balkon
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
balkon
First topic message reminder :
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°26
Re: balkon
sorry?
- dlaczego chcesz ze mną tańczyć? nie jestesmy już razem - przypomniała mu i skrzyżowała ręce. dała tym samym do zrozumienia, że taniec to coś intymnego, na co nie mogli sobie pozwolić w takich relacjach w jakich byli teraz. ciągle nie rozumiała jakie marty ma teraz do niej podejście, już ostatnio rozmawiał z nią normalnie jak z kumpelą i była zdezorientowana. peggy się oszukiwała, bo była przekonana, że ten rozdział mieli już dawno zamknięty.
- dlaczego chcesz ze mną tańczyć? nie jestesmy już razem - przypomniała mu i skrzyżowała ręce. dała tym samym do zrozumienia, że taniec to coś intymnego, na co nie mogli sobie pozwolić w takich relacjach w jakich byli teraz. ciągle nie rozumiała jakie marty ma teraz do niej podejście, już ostatnio rozmawiał z nią normalnie jak z kumpelą i była zdezorientowana. peggy się oszukiwała, bo była przekonana, że ten rozdział mieli już dawno zamknięty.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°27
Re: balkon
wybaczam xd
- więc tańczy się tylko ze swoją dziewczyną? - dopytał - bo wydaje mi się, że również z babcią, mamą, ciocią, siostrą, kuzynką, koleżanką, albo dziewięcioletnią dziewczynką z sąsiedztwa która jest tobą zauroczona i chcesz sprawić żeby poczuła się miło - zaczął wymieniać bez sensu. nie wiedział jak miał ją traktować, ale nie chciał ciągle być z nią we wrogich stosunkach, co było przejawem dojrzałości z jego strony!
- więc tańczy się tylko ze swoją dziewczyną? - dopytał - bo wydaje mi się, że również z babcią, mamą, ciocią, siostrą, kuzynką, koleżanką, albo dziewięcioletnią dziewczynką z sąsiedztwa która jest tobą zauroczona i chcesz sprawić żeby poczuła się miło - zaczął wymieniać bez sensu. nie wiedział jak miał ją traktować, ale nie chciał ciągle być z nią we wrogich stosunkach, co było przejawem dojrzałości z jego strony!
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°28
Re: balkon
wysłuchała jego litanii, tak naprawdę tylko zawieszając na nim wzrok nieświadomie i wyłączając się z tego co mówił. pewnie już sobie wyobrażała jego dłonie na swoich biodrach i bliskość jego oddechu. ups!
- którą z nich ja jestem? - wypaliła głupio i zaraz rozejrzała się naokoło. - w takim razie możesz zatańczyć z.... - zaczęła szukać odpowiedniej kandydatki, zupełnie tak jak rok temu. tyle że wtedy pokazała mu pierwsze lepsze laski, a teraz żadna nie była odpowiednia i tak naprawdę peggy nie chciała, żeby tańczył z kimkolwiek innym. ale z nią też nie xd dramaty. też nie chciała być we wrogich stosunkach, ale to nie ona go rzuciła.
- którą z nich ja jestem? - wypaliła głupio i zaraz rozejrzała się naokoło. - w takim razie możesz zatańczyć z.... - zaczęła szukać odpowiedniej kandydatki, zupełnie tak jak rok temu. tyle że wtedy pokazała mu pierwsze lepsze laski, a teraz żadna nie była odpowiednia i tak naprawdę peggy nie chciała, żeby tańczył z kimkolwiek innym. ale z nią też nie xd dramaty. też nie chciała być we wrogich stosunkach, ale to nie ona go rzuciła.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°29
Re: balkon
nie zwrócił uwagi, że się wyłączyła. zazwyczaj słuchała go dokładnie i prowadzili bezsensowne dyskusje. to była dla niego nowość. ale jakby wiedział co sobie wyobraża to wybaczyłby jej od razu.
- nie wpisujesz się tymczasowo w żaden wzór - przyznał szczerze i uśmiechnął się - ale to nie zmienia faktu, że chętnie bym z tobą zatańczył - on nie lawirował tak jak ona. zaczął przyglądać się dziewczynom kiedy szukała mu odpowiedniej partnerki - może z nią? - wskazał na jakąś randomową laskę i to specjalnie. choć wcale nie chciał z nią tańczyć.
- nie wpisujesz się tymczasowo w żaden wzór - przyznał szczerze i uśmiechnął się - ale to nie zmienia faktu, że chętnie bym z tobą zatańczył - on nie lawirował tak jak ona. zaczął przyglądać się dziewczynom kiedy szukała mu odpowiedniej partnerki - może z nią? - wskazał na jakąś randomową laskę i to specjalnie. choć wcale nie chciał z nią tańczyć.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°30
Re: balkon
- i nie zmienia faktu, że to nie najlepszy pomysł - chciał bezsensowne dyskusje to miał. i tak już miękła i ze "złego" pomysłu stawał się "nie najlepszym". zaraz będą tańczyć, to już nieuniknione xd spojrzała w kierunku, który wskazał. - jeśli chcesz - powiedziała i czekała aż się ruszy, ale jednocześnie ona się nie ruszała i czekała sparaliżowana czy pójdzie czy nie.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°31
Re: balkon
miękła i to widział. już znał te sygnały które wysyłało mimowolnie jej ciało. uśmiechnął się jednak i miał zamiar trochę podroczyć - okej, niech będzie - odkleił się od barierki i ruszył niby to w stronę dziewczyny, ale mijając peggy wykorzystał chwilę jej nie uwagi i objął przyciągając do siebie - jak to się stało? - zażartował kiedy miał już ją w objęciach i lekko się z nią bujał.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°32
Re: balkon
jaki spryciarz xd tego na pewno się nie spodziewała. serce jej podskoczyło kiedy marty ruszył w stronę tamtej dziewczyny, a potem drugi raz kiedy niespodziewanie to ona znalazła się w jego objęciach. rozum podpowiadał jej, że powinna się wyrwać i wycofać z tej sytuacji, ale wyjątkowo nie słuchała rozumu kiedy zalała ją fala gorąca przez bliskość i dotyk marty'ego.
- musiałeś postawić na swoim - popatrzyła na niego z tajemniczym uśmiechem. nawet pozwoliła mu tym razem wygrać i postawić na swoim. oboje korzystali xd
- musiałeś postawić na swoim - popatrzyła na niego z tajemniczym uśmiechem. nawet pozwoliła mu tym razem wygrać i postawić na swoim. oboje korzystali xd
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°33
Re: balkon
wiedział jak wywołać w niej skrajne emocje i trochę to wykorzystywał, ale tylko po to żeby finalnie znalazła się w jego w ramionach więc te intencje zdecydowanie nie były złe!
skoro się nie wyrywała to położył dłoń na jej plecach i przycisnął jeszcze bliżej do siebie. może sprawdzał na ile mu pozwoli! - nie widzę żebyś protestowała - uśmiechnął się też. jasne, że korzystali dlatego marty'ego momenty takie jak te zdecydowanie cieszyły!
skoro się nie wyrywała to położył dłoń na jej plecach i przycisnął jeszcze bliżej do siebie. może sprawdzał na ile mu pozwoli! - nie widzę żebyś protestowała - uśmiechnął się też. jasne, że korzystali dlatego marty'ego momenty takie jak te zdecydowanie cieszyły!
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°34
Re: balkon
to, że chciał, żeby znalazła się w jego ramionach to nie były złe intencje. ale co dalej chciał z tym zrobić? tu jest prawdziwe pytanie o jego intencje!
automatycznie zarzuciła mu ręce na szyję, ale oczywiście tylko po to, żeby było im wygodniej, a nie dlatego, że miała ochotę opleść go całym swoim ciałem i nigdy nie puszczać.
- czy chcesz wysłuchać mojego wywodu w pięciu punktach dlaczego powinieneś mnie puścić? - spytała, ale znał ją na tyle, że mógł wyczytać w jej oczach, że wcale nie zamierzała go teraz pouczać ani go puszczać. tym bardziej, że byli już na tyle blisko, że cokolwiek teraz mówiła nie zaliczało się już do neutralnej konwersacji.
automatycznie zarzuciła mu ręce na szyję, ale oczywiście tylko po to, żeby było im wygodniej, a nie dlatego, że miała ochotę opleść go całym swoim ciałem i nigdy nie puszczać.
- czy chcesz wysłuchać mojego wywodu w pięciu punktach dlaczego powinieneś mnie puścić? - spytała, ale znał ją na tyle, że mógł wyczytać w jej oczach, że wcale nie zamierzała go teraz pouczać ani go puszczać. tym bardziej, że byli już na tyle blisko, że cokolwiek teraz mówiła nie zaliczało się już do neutralnej konwersacji.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°35
Re: balkon
nawet jeśli odważyłby się na krok drugi to i tak robiłby to z powodu uczuć jakie żywił do niej, a nie z powodu złych intencji!
oplecenie go całym ciałem brzmiało creepy xd dobrze, że nie czytał jej w myślach xd
- czy jednym z tych powodów będzie strach przed tym, że cię pocałuję? - znał te jej gadki. wiedział, że wymieni szereg racjonalnych dla niej powodów. dlatego od razy wypalił z grubej rury żeby ją sprowokować. wiedział, że to wszystko jest mechanizmem obronnym.
oplecenie go całym ciałem brzmiało creepy xd dobrze, że nie czytał jej w myślach xd
- czy jednym z tych powodów będzie strach przed tym, że cię pocałuję? - znał te jej gadki. wiedział, że wymieni szereg racjonalnych dla niej powodów. dlatego od razy wypalił z grubej rury żeby ją sprowokować. wiedział, że to wszystko jest mechanizmem obronnym.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°36
Re: balkon
jego uczucia do niej psuły wszystkie jej plany życiowe, więc to były złe intencje xd
nie podobają ci się moje romantyczne obrazy xd
jego tekstu spodziewała się jeszcze mniej niż tego, że będzie z nią tańczył. nie potrafiła tego racjonalnie wytłumaczyć, ale całe jej ciało zadrżało na samą sugestię tego, że ich usta miałyby odnaleźć znowu drogę do siebie nawzajem.
- nie chcesz mnie pocałować - poinformowała go tonem stwierdzającym fakt, bo uznała, że wie to lepiej od niego xd - dałeś mi jasno do zrozumienia, że nie chcesz mieć ze mną nic więcej wspólnego - a jednak właśnie ze sobą tańczyli i nie wyglądało to jakby mieli się trzymać od siebie z daleka.
nie podobają ci się moje romantyczne obrazy xd
jego tekstu spodziewała się jeszcze mniej niż tego, że będzie z nią tańczył. nie potrafiła tego racjonalnie wytłumaczyć, ale całe jej ciało zadrżało na samą sugestię tego, że ich usta miałyby odnaleźć znowu drogę do siebie nawzajem.
- nie chcesz mnie pocałować - poinformowała go tonem stwierdzającym fakt, bo uznała, że wie to lepiej od niego xd - dałeś mi jasno do zrozumienia, że nie chcesz mieć ze mną nic więcej wspólnego - a jednak właśnie ze sobą tańczyli i nie wyglądało to jakby mieli się trzymać od siebie z daleka.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°37
Re: balkon
psuły? chyba ulepszały xd
może inaczej sobie te wizje/obrazy wyobrażamy xd
marty trochę wykorzystywał to, że wiedział jak na nią działa. to była trochę prowokacja, mała zemsta za to jak go potraktowała, ale przede wszystkim kierowała nim faktyczna chęć pocałunku.
- to co ci dałem do zrozumienia nie oznacza, że nie mogę chcieć cię pocałować - ludzie całowali się z różnych powodów i choć marty miał żal że tak zakończyła się ich relacja to ciągle chciał ją całować więc teraz pochylił się i to zrobił. było to delikatne, ale czułe i urocze. zdecydowanie balkon gabriela ma wielką moc xd
może inaczej sobie te wizje/obrazy wyobrażamy xd
marty trochę wykorzystywał to, że wiedział jak na nią działa. to była trochę prowokacja, mała zemsta za to jak go potraktowała, ale przede wszystkim kierowała nim faktyczna chęć pocałunku.
- to co ci dałem do zrozumienia nie oznacza, że nie mogę chcieć cię pocałować - ludzie całowali się z różnych powodów i choć marty miał żal że tak zakończyła się ich relacja to ciągle chciał ją całować więc teraz pochylił się i to zrobił. było to delikatne, ale czułe i urocze. zdecydowanie balkon gabriela ma wielką moc xd
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss22
- Post n°38
Re: balkon
ja to wiem, ty to wiesz...
teraz też sobie wyobrażam stwora z długimi kończynami oplatającego jego ciało xd
"to że masz taką ochotę nie oznacza, że powinieneś to robić" właśnie to zamierzała peggy mu powiedzieć, ale nie zdążyła. choć był to delikatny pocałunek to i tak sprawił, że wokół nich zaczęły rozbłyskiwać fajerwerki. dosłownie hehehehehe, bo oczywiście impreza gabriela nie mogła się obyć bez pokazu fajerwerków. te hałasy pozwoliły jej więc oprzytomnieć i oderwać się od marty'ego, choć w tej chwili miała ochotę zatracić się w tych pocałunkach.
- nie możemy znowu przechodzić przez to samo - rzuciła i uciekła z tego nieszczęsnego balkonu.
teraz też sobie wyobrażam stwora z długimi kończynami oplatającego jego ciało xd
"to że masz taką ochotę nie oznacza, że powinieneś to robić" właśnie to zamierzała peggy mu powiedzieć, ale nie zdążyła. choć był to delikatny pocałunek to i tak sprawił, że wokół nich zaczęły rozbłyskiwać fajerwerki. dosłownie hehehehehe, bo oczywiście impreza gabriela nie mogła się obyć bez pokazu fajerwerków. te hałasy pozwoliły jej więc oprzytomnieć i oderwać się od marty'ego, choć w tej chwili miała ochotę zatracić się w tych pocałunkach.
- nie możemy znowu przechodzić przez to samo - rzuciła i uciekła z tego nieszczęsnego balkonu.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°39
Re: balkon
fajerwerki na żywo i w głowie peggy, podwójne combo!
nie biegł za nią, wiedział że musi ochłonąć dlatego dał jej przestrzeń, a sam zagapił się na fajerwerki właśnie.
nie biegł za nią, wiedział że musi ochłonąć dlatego dał jej przestrzeń, a sam zagapił się na fajerwerki właśnie.
- vicky anderson
- ottawamechanikalittle freak22
- Post n°40
Re: balkon
siedziały tutaj i czekały aż summer zrobi im skręta. vicky siedziała na barierce, była już pijana i niebezpiecznie się bujała, ups - dłuuugo jeszcze? - marudziła.
- summer capaldi
- newquaystrażnik teksasugirls just wanna have fun22
- Post n°41
Re: balkon
- ciiiicho, master at work - zamachała ręką, żeby vicky nie marudziła i jej nie rozpraszała. skupiała się na skręcie i nie zwracała uwagi na żadne zagrożenie życia u vicky. aha, i nie była w sukience tylko w kombinezonie jednorożca. miała już w życiu jedną elegancką imprezę w sukienkach z książętami i to jej wystarczało.
- ivy rallakis
- atenysocjologiawildflower21
- Post n°42
Re: balkon
ivy rowniez nie byla na tyle ogarnieta zeby zdac sobie sprawe z tego, ze vicky w takim stanie raczej powinna zajac bezpieczniejsze miejsce. - niech master sie pospieszy - zasmiala sie i przysunela sie do niej zeby patrzec jej na rece.
- vicky anderson
- ottawamechanikalittle freak22
- Post n°43
Re: balkon
pewnie tylko vicky i ivy wyglądały adekwatnie do imprezy! vicky chętnie zamieniłaby się za stroje z summer, ale nie chciała robić siary archiemu więc jakoś sie prezentowała. choć jej stan był już mocno wskazujący - szybciej! szybciej! - zaczęła podskakiwać tyłkiem na barierce. chciała się zrobić jeszcze bardziej.
- summer capaldi
- newquaystrażnik teksasugirls just wanna have fun22
- Post n°44
Re: balkon
dziwne, że gabriel nie kazał jej wyrzucić z imprezy xd moze nie zauważył.
- już, już, marudy - dokończyła swoje dzieło i uniosła skręta do góry niczym simbę - patrzcie i podziwiajcie! - ogłosiła patetycznie, czekając na ochy i achy - i korzystajcie - zaśmiała się i podała skręta do ivy.
- już, już, marudy - dokończyła swoje dzieło i uniosła skręta do góry niczym simbę - patrzcie i podziwiajcie! - ogłosiła patetycznie, czekając na ochy i achy - i korzystajcie - zaśmiała się i podała skręta do ivy.
- ivy rallakis
- atenysocjologiawildflower21
- Post n°45
Re: balkon
albo uznal, ze jest jedna z osob zabawiajacych jego gosci xd
- wow! - wpatrywala sie w skreta jak w najwieksze dzielo sztuki. przejela go ostroznie i odpalila. wydmuchnela dym z wielka ulga. - tak lepiej - usmiechnela sie i podala vicky.
- wow! - wpatrywala sie w skreta jak w najwieksze dzielo sztuki. przejela go ostroznie i odpalila. wydmuchnela dym z wielka ulga. - tak lepiej - usmiechnela sie i podala vicky.
- vicky anderson
- ottawamechanikalittle freak22
- Post n°46
Re: balkon
summer była jego błaznem xd
vicky już nie mogła się doczekać więc kiedy zaprezentowała skręta to aż się jej oczy zaświeciły - jest piękny! - przejęła go od ivy i zaciągnęła się. skręt wrócił do summer - jak można zrobić na złość dziewczynie tak żeby nie wiedziała kto to zrobił? - zaczęła ich wypytywać myśląc jak wkurzyć leah.
vicky już nie mogła się doczekać więc kiedy zaprezentowała skręta to aż się jej oczy zaświeciły - jest piękny! - przejęła go od ivy i zaciągnęła się. skręt wrócił do summer - jak można zrobić na złość dziewczynie tak żeby nie wiedziała kto to zrobił? - zaczęła ich wypytywać myśląc jak wkurzyć leah.
- summer capaldi
- newquaystrażnik teksasugirls just wanna have fun22
- Post n°47
Re: balkon
możliwe xd jeszcze się okaże, że na koniec imprezy fernando wręczy jej czek.
- to moje arcydzieło - przytakiwała im i zachwycała się tak jak one. zaciągnęła się z namaszczeniem kiedy dostała skręta z powrotem. - można przykleić jej na plecy kartkę "kopnij mnie" - zaproponowała.
- to moje arcydzieło - przytakiwała im i zachwycała się tak jak one. zaciągnęła się z namaszczeniem kiedy dostała skręta z powrotem. - można przykleić jej na plecy kartkę "kopnij mnie" - zaproponowała.
- ivy rallakis
- atenysocjologiawildflower21
- Post n°48
Re: balkon
summer potrafila sie ustawic xd
- albo namow barmana zeby dolewal jej do drinkow niebieski barwnik spozywczy, ktory pofarbuje jej usta i zeby - podzielila sie swoim pomyslem. zaciagnela sie myslac nad kolejnymi kiedy byla juz jej kolej.
- albo namow barmana zeby dolewal jej do drinkow niebieski barwnik spozywczy, ktory pofarbuje jej usta i zeby - podzielila sie swoim pomyslem. zaciagnela sie myslac nad kolejnymi kiedy byla juz jej kolej.
- vicky anderson
- ottawamechanikalittle freak22
- Post n°49
Re: balkon
i tak było bogata więc hajs jej niepotrzebny w sumie xd
dobrze, że pomagały jej knuć, czuła ich wsparcie! - mogę sprobować połączyć i jedno i drugie - zaraz się rozglądała za jakąś kartką. zamiast tego znalazła podpisane zdjęcie gabriela i na odwrocie napisała to co sugerowała summer - może zamiast barwnika wrzucę jej środek przeczyszczający? - gabriel musiał mieć apteczkę więc musiał mieć rózne lekowe eksperymenty.
dobrze, że pomagały jej knuć, czuła ich wsparcie! - mogę sprobować połączyć i jedno i drugie - zaraz się rozglądała za jakąś kartką. zamiast tego znalazła podpisane zdjęcie gabriela i na odwrocie napisała to co sugerowała summer - może zamiast barwnika wrzucę jej środek przeczyszczający? - gabriel musiał mieć apteczkę więc musiał mieć rózne lekowe eksperymenty.
- summer capaldi
- newquaystrażnik teksasugirls just wanna have fun22
- Post n°50
Re: balkon
cały czek wykorzystałaby na zakup alko dla znajomych, więc wszyscy by korzystali.
były oddanymi przyjaciółkami, nie zadawały pytań i od razu pomagały knuć.
- dobre, dobre - chwaliła ich pomysły. - możemy też zatrudnić jakiegoś rosyjskiego osiłka, żeby przywalił jej wiosłem - wymyśliła przechodząc do bardziej ekstremalnej sytuacji. sorry skiba, nadal nie widziałaś new girl, ale i tak powiem, że była jak winston, jej pranki były albo too big albo too small xd
były oddanymi przyjaciółkami, nie zadawały pytań i od razu pomagały knuć.
- dobre, dobre - chwaliła ich pomysły. - możemy też zatrudnić jakiegoś rosyjskiego osiłka, żeby przywalił jej wiosłem - wymyśliła przechodząc do bardziej ekstremalnej sytuacji. sorry skiba, nadal nie widziałaś new girl, ale i tak powiem, że była jak winston, jej pranki były albo too big albo too small xd
|
|