schody
- tristan kay
- st albansinformatykaheart of glass23
- Post n°2
Re: schody
siedział na schodach i wiązał buta. kusiło go pójście do kibla i wciągnięcie paru kresek, ale starał się rozproszyć innymi rzeczami.
- samuel berenson
- tel awiwliteraturoznawstwothis is me trying26
- Post n°3
Re: schody
przyszli tu się polansować z rafe w bardziej eleganckich outfitach!
ale zgubił go gdzieś w tłumie i teraz szukał. natchnął się jednak na tristana - cześć - przywitał się z szerokim uśmiechem. już doszła do niego informacja, że rafe i tristan gadają ze sobą. to była częściowo jego zasługa na pewno!
ale zgubił go gdzieś w tłumie i teraz szukał. natchnął się jednak na tristana - cześć - przywitał się z szerokim uśmiechem. już doszła do niego informacja, że rafe i tristan gadają ze sobą. to była częściowo jego zasługa na pewno!
- tristan kay
- st albansinformatykaheart of glass23
- Post n°4
Re: schody
- cześć sam - przywitał się z nim. nadal nie bardzo chciało mu się z nim gadać, ale nie miał wyboru skoro już go zagadał. zawiązał buta i wstał, stojąc o schodek wyżej niż samuel. samuela miał za mega upierdliwca, który go tylko denerwuje i chce się wszędzie wcisnąć. wsunął dłonie w kieszeni spodni od garnituru i tak stał.
- samuel berenson
- tel awiwliteraturoznawstwothis is me trying26
- Post n°5
Re: schody
obawiam się, że musiał z nim gadać i go tolerować skoro był chłopakiem rafe'go! poza tym teraz zdał sobie sprawę, że jest upierdliwcem? to w porę! mógł go nie ruchać to by nie zagadywał pewnie xd teraz czuł już że są bliższymi ziomkami - fajny krawat - wskazał na niego - może chcesz się zamienić? - zaproponował w ramach wymiany. on miał jakiś dziwny i pstrokaty na pewno xd
- tristan kay
- st albansinformatykaheart of glass23
- Post n°6
Re: schody
on sam wiedział co jest dla niego dobre, a akurat już zasady określił wcześniej, że przyjaciółmi nie zostaną nigdy. nie takimi jak on i rafe, którzy i tak mieli dość skomplikowane relacje. obiecywał mu, że będzie chodził na terapię, no chodził ale czasem mu się nie chciało. wolałby iść się naćpać a nie gadać o pierdołach. spojrzał na jego krawat - nie, dzięki - nie powiedział że miał ładny krawat bo był brzydki - przyszliście tu z rafe jak rozumiem - wolał chyba neutralne tematy.
- samuel berenson
- tel awiwliteraturoznawstwothis is me trying26
- Post n°7
Re: schody
sam mógł być dla niego milusim, kochanym przyjacielem, który o niego się troszczy i dba, a ten to odrzucał. w sytuacji w której walczył z nałogiem powinien trzymać wokół siebie dobrych ludzi, a nie ich odtrącać. wyczuł jego chłodny ton i trochę się speszył - rozumiem, że ci się nie podoba? - zamachał swoim krawatem. rafe powiedział mu że wygląda uroczo na pewno xd - mhm - pokiwał głową - jeśli chcesz możesz do nas dołączyć - o ile sam go znajdzie xd
- tristan kay
- st albansinformatykaheart of glass23
- Post n°8
Re: schody
prędzej tristan by znalazł rafe, wystarczyło do niego zadzwonić i wcisnąć mu kit, że ma ochotę na kreskę, zjawiłby się przy nich natychmiast - nie, nie podoba mi się. nie pasuje do ciebie, jest zbyt pstrokaty. powinieneś na tą imprezę założyć coś bardziej klasycznego a ten to nie bardzo - wzruszył ramionami. odrzucał, bo tak wcześniej postąpili z nim rodzice, więc to był dla niego mechanizm obronny. odrzucać dobrych ludzi i ich miłość.
- samuel berenson
- tel awiwliteraturoznawstwothis is me trying26
- Post n°9
Re: schody
w sumie dobry pomysł na znalezienie rafe'go. powinien zastosować!
- klasycznie to nudno, wolę coś rozweselającego tak jak to - był na tyle elegancko ubrany, że go wpuścili, ale ten krawat sprawiał że nie wyglądał aż tak sztywno! i najważniejsze... rafe powiedział, że wygląda uroczo. najwyższa pochwała! - znowu jesteś naburmuszony - zauważył kiedy się tak dąsał. sam nie miał złych zamiarów.
- klasycznie to nudno, wolę coś rozweselającego tak jak to - był na tyle elegancko ubrany, że go wpuścili, ale ten krawat sprawiał że nie wyglądał aż tak sztywno! i najważniejsze... rafe powiedział, że wygląda uroczo. najwyższa pochwała! - znowu jesteś naburmuszony - zauważył kiedy się tak dąsał. sam nie miał złych zamiarów.
- tristan kay
- st albansinformatykaheart of glass23
- Post n°10
Re: schody
niech uważa, bo to jeszcze zrobi! to byłaby głupia i niebezpieczna prowokacja.
rafe mógł mówić, że wygląda uroczo, jednak tristan miał inne zdanie i podejrzewam, że większość ludzi tak sądziło jak tristan - czyli wolisz pstrokacizny. no może być, co kto lubi i co kto woli - machnął ręką na to co mówił - nie jestem naburmuszony, to moja twarz - wskazał na swoją buźkę.
rafe mógł mówić, że wygląda uroczo, jednak tristan miał inne zdanie i podejrzewam, że większość ludzi tak sądziło jak tristan - czyli wolisz pstrokacizny. no może być, co kto lubi i co kto woli - machnął ręką na to co mówił - nie jestem naburmuszony, to moja twarz - wskazał na swoją buźkę.
- samuel berenson
- tel awiwliteraturoznawstwothis is me trying26
- Post n°11
Re: schody
potem mu nie uwierzy i tristan się zaćpa!
rafe mówił to bo mieli ciągle w związku 'miesiąc miodowy' xd nawet jakby założył worek po ziemniakach to uznałby to za urocze - czasem w życiu trzeba dodać trochę koloru - nie chodziło nawet o ciuchy, to była taka filozofia wesołego sama. tristanowi też by się przydało - nieee - zaśmiał się - wiem, że potrafisz się uśmiechać - robił to, przy nim!
rafe mówił to bo mieli ciągle w związku 'miesiąc miodowy' xd nawet jakby założył worek po ziemniakach to uznałby to za urocze - czasem w życiu trzeba dodać trochę koloru - nie chodziło nawet o ciuchy, to była taka filozofia wesołego sama. tristanowi też by się przydało - nieee - zaśmiał się - wiem, że potrafisz się uśmiechać - robił to, przy nim!
- tristan kay
- st albansinformatykaheart of glass23
- Post n°12
Re: schody
dlatego wolałby nie używać tego argumentu, bo tristan by potem wciągnął kreskę i znalazłby go już martwego.
- jak już zauważyłeś po moich ciuchach, wolę znacznie bardziej stonowane kolory. nie tęczowe - wskazał na swoje ubrania tym razem, mial czarny garniak, to na pewno - potrafię. ale pytanie brzmi, czy teraz mam na to ochotę samuel - musiałby go jakoś rozśmieszyć.
- jak już zauważyłeś po moich ciuchach, wolę znacznie bardziej stonowane kolory. nie tęczowe - wskazał na swoje ubrania tym razem, mial czarny garniak, to na pewno - potrafię. ale pytanie brzmi, czy teraz mam na to ochotę samuel - musiałby go jakoś rozśmieszyć.
- samuel berenson
- tel awiwliteraturoznawstwothis is me trying26
- Post n°13
Re: schody
i tak rafe teoretycznie mógłby kiedyś nie zdążyć. nie pilnował go cały czas jednak!
- tak tak, widzę.... - westchnął. starał się być miły, a ten wcale tego nie doceniał! - jesteś ubraniowym smutasem - rafe też pewnie był xd - to, że nie masz ochoty to moja wina? - zapytał wprost. nie rozumiał dlaczego tristan był wcześniej dla niego miły, a teraz tak się zachowywał. nie zrobił nic złego xd
- tak tak, widzę.... - westchnął. starał się być miły, a ten wcale tego nie doceniał! - jesteś ubraniowym smutasem - rafe też pewnie był xd - to, że nie masz ochoty to moja wina? - zapytał wprost. nie rozumiał dlaczego tristan był wcześniej dla niego miły, a teraz tak się zachowywał. nie zrobił nic złego xd
- tristan kay
- st albansinformatykaheart of glass23
- Post n°14
Re: schody
nie pilnował go, ale gdzieś tam z tyłu głowy wiedział, że tristan prędzej czy później pójdzie po bandzie
- zawsze nosiłem takie ciuchy, nawet moje zwykłe ciuchy w większości są czarne. głównie pracuję i muszę w firmie nosić coś stonowanego a nie wszystkie kolory tęczy - westchnął. niby nic nie zrobił, ale jednak zrobił i nie był w stanie tego zaakceptować. wiedział że zbliżając się do sama popełnił duży błąd ale tego już nie cofnie - nie twoja. po prostu mam swoje problemy. wiem, że jak pójdę do domu to zrobię coś głupiego a tego nie chcę - wzruszył ramionami.
- zawsze nosiłem takie ciuchy, nawet moje zwykłe ciuchy w większości są czarne. głównie pracuję i muszę w firmie nosić coś stonowanego a nie wszystkie kolory tęczy - westchnął. niby nic nie zrobił, ale jednak zrobił i nie był w stanie tego zaakceptować. wiedział że zbliżając się do sama popełnił duży błąd ale tego już nie cofnie - nie twoja. po prostu mam swoje problemy. wiem, że jak pójdę do domu to zrobię coś głupiego a tego nie chcę - wzruszył ramionami.
- samuel berenson
- tel awiwliteraturoznawstwothis is me trying26
- Post n°15
Re: schody
ech!
- możesz zawsze używać małych, kolorowych akcentów typu przypinki, albo skarpetki - zaproponował. on pewnie by tak robił. był oderwanym od rzeczywistości wierszopisarzem, nie miał do końca dobrze poukładane w głowie, ale był kochany! biedny tristan, faktycznie mógł przemyśleć zanim zaprosił sama do łóżka xd - skoro nie moja to dlaczego nie możesz być ociupinkę milszy - pokazał na palcach tą ociupinkę i uśmiechnął się, to nie był wyrzut na pewno! - jeśli nie chcesz być sam to nie izoluj się - wskazał na tą sytuację, tutaj też kręcił się sam.
- możesz zawsze używać małych, kolorowych akcentów typu przypinki, albo skarpetki - zaproponował. on pewnie by tak robił. był oderwanym od rzeczywistości wierszopisarzem, nie miał do końca dobrze poukładane w głowie, ale był kochany! biedny tristan, faktycznie mógł przemyśleć zanim zaprosił sama do łóżka xd - skoro nie moja to dlaczego nie możesz być ociupinkę milszy - pokazał na palcach tą ociupinkę i uśmiechnął się, to nie był wyrzut na pewno! - jeśli nie chcesz być sam to nie izoluj się - wskazał na tą sytuację, tutaj też kręcił się sam.
- tristan kay
- st albansinformatykaheart of glass23
- Post n°16
Re: schody
życie xd
- nie jestem własnymi rodzicami, żeby nosić się na kolorowo - no tak, ale jego rodzice to dwa slodziaki z tego co pamiętam, dlatego tristan wyszedł im nie do końca taki poprawny. może i dusze miał ciepłą ale z zewnątrz zachowywał się jak palant - a nie jestem dla ciebie miły samuelu? - zapytał wzdychając ciężko - nie izoluję się, wiązałem buta - bo chyba widział co robił wcześniej xd - planuję wstąpić dalej na imprezę - a nie powinien pewnie.
- nie jestem własnymi rodzicami, żeby nosić się na kolorowo - no tak, ale jego rodzice to dwa slodziaki z tego co pamiętam, dlatego tristan wyszedł im nie do końca taki poprawny. może i dusze miał ciepłą ale z zewnątrz zachowywał się jak palant - a nie jestem dla ciebie miły samuelu? - zapytał wzdychając ciężko - nie izoluję się, wiązałem buta - bo chyba widział co robił wcześniej xd - planuję wstąpić dalej na imprezę - a nie powinien pewnie.
- samuel berenson
- tel awiwliteraturoznawstwothis is me trying26
- Post n°17
Re: schody
- może powinieneś wziąć z nich przykład - jego ciotka ubierała sie kolorowo i brał z niej przykład zdecydowanie xd - bywałeś milszy - przypomniał mu. a było to wtedy kiedy ruchali się więc nie potrzebnie wywlekał to w sumie xd nie był mistrzem myslenia niestety - możesz poimprezować z nami - zaproponował. wtedy rafe mógłby mieć na niego oko!
- tristan kay
- st albansinformatykaheart of glass23
- Post n°18
Re: schody
nie wiem czy grace, victor czy bree akurat byli dla niego bardzo dobrymi przykładami rodzinnymi xd - bywałem, ale wtedy najczęściej kończyło się to lądowaniem w twoim czy moim łóżku, więc to jest teraz totalnie niemożliwe - westchnął - niech będzie, że mogę z wami poimprezować - zgodził się - to gdzie jest rafe? - zapytał.
- samuel berenson
- tel awiwliteraturoznawstwothis is me trying26
- Post n°19
Re: schody
- no tak - trochę się speszył przypominając sobie jak kończyli ostatnio xd - zaraz go znajdziemy - wskazał na kierunek w który poszli i go znaleźli i obyło się nawet bez bardzo krzywych akcji.
zaczynać kimś jeszcze?
zaczynać kimś jeszcze?
- tristan kay
- st albansinformatykaheart of glass23
- Post n°20
Re: schody
tristan był milszy przy rafe, niech samuel doceni! xd zacznij coś!
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°21
Re: schody
nie bawił się tu dobrze, rozmyślał nad słowami archiego i generalnie odechciało mu się z kimkolwiek gadać więc stał oparty o barierkę schodów i obserwował przechodzących ludzi. z jednej strony chciał już iść, ale z drugiej nie wypadało mu jednak zostawiać peggy samej.
- valentino eyre
- Chicagoperforming artstheatre kid24
- Post n°22
Re: schody
valentino bawil sie lepiej niz jack. zauwazyl go i zastanawial sie czy powinien go zaczepiac. ta jego smutna mina jednak nie dawala mu spokoju. - hej - usmiechnal sie lekko.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°23
Re: schody
wyrwał go z zamyślenia! uśmiechnął sie z automatu na jego widok, zdecydowanie lepiej reagował niż na peggy - cześć - przywitał się próbując brzmieć entuzjastycznie, ale niezbyt mu to wychodziło. nawet nie potrafił ukryć, że coś go męczyło!
- valentino eyre
- Chicagoperforming artstheatre kid24
- Post n°24
Re: schody
nie wiedzial, ze jack i peggy przechodzili taki kryzys. chcial zeby byl szczesliwy, ale na pewno by sie dobrze czul gdyby wiedzial, ze tak pozytywnie reagowal. - co sie stalo? - przejal sie pomimo wszystko. to ze jack nawet nie probowal ukrywac tego, ze ma zly humor nie znaczylo dobrze.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°25
Re: schody
od początku byli jedną, wielką kryzysową parą xd
- nie musisz - zaśmiał się i spojrzał na swoje dłonie oparte o barierkę. valentino nie musiał o tym słuchać, ani też nie powinien to było trochę masochistyczne. nie chciał mu sprawiać przykrości.
- nie musisz - zaśmiał się i spojrzał na swoje dłonie oparte o barierkę. valentino nie musiał o tym słuchać, ani też nie powinien to było trochę masochistyczne. nie chciał mu sprawiać przykrości.
|
|