teatr
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
teatr
First topic message reminder :
- sofia davies
- mediolanmuzykologiamokra włoszka25
- Post n°26
Re: teatr
plus mogła się uczyć na błędach ojca xd
sofia nawet gdyby miała z kimś się spotykać za plecami/bez wiedzy peggy to na pewno nie byłby to adam. po co jej facet który tak dawał się kontrolować? zero dreszczyku emocji. nie to co z martym np xd
- nie - pokręciła głową szorując podłogę - po prostu to podejrzane, że odzywał się regularnie i nagle milknie na parę godzin co nie jest do niego podobne.... no chyba, że ma inne zajęcie - a tym innym zajęciem mogłaby być nowa laska.
sofia nawet gdyby miała z kimś się spotykać za plecami/bez wiedzy peggy to na pewno nie byłby to adam. po co jej facet który tak dawał się kontrolować? zero dreszczyku emocji. nie to co z martym np xd
- nie - pokręciła głową szorując podłogę - po prostu to podejrzane, że odzywał się regularnie i nagle milknie na parę godzin co nie jest do niego podobne.... no chyba, że ma inne zajęcie - a tym innym zajęciem mogłaby być nowa laska.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°27
Re: teatr
plus jej matka była psychiatrą, więc wytknęła danielowi wszystko co jest z nim nie tak xd
marty taki niby dzikus, a peggy na pewno ustawiłaby go do pionu i też kontrolowała hehe.
- racja. na pewno ma jakieś inne zajęcie. w przyszłym tygodniu ma do oddania pracę do profesora cormacka - tak, wiedziała wszystko - więc może poszedł do biblioteki i się zaczytał. - wymyślała już wymówki w jego imieniu. tak to wszystkich chciała kontrolować, a w przypadku swojego chłopaka chciała go usprawiedliwiać! - albo biedakowi ukradli telefon!!! powinnam mu pomóc. zadzwonić do jego akademika. - już się nakręcała.
marty taki niby dzikus, a peggy na pewno ustawiłaby go do pionu i też kontrolowała hehe.
- racja. na pewno ma jakieś inne zajęcie. w przyszłym tygodniu ma do oddania pracę do profesora cormacka - tak, wiedziała wszystko - więc może poszedł do biblioteki i się zaczytał. - wymyślała już wymówki w jego imieniu. tak to wszystkich chciała kontrolować, a w przypadku swojego chłopaka chciała go usprawiedliwiać! - albo biedakowi ukradli telefon!!! powinnam mu pomóc. zadzwonić do jego akademika. - już się nakręcała.
- sofia davies
- mediolanmuzykologiamokra włoszka25
- Post n°28
Re: teatr
terapia rodzinna xd
marty nie dałby się jej kontrolować i dlatego to czyniłoby z nich śmieszną parkę!
przewróciła oczami i westchnęła tak głośno że nawet ludzie przechodzący obok teatru mogliby usłyszeć - peggy, nie możesz go usprawiedliwiać na każdym kroku - ona by tego nie robiła na pewno - po prostu nie myślisz czasami, że otaczają go piękne studentki dostępne na każdym kroku? - zerknęła na nią - że związek na odległość jest po prostu niepewny - dla sofii byłby.
marty nie dałby się jej kontrolować i dlatego to czyniłoby z nich śmieszną parkę!
przewróciła oczami i westchnęła tak głośno że nawet ludzie przechodzący obok teatru mogliby usłyszeć - peggy, nie możesz go usprawiedliwiać na każdym kroku - ona by tego nie robiła na pewno - po prostu nie myślisz czasami, że otaczają go piękne studentki dostępne na każdym kroku? - zerknęła na nią - że związek na odległość jest po prostu niepewny - dla sofii byłby.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°29
Re: teatr
czyżbym wpłynęła na ciebie moim szipem? xd ja tu widzę duży potencjał.
- jak możesz tak mówić! - od razu przyjęła postawę obronną. - przecież znasz nas. widziałaś nas. jesteśmy parą na zawsze! odległość to dla nas żaden problem. dajemy sobie znać o wszystkim, wiem co on robi w każdej chwili każdego dnia... - oprócz teraz. peggy była przekonana, że jej pierwsza miłość z liceum to miłość na zawsze. nie było żadnych przesłanek ku temu, że miałoby tak nie być! - mnie też otaczają piękni studenci i co z tego? oni nie mają znaczenia przy nim. - dodała.
- jak możesz tak mówić! - od razu przyjęła postawę obronną. - przecież znasz nas. widziałaś nas. jesteśmy parą na zawsze! odległość to dla nas żaden problem. dajemy sobie znać o wszystkim, wiem co on robi w każdej chwili każdego dnia... - oprócz teraz. peggy była przekonana, że jej pierwsza miłość z liceum to miłość na zawsze. nie było żadnych przesłanek ku temu, że miałoby tak nie być! - mnie też otaczają piękni studenci i co z tego? oni nie mają znaczenia przy nim. - dodała.
- sofia davies
- mediolanmuzykologiamokra włoszka25
- Post n°30
Re: teatr
trochę tak, to prawda xd
aż się odsunęła widząc oburzoną peggy - spokojnie - machnęła ręką - nie chciałam cię urazić - wyjaśniła prędko - po prostu czasami mam wrażenia że tak może się stać, nie chciałabym żebyś była rozczarowana - bo wtedy to pewnie ona musiałaby ją ogarniać, a tego bardzo nie chciała, a raczej nie potrafiła - nieważne - próbowała się teraz szybko z tego wycofać, oby peggy nie zaczęła panikować.
aż się odsunęła widząc oburzoną peggy - spokojnie - machnęła ręką - nie chciałam cię urazić - wyjaśniła prędko - po prostu czasami mam wrażenia że tak może się stać, nie chciałabym żebyś była rozczarowana - bo wtedy to pewnie ona musiałaby ją ogarniać, a tego bardzo nie chciała, a raczej nie potrafiła - nieważne - próbowała się teraz szybko z tego wycofać, oby peggy nie zaczęła panikować.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°31
Re: teatr
cieszy mnie to xd nie mamy jeszcze parek, trzeba zakończyć etap wprowadzania do gry i zacząć dramki.
- gadasz głupoty. - mruknęła. peggy wiedziała lepiej! - nie wiesz co jest między mną a adamem. - dodała niezadowolona, bo najwyraźniej przyjaciółka jednak nie doceniała jej związku. poza tym peggy potrafiła na tyle ogarniać swoje życie, że nie było szans, żeby coś wymknęło się spod kontroli! - nie wiesz jak to jest, bo sama nie masz chłopaka. czy poznałaś kogoś nowego? - uniosła brew, przyglądając się sofii. jeśli sofia miała kogoś nowego, to peggy chętnie pokrytykuje jej chłopaka w odwecie. albo po prostu dlatego, że nigdy nie akceptowała chłopaków koleżanek.
- gadasz głupoty. - mruknęła. peggy wiedziała lepiej! - nie wiesz co jest między mną a adamem. - dodała niezadowolona, bo najwyraźniej przyjaciółka jednak nie doceniała jej związku. poza tym peggy potrafiła na tyle ogarniać swoje życie, że nie było szans, żeby coś wymknęło się spod kontroli! - nie wiesz jak to jest, bo sama nie masz chłopaka. czy poznałaś kogoś nowego? - uniosła brew, przyglądając się sofii. jeśli sofia miała kogoś nowego, to peggy chętnie pokrytykuje jej chłopaka w odwecie. albo po prostu dlatego, że nigdy nie akceptowała chłopaków koleżanek.
- sofia davies
- mediolanmuzykologiamokra włoszka25
- Post n°32
Re: teatr
to prawda, powoli trzeba z tym działać!
- w porządku, gadam głupoty - powiedziała na odczepnego bo wiedziała, że peggy nie da za wygraną. czasami ją to irytowało, ale w swoim niepoukładanym życiu musiała mieć peggy bo inaczej byłaby totalnym przegrywem. a tak jest tylko częściowym! przystanęła ściskając mocniej mopa xd - doskonale wiesz, że nie mam czasu na chłopaka - westchnęła. pewnie czasami jej tego brakowało, ale musiała skupiać się na swojej na razie nieistniejącej karierze.
- w porządku, gadam głupoty - powiedziała na odczepnego bo wiedziała, że peggy nie da za wygraną. czasami ją to irytowało, ale w swoim niepoukładanym życiu musiała mieć peggy bo inaczej byłaby totalnym przegrywem. a tak jest tylko częściowym! przystanęła ściskając mocniej mopa xd - doskonale wiesz, że nie mam czasu na chłopaka - westchnęła. pewnie czasami jej tego brakowało, ale musiała skupiać się na swojej na razie nieistniejącej karierze.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°33
Re: teatr
niech się rozpęta piekło xd
- to jest najgłupsza wymówka na świecie. na wszystko jest czas, tylko trzeba umieć wszystko dobrze planować. czy znowu mam spojrzeć na twój plan tygodnia? - to brzmiało jak bardzo fajne zajęcie, peggy uwielbiała planować życie innych ludzi. oczywiście gdyby znalazł się czas na chłopaka i sofia by takowego znalazła, to peggy zaraz by go skrytykowała i wykreśliła z harmonogramu.
- to jest najgłupsza wymówka na świecie. na wszystko jest czas, tylko trzeba umieć wszystko dobrze planować. czy znowu mam spojrzeć na twój plan tygodnia? - to brzmiało jak bardzo fajne zajęcie, peggy uwielbiała planować życie innych ludzi. oczywiście gdyby znalazł się czas na chłopaka i sofia by takowego znalazła, to peggy zaraz by go skrytykowała i wykreśliła z harmonogramu.
- sofia davies
- mediolanmuzykologiamokra włoszka25
- Post n°34
Re: teatr
zaśmiała się gorzko - wiesz przecież że nie potrafię sobie dobrze zorganizować czasu - sofia była w ciągłe rozsypce, nie ogarniała siebie, świata wokół.... to cud że w ogóle była w stanie się utrzymać - nie dzięki, w przyszłym tygodniu mam dużo castingów, plus praca, plus nagrywam reklamę - pochwaliła się - tą dotyczącą leku na kaszel - pewnie była jakimś kaszlącym pacjentem w gabinecie xd
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°35
Re: teatr
- nie mówiłaś mi o tym, że zabukowałaś reklamę!? - była bardziej zdenerwowana niż zadowolona z jej sukcesów. była jej agentem, tak czy nie? to czemu nie wiedziała o takich ważnych rzeczach! - i tak, wiem, że nie umiesz sobie zorganizowac czasu, dlatego masz mnie. to jeszcze raz, kiedy jest to nagranie? - już wyciągnęła notes i długopis z torebki i zaczęła rozpisywać harmonogram tygodnia. ech, co ta sofia by bez niej zrobiła.
- sofia davies
- mediolanmuzykologiamokra włoszka25
- Post n°36
Re: teatr
niby była jej agentem, ale pewnie nie tak oficjalnie xd obiecały sobie to przy jakiś drinkach i sofia nie traktowała tego poważnie ;x ale peggy chyba wręcz przeciwnie - zapomniałam, gdyby nie przypomnienie w telefonie to kompletnie bym tego nie ogarnęła - przyznała się - najbliższa środa od ósmej - podała konkrety peggy - co tam piszesz? - zerknęła do tego jej notesu.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°37
Re: teatr
peggy zawsze traktowała takie projekty poważnie. nawet gdyby nie obiecały sobie tego przy drinkach. pewnie w sekrecie rozpisywała plany tygodnia wszystkich swoich przyjaciół i potem ich pilnowała xd
- tyle razy ci mówiłam, że masz zapisywać sobie wszystko w kalendarzu. co się stało z tym kalendarzem, który ci dałam? - pokręciła głową z dezaprobatą. - twój plan tygodnia, oczywiście. - odparła notując zawzięcie, znając już połowę zajęc sofii bez pytania jej.
- tyle razy ci mówiłam, że masz zapisywać sobie wszystko w kalendarzu. co się stało z tym kalendarzem, który ci dałam? - pokręciła głową z dezaprobatą. - twój plan tygodnia, oczywiście. - odparła notując zawzięcie, znając już połowę zajęc sofii bez pytania jej.
- sofia davies
- mediolanmuzykologiamokra włoszka25
- Post n°38
Re: teatr
tym się właśnie różniły, bo sofia połowy rzeczy w swoim życiu nie traktowała poważnie.... może dlatego była takim przegrywem.
- a kalendarzu? - podrapała się po czole, próbując sobie przypomnieć jak wyglądał - takim czerwonym? - zapytała żeby się upewnić - zgubiłam go jakiś czas temu - wzruszyła ramionami i dalej patrzyła co tam peggy zapisuje - nie przypominam sobie żebym we wtorki na siódmą rano miała uczęszczać na jogę - jęknęła. siódma to nieludzka godzina.
- a kalendarzu? - podrapała się po czole, próbując sobie przypomnieć jak wyglądał - takim czerwonym? - zapytała żeby się upewnić - zgubiłam go jakiś czas temu - wzruszyła ramionami i dalej patrzyła co tam peggy zapisuje - nie przypominam sobie żebym we wtorki na siódmą rano miała uczęszczać na jogę - jęknęła. siódma to nieludzka godzina.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°39
Re: teatr
- słucham?! - jak mogła mówić, że zgubiła kalendarz od peggy!!!!!! mogła się nie przyznawać. szybko dopisała na poniedziałek na siedemnastą "kupić nowy kalendarz". - dobrze ci to zrobi. pamiętaj, że lepiej jest kiedy ja pilnuję twojego harmonogramu. - odparła. sofia najwyraźniej nie miała wyboru. inaczej by się pogubiła we własnym życiu.
- sofia davies
- mediolanmuzykologiamokra włoszka25
- Post n°40
Re: teatr
aż się wzdrygnęła słysząc jej piskliwy ton - dobra już - burknęła pod nosem niezadowolona z tej jogi, ale pewnie finalnie robiła dokładnie to co jej peggy zaplanowała w harmonogramie. dokończyła sprzątanie i poszły stąd. dawaj next!
- danielle hurd
- edynburgkompozycja i teoria muzykiwhite violin25
- Post n°41
Re: teatr
stała przy kasie teatru błagając kasjera o bilet na sztukę, na którą już nie było miejsc, albo kasjer uparcie nie chciał jej sprzedać biletu - złożę reklamację! - groziła mu próbując ostatniej metody żeby zdobyć ten bilet.
- gabriel marichalar borbon
- madrytkrólewski kuzynzawód: książę29
- Post n°42
Re: teatr
gabriel pokazywał się w takich miejscówkach, bo myślał, że żyją w XVIII wieku i że wizyty w teatrze to najlepszy sposób na lansowanie się. właśnie przyszedł i był świadkiem tej scenki, dlatego zaraz stanął obok ładnej dziewczyny i uśmiechnął się czarująco, wiedząc już, że jest jej rycerzem w lśniącej zbroi.
- możesz usiąść razem ze mną. mam dodatkowy bilet. - poinformował ją. tak naprawdę to wykupił całą sekcję, żeby mieć spokój i żeby nikt nie kopał mu w siedzenie ani nie zasłaniał.
- możesz usiąść razem ze mną. mam dodatkowy bilet. - poinformował ją. tak naprawdę to wykupił całą sekcję, żeby mieć spokój i żeby nikt nie kopał mu w siedzenie ani nie zasłaniał.
- danielle hurd
- edynburgkompozycja i teoria muzykiwhite violin25
- Post n°43
Re: teatr
gabriel i jego myślenie. powinien mieć jeszcze cylinder i podpierać się elegancką laską.
kasjer już tracił do niej cierpliwość i prawie wezwał ochroniarza, który by ją wyprowadził. wtedy pojawił się gabriel niczym rycerz w lśniącej zbroi. właściwie to spadł jej z nieba! uśmiechnęła się z satysfakcją i chwyciła go pod ramię - ja z tym panem - posłała kasjerowi nienawistne, a jednak zadowolone spojrzenie. biedna, nie wiedziała co właśnie zrobiła xd
kasjer już tracił do niej cierpliwość i prawie wezwał ochroniarza, który by ją wyprowadził. wtedy pojawił się gabriel niczym rycerz w lśniącej zbroi. właściwie to spadł jej z nieba! uśmiechnęła się z satysfakcją i chwyciła go pod ramię - ja z tym panem - posłała kasjerowi nienawistne, a jednak zadowolone spojrzenie. biedna, nie wiedziała co właśnie zrobiła xd
- gabriel marichalar borbon
- madrytkrólewski kuzynzawód: książę29
- Post n°44
Re: teatr
nie był aż taki elegancki.
biedna, nie wiedziała, że to właśnie gabriel był powodem, dla którego nie można było dostać biletów na tę sztukę.
- gabrielem juanem felipe de todos los santos marichalar y borbonem. - przedstawił się całym nazwiskiem jak to miał w zwyczaju. - a ja mam przyjemność z...? - przyglądał się jej z bliska, żeby upewnić się, że nadal jest taka ładna jak wydawało mu się z daleka. nie chciał, żeby siedziała obok niego jakaś głupia laska (głupia = brzydka? w końcu trzeba się lansować, nie może się pokazywać z brzydulami!), która by mu przeszkadzała w czerpaniu przyjemności ze spektaklu. pokazał kasjerowi dwa bilety i mogli wejść do środka.
biedna, nie wiedziała, że to właśnie gabriel był powodem, dla którego nie można było dostać biletów na tę sztukę.
- gabrielem juanem felipe de todos los santos marichalar y borbonem. - przedstawił się całym nazwiskiem jak to miał w zwyczaju. - a ja mam przyjemność z...? - przyglądał się jej z bliska, żeby upewnić się, że nadal jest taka ładna jak wydawało mu się z daleka. nie chciał, żeby siedziała obok niego jakaś głupia laska (głupia = brzydka? w końcu trzeba się lansować, nie może się pokazywać z brzydulami!), która by mu przeszkadzała w czerpaniu przyjemności ze spektaklu. pokazał kasjerowi dwa bilety i mogli wejść do środka.
- danielle hurd
- edynburgkompozycja i teoria muzykiwhite violin25
- Post n°45
Re: teatr
a mógł być!
biedna bo gabriel był wrzodem na tyłku każdego z kim przecinały się jego drogi.
danielle była na szczęście tak samo ładna z daleka, jak i z bliska więc nie narobiłaby mu przypału i spokojnie może się z nią lansować. zaśmiała się słysząc jego rozległe imię - danielle - przedstawiła się. nie było to tak imponującego jak jego imię jednak, ups - dziękuje za pomoc, jak chcesz to mogę po prostu wziąć bilet i nie przeszkadzać ci - wytłumaczyła prędko.
biedna bo gabriel był wrzodem na tyłku każdego z kim przecinały się jego drogi.
danielle była na szczęście tak samo ładna z daleka, jak i z bliska więc nie narobiłaby mu przypału i spokojnie może się z nią lansować. zaśmiała się słysząc jego rozległe imię - danielle - przedstawiła się. nie było to tak imponującego jak jego imię jednak, ups - dziękuje za pomoc, jak chcesz to mogę po prostu wziąć bilet i nie przeszkadzać ci - wytłumaczyła prędko.
- gabriel marichalar borbon
- madrytkrólewski kuzynzawód: książę29
- Post n°46
Re: teatr
kiedyś spotka kogoś kto doceni to, że spędzanie czasu z gabrielem to skarb!
nie odpowiedział żadnym "miło mi poznać", bo nie bawił się w takie uprzejmości. zwykle to inni mówili mu jak bardzo miło im go poznać.
- ależ liczę, że będziesz mi przeszkadzać. przynajmniej dopóki spektakl się nie zacznie. - puścił jej oczko. jeszcze go nie znała, więc nie wiedziała, że to transakcja wiązana i że teraz będzie musiała spędzać czas z gabrielem. ech ten gabriel, myśli, że kobiety można kupować na każdym kroku xd - a przed spektaklem szampan! - zarządził i już znaleźli się przy barze gdzie sprzedawali szalenie drogie drinki, a barman polewał im szampana szybciej niż danielle zdążyłaby odmówić.
nie odpowiedział żadnym "miło mi poznać", bo nie bawił się w takie uprzejmości. zwykle to inni mówili mu jak bardzo miło im go poznać.
- ależ liczę, że będziesz mi przeszkadzać. przynajmniej dopóki spektakl się nie zacznie. - puścił jej oczko. jeszcze go nie znała, więc nie wiedziała, że to transakcja wiązana i że teraz będzie musiała spędzać czas z gabrielem. ech ten gabriel, myśli, że kobiety można kupować na każdym kroku xd - a przed spektaklem szampan! - zarządził i już znaleźli się przy barze gdzie sprzedawali szalenie drogie drinki, a barman polewał im szampana szybciej niż danielle zdążyłaby odmówić.
- danielle hurd
- edynburgkompozycja i teoria muzykiwhite violin25
- Post n°47
Re: teatr
trzymam kciuki, ale wątpie xd
- jak to? - zdziwiła się bo nie wiedziała w którym momencie znalazła się w tej sytuacji i z kieliszkiem szampana w ręku. ten bilet nie był jednak tego wart i dani chyba zaraz się o tym przekona - jeśli potrzebowałeś towarzystwa przed spektaklem to mogłeś zaprosić kogoś kogo znasz, z kim lubisz spędzać czas - zauważyła trafnie zresztą. ale myślę, że to nie docierało do niego zbytnio.
- jak to? - zdziwiła się bo nie wiedziała w którym momencie znalazła się w tej sytuacji i z kieliszkiem szampana w ręku. ten bilet nie był jednak tego wart i dani chyba zaraz się o tym przekona - jeśli potrzebowałeś towarzystwa przed spektaklem to mogłeś zaprosić kogoś kogo znasz, z kim lubisz spędzać czas - zauważyła trafnie zresztą. ale myślę, że to nie docierało do niego zbytnio.
- gabriel marichalar borbon
- madrytkrólewski kuzynzawód: książę29
- Post n°48
Re: teatr
danielle oszaleje na jego punkcie, jeszcze się zdziwisz xd
- ale wtedy nie poznałbym ciebie. - stwierdził niczym rasowy bajerant, którym oczywiście był. gabriel potrzebował trochę nowego towarzystwa, bo całe dnie spędzał z fernando. poznawanie nowych ludzi dobrze mu zrobi. - poza tym mieszkam tu od niedawna, dopiero spotykam osoby, z którymi lubię spędzać czas. - tak, danielle już była poddawana ocenie czy gabriel lubi z nią spędzać czas.
- ale wtedy nie poznałbym ciebie. - stwierdził niczym rasowy bajerant, którym oczywiście był. gabriel potrzebował trochę nowego towarzystwa, bo całe dnie spędzał z fernando. poznawanie nowych ludzi dobrze mu zrobi. - poza tym mieszkam tu od niedawna, dopiero spotykam osoby, z którymi lubię spędzać czas. - tak, danielle już była poddawana ocenie czy gabriel lubi z nią spędzać czas.
- danielle hurd
- edynburgkompozycja i teoria muzykiwhite violin25
- Post n°49
Re: teatr
czekam, zaskocz mnie!
- to urocze - odparła spoglądając na niego. niestety zauważyła ten pewny siebie wyraz twarzy. wypiła na raz kieliszek szampana, który jej zafundował - ale nie działa to na mnie - bo jakkolwiek by jej nie bajerował to była mało zainteresowana. chciała zobaczyć sztukę, a nie poznać gabriela. to był jej priorytet - jak ci idzie szukanie osób, z którymi spędzasz czas? - zapytała dociekliwie - 10 na 10? - dopytywała.
- to urocze - odparła spoglądając na niego. niestety zauważyła ten pewny siebie wyraz twarzy. wypiła na raz kieliszek szampana, który jej zafundował - ale nie działa to na mnie - bo jakkolwiek by jej nie bajerował to była mało zainteresowana. chciała zobaczyć sztukę, a nie poznać gabriela. to był jej priorytet - jak ci idzie szukanie osób, z którymi spędzasz czas? - zapytała dociekliwie - 10 na 10? - dopytywała.
- gabriel marichalar borbon
- madrytkrólewski kuzynzawód: książę29
- Post n°50
Re: teatr
to będzie wymagało ode mnie przemyślanego planu niczym przygotowanego przez peggy. póki co wszystkie sztuczki gabriela już znamy, kwiaty, prezenty, szampan i kasa.
- możemy wypić coś mocniejszego - oznajmił kiedy powiedziała, że szampan na nią nie działa xd gabriel jak wiadomo rozumiał wszystko tak jak chciał i przekręcał tak, żeby nigdy przypadkiem nie dowiedzieć się co ludzie naprawdę o nim myślą, no i że jego bajery nie na wszystkich działają. danielle dostała i spektakl, i gabriela, nie powinna narzekać. - mam co robić - przyznał, chociaż tak naprawdę to przeklinał na to miasteczko, że było tu tak mało do roboty i się nudził. fernando musiał mu sprowadzać akrobatów, żeby dawali występy w salonie, bo inaczej umarłby z nudów. - możemy to kiedyś powtórzyć - już był taki hop do przodu.
- możemy wypić coś mocniejszego - oznajmił kiedy powiedziała, że szampan na nią nie działa xd gabriel jak wiadomo rozumiał wszystko tak jak chciał i przekręcał tak, żeby nigdy przypadkiem nie dowiedzieć się co ludzie naprawdę o nim myślą, no i że jego bajery nie na wszystkich działają. danielle dostała i spektakl, i gabriela, nie powinna narzekać. - mam co robić - przyznał, chociaż tak naprawdę to przeklinał na to miasteczko, że było tu tak mało do roboty i się nudził. fernando musiał mu sprowadzać akrobatów, żeby dawali występy w salonie, bo inaczej umarłby z nudów. - możemy to kiedyś powtórzyć - już był taki hop do przodu.
|
|