schody

- jesteśmy w niepodległej willi de todos los santos marichalar y borbon - poinformował go. ogłosi niepodległość, to w jego stylu xd tak, gorące hiszpanki mu się znudziły i teraz potrzebował nowych atrakcji. - jasne, nie przyjdziecie - pokiwał głową, po czym spojrzał na florence i bezgłośnie jej przekazał "ty przyjdziesz" co mogła wyczytać z ruchu jego warg. - ależ kochana, my się dogadujemy. jeszcze nie wyciągnąłem szabli - spojrzał na szablę, która wisiała na ścianie za nimi. ciekawe co florence by zrobiła gdyby musiała wybrać jednego z nich xd george niby był jej spełnieniem marzeń, ale to z gabrielem miała jedyną prawdziwą relację xd

ciekawe czy florence by zrobiła gdyby tutaj zaraz zaczęli się szablą naparzać!
dobrze, że nie wiedział o rankingu florence i że raczej był na drugi miejscu - dogadujemy się doskonale - zażartował sztywno. bo wszyscy wokoł doskonale wiedzieli, że orbitowali zupełnie w innych systemach razem z gabkiem - a teraz czas na nas - oznajmił i pociągnął ją do wyjścia dość stanowczo. niestety musiała się słuchać. potem mogła się dąsać w limuzynie xd

wkurwilaby sie xd
nie byla zadowolona, ale uznala, ze jeszcze nie minelo wystaczajaco czasu zeby mogla swobodnie to okazac xd