kiosk

powinnien sie domyslic, ze skoro to ksiaze to moze nie powinien dzielic sie z ta informacja z Kim popadnie xd albo przynajmniej najpierw skonsultowac sie z polly.
- zwiazek? - powiedziala pod nosem, ale bylo juz za pozno zeby sie z tego tlumaczyc. nie miala zamiaru gonic Annie wiec sama probowala dojsc do tego skad rozeszly sie takie informacje.

kupił fajki i usiadł na murku, żeby zapalić.

nie zauważyłam wcześniej, że taki słodki kotek jest w gifku xd
lilibet wysiadała ze swoją świtą z samochodu, panowało zamieszanie z uwagi na to co się działo na dworze więc i lili była trochę zagubiona! chciała kupić kilka gazet i przeczytać jak bardzo niszczą nazwisko windsorów, albo wręcz przeciwnie. chciała wyjąć drobne z torebki żeby zapłacić. miała plebsowe pieniądze xd ale część jej wypadła i monety poturlały się w stronę philipa. była na prawdę zakręcona dzisiaj bo podeszła do philipa nie zwracajac uwagi/nie widząc że to on - czy mógłbyś? - poprosiła o pomoc sama kucając.

haha, a tyle już było tu grane.
po ostatnim spotkaniu z archie'm (po którym nadal miał pamiątkę na ręce, limit czasowy dla nico nie minął xd) był nastawiony na to, że jak kiedykolwiek zobaczy gdziekolwiek lilibet to będzie od razu przechodzić na drugą stronę, ale teraz nie zauważył jej w czas i już znalazła się obok niego. zważając na to co się działo w rodzinie królewskiej i jak bardzo było to publiczne uznał, że może mieć dyspensę na tę jedną interakcję. wsadził papierosa do buzi i schylił się, żeby działającą ręką pozbierać pieniążki. zawiesił się patrząc na podobiznę królowej na monecie.
- przykro mi - powiedział w końcu i wyciągnął w stronę lilibet dłoń z monetami.

będzie nosil tyle ile trzeba ten gips dla dobra dramek!
nic sobie nie wyjaśnili, on uciekał i przez niego lilibet będzie czuła się tylko chujowo. chciał się zachowywać jak stu procentowy chujek i zdecydowanie szło mu dobrze!
i daleka, i bliska rodzina teraz się zjeżdżała więc wyjątkowo i ona była brana pod uwagę przy wszystkich rzeczach które działy się wokół. między innymi dlatego była taka skonfundowana! może nawet było jej szkoda charlotte, arthura i george'a wyjątkowo bo byli zdecydowanie bliżej królowej niż ona kiedykolwiek. nie mogła zbyt dużo komentować, ale mógł dostrzec zdziwienie na jej twarzy kiedy już zidentyfikowała rozmówcę z głosem - możesz złożyć swoje kondolencje w internecie - zasugerowała chłodno. niestety ich relacja, a raczej jej brak na ten moment też na to wpływały.

do końca roku się nie wykaraska xd
cały czas chciał jej udowodnić, że jest chujkiem i że myliła się co do niego kiedy uznała, że wcale nie jest. nie mógł się złamać teraz. nawet jeśli tak naprawdę przejął się jej losem kiedy doszły do niego informacje o jej odwyku. nie czuł się jednak za to odpowiedzialny. ćpała zanim go poznała! nawet próbował jej to wybić z głowy.
posłał jej minę pod tytułem "gówno mnie obchodzi rodzina królewska i nołlajfy składające kondolencje w internecie".
- nie robię tego na pokaz - mruknął i zamachał ręką, żeby wzięła od niego monety, bo chciał wyciągnąć papierosa z buzi.

ups!
nie mógł teraz zmienić frontu więc brnął w to i upewniał ją tylko że faktycznie jest chujkiem i że zmarnowała czas na niego, była w błędzie widząc w nim coś więcej niż zwykłego chujka!
philip jak zawsze czuł się bez winy i bezkarny xd
nie wiem czy dokładnie tak odczytała jego minę, ale wiedziała o co mu chodzi.
- świetnie, zatem gdzie byłeś wcześniej? - wyrzuciła mu z wyrzutem że ją olał i porzucił w bardzo nieelegancki sposób, a teraz nagle sie przejmował.

nikt mu nie dał powodów, żeby myślał inaczej xd no, niby archie go oskarżał, ale philip wtedy jeszcze nie wiedział o zaćpaniu się lili. nie połączył faktów xd
- nie dopowiadaj sobie po trzech moich słowach, że powinienem był cię odwiedzić na odwyku - tak to zrozumiał i powiedział dość brutalnie i wprost skoro też mu robiła wyrzuty na dzien dobry. nadal nie wzięła monet, więc wyciągnął rękę jeszcze dalej i postukał w jej dłoń dając jej do zrozumienia, że ma je zabrać.

był za głupi żeby połączyć. lilibet napisze mu list wyjaśniający wszystko, to będzie w jej stylu xd
- nic nie powinieneś, bo nie można na tobie polegać - zarzuciła mu to wprost i też dośc brutalnie skoro i on mówił tak do niej. złapała gwałtownie jego nadgarstek i odwróciła tak żeby móc chwycić monety z jego dłoni co też zrobiła. może specjalnie chciała go dotknąć skoro szans na dotknięcie penisa nie było xd

już widzę philipa czytającego list xd ciekawe jak zareaguje jak połączy wątki i czy naprawdę jest chujkiem hehe.
- nigdy nie mówiłem, że możesz na mnie polegać, to ty sobie to wmówiłaś - przypomniał jej. chciał jej teraz tylko złożyć kondolencje skoro prababka jej umarła, a już urosło to do wyrzucania sobie sytuacji z przeszłości ups. nie chciał mieć z nią dłuższego kontaktu dotykowego niz to konieczne, więc zabrał rękę i od razu wyciągnął papierosa i wypuścił z ust dym z namaszczeniem. ciekawe czy zwróciła uwagę na jego gips i wielkie imię jej babki na nim napisane xd

lilibet wyśle pazia, który mu przeczyta xd zdziwi się chłopak!
- nie wmówiłabym sobie tego gdybyś w jakiś sposób mnie do tego nie zachęcił - wytknęła mu, że to jego wina! mogli się tak przerzucać do rana. już w głowie dopowiadała sobie, ze się nią brzydzi skoro nawet nie chciał jej dotykać xd to tylko sprawiało, ze kreował się na jeszcze większego chujka. wrzuciła drobniaki do torebki i wtedy zauważyła gips, na widok którego prychnęła głośno. nie był to najlepszy sposób na uczczenie jej prababki. wręcz prostacki!

biedny paź, okaże się czy philip respektuje zasadę 'don't shoot the messenger'.
- to nie moja wina, że jesteś naiwna i źle zinterpretowałaś moje zainteresowanie - udawał, że nie wie o co chodzi i że wcale nie dał jej jasno do zrozumienia, że mu na niej zależy. co do gipsu... nie jego wina, że w jego życiu były same elżbietki, z lilibet włącznie xd chyba już kiedyś mówiłam, że teoretycznie lilibet i lizzie mają to samo imię xd myślał, że powodem jej prychnięcia było to, że ją olał, a już inne dziewczyny mu się z serduszkami podpisywały, ale nie zamierzał się z tego tłumaczyć. - podziękuj swojemu bratu jak go zobaczysz - postukał palcem w gips. jednocześnie przypadkiem dał lilibet powód do przekazania archie'mu, że weszli w interakcję, mimo że archie powiedział, że "jeśli to nic nie znaczyło to już nigdy się z nią nie zobaczysz".

obstawiam że nie!
- nie syp tak bardzo tymi komplementami bo się zawstydzę - powiedziała zgryźliwie. choć tak na prawdę było jej jednak trochę przykro, że tak o niej mówił! jeszcze niedawno rozmawiali całkiem inaczej! nie rozumiała co się stało i nikt tego jej nie wytłumaczył. nie potrafiła zamknąć tego rozdziału! tak, była o tym mowa że gustował w brunetkach elżbietkach.
nie zrozumieli się w kwestii prychnięcia, ale nie była to zdecydowanie pierwsza rzecz w której ostatnio się nie rozumieli - mój brat nie uznaje przemocy - stwierdziła że wymyślał i broniła archiego. philip już chciał oczerniać jego rodzinę!

- nie mam nic więcej do powiedzenia - chciał jej dać do zrozumienia, że nie będą rozmawiać na ten temat i wyjaśniać swoje uczucia. poza tym uznawał za bezsensowne wracanie do tego tematu teraz po tym długim czasie, odwyku, królewskiej śmierci, kilku bójkach z obrońcami honoru lilibet. nie rozumiał, że ona nie rozumiała sytuacji i nie dostała jakiegoś zakończenia. - to nie byłby pierwszy raz gdybyś się pomyliła w ocenie drugiego człowieka - stwierdził całkiem łagodnie, ale znów dobitnie. od poczatku znajomości lilibet próbowała mu wmówić, że jest taką dobrą obserwatorką i zna się na ludziach, więc teraz philip za wszelką cenę udowadniał jej, że tak nie jest.

- świetnie, ja również - wstała i zrobiła krok w tył żeby nie stać tak blisko niego. nie dostała zakończenia i konkluzji tej historii. żyła w wiecznych niedopowiedzeniach przez swoje pochodzenie dlatego takie sytuacje źle na nią wpływały - jestem tylko głupiutką księżniczką więc mogę się mylić - rzuciła mu na odchodne i zrezygnowana nic nie kupiła. poczytała o wszystkim w internecie xd

nic nie skomentował i też się zebrał i poszedł w drugą stronę, żeby nie myśleć o lilibet i to rozchodzić xd

kupował najtańsze gumki w kiosku, nic dziwnego jak którąś kiedyś zapłodni xd

wszystkie działania prowadzą do tego xd
przyszła kupić zapałki, bo było jej szkoda wydać kilka funtów na zapalniczkę. stanęła za nico i zajrzała mu przez ramię na zakupy.
- przeterminowała się poprzednia gumka, którą nosiłeś w portfelu od liceum? - spytała z rozbawieniem. tylko ona się dobrze bawiła xd

tez tak czuję, tatuś z przypadku jak neil xd
gdyby nie skomentowała tak brzydko tego co robił to może nawet kupiłby jej zapalniczkę... choć pewnie i tak by jej nie przyjęła.
- ha ha - nie śmiał się - to tylko świadczy o mojej seksualnej produktywności - tak nazywał fakt, że ruchał laski xd

i wyszła z tego leila, więc dziecko nico też będzie fantastyczne xd
węszyłaby spisek. dałby jej zapalniczkę tylko po to, żeby potem znowu kraść jej papierosy.
- chyba nieproduktywności, skoro nie reprodukujesz się - postukała w opakowanie gumek. chociaż jej zdaniem to dobrze, że kupował gumki i nie rozsiewał spermy naokoło xd

albo będzie psychopatą xd zależy kim będzie matka xd
nawet bez zapalniczki sępiłby papierosy, choć akurat teraz miał swoje!
- te - wskazał na swoje krocze - plemniki wiedzą że mają nie płynąć nigdzie dalej poza prezerwatywę - pochwalił się swoją spermą i tak xd

dużo kandydatek jest xd
ona miała lepsze, własnej roboty. wiadomo, że miał na nie chrapkę!
wywróciła oczami na jego przechwałki plemnikami. przypomniała mi się piosenka z crazy ex-girlfriend, inny wąs niż wasz ulubiony xd
- czyli twoje plemniki mają więcej szarych komórek niż twój mózg - dołaczyła się do pochwał dla jego plemników xd

może kilka, wszystkie byłyby zawiedzione wpadką z nico xd
zawsze miał chrapkę na cudzesy, ale gdyby się nie zgodziła to wtedy wyjąłby swoje i zajarał. nie był skomplikowany.
haha, no to nie jest nasz ulubiony wąs, ale faktycznie piosenka mogła brzmieć w głowie nico i pasowałaby nawet.
- moje plemniki sa połączone z moim mózgiem - pieprzył zjarane farmazony - poza tym skoro kupuję gumki to musze mieć dużo szarych komórek - wcale nie, bo nawet scotty jakieś gumki miał w kieszeni jak trzeba było xd swoją drogą to dziwne, że po takiej ilości zioła i tak mu stawał xd

przynajmniej można byłoby zrobic eksperyment na kogo wyrosną dzieci w zalezności od matki xd
dobrze, ze miał plan b i w każdej wersji mógłby zajarać xd
haha, teraz sobie wyobrażam jak nico tak tańczył w swojej głowie. artystyczny zmysł jak annie xd
- no tak, są połączone. zapomniałam, że masz mózg tutaj - wskazała na jego krocze bezpardonowo. może mu nie stawał i nie ogarniał, że wcale się nie ruchał z laskami, tylko mu się wydawało xd

trzeba typować, przyjmuję zakłady xd
fajki i gumki to podstawa xd
też sobie to wyobrażam, tak jak dante w leginsach nie chce wyjść z mojej głowy! dzięki karola!
jak wskazała na jego krocze to wypiął się - jak chcesz dotknąć i sprawdzić to nie krepuj się, nie musisz udawać - zarechotał głupio. uznał, że to zabawne. każda chciała go macać.
jakby to wszystko było w jego głowie to załamałby się xd