by Gość Czw Maj 24, 2012 10:17 am
no weź! wczoraj bunny stwierdziła, że roy lepszy na ojca. ale głównie dlatego, że śpiewa trololo, a wiadomo jaką fanatyczką tego jest. pewnie większą od call me maybe! - źle się czujesz? - zaniepokoił się, bo może przedawkowała jakieś leki. wyglądała na taką lekomankę bardziej niż jej matka. wczoraj ją tylko podbierał z tymi lekami johna, bo wiedział że sama wcina je jak m&msy. - możesz zadzwonić do ojca... albo mamy. odbiorą cię i nie będzie problemu. albo idź do dyrektora - aha, jasne. pewnie przyjmie ją z otwartymi rękami. chociaż nie sądzę by jej matka powiedziała swojemu kochankowi, że spodziewa się jego dziecka. zabiłby ją i gen, to pewne! - albo po prostu idź do domu. - on by tak zrobił. w zasadzie to mógł nawet pomóc jej tam dotrzeć. i tak nie chciało mu się już tu siedziec.