kiosk
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
kiosk
First topic message reminder :
- charlotte windsor
- londynhistoria sztukiroyal mess25
- Post n°51
Re: kiosk
- dokładnie - przytaknęła mu, bo nawet nie zamierzała z grzeczności mówić, że 'och nie, ty też jesteś'. - zobaczymy. to oni decydują - odparła obojętnym tonem odkładając gazetę. victor dobrze to wiedział, bo prawda była taka, że dziennikarze i opinia publiczna decydowała o tym z kim charlotte się spotykała i nie była to nawet decyzja jej rodziny. jej rodzina robiła to co miało podobać się opinii publicznej. victor się nie podobał.
- victor west
- belfastnawigacjahighway to hell24
- Post n°52
Re: kiosk
jemu po takim czasie wszystko było jedno. nie łączyła ich żadna szczególnie ważna dla niego relacja, nie kochali się na zabój. jednak po tym czymś, pseudo związku, na pewno wiele zyskał. był tym byłym chłopakiem charlotte, który mimo wszystko dał się lubić. kupił papierosy i zapalił jednego - czyli zabawka na miesiąc, góra trzy tygodnie. potem zainteresujesz się kolejnym popularnym kolesiem i tak w kółko. nic nowego - wzruszył ramionami.
- charlotte windsor
- londynhistoria sztukiroyal mess25
- Post n°53
Re: kiosk
- chyba mylisz mnie z jakąś inną swoją dziewczyną - podsumowała, bo charlotte dosłownie nigdy tak nie zrobiła. jej najpopularniejszy partner do tej pory to był river, który był znany z tego, że siedział w więzieniu xd tak naprawdę perry był pierwszym w miarę znanym i porządnym kandydatem z jakim pojawiła się publicznie. i w ogóle rzadko pojawiała się z chłopakami publicznie, wolała ich ruchać gdzieś w ukryciu. inaczej jak ich pokazywała publicznie to kończyło się jak z victorem, czyli zakazywano jej się z nimi spotykac.
- victor west
- belfastnawigacjahighway to hell24
- Post n°54
Re: kiosk
- mhm - zaciągnął się znów papierosem i pokiwał głową - znudzicie się sobą prędzej czy później - machnął na nią ręką. była tą bardziej rozpieszczoną księżniczką, nie umywała się do lilibet. której może nie znał do końca, ale przynajmniej dla niego była milsza odrobinę niż charlotte - tak czy inaczej, życzę powodzenia z twoim nowym kolegą - uśmiechnął się znów do niej.
- charlotte windsor
- londynhistoria sztukiroyal mess25
- Post n°55
Re: kiosk
nie mógł oczekiwać, że socjopatka będzie dla niego miła. jak się ze sobą umawiali to pewnie nawet mu się podobało.
- nie potrzebuję twoich życzeń - oznajmiła i zabrała mu papierosa. - dżentelmen by się podzielił - poinformowała go. wsadziła sobie papierosa do ust, odwróciła się na pięcie i poszła sobie.
- nie potrzebuję twoich życzeń - oznajmiła i zabrała mu papierosa. - dżentelmen by się podzielił - poinformowała go. wsadziła sobie papierosa do ust, odwróciła się na pięcie i poszła sobie.
- victor west
- belfastnawigacjahighway to hell24
- Post n°56
Re: kiosk
machnął na nią ręką i sobie poszedł też.
- polly cavendish
- Londynasystentkaeveryones pa27
- Post n°58
Re: kiosk
nie miala w planach sie zatrzymywac przy kiosku, ale zrobila to ze wzgledu na Annie. - czesc - przywitala sie stajac obok niej.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°59
Re: kiosk
zapłaciła za fajki i odwróciła się słysząc powitanie.
- cześć - powiedziała bez uśmiechu i na dzień dobry zmierzyła ją wzrokiem. od razu wyciągnęła papierosa, żeby go odpalić, bo już się potrzebowała zrelaksować xd
- cześć - powiedziała bez uśmiechu i na dzień dobry zmierzyła ją wzrokiem. od razu wyciągnęła papierosa, żeby go odpalić, bo już się potrzebowała zrelaksować xd
- polly cavendish
- Londynasystentkaeveryones pa27
- Post n°60
Re: kiosk
nie rozumiala dlaczego Annie przywitala ja w taki sposob. nie byla na biezaco z plotkami. teraz bedzie miala nauczke zeby sie bardziej tym interesowac xd - wszystko w porzadku? - obserwowala jej ruchy I reakcje.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°61
Re: kiosk
powinna być na bieżąco z plotkami o windsorach, ale widać wolała nie czytać co piszą o jej pracodawcach xd
- jak najbardziej - odpowiedziała oschle i wypuściła dym - a u ciebie? - spytała przesadzonym słodkim głosem i wysiliła się na uśmiech.
- jak najbardziej - odpowiedziała oschle i wypuściła dym - a u ciebie? - spytała przesadzonym słodkim głosem i wysiliła się na uśmiech.
- polly cavendish
- Londynasystentkaeveryones pa27
- Post n°62
Re: kiosk
sytuacja z riverem I Charlotte za bardzo ja zestresowala xd nie chciala wpadac w paranoia I szukac problemow. wolala zeby problemy same ja znalazly jesli bedzie trzeba sie nimi zajac xd - dobrze.. - odpowiedziala niepewnie. - jestes na mnie zla? - zmarszczyla czolo. nie byla swiadoma, ze mogla miec powod.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°63
Re: kiosk
sytuacja z charlotte i riverem powinna ją nauczyć, żeby być przygotowaną na takie plotki xd chyba że plotek było więcej i tylko konsekwencje niektórych ją dopadały, więc nie musiała się stresować na zapas xd
- a ty nie byłabyś na moim miejscu? - mruknęła. myślała, że obie wiedzą o czym rozmawiają i że polly jest przygotowana na konfrontację z eks swojego chlopaka xd
- a ty nie byłabyś na moim miejscu? - mruknęła. myślała, że obie wiedzą o czym rozmawiają i że polly jest przygotowana na konfrontację z eks swojego chlopaka xd
- polly cavendish
- Londynasystentkaeveryones pa27
- Post n°64
Re: kiosk
wolala to wyprzec z pamieci I udawac, ze nic takiego nie mialo miejsca xd nie przewidziala, ze to jej rodzony brat mogl rozprowadzac plotki xd
- nie rozumiem o czym mowisz - zmartwila sie. probowala sobie przypomniec co moglo ja zdecerwowac, ale nic nie przychodzilo jej na mysl. nie byla swiadoma, ze podobno ma chlopaka xd
- nie rozumiem o czym mowisz - zmartwila sie. probowala sobie przypomniec co moglo ja zdecerwowac, ale nic nie przychodzilo jej na mysl. nie byla swiadoma, ze podobno ma chlopaka xd
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°65
Re: kiosk
ted jak zwykle przypadkiem miesza w życiu innych xd
- jasne, zgrywaj niewinną - prychnęła - jak zawsze - dodała i zmierzyła ją wzrokiem. teraz zastanawiała się czy polly zawsze smaliła cholewki do george'a i tylko czekała na swoją kolej po wszystkich annie i florence, które się napatoczyły, a teraz w końcu wykorzystała okienko - wiesz, river wiele przeszedł i nie powinnaś się bawić jego uczuciami - powiedziała ostro. mogła udawać, że nie jest zazdrosna tylko martwi się o rivera xd miała wymówkę xd
- jasne, zgrywaj niewinną - prychnęła - jak zawsze - dodała i zmierzyła ją wzrokiem. teraz zastanawiała się czy polly zawsze smaliła cholewki do george'a i tylko czekała na swoją kolej po wszystkich annie i florence, które się napatoczyły, a teraz w końcu wykorzystała okienko - wiesz, river wiele przeszedł i nie powinnaś się bawić jego uczuciami - powiedziała ostro. mogła udawać, że nie jest zazdrosna tylko martwi się o rivera xd miała wymówkę xd
- polly cavendish
- Londynasystentkaeveryones pa27
- Post n°66
Re: kiosk
chodzace nieszczescie xd
- jak zawsze? - zapytala urazona. polly miaja swoj taste zycia w rodzinie krolewskiej I patrzyla na zwiazki z nimi z innej perspektywy. wystarczyly jej zmagania z Charlotte. nie potrzebowala mieszac sie w zycie ksiecia. wolala swoje normalne zycie, nigdy nie marzyla o ksieciu z bajki. - nie bawie sie jego uczuciami - powiedziala stanowczo zapewniajac ja skoro sie o to martwila
- jak zawsze? - zapytala urazona. polly miaja swoj taste zycia w rodzinie krolewskiej I patrzyla na zwiazki z nimi z innej perspektywy. wystarczyly jej zmagania z Charlotte. nie potrzebowala mieszac sie w zycie ksiecia. wolala swoje normalne zycie, nigdy nie marzyla o ksieciu z bajki. - nie bawie sie jego uczuciami - powiedziala stanowczo zapewniajac ja skoro sie o to martwila
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°67
Re: kiosk
taki los!
- wiesz o czym mówię - zamachała ręką przed jej twarzą - to całe stanie z boku i pojawianie się zawsze kiedy inni tego potrzebują to niezła zagrywka - skrytykowała jej styl życia. annie też nie marzyła o księciu z bajki, a wręcz wzbraniała się przed nim, a potem wyszło inaczej. dlatego wiedziała jak urok george'a działa. - to dobrze - powiedziała ciągle tym samym ostrym tonem, ale zaakceptowała to, że polly miała sprawę wyjaśnioną z riverem i że spotykała się tylko z george'm. pozostawała kwestia zazdrości annie xd - więc to na poważnie? - spytała o george'a, ale brzmiało jakby dalej mówiły o riverze.
- wiesz o czym mówię - zamachała ręką przed jej twarzą - to całe stanie z boku i pojawianie się zawsze kiedy inni tego potrzebują to niezła zagrywka - skrytykowała jej styl życia. annie też nie marzyła o księciu z bajki, a wręcz wzbraniała się przed nim, a potem wyszło inaczej. dlatego wiedziała jak urok george'a działa. - to dobrze - powiedziała ciągle tym samym ostrym tonem, ale zaakceptowała to, że polly miała sprawę wyjaśnioną z riverem i że spotykała się tylko z george'm. pozostawała kwestia zazdrości annie xd - więc to na poważnie? - spytała o george'a, ale brzmiało jakby dalej mówiły o riverze.
- polly cavendish
- Londynasystentkaeveryones pa27
- Post n°68
Re: kiosk
ups!
- nigdy nie pomagam nikomu ze wzgledu na wlasne interesy - przejela sie tym, ze jej dobre checi mogly dla kogokolwiek wygladac jak wyrachowane zachowanie. nigdy nie myslala o sobie I tym co mogla zyskac. - nie zastanawialam sie nad tym, po prostu milo nam sie spedza razem czas - mowila o riverze, ale to samo moglo sie dotyczyc george'a. choc jesli o niego chodzilo wmawiala sobie, ze widuja sie ze wzgledu na Charlotte. tez dla jej dobra sie calowali xd
- nigdy nie pomagam nikomu ze wzgledu na wlasne interesy - przejela sie tym, ze jej dobre checi mogly dla kogokolwiek wygladac jak wyrachowane zachowanie. nigdy nie myslala o sobie I tym co mogla zyskac. - nie zastanawialam sie nad tym, po prostu milo nam sie spedza razem czas - mowila o riverze, ale to samo moglo sie dotyczyc george'a. choc jesli o niego chodzilo wmawiala sobie, ze widuja sie ze wzgledu na Charlotte. tez dla jej dobra sie calowali xd
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°69
Re: kiosk
- jasne, jesteś taaaaka dobra i bezinteresowna, ostatnia porządna na świecie - wywróciła oczami. nie wierzyla, że polly może się obracać w towarzystwie windsorów i nie nabrać wyrachowania. kiedyś uważała ją za sojuszniczkę w pałacu, ale teraz myślała, że dostrzegła jej true colors xd - och, ja doskonale wiem o tym jak miło spędza się z nim czas - przypomniała jej. a właściwie przypadkiem wygadała, że z riverem też się spotyka hahaha ups, ich rozmowa pasuje w dwie strony xd - myślałam, że jesteś moją koleżanką, ale cały czas tylko czaiłaś się na mojego chłopaka - wyrzuciła jej.
- polly cavendish
- Londynasystentkaeveryones pa27
- Post n°70
Re: kiosk
- nie musisz mi wierzyc - nie chciala rozmawiac dluzej na ten temat. teraz przez nia bedzie miala paranoje I bedzie kazdego pytac czy mysli tak samo jak ona. dzieki Annie!
oburzyla sie slyszac jej zarzuty. - wspominal, ze jestescie starymi znajomymi - mruknela niezadowolona z tego co to moglo znaczyc jak sie teraz okazalo. - wiec dlatego, ze jestesmy kolezankami mam zakladac, ze kazdy facet, ktorego poznaje mogl byc twoim chlopakiem? - zapytala z niedowierzaniem. I kto tu mysli tylko o sobie!
oburzyla sie slyszac jej zarzuty. - wspominal, ze jestescie starymi znajomymi - mruknela niezadowolona z tego co to moglo znaczyc jak sie teraz okazalo. - wiec dlatego, ze jestesmy kolezankami mam zakladac, ze kazdy facet, ktorego poznaje mogl byc twoim chlopakiem? - zapytala z niedowierzaniem. I kto tu mysli tylko o sobie!
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°71
Re: kiosk
- to dobrze, bo nie wierzę - prychnęła. tedzio zapewni polly, że annie się myli i że siostra jest najwspanialsza! chociaż tyle może zrobic skoro on zaczął całe zamieszanie xd - starymi znajomymi, okej, można to tak nazwać - roześmiała się ironicznie. widać george po złamanym sercu rozgadywał panienkom, że z annie nigdy go nic nie łączyło i wszystko było udawane xd przynajmniej tak to mogła teraz zinterpretować annie. do czasu kiedy polly zaczęła gadać jeszcze bardziej niezrozumiale. zmarszczyła czoło próbując to ogarnąć rozumem. - nie musisz skoro tak dobrze wiesz co nas łączyło. byłaś przy tym! byłaś przy mnie kiedy wszyscy robili nam zdjęcia i nie wiedziałam w jakiej kolejności dygać do mniej znanych członków rodziny - przypomniała jej z wyrzutem. bezczelność polly nie znała granic xd - myślałam, że mi pomagasz, ale pewnie przez ten cały czas dawałaś mi złe podpowiedzi, żebym źle wypadła - zaczęła wymyślać. to przez intrygi polly charlotte i reszta windsorów nie lubiła annie, na pewno xd
- polly cavendish
- Londynasystentkaeveryones pa27
- Post n°72
Re: kiosk
bedzie zawiedziona jesli sie dowie, ze to on rozgadal. nawet jego komplementy I zapewnienia nie wystarcza xd pokrecila glowa z niedowierzaniem. nigdy by nie pomyslala, ze z Annie bedzie przeprowadzac taka rozmowe. myslala, ze sie dobrze rozumieja!
teraz to ona nie wiedziala o czym mowi Annie. - co ma do tego George? - zapytala nie ogarniajac dlaczego nagle zmienila temat z rivera na ksiecia.
teraz to ona nie wiedziala o czym mowi Annie. - co ma do tego George? - zapytala nie ogarniajac dlaczego nagle zmienila temat z rivera na ksiecia.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°73
Re: kiosk
ted tylko chciał dzielić się każdym momentem swojego życia ze swoja dziewczyną jak to w zdrowych związkach bywa xd annie tez nie spodziewała się, że kiedykolwiek polly przysporzy jej powodów do gniewu, a tym bardziej, że okaże się taką zdrajczynią. annie zawsze myślała, że lepiej zna się na ludziach, ale w przypadku polly się pomyliła.
- masz rację, to tylko i wyłącznie sprawa między mną a tobą - wyrzuciła papierosa - florence też sabotowałaś czy tylko mnie? - zaśmiała się bezczelnie - gratulacje, w końcu nadeszła twoja kolej. zapracowałaś na to - kontynuowała sarkastycznie.
- masz rację, to tylko i wyłącznie sprawa między mną a tobą - wyrzuciła papierosa - florence też sabotowałaś czy tylko mnie? - zaśmiała się bezczelnie - gratulacje, w końcu nadeszła twoja kolej. zapracowałaś na to - kontynuowała sarkastycznie.
- polly cavendish
- Londynasystentkaeveryones pa27
- Post n°74
Re: kiosk
nie pomyslal, ze mogl sapotowac siostre, ktora byla przy nim na dobre I na zle kiedy te dziewczyny go rzucaly xd
- nikogo nigdy nie sabotowalam - nie potrzebowala xd ale o tym tylko pomyslala bo nie chciala dodawac oliwy do ognia. - nie musialam czekac na swoja kolej, nasze rodziny znaja sie dluzej niz z ktorakolwiek z was - w nerwach przypomniala jej o swoim pochodzeniu. nie przechwala sie tym, ale Annie zaczela ja wyprowadzac z rownowagi. nie mogla dac sie tak traktowac.
- nikogo nigdy nie sabotowalam - nie potrzebowala xd ale o tym tylko pomyslala bo nie chciala dodawac oliwy do ognia. - nie musialam czekac na swoja kolej, nasze rodziny znaja sie dluzej niz z ktorakolwiek z was - w nerwach przypomniala jej o swoim pochodzeniu. nie przechwala sie tym, ale Annie zaczela ja wyprowadzac z rownowagi. nie mogla dac sie tak traktowac.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°75
Re: kiosk
nie wiedział, że tworzy plotki. jednoznacznie zinterpretował obecność księcia w ich mieszkaniu xd
prychnęła kiedy polly zaczęła sie chwalić swoim pochodzeniem. to nie był konkurs, ale annie już miała na końcu języka przypomnienie, że ona poznała george'a w przedszkolu xd mogły się tak licytować która go dłużej/lepiej zna. tyle że tu nawet nie chodziło o księcia tylko o to jak annie poczuła się zdradzona przez domniemaną koleżankę. mogła sobie wziąć george'a jeśli chciała, ale nie w taki sposób. annie i tak już wszystkie mosty za sobą spaliła i teraz paliła kolejny xd
- w takim razie życzę ci, żeby wasz związek też trwał dłużej niż z którąkolwiek z nas - odparła przypominając, że ostatnie związki księcia nie utrzymywały się za długo. tak samo miał krótkie przerwy miedzy kolejnymi związkami. czas płynął jakoś inaczej w uniwersum george'a, w które annie niestety dała się wciągnąć. a teraz stwierdziła, że musi się raz na zawsze z niego uwolnić, obróciła się na pięcie i poszła.
prychnęła kiedy polly zaczęła sie chwalić swoim pochodzeniem. to nie był konkurs, ale annie już miała na końcu języka przypomnienie, że ona poznała george'a w przedszkolu xd mogły się tak licytować która go dłużej/lepiej zna. tyle że tu nawet nie chodziło o księcia tylko o to jak annie poczuła się zdradzona przez domniemaną koleżankę. mogła sobie wziąć george'a jeśli chciała, ale nie w taki sposób. annie i tak już wszystkie mosty za sobą spaliła i teraz paliła kolejny xd
- w takim razie życzę ci, żeby wasz związek też trwał dłużej niż z którąkolwiek z nas - odparła przypominając, że ostatnie związki księcia nie utrzymywały się za długo. tak samo miał krótkie przerwy miedzy kolejnymi związkami. czas płynął jakoś inaczej w uniwersum george'a, w które annie niestety dała się wciągnąć. a teraz stwierdziła, że musi się raz na zawsze z niego uwolnić, obróciła się na pięcie i poszła.
|
|