łazienka

ta byla najwyrazniej najblizej xd albo najbardziej sie jej spodobala.
- nie jestem zazdrosna o to, ze kogos ma. jestem zla o to, ze nie obchodze go i nie okazuje mi wsparcia - tlumaczyla - chyba jestes chory! - zamachnela sie zeby go walnac, ale byl za daleko. - wiem, ze jest gejem! dobrze go znam! - powiedziala jakby to byl jakis konkurs na to kto zna rafe lepiej.

albo była najbardziej fancy, reszta to wychodki średniowieczne xd
- ale ty go bardzo obchodzisz! - zauważył umykając jej rękom, którymi na szczescie nie dostał - martwi się że z nim nie rozmawiasz, mówi o tym.. często - wypaplal. ale musiał coś zrobić, nie chciał żeby rafe z tego powodu cierpiał - skoro tak dobrze go znasz to wiesz że na pewno cię nie oleje tylko dlatego że się spotykamy! - oboje potrzebowali mieć wokół siebie przyjaciół.

ta byla tylko dla gabriela ale zapomnial jej pilnowac xd
- juz mnie olal! - przypomniala mu, ze byla o to zla i zignorowala jego zapewnienia, ze rafe wcale nie zrobil tego specjalnie. - gdybym go obchodzila to by nie pozwolil meczyc sie w samotnoscie - powiedziala dramatycznie i dalej wyolbrzymiala.

był pochłonięty innymi rzeczami xd
- po czym to wnioskujesz? - bo jemu wydawało się że wcale tak nie było. widział jak jego chłopak starał się naprawić to relacje. nie znał za bardzo rosie ale wydawalo mu się że może trochę przesadzała xd nawet źle odczytujący sygnały sam to czuł.

bedzie musial sam do wychodku isc xd
- ile razy mam sie potarzac - westchnela dramatycznie. - nie musisz go juz tak bronic - zaczela byc troche poirytowana. normalnie by sie cieszyla, ze stoi za rafe, ale nie kiedy byli przeciwko niej.

nie wiem czy bo ogarnął do czego służy xd
- muszę - stał dalej w jego obronie - jest moim chłopakiem i nie chce żeby chodzil przybity z twojego powodu - był uparty, zależało mu na rafe awww - dlatego chcę żeby było między wami dobrze, nie możecie bez siebie funkcjonować - próbował jej to wtłoczyć do głowy.

byl w dziczy to powinien wiedziec xd
- nie zwalaj na mnie - zagrozila mu ignorujac to, ze to byla jej wina. to, ze powiedzial, ze bez siebie nie potrafia funkcjonowac troche ja wzruszylo. - tesknie za nim - przyznala sie i rozbeczala xd

tam sikał w krzaki xd
trochę się jej przestraszył kiedy mu groziła, ale miała całą paletę emocji bo zaraz się rozpłakała. sam czuł się trochę niezręcznie w tej sytuacji (generalnie czuł się niezręcznie, a teraz to w ogóle) więc chwilę tak stał ale w końcu ja objął skórki nie przestawała ryczeć - musisz z nim porozmawiać - to było najłatwiejsze rozwiązanie całej sytuacji. sam latał wszystkie dziurawe relacje rafe'go.

przytulila sie do niego i juz zapomniala, ze byla na niego tez zla. - porozmawiam - obiecala. udalo mu sie jednak ja przekonac. o ile zapamieta hehe. kolezanki pewnie po ja znalazly wiec poszla sie dalej bawic.

przypomni jej jak cos i znowu będą się kłócić xd
on wrócił do wspierania kumpla a potem poszedł szukać rafe. jak zawsze mi się gdzieś zgubił xd