cela #1

First topic message reminder :

dobra! jakaś brudna i obrzydliwa. siedział na ławeczce i gapił się z nienawiścią na hollywooda. opierał się bokiem o theo, który srał w gacie, że zostanie tu na zawsze.

- kurwa! przynajmniej nie masz ojca dyrektora, który pewnie wyśle mnie po tym wszystkim na sybir, o ile w ogóle stąd kiedyś wyjdę! was przynajmniej nie oskarżą o dilowanie! jestem w czarnej dupie! - wyrzucił z siebie i przejechał rękach po rozłożonych przed nim kartach, tak, że rozsypały się wszystkie na ziemi. on też musiał się nad sobą trochę poużalać. pewnie każdy z nich myślał, że to właśnie on ma najgorzej. jeszcze pewnie go oskarżą o przejechanie asha i w ogóle umrze w więzieniu. odprowadził wzrokiem floriana.

Theo westchnął ciężko.
- Co mi z tego jak matka już mnie nienawidzi. - pokręcił głową. - dziewczyna ode mnie odejdzie w mgnieniu oka. Wiesz ile on tego u nas znalazł!? Nie sądzę żeby posądizli nas o samo trzymanie na użytek własny kurwa! Znalazł wszystkie zapasy rozjebał wszystko! - jęknął zobaczył jak florian wychodził i żałował bo nikt go nie wspomoże jakby kenny chciał go bić a on już nie miał siły.

Kenny wcale nie chciał go zabić. Kenny jako jedyny chciał, żeby się pogodzili. Chociaż nie. Teraz już sam nie wiedział, czego chce. Tak jak z Grace. Z jednej strony ich nienawidził, a z drugiej strony nie potrafił bez nich żyć. Skomplikowane! Jak wszystko w jego życiu.
- Moi mnie nienawidzą od momentu, kiedy się urodziłem. - prychnął. Przesadzał, najpierw Hollywoodowie cieszyli się z kolejnego idealnego dziecka, dopiero potem się okazało, co z niego za ziółko. - I co ja mam ci kurwa powiedzieć? Przecież też tu siedzę i też nie wiem, co będzie dalej z moim życiem, kurwa! - zawołał.

- I kurwa zajebiście. zgniję w więzieniu. - mruknął i nie mial ochoty rozmawiać więc obrócił się do niego plecami i uawał że śpi.

- Dobrej zabawy. - odburknął mu i zaczął zbierać te karty z ziemi, żeby dalej układać pasjansa, bo cóż innego mógł robić, czekając na swój wyrok!