty. wychował się w szczęśliwej rodzince i w zasadzie chciał żeby tak pozostało. chciał im dalej uprzykrzać życie swoimi wybrykami przecież! - wiem - chwycił te antydepresanty i spojrzał na faye - i jeśli mam być szczery to w domu jest gówniana atmosfera - przyznał zgodnie z prawdą. ach ta zoe, czyli jednak kombinuje jakby tu przelecieć nico na boku!
faye cieszyła się, że jej matka i ojczym się rozwodzą, natomiast nico nie byłby taki wniebowzięty. wychował się w szczęśliwej rodzince i w zasadzie chciał żeby tak pozostało. chciał im dalej uprzykrzać życie swoimi wybrykami przecież! - wiem - chwycił te antydepresanty i spojrzał na faye - i jeśli mam być szczery to w domu jest gówniana atmosfera - przyznał zgodnie z prawdą. ach ta zoe, czyli jednak kombinuje jakby tu przelecieć nico na boku!
- faye mayhew
- londynmechatronikatoo good to be true25
- Post n°58
Re: apteka
byli w kompletnie różnych sytuacjach. jej mama układała sobie życie od nowa z jej ojcem, czuła się szczęśliwa i zachowywała się jak nastolatka a nico miał w domu jeden wielki chaos. rodzice się nienawidzili, rodzina mu się rozpadła, a on nie chciał żeby się rozwiedli. faye wykupiła szybko swoje leki - przykro mi nico. jeżeli chcesz o tym porozmawiać, możemy pójść do mnie, powiesz mi wszystko to co ci na sercu leży, co? nie będziemy rozmawiać tutaj. jejku, tak mi przykro - przytuliła się do niego i pogładziła go po plecach. zoe zawsze planuje kogo by tu przelecieć! no chyba, że nico jej odmówi bo woli faye, wtedy niestety ;x
- nico joyce
- st. albansprawoi'm the problem25
- Post n°59
Re: apteka
no właśnie, tym bardziej nico chciałby żeby jego rodzina się nie rozpadała skoro wszystko do tej pory było ok, co innego u faye. dla państwa cavendish rozwód był chyba najbardziej optymalny! dobrze mu się tak z nią przytulało bo przynajmniej jakieś pocieszenie niosła - nie mogę faye, nie dzisiaj - potrząsnął lekami przypominając po co tu przyszedł - muszę to zanieść mamie - westchnął i odkleił się od niej - ale może - przygryzł wargę będąc niepewnym pytania - może spotkamy się u ciebie i ugotujemy coś wspólnie? - zaproponował. to chyba była namiastka randki xd
- faye mayhew
- londynmechatronikatoo good to be true25
- Post n°60
Re: apteka
u państwa cavendish rozwód był kwestią czasu. jej matka tak naprawdę nigdy nie była szczęśliwa z jej ojczymem, który jak widać nawet do końca traktował ją jak kogoś przynieś podaj pozamiataj. a teraz kiedy odnowiła relacje z leo, to była inna bajka. wszyscy byli szczęśliwi, a faye w końcu miała prawdziwą rodzinę. rodzice ją kochali! a ona ich. odkleiła się od niego również i pogładziła go po policzku - jasne, zajmij się mamą i przytul ją najmocniej ode mnie. ma najlepszego syna na świecie, który się nią zajmuje a to najważniejsze - stanęła lekko na palcach i pocałowała go w kącik ust - tak, chętnie - uśmiechnęła się do niego - nauczę cię jakiegoś dania, to będziesz mógł potem ugotować mamie! - zauważyła zadowolona.
- nico joyce
- st. albansprawoi'm the problem25
- Post n°61
Re: apteka
leo się teraz spełnia w roli ojca heheehhe, niemożliwe. czy oni się już z niną zeszli czy to kwestia czasu, że będą idealną rodzinką? xd
nico nie było niestety najlepszym synem na świecie, ale przynajmniej próbował teraz jakoś to wszystko skleić? czy mu wychodziło? czy w zasadzie jemu i annie wychodziło? nie bardzo! - odezwę się - obiecał i uciekł do domu, ale pewnie cały czas myślał o tym, że faye pocałowała go w kącik ust i że w zasadzie mógł zrobić więcej ups!
nico nie było niestety najlepszym synem na świecie, ale przynajmniej próbował teraz jakoś to wszystko skleić? czy mu wychodziło? czy w zasadzie jemu i annie wychodziło? nie bardzo! - odezwę się - obiecał i uciekł do domu, ale pewnie cały czas myślał o tym, że faye pocałowała go w kącik ust i że w zasadzie mógł zrobić więcej ups!
- faye mayhew
- londynmechatronikatoo good to be true25
- Post n°62
Re: apteka
to tylko kwestia czasu pewnie! ale są już bliżej niż dalej xd
zabrała swoje leki i poszła do domu.
zabrała swoje leki i poszła do domu.
- charlie brown
- oxfordfarmacjalittle birdie25
- Post n°63
Re: apteka
kończyła właśnie pracę i robiła podsumowanie, sprawdzając ile czego jej brakuje wśród leków.
- hugo moreau
- paryzmikrobiologiabreaking bad22
- Post n°64
Re: apteka
bral leki na swoje anxiety, wiec tym razem po to tu przyszedl. zajrzal przez okno do srodka I troche sie zdziwil, ze bylo tam tak pusto. znowu sie nie wyrobil. zapukal wiec w szybe I pomachal do Charlie, czekal az wpusci go do srodka. nie wiedzial czy drzwi sa otwarte a nie chcial lamac zadnych zasad samemu sie wpraszajac xd
- charlie brown
- oxfordfarmacjalittle birdie25
- Post n°65
Re: apteka
jaki grzeczny chłopiec. totalnie trzeba go zbałamucić i popsuć. charlie poszła otworzyć mu te drzwi i zaprosiła go do środka - hej hugo, wejdź - uśmiechnęła się szeroko - czego ci znów potrzeba mój mały spóźnialski kolego? - zapytała opierając się o jakąś półkę i mu się przyglądała z zaciekawieniem.
- hugo moreau
- paryzmikrobiologiabreaking bad22
- Post n°66
Re: apteka
ledwo co sie pojawil na forku a juz planujesz jak go pospsuc hehe
- czesc Charlie - odwzajemnil usmiech. - przyszedlem odebrac swoje leki. chyba nie jest juz za pozno? - zaczal sie rozgladac. zaraz podal jej recepte z nazwa tabletek.
- czesc Charlie - odwzajemnil usmiech. - przyszedlem odebrac swoje leki. chyba nie jest juz za pozno? - zaczal sie rozgladac. zaraz podal jej recepte z nazwa tabletek.
- charlie brown
- oxfordfarmacjalittle birdie25
- Post n°67
Re: apteka
oczywiście. pewnie quinn się nim zainteresuje! popsuje go na amen.
- mój ulubieniec - złapała za jego receptę i oczywiście powędrowała po jego leki, które jeszcze wklepała w komputer a potem zapewne odebrała od niego zapłatę - to samo co zwykle, proszę bardzo. akurat zamykałam, jeszcze dziesięć minut i już by mnie tu nie było - zdjęła swój fartuch - co tam w ogóle u ciebie? - zmierzwiła mu włosy.
- mój ulubieniec - złapała za jego receptę i oczywiście powędrowała po jego leki, które jeszcze wklepała w komputer a potem zapewne odebrała od niego zapłatę - to samo co zwykle, proszę bardzo. akurat zamykałam, jeszcze dziesięć minut i już by mnie tu nie było - zdjęła swój fartuch - co tam w ogóle u ciebie? - zmierzwiła mu włosy.
- hugo moreau
- paryzmikrobiologiabreaking bad22
- Post n°68
Re: apteka
no ladnie. chociaz raz postaci skiby nie psuja nowych hehe
wlozyl rece do kieszeni spodni I grzecznie czekal az Charlie zrealizuje jego zamowienie. - mialem szczescie, ze jeszcze tu bylas - zasmial sie krotko. zaplacil za leki i wlozyl je do swojego plecaka. - calkiem niezle, ostatnio dostalem szostke na tescie - pochwalil sie. to bylo wedlug niego najciekawsze co mu sie w przydarzylo w tym tygodniu.
wlozyl rece do kieszeni spodni I grzecznie czekal az Charlie zrealizuje jego zamowienie. - mialem szczescie, ze jeszcze tu bylas - zasmial sie krotko. zaplacil za leki i wlozyl je do swojego plecaka. - calkiem niezle, ostatnio dostalem szostke na tescie - pochwalil sie. to bylo wedlug niego najciekawsze co mu sie w przydarzylo w tym tygodniu.
- charlie brown
- oxfordfarmacjalittle birdie25
- Post n°69
Re: apteka
ja chętnie go popsuję xd tym bardziej, że quinn się do tego nadaje idealnie. będzie go bałamucić! i będą dramki.
- uu stary, moje gratulacje. jednak korki ci dają całkiem ładne wyniki - przybiła mu piąteczkę w ramach celebracji - i leki też muszą działać skoro jeszcze nie uciekłeś ode mnie z krzykiem - puściła mu oczko rozbawiona - dobra, ale teraz to naprawdę muszę zamknąć. idziemy się przejść w takim razie? - zapytała zamykając komputer i cały sprzęt.
- uu stary, moje gratulacje. jednak korki ci dają całkiem ładne wyniki - przybiła mu piąteczkę w ramach celebracji - i leki też muszą działać skoro jeszcze nie uciekłeś ode mnie z krzykiem - puściła mu oczko rozbawiona - dobra, ale teraz to naprawdę muszę zamknąć. idziemy się przejść w takim razie? - zapytała zamykając komputer i cały sprzęt.
- hugo moreau
- paryzmikrobiologiabreaking bad22
- Post n°70
Re: apteka
spoko, dramki najwazniejsze.
zasmial sie nerwowo gdy zauwazyla, ze jego leki dzialaja. - tak, rzeczywiscie duzo pomagaja - pokiwal glowa. zanim je zaczal brac pewnie nie byl w stanie utrzymac rozmowy I odpowiadal krotkimi zdaniami. albo wcale. - gdzie chcialabys isc? pomoc ci? - zapytal. nigdy nie pracowal w takim miejscu wiec nie wiedzial na czym polegalo zamykanie I czy zostalo jej duzo pracy.
zasmial sie nerwowo gdy zauwazyla, ze jego leki dzialaja. - tak, rzeczywiscie duzo pomagaja - pokiwal glowa. zanim je zaczal brac pewnie nie byl w stanie utrzymac rozmowy I odpowiadal krotkimi zdaniami. albo wcale. - gdzie chcialabys isc? pomoc ci? - zapytal. nigdy nie pracowal w takim miejscu wiec nie wiedzial na czym polegalo zamykanie I czy zostalo jej duzo pracy.
- charlie brown
- oxfordfarmacjalittle birdie25
- Post n°71
Re: apteka
dramki zawsze na propsie a Marty na pewno się ucieszy z kolegi xd
- nie nie, już skończyłam swoją pracę na dzisiaj. chce na przykład cię odprowadzić czy coś bo już trochę późno jest a na dodatek ciemno i nie chce żebyś się zgubił! - wyjaśniła mu a potem pociągnęła go w kierunku wyjścia. pogadali jeszcze chwilę, ona go odprowadziła i wróciła do siebie na chatę.
- nie nie, już skończyłam swoją pracę na dzisiaj. chce na przykład cię odprowadzić czy coś bo już trochę późno jest a na dodatek ciemno i nie chce żebyś się zgubił! - wyjaśniła mu a potem pociągnęła go w kierunku wyjścia. pogadali jeszcze chwilę, ona go odprowadziła i wróciła do siebie na chatę.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°72
Re: apteka
wybierała z półki jakieś witaminki, których musiała teraz więcej łykać!
- francois joyce
- paryżprawotroublemaker25
- Post n°73
Re: apteka
franek przyszedł tutaj po leki nasenne, które musiał łykać bo przepisał mu je pan doktor. nie zauważył annie na początku, bo zasłaniał ją jakiś facet, ale potem postanowił ją chwilę obserwować z daleka i zobaczyć po co przyszła.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°74
Re: apteka
powybierała jakieś witaminki, na swoje nieszczęście takie specjalne mieszanki dla kobiet w ciąży, bo nie znała się na tym i nie wiedziała co powinna brać. tak naprawdę nie zadecydowała jeszcze czy chce zachować dziecko, więc zachowywała się jeszcze po omacku! skierowała się do kasy i wtedy wpadła na francoisa. oczywiście pudełka od razu wypadły jej z rąk.
- cholera... - mruknęła i szybko przykucnęła, żeby je pozbierać z podłogi.
- cholera... - mruknęła i szybko przykucnęła, żeby je pozbierać z podłogi.
- francois joyce
- paryżprawotroublemaker25
- Post n°75
Re: apteka
na jej nieszczęście francois również zaczął zbierać te leki z podłogi i przykuły jego uwagę - witaminy dla kobiet w ciąży... - przeczytał na głos i spojrzał na nią wymownie - co jest? - zapytał poważnie, oddając jej pudełko. oby nie chciała zatrzymać jego dziecka, bo w przyszłej generacji to dziecko będzie miało przejebane xd
|
|