Ostatnio zmieniony przez st. albans dnia Sro Wrz 14, 2022 9:02 pm, w całości zmieniany 1 raz
staw
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
staw
First topic message reminder :
Ostatnio zmieniony przez st. albans dnia Sro Wrz 14, 2022 9:02 pm, w całości zmieniany 1 raz
- romy luddington
- tutejszapolitologiastrawberry lipstick state of mind21
- Post n°451
Re: staw
nie chciał jej mieszać w głowie, ale jednak chciał na swój sposób! ona też patrzyła na niego w ten sposób że mogli się domyślać, że mówią o sobie nawzajem i dobrze się czują!
kiedy dotknął jej dłoni chwyciła ją pewniej i odwróciła kreśląc na niej kółka z nerwów. zapomniała że jednocześnie była podekscytowana, ale i poddenerwowana jego obecnością tak blisko - czasem będac z kimś w związku robi się głupie rzeczy - wytłumaczyła go i uśmiechnęła sie wyrozumiale.
kiedy dotknął jej dłoni chwyciła ją pewniej i odwróciła kreśląc na niej kółka z nerwów. zapomniała że jednocześnie była podekscytowana, ale i poddenerwowana jego obecnością tak blisko - czasem będac z kimś w związku robi się głupie rzeczy - wytłumaczyła go i uśmiechnęła sie wyrozumiale.
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°452
Re: staw
chcial zeby wiedziala, ze ma do niej uczucia, a bez mieszania sie nie dalo tego okazac. szkoda, ze tak pozno zdobyl sie na odwage.
- chyba daje lepsze rady innym niz samemu sobie - zasmial sie pod nosem. to byla prawda, wolal sie skupiac na dramkach innych osob I nie miec zadnych w swoim zyciu. spojrzal na nia jakby zastanawial sie czy powinien dalej mowic.
- chyba daje lepsze rady innym niz samemu sobie - zasmial sie pod nosem. to byla prawda, wolal sie skupiac na dramkach innych osob I nie miec zadnych w swoim zyciu. spojrzal na nia jakby zastanawial sie czy powinien dalej mowic.
- romy luddington
- tutejszapolitologiastrawberry lipstick state of mind21
- Post n°453
Re: staw
miał wiele okazji i wiele zmarnował! oby się lepiej ogarnął!
w tym mieście nie dało się uniknąć dramek, to już wiemy.
- dlatego czasami powinieneś słuchać cudzych rad - zasugerowała, że na przykład jej! - odprowadzisz mnie? - poprosiła, nie miała daleko do domu ale towarzystwo andy'ego zawsze było mile widziane. pewnie się zgodził i poszli razem, na koniec romy powiedziala, że musza to powtórzyć więc mógł się zastanwiać czy chodzi o randkę xd
w tym mieście nie dało się uniknąć dramek, to już wiemy.
- dlatego czasami powinieneś słuchać cudzych rad - zasugerowała, że na przykład jej! - odprowadzisz mnie? - poprosiła, nie miała daleko do domu ale towarzystwo andy'ego zawsze było mile widziane. pewnie się zgodził i poszli razem, na koniec romy powiedziala, że musza to powtórzyć więc mógł się zastanwiać czy chodzi o randkę xd
- sally randolph
- ottawapielęgniarstwomodern mom30
- Post n°454
Re: staw
nie chciała siedzieć z ianem w domu, więc powiedziała, że musi iść do sklepu, a tak naprawdę usiadła na ławce i przeglądała notatki z zajęć.
- ian randolph
- ottawa-mcdreamy32
- Post n°455
Re: staw
akurat dzieciaki zażyczyły sobie lodów więc ian miał w planie wyskoczyć do sklepu na dół po takowe, ale dostrzegł niedaleko znajome jasne włosy. mieli dobrą miejscówkę skoro mieszkali blisko stawu. oczywiście na dzień dobry się wkurzył i zapomniał już o dzieciach - sklep jest w tamtą stronę - pokazał bo może się zgubiła xd
- sally randolph
- ottawapielęgniarstwomodern mom30
- Post n°456
Re: staw
odwróciła głowę na dźwięk znajomego głosu. spodziewała się, że zastanie iana w obecności dzieci, ale ich tu nie było, więc w pierwszej chwili odepchnęła jego oskarżenie swoim własnym:
- a dzieci są... gdzie? - wbiła w niego wzrok. skoro już ją przyłapał, to łatwiej było wytknąć mu jego błędy.
- a dzieci są... gdzie? - wbiła w niego wzrok. skoro już ją przyłapał, to łatwiej było wytknąć mu jego błędy.
- ian randolph
- ottawa-mcdreamy32
- Post n°457
Re: staw
dobrze, że jeszcze telepatycznie nie wyczuwała jego obecności zanim coś powiedział!
- corey gra na nintendo, a millie ogląda bajkę - czyli były bezpieczne żeby pozostawić ich na pięć minut a nie więcej - lepiej, że nie widzą jak ich olewasz - bo uważał, że siedzenie na ławce zamiast pójście na zakupy było olewaniem. ian był już tak sfrustrowany sytuacją z sally że nie widział plusów.
- corey gra na nintendo, a millie ogląda bajkę - czyli były bezpieczne żeby pozostawić ich na pięć minut a nie więcej - lepiej, że nie widzą jak ich olewasz - bo uważał, że siedzenie na ławce zamiast pójście na zakupy było olewaniem. ian był już tak sfrustrowany sytuacją z sally że nie widział plusów.
- sally randolph
- ottawapielęgniarstwomodern mom30
- Post n°458
Re: staw
- więc uznałeś, że możesz sobie iść i zostawić je same? - wkurzyła się. musiała się wystarczająco wkurzyć, zanim on wkurzy się na tym samym poziomie na nią. - całymi dniami cię nie ma, a potem ja wychodzę na chwilę i nawet nie możesz z nimi zostać? - oskarżyła go. pospiesznie wcisnęła swoje notatki do torebki. - chciałam skorzystać ze słońca i chwili, jednej krótkiej chwili spokoju - wytłumaczyła się, nadal wściekłym tonem. - poza tym to nie ich obecności mam dość - powiedziała dobitnie.
- ian randolph
- ottawa-mcdreamy32
- Post n°459
Re: staw
- schodziłem na dół po lody, nie porzucałem ich na wieczność - sprowadził argumenty sally do błahostki. coś co udoskonalił przez parę lat kiedy siedziała w domu jednak! - mogłaś powiedzieć szczerze że masz nas dość - myślał, że generalnie uciekała od rodziny bo zaznała studenckiego życia! - a nie, przepraszam masz dość mnie, bo jestem okropnym mężem - zaśmiał się. nie uważał się, że okropnego męża. był zmęczony tą całą sytuacją, tak jak sally. oboje byli zmęczeni.
- sally randolph
- ottawapielęgniarstwomodern mom30
- Post n°460
Re: staw
- ja też nie - burknęła, bo zachowywał się, jakby to ona uciekła. - tak, a teraz nawet przerywasz mi w mojej chwili odpoczynku od ciebie - wyrzuciła z siebie. już nie miała siły nawet udawać, że jakkolwiek się stara uratować to, co jest między nimi. już od dawna nie potrafili do siebie dotrzeć i normalnie funkcjonować.
- ian randolph
- ottawa-mcdreamy32
- Post n°461
Re: staw
życie osobno od siebie ich rozpieściło, nauczyło nowych nawyków i zmieniło, dlatego nie potrafili się dotrzeć. to nie był ten sam ian i ta sama sally!
- trochę ciężko będzie ci odpoczywać ode mnie skoro jesteśmy małżeństwem - bądź co bądź dzielili życie i mieli dzieci, tu miał racje.
- trochę ciężko będzie ci odpoczywać ode mnie skoro jesteśmy małżeństwem - bądź co bądź dzielili życie i mieli dzieci, tu miał racje.
- sally randolph
- ottawapielęgniarstwomodern mom30
- Post n°462
Re: staw
poza tym poznali się jeszcze jako młodzi ludzie, którzy nie do końca mieli wszystko rozgryzione i im byli starsi i dorastali, tym bardziej oddalali się od siebie. w przeciwieństwie do emmy i dexa wspólne dorastanie nie działało na nich pozytywnie xd
- odpoczywałam od ciebie, gdy mieszkałeś w przyczepie... albo kanadzie - mruknęła. dobrze im było, gdy ian mieszkał na innym kontynencie. wtedy nie działali sobie tak na nerwy i cieszyli się tymi skradzionymi chwilami, gdy udało im się zgrać harmonogramy i strefy czasowe.
- odpoczywałam od ciebie, gdy mieszkałeś w przyczepie... albo kanadzie - mruknęła. dobrze im było, gdy ian mieszkał na innym kontynencie. wtedy nie działali sobie tak na nerwy i cieszyli się tymi skradzionymi chwilami, gdy udało im się zgrać harmonogramy i strefy czasowe.
- ian randolph
- ottawa-mcdreamy32
- Post n°463
Re: staw
nie, bo okazało się że zamiast zbliżyć się do siebie i dojrzeć to są zupełnie innymi ludźmi, z innymi planami i ambicjami!
tak, cieszyli się z improwizowanych kolacji przy świecach na facetime xd - brzmi tak jakbyś nie była zainteresowana byciem mężatką - nie powiedział tego nawet z wyrzutem! może jemu też chodziły takie myśli po głowach jednak.
tak, cieszyli się z improwizowanych kolacji przy świecach na facetime xd - brzmi tak jakbyś nie była zainteresowana byciem mężatką - nie powiedział tego nawet z wyrzutem! może jemu też chodziły takie myśli po głowach jednak.
- sally randolph
- ottawapielęgniarstwomodern mom30
- Post n°464
Re: staw
ciekawe, jak długo pozostaliby razem, gdyby nie ciąża. byli szczęśliwi przez kilka lat, ale bardzo możliwe, że gdyby sytuacja ich nie zczepiła razem na dłużej, to ich drogi rozeszłyby się już wcześniej. a może właśnie bez przyspieszania zakładania rodziny obojgu udałoby się zrealizować swoje ambicje, przez co sally nie miałaby takiego żalu do iana i byliby szczęśliwi, zakładając rodzinę na późniejszym etapie?
jego słowa sprawiły, że zamilkła na chwilę. wciągnęła powietrze, nie chcąc powiedzieć nic, czego by pożałowała.
- powiedzmy sobie szczerze, przez większość czasu i tak czuję się, jakbym była sama - przyznała się do tego, jak się czuje w ich małżeństwie.
jego słowa sprawiły, że zamilkła na chwilę. wciągnęła powietrze, nie chcąc powiedzieć nic, czego by pożałowała.
- powiedzmy sobie szczerze, przez większość czasu i tak czuję się, jakbym była sama - przyznała się do tego, jak się czuje w ich małżeństwie.
- ian randolph
- ottawa-mcdreamy32
- Post n°465
Re: staw
jak sie urodziło dziecko to nie mieli czasu analizować związku tylko cieszyli się wspólnym czasem!
możliwe że razem spełnialiby swoje ambicje w medycynie, albo po prostu ich drogi naturalnie by się rozeszły, ale ciągle bez większego przypału aniżeli teraz!
- nie będę przepraszać za to że realizuję się w pracy - nigdy za to nie przepraszał więc nawet w tak ekstremalnej sytuacji nie będzie! - czujesz się jakbyś nie była mężatką czy nie chcesz nią być? - to były dwie zupełnie odrębne rzeczy.
możliwe że razem spełnialiby swoje ambicje w medycynie, albo po prostu ich drogi naturalnie by się rozeszły, ale ciągle bez większego przypału aniżeli teraz!
- nie będę przepraszać za to że realizuję się w pracy - nigdy za to nie przepraszał więc nawet w tak ekstremalnej sytuacji nie będzie! - czujesz się jakbyś nie była mężatką czy nie chcesz nią być? - to były dwie zupełnie odrębne rzeczy.
- sally randolph
- ottawapielęgniarstwomodern mom30
- Post n°466
Re: staw
teraz był już niezły przypał, ponad dziesięć lat razem, dwoje dzieci i przeprowadzka do innego kraju.
- nie będę przepraszać za to, że ja też chcę się realizować w pracy i nie mogę być ciągle tylko drugoplanową bohaterką w twoim życiu - powiedziała z dużą pewnością, bo już przepracowała co swoje i nie chciała się dłużej tłumaczyć ze swoich decyzji. - nie chcę być w małżeństwie, które wygląda tak - zamachała rękami, żeby pokazać na niego i na siebie. chyba skreśliła ich już wtedy, kiedy nie chciał pójść z nią na terapię i pracować nad ich związkiem. od tego czasu tylko się oddalała.
- nie będę przepraszać za to, że ja też chcę się realizować w pracy i nie mogę być ciągle tylko drugoplanową bohaterką w twoim życiu - powiedziała z dużą pewnością, bo już przepracowała co swoje i nie chciała się dłużej tłumaczyć ze swoich decyzji. - nie chcę być w małżeństwie, które wygląda tak - zamachała rękami, żeby pokazać na niego i na siebie. chyba skreśliła ich już wtedy, kiedy nie chciał pójść z nią na terapię i pracować nad ich związkiem. od tego czasu tylko się oddalała.
- ian randolph
- ottawa-mcdreamy32
- Post n°467
Re: staw
dużo zachodu na nic xd
- nie możesz myśleć tylko o sobie mając dzieci - powiedział ten który nie myślał o sobie. uznawał jednak, że skoro przez dziesięć lat czy ileś tak było to nie przeszkadzało jej to. jego zadaniem było utrzymywanie ich i to zadanie spełniał przecież! - ja też - przyznał jej racje i spojrzał na nią zdziwiony. chyba pierwszy raz od dłuższego czasu zgodzili się w czymś xd
- nie możesz myśleć tylko o sobie mając dzieci - powiedział ten który nie myślał o sobie. uznawał jednak, że skoro przez dziesięć lat czy ileś tak było to nie przeszkadzało jej to. jego zadaniem było utrzymywanie ich i to zadanie spełniał przecież! - ja też - przyznał jej racje i spojrzał na nią zdziwiony. chyba pierwszy raz od dłuższego czasu zgodzili się w czymś xd
- sally randolph
- ottawapielęgniarstwomodern mom30
- Post n°468
Re: staw
pierwszy raz w życiu się zgodzili i nagle pasują awkami, sally ma na sobie marynarkę iana xd
- czy ty siebie słyszysz? - miała ochotę się roześmiać z ironii jego tekstu, ale to wszystko wcale nie było zabawne i śmiech ugrzązł jej w gardle. przez cały czas myślała o dzieciach i nigdy nie myślała o sobie. w momencie gdy zaczęła, ich małżeństwo zaczęło się psuć. przypadek? nie sądzę! patrzyli na siebie zdziwieni i sally uspokoiła myśli. - więc co to oznacza? - spytała. niech on zadecyduje, skoro taki z niego pan i władca.
- czy ty siebie słyszysz? - miała ochotę się roześmiać z ironii jego tekstu, ale to wszystko wcale nie było zabawne i śmiech ugrzązł jej w gardle. przez cały czas myślała o dzieciach i nigdy nie myślała o sobie. w momencie gdy zaczęła, ich małżeństwo zaczęło się psuć. przypadek? nie sądzę! patrzyli na siebie zdziwieni i sally uspokoiła myśli. - więc co to oznacza? - spytała. niech on zadecyduje, skoro taki z niego pan i władca.
- ian randolph
- ottawa-mcdreamy32
- Post n°469
Re: staw
teraz się wymieniali ciuchami, za późno xd
- to ty zawsze byłaś przy nich, a ja byłem pracującym tatuśkiem - przypomniał jej jak wyglądało to dotychczas. jego roszczenia może i były śmieszne dla sally, ale całkiem normalne dla niego - to oznacza, że powinienem się definitywnie wyprowadzić i powinniśmy się zastanowić jak wszystko ma działać - w tej nowej sytuacji oczywiście!
- to ty zawsze byłaś przy nich, a ja byłem pracującym tatuśkiem - przypomniał jej jak wyglądało to dotychczas. jego roszczenia może i były śmieszne dla sally, ale całkiem normalne dla niego - to oznacza, że powinienem się definitywnie wyprowadzić i powinniśmy się zastanowić jak wszystko ma działać - w tej nowej sytuacji oczywiście!
- sally randolph
- ottawapielęgniarstwomodern mom30
- Post n°470
Re: staw
zgodziła się na jego propozycję i poczuła, jakby jakiś wielki ciężar został jej odjęty z ramion. chociaż była to trudna decyzja i wiele jeszcze do omówienia przed nimi, to wewnętrznie czuła, że to był właściwy krok. poszli razem po lody do sklepu, bo musieli dać dzieciom coś na osłodzenie trudnej nowiny.
|
|